Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

"Bizerta - Tunis 1943" - 28 kwietnia 2018 r., Zielonka k. Warszawy (ASH)


Recommended Posts

W sumie to dobry pomysł. Podczas dwudniowej imprezy jest więcej czasu. Przy nocnym ognisku ludzie będą nadzwyczaj rozmowni a do tego odda to nie tylko suchą atmosferę samej strzelanki ale całokształ t atmosfery panującej przy takich imprezach.

 

Film fajny. Brakuje tylko ostatniej fazy :). Bardzo fajne są ujęcia grupowych szturmów. Z filmu na film rośnie z ciebie coraz lepszy operator.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 251
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Minął tydzień od imprezy, kurz bitewny opadł, repliki poszły do serwisów, w międzyczasie była długa majówka. Czas na podsumowanie ostatniej imprezy z cyklu "Szczury Pustyni przeciw Afrika Korps".

 

Na początek odniesienie się do uwag zgłoszonych na forum po imprezie:

Ja już w domu a jeszcze pod wrażeniem, Dominik dzięki, foty pls fotyyyyyyy... :-)

Link do albumu z moimi zdjęciami: https://photos.app.goo.gl/ObkVDQRyvzWVnhpK2

Nie mam aspiracji do bycia foto-artystą, dlatego materiał jest jaki jest. Starałem się, żeby każdy znalazł się chociaż na jednej fotografii.

 

(...)

Teraz z serii "do poprawki/usprawnienia".

Przy takim terenie i odległościach respów warto pomyśleć o nawet symbolicznej zrzucie po 5zł na jakąś wodę. Niby każdy może kupić sobie sam, ale po kilka butelek jakiejś kryniczanki mogło by poprawić kondycję, a na pewno nawodnienie.

Kolejna rzecz, to granaty. Nie namawiam na wprowadzanie na siłę grochówek, zwłaszcza jak miejscowi mogli by mieć obiekcje, ale... Powiedzmy piłka tenisowa jako granat tylko podczas zdobywania bunkrów-umocnień. Wrzucasz taką piłkę w okop/do bunkra z okrzykiem granat i wszyscy obecni w środku wychodzą. Na otwartym takie granaty po prostu nie grają i nic nie robią. Trochę to komplikuje rozgrywkę ale i ułatwia szturmy na wszelakie umocnienia. Sprawa do przemyślenia. (...)

Hunter impreza była tym razem w formacie bezkosztowym, dlatego nie zapewnialiśmy wody. Każdy powinien był zadbać o swój zapas H2O (sam odczułem to na własnej skórze), tym bardziej, że większość posiada manierki. Na "Orzeł wylądował" woda będzie dostępna - w wielu miejscach.

 

(...) Wyznaczone przez nas respy były może zbyt odległe od miejsc walk, ale trudno było to ocenić wcześniej, pokonując te odległości marszem, bez zmęczenia i w dużo niższej temperaturze powietrza. Ale za to mogliście poczuć trudy walki w trudnym terenie, na piaszczystych wydmach i drogach.

Nie inaczej. Lokalizacja respów na ma celu kilka rzeczy:

1. umożliwić graczom powrót do gry,

2. zabalansowanie rozgrywki,

3. umożliwienie przeprowadzenia manewrów taktycznych.

Takie, a nie inne położenie respów było podyktowane względami, o których pisał Robert wyżej, ale też tym, co napisałem. W drugiej fazie Alianci narzekali, że mają za daleko na respa - został im przeniesiony właściwie na sam koniec pasa startowego. Gdyby Alianci zaczynali stamtąd to de facto widzieliby ruchy Niemców ustawiających linie obrony. W trzeciej fazie lokalizacja respa alianckiego początkowo była dość odległa od pola gry (Niemcy mieli bronić portu, ale zabrakło im ludzi), ale później również została przesunięta.

