Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Powszechnie wiadomo że użycie repliki do przestępstwa (np napadu) jest traktowanie przez prawo na równi z użyciem prawdziwej broni. Ostatnio spotkała mnie jednak sytuacja która skłoniła mnie do do zadania sobie powyższego pytania (już po fakcie). Mianowicie agresywny kierowca, głośnego samochodu, marki na trzy litery, w patriotycznej bluzie i z długością włosów proporcjonalną do ilorazu inteligencji zaatakował mnie (A zawsze starałem się nie wierzyć w stereotypy), a właściwie mój samochód. Jego zachowanie ewidentnie wskazywało że zagraża mojemu zdrowiu lub życiu, i w takiej sytuacji mógłbym użyć np gazu pieprzowego. Po fakcie zdałem sobie sprawę że miałem w kabinie torbę z replikami, więc stąd pytanie czy mógłbym użyć pistoletu jako "straszaka"? I jakie miało by to konsekwencje prawne? Zdaję sobie sprawę że efekty przy kontakcie, z nie do końca logiczne myślącą osoba, mogły by być różne. Jednak moim zdaniem, obserwatora z pierwszego rzędu, wydaje mi się że w tym przypadku miało by to pozytywny skutek.

I jako dodatek, jeszcze bardziej kontrowersyjne rozwinięcie myśli: Co ze strzelaniem z repliki do osoby która zamierza wyrządzić nam lub naszym bliskim krzywdę? Może i prędzej wywołało by to śmiech u agresora, jednak jako airsoftowcy doskonale wiemy że przy odpowiednim nieodpowiednim użyciu można wyrządzić znaczną (i często nieodwracalną) krzywdę na zdrowiu.
Zapraszam do dyskusji

Link to post
Share on other sites
Cytat

 I jakie miało by to konsekwencje prawne?



Żadne. Jak mu nic nie zrobisz (krzywdy) to po prostu nie ma tematu przekroczenia granic obrony koniecznej bo nic się nie stało. 

Cytat

 Jednak moim zdaniem, obserwatora z pierwszego rzędu, wydaje mi się że w tym przypadku miało by to pozytywny skutek.


Z całą pewnością... 

 

Cytat

Co ze strzelaniem z repliki do osoby która zamierza wyrządzić nam lub naszym bliskim krzywdę?

A co ma być? Najpierw śmiech a potem wpierdol, jak sądzę. 


Temat taki trochę w stylu Hagena :D. 

Link to post
Share on other sites

Spotkałem się z sytuacją w której agencja ochrony zaopatrzyła w zepsutą replikę broni krótkiej pracownika grupy interwencyjnej. 

Nie mówię, że jest to jakiś pokraczny pomysł, bo dla 90% agresorów efekt psychologiczny jest, a liczba osób z licencją niska, ale jeśli po drugiej stronie mamy kogoś z 9mm to wręcz zachęcamy go do użycia broni w razie konfrontacji. Przypadek 1 na 100000000, ale jednak ryzyko jest.

 

Link to post
Share on other sites

Pomysł jest chybiony z wielu względów:

1) wyciągasz replikę i co? Po prostu ją wymierzasz w stronę agresora? Krzyczysz coś? Strzelasz? Co zrobisz jak się nie wystraszy i zmniejszy do Ciebie dystans?

2) wyciągnięcie przedmiotu wyglądającego na broń może spowodować dwie reakcję u drugiej strony: wycofanie, albo atak. Więc masz 50/50, że klient strzeli cię od razu prawym prostym wyłączając ci światło...

3) wyciągnięcie przedmiotu wyglądającego na broń dla postronnych nadal jest bronią - a co jeśli obok będzie policjant po służbie? Funkcjonariusz jakieś służby mundurowej? Albo po prostu ochroniarz-konwojent? Zdajesz sobie sprawę jakie to dla ciebie będzie zagrożenie?

4) w dobie wszechobecnych kamerek samochodowych masz jak w banku zostanie w najlepszym razie gwiazdą YT... w najgorszym wystąpisz w sposób niezamierzony w wieczornym dzienniku telewizyjnym oglądanym przez kilka milionów osób...

5) klient się wystraszy, wezwie policję - warto sobie nasrać w papiery?

 

Co możesz zrobić na przyszłość?

Albo miotacz gazu noszony przy dupie, albo taser + okrzyk "stój bo strzelam" (i jak nie zadziała to strzał).... tylko znowu ryzykujesz wieloma niewiadomymi, które mógłbym rozpisać, ale nie o tym jest temat.

 

Link to post
Share on other sites

Prawdopodobnie krzyczalbym zeby się uspokoił i odsunął, pokazując że mam broń. Liczyłbym ze mając nieco oleju w głowie odstąpi, mając na uwadze że będąc w zamkniętym samochodzie prędzej ja mu zrobię krzywdę bronią niż on mi pięściami/kijem z zewnątrz. Gdyby jednak tak się nie stało i zaczałby wybijać szybę prawdopodobnie już nie zważałbym na straty i próbowałbym odjechać taranując jego samochód (nie mógłbym ominąć bo gość specjalnie cofnął zanim wysiadł żeby mnie zablokować a za mną były już auta) Jednak wiadomo - to tylko gdybanie, nie mogę mieć pewności jak zachowałbym się i ja i agresor. Interesował mnie przede wszystkim aspekt prawny

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...