Piok Posted August 24, 2005 Report Share Posted August 24, 2005 Kiedys dawno temu, leniwym mniej bedac, wzielo mnie do napisania poradnika w tym temacie. Z roznych wzgledow nie dokonczylem go, przede wszystkim z lenistwa, czesciowo z powodu takiego, iz czesc wspanialych rad w nim zawartych zdezaktualizowala sie szczegolnie w krakowskim srodowisku ersoftowym. A takze dlatego ze poradnik ten do bani jest troche ;>. Tak czy wspak, zapomnialem o tym wspanialym plodzie mego, pozal sie boze, umyslu na dlugo. Jednak w przyrodzie ( a szczegolnie w burdelu piocznego dysku twardego) nic nie ginie. Nadzialem sie dzis, porzadkujac chaos ( hail Eris ! 23! ) na tekst owen. Stwierdzilem, ze moze sie na cos komus to to przydac, wiec oto macie. Wersja: gleboka beta, bez korekty. Amen. Wstep Czytając forum na wmasgu i przebywając na czacie tegoz portalu, często gesto spotykałem się z pytaniami : „ Czy gracz z replika o napedzie sprezynowym ma szanse przeciwko aegom i gaziakom ? „ Zdania na ten temat były mocno podzielone od opinii ze granie przeciw aegom ze sprezyna to udreka mogaca skutecznie zniechęcić początkującego maniaka do airsoftu, do tweirdzen ,ze to swietna sprawa, pozwala wyrobic taktyke, zdolność szybkiego myslenia, kondycje, wyobraznie itp. Ja skladam się ku drugiej opcji, a ze mam niejakie doswiadczenie w walce ze sprezyna ( konkretnei z deserem firmy kwc) przeciwko aegom, postanowiłem ,ze napisze swego rodzaju poradnik , który mam nadzieje pomzoe początkującym maniakom asg sfrustrowanym dotychczasowymi niepowodzeniami „ na froncie” Zatem,co potrzebne żeby wygrac z elektrykiem ? Glowa na karku przede wszystkim, celna bron i kondycja. Wlasnie w tej kolejności Wybor broni Nie będę się rozpisywal na temat poszczególnych modeli broni dlugiej i krótkiej roznych producentow, ich wad i zalet bo to temat na osobny artykul . Powiem tylko, ze ja preferuje bron krotka, dobrej firmy i jakości. sam posiadam Desert Eagle firmy KWC, który jest moim skromnym zdaniem najlepszym dostępnym pistoletem na rynku, Jego jedyna wada jest to ,ze jest ze strzela niesamowicie glosno. . Dlaczego pistolety ? ponieważ mimo tego ze posiadaja mniejsza (przy niektoych modelach np. wspomniany desert, eagle , colt 1911 z Tokio Marui lub z kwc i kilka innych replik, naprawde niewiele mniejsza) celność i zasieg od broni dlugiej sprezynowej, sa lekkie, poreczne, szybciej można je przeładować, szybciej po przeladowaniu wycelowac, łatwiej się z nimi czołgać i strzleac z pozycji lezacej, lepiej nadaja się do prowadzenia ognia osłonowego np. zza drzewa, itp. ale tu już w gre wchodza osobiste preferencje w wyborze modelu broni . Nalegam by, nie kierowac się przy zakupie repliki wylacznie jej zasiegiem , naprawde, te kilka metrow w jedna czy w druga strone nie ma tak naprawde większego znaczenia. starcia ogniowe z reguly tocza się na odległości 15-30 metrow. W terenie gesto zalesionym i/lub zarośniętym oraz w CQB zakres ten jest jeszcze mniejszy. Na wieksze odległości prowadzi się ogien zaporowy licząc na lut szczęścia ze się kogos trafi ( metoda „spray and pray”) Wazne jest tez żeby bron była jak najcelniejsza i najcichsza, lepsza będzie replika oryginalnie strzelajaca cicho a nie wytlumiana za pomoca