 

Chciałem też poddać pod rozwagę wniosek, wynikający z kilku ostatnich gier:

- Może warto zmienić uzbrojenie z elektryków, na sprężynowe czterotakty? W sobotę straty niemieckie wynikające tylko z awarii replik wyniosły ponad 30%! Awaryjność replik przeładowywanych ręcznie, jest dużo mniejsza. I do tego większa ilość czterotaktów zbliża nas do realiów WW2. (...)

O tym samym mówiłem chłopakom "na gorąco". Wincyj czterotaktów. Nie ma na nie wpływu mróz, gorąco czy wilgotność powietrza. Nawet strzelba Mossberga jest lepsza od elektrycznego M4 czy innego AK, bo raz, że wygląda na bardziej epokową, a dwa jest jak Nokia 3210. Nie da się jej zniszczyć.

 

(...) Organizacyjnie powiem wprost było genialnie.

Brawa dla Domina oraz Corteza bo wiem że maczał w tym palce oraz wszystkich przybyłych.

Dzięki wielkie. Robert miał w organizacji tej gry spory wkład. Pomagał nam też Vlad.

 

Jedyny mankament organizacyjny to troszkę zbyt dalekie respy.

Podczas 2 gierki (zdobycia 2 punktów gęsto zalesiony teren) miałem sytuacje że ja i kolega z parką splintera się po prostu zgubiliśmy.

A inny Niemiec dotarł na respa od strony... parkingu. (I nie był w aucie)

Widocznie aż tak daleko zaszedł że postanowił się lekko cofnąć i przypadkowo znalazł respa.

Temat respów poruszyłem już wyżej. Ich lokalizacja była determinowana odległością od pola bitwy (w miarę równą) i łatwością dostępu (w III fazie obie strony mogły szybko przerzucać siły korzystając z wygodnej, betonowej drogi).

 

Bitewki naprawdę intensywne i cholernie wykańczające. Kompletnie nie spisały się tu Niemieckie Repliki. Moja (MP40 AGM) okazała się zwykłym gównem bo inaczej nie da się tego nazwać. Replika nówka sztuka nieużywana podczas pierwszej strzelanki padła w trakcie 3 razy ! Do tego na chwile obecną nie działa całkowicie. Padły też STG oraz od MG42 odpadł trójnóg.

Można śmiało powiedzieć że pokonały nas awarie sprzętowe a nie przeciwnik.

Ostatniego zdania nie byłbym taki pewien bo koniec końców Alianci w I fazie nie dopuścili do przełamania swoich linii obronnych pod Medjez el Bab, w II nieomal opanowali lotnisko w Tunisie (pas startowy, stanowiska postojowe samolotów pozostały w rękach Niemców), zaś koniec III fazy znaczyła kapitulacja dowództwa DAK w Bizercie. Zatem jest 2:1 dla Aliantów.

 

(...) Z kwasów niestety ale jeden był.

Kolega przy bunkrze wzięty w dwa ognie chowający się za filarem.

Jeden Niemiec atakował od respa niemieckiego natomiast ja ostrzeliwałem gościa ze wzgórza od respa Amerykańskiego.

Zobaczyłeś mnie podniosłeś rękę do góry ponad swoją głowę (ewidentna oznaka trafienia) po czym uznałem że dostałeś kiedy zmieniłem cel otworzyłeś do mnie ogień. :icon_eek2:

Generalnie totalnie dla mnie niezrozumiała sytuacja.

Zostałeś trafiony przez drugiego Niemca który był przy wejściu do bunkra. Po czasie się dowiedziałem że chciałeś mi... pomachać. Nie chcesz wiedzieć co o tym myślę. (...)

Miarodajną oznaką trafienia jest oznaczenie się czerwoną szmatą lub dźwiękowe potwierdzenie trafienia (odgłos paszczą). Ale twój zarzut jest po części słuszny - nie wprowadzajmy się niepotrzebnie w błąd machając, że kulki nie dolatują czy krzycząc po otrzymaniu trafienia "DOSTAŁ!" (bo to sugeruje, że to ktoś inny niż mówiący dostał). Mówi się, "DOSTAŁEM!". Zresztą było w regulaminie.

