Czy opłaca się kupować tanie elektryki?

[gurek]

Wam się fajnie pisze macie kase, stała prace to mozecie kupowac repliki za 1500zl. Ja mam 16lat i nie jestem w stanie uzbierać tyle kasy, narazie jedynym wyjściem jest kupno taniego AEGA. Mam kolegów którzy posiadają tanie repliki i nie narzekają

 

 

Padla tu kwota 150 zl, czyli tyle ile trzeba dac za "taniego elektryka".

A allegro to nie łaska? Za 150-200 zlotych mozna kupic uzywana CYME albo cuś tego rodzaju, co będzie miało spokojnie 300-350 fps.

Jak zaczynałem bawić się w ASG to zaczynałem od używanych bo nie miałem/ szkoda mi było pieniędzy.

 

Poniżej dwustu złotych można spokojnie kupić przyzwoitą używaną replike w niezłym stanie.

Nie mówie już o tym ,że kupiłem za 299 złotych nowego "full steel/drewno" (350 fps) AKSU , ale to inna para kaloszy.

Jak sobie przypomne , że elektryk kiedyś kosztował MINIMUM 1300-1500 złotych (najtańszy) i człowiek był zadowolony jak kupił pistolet sprężynowy TM, to młodzieży teraz chyba się w głowach przewraca :-F

[qurcz]

150 zł?

Akurat na pistolet CM.030. Elektryk, tryb auto, zasięg większy od "tanich elektryków". Do lasu może się nie nada, ale do budynków idealny, bo poręczny i odpowiednio słaby (a jak ktoś jest świerzy, to ma tendencję do strzelania na oślep zza winkla/przez okno - po oberwaniu w ten sposób, przestaje).

Najważniejsze, że po uzbieraniu na konkretniejszą broń długą pistolecika NIE TRZEBA WYRZUCAĆ.

[flaQ19]

niech cie bog broni