tłumika, który z definicji zawsze zmniejsza celność.i zasieg Jeśli mowa o celności, Nie sposób nie wspomniec w tym momencie o odpowiednim doborze amunicji Zalecam uzywanie kulek dobrych firm ( Cyberguna, marui, excel, toy jet). Jakość = wysokie skupienie strzałów, celnosc i powtarzalność strzałów. Nie bez znaczenia jest tez waga kulek, jeśli uzywana przez nas replika posiada regulowany hopap, dobrze jest używać kulek o wadze 0.23grama albo 0.25 grama ( w przypadku mocniejszych modeli), zmniejszy to w małym stopniu zasieg skuteczny i prędkość postepowa kulki, ale wpłynie w bardzo pozytywny sposób na celność prowadzonego Bron nalzey regularnie konserwowac( smarowac, czyścić), by zapobiec ewentualnym zacieciom i usterkom w najmniej odpowiednim momencie,. Szczegolna uwage , należy poswiecic czystości przewodu lufy i gumce hopapa gdyz wlasnie te czesci maja największy wpływ na celność i zasieg naszej broni. By Poznac możliwości swoje i broni,trzeba poswiecic pewien czas i trenowac „na sucho”, strzelac z roznych pozycji, do celow ruchomych i poruszających się, sprawdzic maksymalna odległość od celu na której mamy pewność trafienia itp. To wszystko zaprocentuje na polu walki. By przyspieszyc celowanie, posiadaczom broni dlugiej polecam zakup kolimatora znakomicie ulatwia i przyspiesza celowanie, niebo a ziemia w porównaniu do standardowych przyrządów celowniczych Wybor roli: -Dywersant, uprzykrzacz zycia wrogowi, to jedna z lepszych fuch dla sprężynowca, kręcący się gdzies na tylach wroga, podczas gdy reszta zespolu atakuje, nie musi nawet strzelac , wystarczy ze rozprasza i dekoncentruje przeciwnika, wiaze jego sily jak się to ladnie mowi -Wystawiasz celow. Inaczej „mieso armatnie”, „zywy wykrywacz pułapek”. Zadanie dla lubiacych ryzyko - często niejako przymuszani do tej roli przez posiadaczy AEGow z naszej druzyny „ idz bracie naprzod żebyśmy wiedzieli w kogo strzelac” ten haniebny proceder wbrew pozorom może być niezla rozrywka, właściwie nic nie jest potrzebne oprocz refleksu, szybkich nog i bystrych oczu, broni zapewne nie będzie okazji uzyc - Zwiadowca, wymagane minimum dwie zgrane ze soba osoby. posiadanie radia, refleksu,dobrego wzroku, kondycj i malej lornetki zalecane. Osoby niskie i smuklej sylwetce preferowane metoda na żabę się prouszajace, jeden ubezpiecza drugiego, co parenascie metrow jeden się do przodu wybija, drugi go ubezpiecza, ten z przodu się zatrzymuje, daje znak drugiemu i go ubezpiecza, podczas gdy on zajmuje pozycje z przodu. swietna rola dla tych , którym nei zalezy bardzo na samej walce a na szeroko pojętym klimacie, wystawianie celow, wykrywanie zasadzek, zastawianie ich, to swietna zabawa :> I tak dalej zwiadowca Taktyka Strzelaj tylko wtedy gdy masz pewność ze trafisz Atakowac z najmniej oczekiwanych miejsc Używając metody:, kilka strzałów i odskok aby uniknąć przykrycia zmasowanym ogniem odwetowym wroga, jeśli już decydujemy się atakowac z zasadzki nie wybieramy oczywistych miejsc pod nia, np. nie jest zlym sposobem poprosic kolege aby przykryl nas na srodku otwartej przestrzeni, trawa, galeziami czy innym elementem otoczenia, przy odrobinie szczęścia, cichej broni i celnemu, szybkiemu ogniu, może się udac „wykończyć” maly oddzial