 

Wymianę zdań dotycząca dowodzenia w Niemieckiej Frakcji wyjaśniłem podczas gierki. Ale osobiście uważam że na 3 minuty przed startem rundy nie dopuszczalny jest rozkaz "róbcie co chcecie".

Każda strona ma swoich dowódców (niewdzięczna rola) i łańcuch dowodzenia. Skoro bawimy się w wojsko to jakaś dyscyplina i posłuch muszą być. Jeżeli dowódca zostawił wam wolną rękę trzeba było to potraktować jako zachętę do wykazania się inicjatywą.

 

Na koniec dodam troszkę dziwna sytuacje.

Na 10 minut przed końcem rozgrywki jakiś snajper zakradł się bardzo blisko respa. Rundka z obroną bunkra.

4 ostatnie razy nie zdążyłem nawet dobiec do połowy drogi (w stronę bunkra) bo dostawałem kulkę. Nic nie sugeruje ale było to co najmniej dziwne. Można powiedzieć że nie mogłem wyjść w ogóle z respa bo ktoś ostro snajpił każdego wychodzącego. (...)

Tą kwestię też już poruszyłem wyżej. Znaczy to, że Aliantom udało się przeprowadzić doby manewr, który zamknął garnizon Bizerty w okrążeniu i odciął od posiłków. Mogliście próbować rozwiązania siłowego (polowanie na snajpera), albo dyplomatycznego (próba przekonania do ustąpienia pola)

 

Kurna Cortes, za takie pomysły strzał w plecy, podnoś sobie bara albo MG nad głowę :icon_wink:. Moim zdaniem wystarczającym sygnałem jest podniesienie ręki w górę na dłuższą chwilę i niekoniecznie machanie nią, z równoczesnym opuszczeniem broni. Potem szmata na głowę, i powrót do respa. Sam muszę się bardziej zdyscyplinować jeśli chodzi o szmatę, bo za często to jej nie używam. Staram się za to trzymać rękę w górze i wracając na respa obok walczących co jakiś czas mówię "trup idzie".

O toto! Nie inaczej. masz ciężką replikę, to po dostaniu połóż ją na ziemi, podnieś obie ręce do góry i założ jak szybko możesz szmatę. I PRZYZNAJ SIĘ (dzięki temu unikniesz serii).

 

Tak sobie po grze rozmawiałem z Mattem, i chyba dobrze by było wprowadzić medyków do gry. Na Husky odległości od respów były małe przez co nie raz bez sensu było czekać na medyka i czekać na "uleczenie". Tutaj ta formuła chyba bardziej by się sprawdziła. Parę razy zdarzyło mi się wracać przez cały teren gry (byłem prawie pod niemieckim respem o czym nie wiedziałem), a medyk w takim momencie byłby zbawieniem. Lekcja dla orgów na następny raz.

Z sanitariuszami jest ZAWSZE problem. O ile u Niemców znajdziesz Zee i Klaussa, o tyle pokaż palcem chętnych do medykowania po stronie alianckiej. Pomysł z rotacyjną funkcją medyka uważam za chybiony. Jest to na tyle niewdzięczna rola, że przymusowi ochotnicy będą się dekować zamiast nieść pomoc. Tu faktycznie najlepiej by było jakby znalazł się jakiś specjalista, który będzie potrafił wczuć się w rolę i zorganizować sobie pracę.

Druga sprawa - dynamika rozgrywki. Wyznaczając sanitariuszy odejmujemy graczy "strzelających", a to wpływa na liczebność żołnierzy w dyspozycji dowódcy danej strony i intensywność działań.

Niemniej jak to się mówi "nasz klient nasz per pan" i na kolejnych grach, być może nawet na "Orzeł wylądował" wprowadzimy sanitariuszy,

 

(...)

5. Respy: hmm ... za daleeeeko :-) wolę sie dłużej doładowywać / napoić / odpocząć niż doginać przysłowiowy „hektar” na pusto.

