Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Czy malujecie twarz farbami kamuflującymi??


Recommended Posts

  • 1 month later...

Heh myślałem że temat „zdechł” ale jak widać z lekka ożył. Ja lubię się czasami pomalować, ostatnio na strzelance zrobiłem sobie teki kreski, wiedziałem że to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale niemiałem czasu na dokładne pomalowanie się. Przez te kreski kilku wojskowych zaczęło nazywać mnie "biedrona" :x . Teraz jak będe sie malował to porządnie :D

choc jest to czasochlonne bo pomalowac sie jednym kolorem to nie sztuka.

Link to post
Share on other sites
Panowie' date=' co wam daje pomalowanie twarzy, jak gogle, czy okulary widać z kilometra?[/quote']

Dużo daje.

A okularów czy gogli nie widać, jeśli też są pomalowane ;)

A tak serio, to jeśli ma się gogle lub okulary schowane pod np, hełmem albo boonie, to nie widać.

Sprawdzone organoleptycznie :)

Link to post
Share on other sites
Wiesz mi na czole jakoś nie chce urosnąc :)

Jadłeś za mało Chappi jak byłeś mały ;)

 

Czym malujecie kamuflaż? Sztyftem, czy takim czymś w kremie?

I nosicie wodę z przenaczeniem na mycie twarzy po strzelance, czy wracacie "zakamuflowani" przez miasto?

Bo na mnie się ostatnio dziwnie patrzyli, jak w DPMie, z tłumikiem wystającym z torby i z kamuflażem zmytym połowicznie szedłem przez miasto :)

Link to post
Share on other sites
Wystarcza broda Wink

dobre :!:

 

Ale tak poważnie to malowanie jest wżną częścią kamuflażu, w USA np. poszczególne jednostki wojskowe robią podobno konkursy na najlepiej pomalowanego żołnierza :D

Dodam że twarz (oraz broń) to najbardziej rozpoznawalny w terenie element, ponieważ jest najwyższym i najjasniejszym punktem żołnierza.

Link to post
Share on other sites

ja nosze ze sopba troche srajtasmy albo recznikow papierowych i i jak sie dokladnbie wytrzec to maskowanie znika tylko troszke brudno sie wyglada. W domu zmywam. Kiedys full pomalowany zawitalem w McDonaldzie i bylo fajnie :P

Link to post
Share on other sites

A propos tych wystających luf czy tłumików...ludzie zakryjcie to przynajmniej jakąś cholerną świąteczną skarpetą na prezenty. Trochę wyobraźni.

A żeby nie było totalnego OT. Jeśli już mowa o malowaniu/kamuflowaniu twarzy to warto pamiętać o dłoniach.

Link to post
Share on other sites

I nosicie wodę z przenaczeniem na mycie twarzy po strzelance, czy wracacie "zakamuflowani" przez miasto?

 

Zapytaj w kosmetycznym o chusteczki do demakijażu. Małe to to, a farbka schodzi bez problemu.

Link to post
Share on other sites

Ja jeszcze na zadnej strzelance nie bylem (dopiero co zaczelem z ASG) ale po przeczytaniu tego topica raczej bede sie malowalem.Tak jak wspomniano wczesniej ze jak sie ktos juz maluje to wszystko (uszy,szyja dlonie).

 

drugie moje pytanie jest następujące: gdzie kupić farbe do twarzy?

 

W wiekszosci sklepach internetowych :wink: Poszukaj a znajdziesz :D Tak na serio to np. w specshopie.

Link to post
Share on other sites

A ja sie wyłamie!

 

Nie maluje, nie malowałem i raczej nie będe malował twarzy (jeżeli nie będe zmuszony) bo po prostu tego nie lubie. Jakoś nieswojo się czuje...

Bandamka na twarz i duży kapelusz to może nie to samo, ale jakoś bardziej mi to odpowiada. Przy okazji _stwarza_pozory_ rozbijania kształtu twarzy ;p

Link to post
Share on other sites

A czy ktoś napisał, że jak pomaluje sobie gębę to jest niewidzialny i nie musi zakładać patrolówki/boonie itp.? :? Dobrze pomalowana twarz wygląda klimatowo :wink: , ja maluje gębę tylko na kilkudniowych akcjach bo na "sobotnie" szczelanki się po prostu nie opłaca (farba ciężko schodzi, ludzie się gapią na ciebie jeszcze bardziej niż zwykle). 8)

Link to post
Share on other sites

Dobrze umalowana geba nie swieci jak psu to i owo, wiec na pewno taki kamuflaz czasami sie przydaje, gdy lezy sie w ciemnych krzaczorach. Poza tym dobra farba to jak dobra maseczka - syfy znikaja :P

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...