wroga nim ten zorientuje się skad się do niego strzela, jeśli wybierzemy najmniej pozoru nadające się miejsce na zasadzke w okolicy gdzie położonych jest kilka miejsc na pułapkę wrcz wymarzonych, nasze szanse rosna, gdyz wrog prawdopodobnie ostrzela wstępnie te wlasnie pozycje. Atakowac zawsze od tylu lub z flanki jeśli jesteśmy strona atakujaca, najlepiej duuuzo biegac jeśli będziemy często atakowac z roznych miejsc wrog będzie miał wrazenie ze atakuje go iweksza liczba osob. do tego oczywiście jest potrzebna kondycja odpowiednia,trudno wycelowac, jelsli nie można złapać oddechu, rece się nam trzesa a pot zalewa oczy. Nie nalezy nosic przy sobie zadnych zbędnych rzeczy, wystarczy umundoowanie, amunicja i bron. Biegac oczywiście jak najciszej się da, chyba ze uprawiamy dywersje i zalezy nam na tym by zrobic mase halasu by wprowadzic w blad przeciwnika,. Jeśli tylko nadarzy się sposobność, czołgaj się, ine boj się ubrudzic, to super sprawa, meczaca troche i wymagająca wiele samozaparcia, szczególnie w okresie zimowym, w okolicach mrowisk i blocie ale potrafi przynieść znakomite efekty przykład: udalo mi się podczołgać do budynku wyglądającego jak fort alamo ( z każdego otworu wystawaly co najmniej 2 lufy) czołgając się wzdłuż drutu kolczastego w trawie wyoskiej na jakies 30 cm,wrog nie spodziewal się ze ktos nadejdzie od strony otwartego terenu, pomoglo mi tez to , ze była prowadzona wymiana strzałów alamo – atakujący kumple A propos wymiany ognia, atakujący ludzie, maja tak skoncentrowana uwage na celu, ze potrafia wrecz przebiec po tobie i cie nei zawuazyc, bardzo ladnie było to pokazane pod koniec filmu „szeregowiec ryan” gdzie prący na most Niemcy nei zauważyli Uphama lezacego jakis metr od nich. Z tego wynika ze jednym z lepszych patentow na zasadzkę dla broniącego obiektu „sprężynowca” jest ukryc się się w jego poblizu pobliżu i czekac na szturm wroga, jedyna wadą tego rozwiązania ,jest to ze często, szczegolnei w okresie zimowym, ci któryż dostali moga o prostu nie poczuc trafienia wlasnei z powodu skoncentrowanej uwagi na atakowanym obiekcie Nigdy nie badz pewny , ze w pobliżu nie czai się przeciwnik,wiele razy w głupi sposób ginąłem, bo byłem przekonany ze w danym miejscu nie ma prawa znajdowac się wrog jeśli biegniesz, co kilkanasciee metrow, rob przystanki w jakims osłoniętym miejscu i obserwuj teren przed soba w celu wypatrzenia ewentualnej zasadzki i wybrania miejsca kolejnego przystanku. W walce w budynkach mam male doświadczenie wiec nie napisze wiele, wiem tyle: w cqb przewaga aegow maleje, poza tym sprezyny maja ta zalete ze strzal nastepuje natychmiast po ściągnięciu spustu, wiec ulamek sekundy wczesniej niż w aegu, zawsze to cos, wydaje mi się ze dla sprężynowca do walki w budynku będzie najlepszy pistolet, pewniejszy chwyt, mniejsza masa, przeładowywanie zamka w osi broni co pozwala na szybsze i celniejsze strzelanie i oczywiście wieksza manewrownosc. Podsumowanie Nie glupia rzecza byloby dokoptowac sobie partnera albo dwóch, zgrac się, mieć łączność radiowa, taki zgrany , rozumiejący się team spowoduje zwiekszenie możliwości wymienionych wyzej sposobow na przezycie i otworzy nowe perspektywy na sposoby zwalczania przeciwnika. Material