6. Repliki: nie żebym jakoś bardzo to mocno kontestował, ale NIEhistoryczne powinny być bardzo dokładnie zamaskowane co niech motywuje do używania właściwych narzędzi do zabawy.

7. Trupy: nie gadają! sam pytałem kilku wracających i dzięki, że mnie uświadomili jak to powinno działać.

8. Medycy: IMO super pomysł, jak nie ma chętnych można wyznaczać rotacyjnie.

Tak jak mówiłem. Tu nawet nie chodzi o czas jaki gracze spędzają na respie, ale też możliwość przeprowadzenia określonych manewrów taktycznych. Punkt powrotu do gry musi być na tyle daleko, żeby umożliwić ich przeprowadzenie. Co do replik niehistorycznych to każdy kto takową posiadał w mniejszym lub większym stopniu ją zamaskował. Niektórzy byli pierwszy raz, więc bądźmy wyrozumiali.

Co do trupów - nie gadają i wracają jako carte blanche. Nie pamiętają kto ich ustrzelił i w jakich okolicznościach. kwestię medyków omówiłem wyżej.

 

Skoro każdy wrzuca swoje trzy grosze, to może i ja wygrzebię drobne z portfela się dorzucę.

1. Mobilne spawn pointy. Jeśli w grze jest więcej niż 1 punkt do zdobycia, można zrobić aby zdobyty punkt z automatu zmieniał się w punkt spawnowy (wymaga to jednak by punkty były oddalone od siebie). Jeśli w grze jednak ktoś chciałby wystawić jakiś pojazd (np willy's albo ciężarówka) to taki pojazd mógłby być jeżdżącym punktem spawnowym. Oczywiście taki pojazd mógłby być "zniszczony" jeśli by zbyt blisko podjechał do przeciwnika co wymagałoby od drużyny obrony "punktu". Medycy oczywiście też mogliby być potrzebni bo w końcu lepiej zostać opatrzonym na miejscu i walczyć dalej niż wracać kolejny raz do spawn'u.

W scenariuszu było tak, że respy przesuwały się (a nawet były przybliżane) z każdą fazą. Niestety, ale nie dałoby się zrobić tak, że np. w II fazie Alianci po zdobyciu pasa startowego mogliby go sobie zamienić na punkt powrotu do gry bo to by zaburzyło równowagę rozgrywki. Alianci wracaliby do gry 50 m od celu. Jak Niemcy mogliby się wtedy skutecznie bronić, bez oskarżeń o ostrzał alianckiego respa? Podobnie rzecz ma się z "ambulansami". Co w sytuacji gdy podjedzie na bliską odległość do pozycji przeciwnika, a ten nie ma czym go zniszczyć? (przyjmuje się, że pojazdy niszczy się albo PIAT-em albo granatami Gammona). Najbardziej sensowna jest koncepcja sanitariuszy - pewien system już jest, może go wypróbujemy na "Orzeł wylądował".

 

2. Wincyj taktów. Zdaję sobie sprawę, że z dostępnością replik WW II jest nadal kiepsko (choć lepiej niż kiedyś) to jednak powinniśmy się starać aby nasycić gry większą ilością czterotaktów. Nie tylko zwiększy to realizm ale znacząco wpłynie na dynamikę. Choć nic nie mam do thompsonów czy stg44 jednakże ten ostatni, wyposażony w hicapa, może spokojnie robić za "emgietę" bo legniesz sobie i prujesz do wszystkiego co się rusza. Mając takiego mausera musisz się dwa razy zastanowić czy dasz radę wyeliminować przeciwnika, bo przeładowanie trwa jednak troszkę. Rozumiem że to wygeneruje dodatkowe koszta, jednak są osoby które wyspecjalizowały się w tworzeniu takowych replik (mam tutaj na myśli Zeba i jego cudeńka: https://www.facebook...3&theater&ifg=1) więc można w takową broń się zaopatrzyć po taniości i co ważniejsze (!) nie dojdzie do sytuacji gdy replika Ci padnie jak się zdazyło podczas Bizerty.

Nie inaczej. Lepiej bym tego nie ujął. Czterotakty, abstrahując od ich minimalnej awaryjności i maksymalnego realizmu są też po prostu najbardziej uniwersalne.

 

3. Wychodzi że jednak potrzeba nam się zbliżać do MILSIMa, znaczy że trza nam dowódców, NCO'sów, radyjka etc. Oczywiście bez tego nadal będziemy się dobrze bawić, ale z dobrą współpracą, łatwiej się będzie nam wykonywało powierzone zadania. (...)

Te kwestie są już wałkowane od jakiegoś czasu i zwykle rozbijają się o dwie rzeczy. Brak chętnych i brak sprzętu. W zasadach gier ASH dopuszczona jest łączność radiowa, ale za pośrednictwem wystylizowanych radiostacji plecakowych. To, że nie uświadczysz RTO wynika z tego, że gracze nie mają sprzętu pod taką funkcję, albo im się nie chce grać jako łącznościowiec (vide "Avranches 1944" w Luboszu w 2014 r.). A szkoda, bo łączność wiele ułatwia i daje mnóstwo radochy.

Łańcuchy dowodzenia już mamy. Lepsze, gorsze, ale są. Najczęściej z łapanki. ;) Jednak jak sam zauważyłeś zarówno oficerowie , jak i podoficerowie to spoiwo drużyny. bez nich zespół jest zlepkiem jednostek.

 

O, to już się wyrobiłem ze wszystkim? Super. Czas na ciastka.

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za wizytę. Mam nadzieję, że nie żałujecie przejechanych kilometrów i dobrze się bawiliście. Cieszy mnie zwłaszcza spory odsetek nowych twarzy. Liczę, że się Wam spodobało i zbawicie z nami dłużej. Mieliśmy gości z Zachodniopomorskiego, Wielkopolski, Wrocławia, Śląska, Łodzi, Podkarpacia, no i oczywiście Mazowsza. jeżeli kogoś pominąłem to przepraszam.

Z zapisanych 49 graczy w grze udział wzięło 40 uczestników, do końca dotrwało 26.

Co do mechaniki rozgrywki - przyjęliśmy klasyczny dla cyklu "Szczury Pustyni przeciw Afrika Korps" układ trzech faz i przesuwanie terenu bitwy, ze względów historycznych (brytyjskie 1 i 8 Armia oraz amerykański II Korpus po powstrzymaniu kontruderzenia niemieckiego pod Medjez el Bab - I faza, faktycznie spychały resztki Afrika Korps w stronę Tunisu i Bizerty - II i III faza), ale też praktycznych - po prostu chcieliśmy mieć blisko na parking.

Przestoje wynikły nie tylko z powodu konieczności zmiany położenia i przejścia na nowe obiekty ale też regeneracji graczy. Upał jednak zrobił swoje i trzeba było odsapnąć. Z przegrzaniem i odwodnieniem nie ma żartów, kto był na "Nie tylko dla orłów" na Podkarpaciu ten wie o czym mówię.

 

Dziękuję Robertowi i Vladowi za pomoc w zorganizowaniu tej gry, która było-nie było zamyka cykl "Szczurzy Pustyni przeciw Afrika Korps". Zgodnie z założeniami systemu baretkowego udział we wszystkich czterech grach z cyklu ("Tobruk 1941", "El-Alamein 1942", "Kasserine 1943" i "Bizerta-Tunis 1943") kwalifikuje do baretki Africa Star. Z tego co się orientuję to na pewno kwalifikują się Hunter, Cortes, XRay, Gregorius. Co do reszty to nie jestem pewien, wierzę w uczciwość, ale w wolnej chwili pewnie zweryfikuję. ;)

 

Sprawozdanie fabularne, z dokładnym omówieniem przebiegu poszczególnych faz pozwolę sobie wrzucić do "Kącika redaktorskiego" w temacie "Sprawy WMASG". Chyba tyle ode mnie.

 

Do zobaczenia na "Orzeł wylądował"!

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...