przedstawiony w tymże artykule to jedynie minimum które mzoe pomoc w osiagniecu sukcesu ale na pewno nei potrafi go zapewnic, tylko dlugi trening na sucho jak i na polu walki, nei zrazanie się porazkami i nieustanna praca glowa zrobia z nas swietnego airsoftowego żołnierza bez potrzeby wysiewanie setek sztuk kulek z elektryka. Na zachętę dodam, ze gros wymienionych sposobow na wygrana sotsuja snajperzy , nei tylko airsoftowi… Mozna to dac jako przyklejony a moze nie... o_O Szacunek - Medi Link to post Share on other sites
RED (Lone Wolf) Posted August 24, 2005 Report Share Posted August 24, 2005 mała uwaga. Boze tylko mnie nie zlinczujcie ;). Wg mnie nie pistolet a mp5, xm TM i shotguny to najlepsze sprezyny (bardziej do CQB), owszem z pistoletem wszedzie wejdziemy, wtarzamy sie, wbiegniemy ale z reguly pierwszy strzal jest ostatnim, który oddajemy bo jednak nie da sie tak szybko zaladowac, utrzymując celownik na celu, jak w przykłądowo mp5 gdzie można uchronić się przed aegiem wkładającym broń jedną ręką do pokoju strzelając dosłownie ogniem zaporowym w 5 centymetrowy punkt. Strzał w palce każdy odczuwa :D. Oczywiście w odróżnieniu do przedmówcy mówie bardziej o CQB a nie o otwartej przestrzeni gdzie i tak nie ważne jaka sprężyna żadko sie przeżywa po zabiciu jednego, gora trzech aegów z bliska gdy obok jest paru innych ;) oczywiście co innego jak dobrze kombinujemy :D. Co do reszty się zgadzam ;). Żeby nie bylo z palca wyssane, rok grałem pistoletem i pół roku mp5a3 w tym na wielu dużych strzelankach, głównie teren zabudowany. Pozdrawiam i gratuluje miłego artykułu ;). Link to post Share on other sites
Irwin Posted August 24, 2005 Report Share Posted August 24, 2005 Dodam swoje 3 grosze... Jak masz sprężynę to: nie stój jeśli możesz leżeć, biegaj, zygzakuj, kulaj się, musisz zrobić wszystko by być minimalnym celem. Szukaj takich upierdliwych miejsc jak np krzaki z prześwitem czy dziury w murze (niby oczywiste) utrudnisz robotę wrogowi. Z praktyki wiem, że czasem po strzale lepiej przeczekać niż odskakiwać. AEg-owcy mają brzydki zwyczaj walić po prostu mniej więcej w kierunku z którego strzelano (niektórzy nawet obsiewają krzaki i dobre stanowiska "na wszelki wypadek"). Jeśli wtedy się ruszysz to zaliczysz serię po plecach, czyli nie zwiewaj jeśli nie jesteś pewien, że cie widzą, a jak zawiewasz to staraj sie żeby coś było między tobą a przeciwnikiem. Edited by Medi Edit2. Medi - gdzie zniknęły moje kolorowe wyróżnienia ortów? :wink: Link to post Share on other sites
Grey Fox Posted August 25, 2005 Report Share Posted August 25, 2005 Co do wypowiedzenia się to nie wiem czy potrzebnie ale jednak się zdecydowałem, więc i ja wsadze swoje trzy grosze. To jest ASG a nie konkurs kto więcej zabije. Sam mam najgorszą broń (Berette CG) w drużynie i wykorzystywany jestem do niszczenia dowództwa wroga lub do wprowadzania w błąd przeciwnika. Owszem satysfakcjonujące jest zabicie ze sprężynki AEGa albo nawet kilku. Ale dla mnie ( :!: ) i wg mnie nie liczy się zabijanie tylko działanie w grupie. Ileż to razy uratowali mi tyłek koledzy z drużyny wchodząc od frontu gdy moja pozycja była bliska wykrycia. Często też zdarza się, że z kryjówki moge zabić kilku zwykłych piechurów ale wole zaczekać aż ich dowódca się odkryje na czysty strzał. Potem pewnie zgine i moge sobie jako trup popatrzeć jak stoją jak kołki i nie wiedzą co robić (brak dowódcy) :lol: . A tym czasem "moi" wchodzą i robą porządek. Moja wypowiedź nie miała na celu nikomu tutaj zaprzeczać czy coś takiego. Po prostu chciałem pokazać, że jeden strzał czasem może zmienić los bitwy. A Piok odwalił kawał dobrej roboty choć najważniejszą częścią tego poradnika jest "trenuj". Bo samo czytanie nie da nic. Lepiej samemu zobaczyć na co nas stać. No to tyle chciałem dodać - ale się rozpisałem :D Pozdrawiam wszystkich (AEGowców też :D ) Link to post Share on other sites
kozmik Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Zgodzę sie z tym faktem, ze jakby nie bylo to sprężyna ma faktycznie ten ulamek sekundy wcześniejszy "wystrzał" od AEG-a, przez co w sytacji gdy stajemy nagle w jakims budynku twarzą w twarz z AEG-iem to zawsze mamy sznase po prostu oddac strzał i od razu paść do pokoju obok np.. Dzieki temu sprężynowcy czasem też mają szanse ;) Link to post Share on other sites
Irwin Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Kozmik, fajnie to grzmi tylko musiał byś być niezłym kaskaderem albo mieć refleks jak Dock Holliday. Jeśli obaj przeciwnicy mają podobny refleks to twuj strzał utonie w klekocie AEG-a i zejdziecie obaj. Jeśli będziesz szybszy, wiadomo... Większą przewagę daie cicha replika. Na średnim dystansie zdarzało mi się ukryć zanim doleciały kulki z AEG-a po tym jak go usłyszałem. Zato kilka osób nie zdołało się schować bo mój strzał dopiero poczuli. Do tego dochodzi fakt trudniejszej lokalizacji. Ostatnio zdążyłem sprzątnąć 2 z czteroosobowej obsady okopu zanim połapali się skąd wogóle strzelam. Link to post Share on other sites
Ritter Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Jako stary AEGowiec wiem jedno. "Sprężyna" ma szanse tylko wtedy, gdy jej pierwszy nie zauważę (pomijając jakieś megasnajperki). Amen. Link to post Share on other sites
fiedotow Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Głos za Sprężyną... A w szczególności krótką.Dysponując kilkoma krótkimi asg-ami które łatwiej jest umocować niż nawet Mp5K czy UZI dysponujemy wielką mobilnością. To o czym pisali przedmówcy: uskok, bieg, czołganie przez pełzanie itd. z czymś dłuższym jest utrudnione, czy nawet niemożliwe. Z dobrym S&W, P99, F92 czy innym dobrze opanowanym(czyli przystrzelonym)pistoletem jest bardzo dużą szansą na sukces.Elektryk ma tylko zasięg i ilość wywalonych śrucin. Co innego snajper. Ale to już inna historia (vide R.E.Howard). A... Cicha replika?Kurcze... Ja żałuję, że to nie ma głosu choćby P64 lub TT. To było by to... Link to post Share on other sites
Ritter Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Elektryk ma tylko zasięg i ilość wywalonych śrucin. O tak, są to czynniki zupełnie pomijalne i marginalne. Że tak spytam - z jakiego matrixa jesteś? Bo chyba nie z realnego świata, co? :roll: Zastrzegam - nic przeciw sprężynom nie mam, jedną nawet posiadam i od czasu do czasu używam. Ale zawsze bawi mnie dorabianie rozbudowanej filozofii użycia i swoistego "etosu" do sprężynek... :) Link to post Share on other sites
Recommended Posts