Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Osobiście polecam poprostu poszukać doświadczonego alpinisty który nauczy nas prywatnie zjazdów na linie. Jeżeli alpinista jest doświadczony i zna się na rzeczy, nauczy was też ewentualnych wjazdów w okna itp.

 

Osobiscie właśnie znalazłem takiego instruktora, póki co proste ścianki, podstawy, działanie różnych urządzeń zjazdowych, nauka wĘzłów i wykorzystywanie wiedzy w praktyce. W przyszłości wjazdy w okna :)

 

[Niech Cię też poduczy ortografii.]

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Witam , mam pytanie czy ktoś się orientuje gdzie na pomorzu sa prowadzone kursy wspinaczkowe a dokładnie kursy alpinistyki miejskiej?jezeli cos takiego wogole jest :) pozdrawiam

 

Sorry. Co to jest alpinistyka miejska?

w życiu nie słyszałem o takiej terminologii. Mogą być techniki alpinistyczne, czy techniki ratownictwa górskiego, ale skąd się wziął taki neologizm.

Link to post
Share on other sites

W takim razie muszę się troszeczkę pomądrzyć. Otóż, alpinizm jest to forma turystyki wysokogórskiej, polegająca na pokonywaniu wybranych dróg w górach wysokich przy pomocy technik alpinistycznych. Na techniki alpinistyczne składa się umiejętność wspinaczki wysokogórskiej oraz posługiwanie się sprzętem alpinistycznym.

Alpinistyka jest to " uprawianie alpinizmu" i tylko to.

Nie ma pojęcia alpinistyka miejska, czy przemysłowa.

Można natomiast mówić o zastosowaniu wybranych elementów technik posługiwania się sprzętem alpinistycznym (liny, pętle, przyrządy zjazdowe, uprzęże, karabinki - alpinistyczne, czy przyrządy samozaciskowe) do pokonywania wysokości zarówno w dół jak i w górę. Takie wybrane umiejętności stosuje się do prac wysokościowych, czy ratownictwa wysokościowego (nie mylić z wysokogórskim).

Teraz co do szkolenia. Alpinizmu mogą nauczać w Polsce tylko posiadający uprawnienia PZA (Polski Związek Alpinizmu) Instruktorzy Alpinizmu. Kursy ratownictwa górskiego organizują poszczególne grupy GOPR i tatrzański TOPR. Nauczanie zastosowania wybranych technik alpinistycznych nie wymaga żadnych uprawnień.

Osobiście wyszkoliłem około 150 osób do wykonywania robót wysokościowych i przeważnie już po trzech dniach opanowywali techniki zjazdu podchodzenia na linach i przepinania się z jednej liny na drugą.

Dla osób chcących nabyć takie umiejętności nie polecam kursów speleo, czy kursów skałkowych, bo po co płacić dość duże pieniądze za opanowanie kilkunastu ruchów. lepiej rozeznać się czy ktoś ze znajomych, czy w środowisku nie bawi się przypadkiem w alpinizm, czy ratownictwo górskie i by nie poświęcił kilku dni.

Jeżeli będzie zapotrzebowanie w Tricity na takie szkolenie, to mogę wraz z APOKALIPSĄ takie mini szkolenie dla chętnych przeprowadzić.

W swoim czasie byłem czynnym alpinistą, ratownikiem Grupy Tatrzańskiej GOPR i przez sześć lat zarabiałem na życie ( i na wspinanie) pracami na wysokości.

Sorry za taki przynudzający wykład, ale jako maniak ASG też nie chciałbym, by tą nazwijmy to pasje porównywano do zabawy w chowanego, czy coś w tym stylu.

Link to post
Share on other sites

Wiesz orłoś stawiam na to że "czyste" definicje niestety powstały dośc dawno i wiele sie od tamtego czasu pozmieniało. Zgadzam się że to co podałeś jest prawdą i "sensem" alipinizmu, ale... To tak jak ze skałkami : cytat z Orłosia:

"Na techniki alpinistyczne składa się umiejętność wspinaczki wysokogórskiej oraz posługiwanie się sprzętem alpinistycznym."

 

Wspinanie "skałkowe" to tez alpinistyka wg tego fragmentu.

Gdyby się trzymać sztywno definicji to trzeba by przyjąć że alpinistyka to tylko w Alpach :mrgreen: , bo w Himalajach to himalaistyka, w Tatrach hmm Tatrystyka ?? ;) itp. ;)

Link to post
Share on other sites

Ok. Wiem, że już jestem stary piernik i świat trochę poszedł do przodu.

Jednak przy alpinizmie i alpinistyce będę się upierał i poprze mnie każdy świr czynnie wspinający się w górach wysokich. Tak jak napisał Foka istnieje termin taternictwo i znaczy on dokładnie to samo co alpinizm. Jest to nasze rodzime, aczkolwiek nieco już archaiczne określenie (ja mam w papierach stopień "taternik samodzielny z uprawnieniami zimowymi) tak to się oficjalnie nazywało. Termin himalaizm powstał w czasach sportowej i bardzo intensywnej eksploracji tych gór w latach 70-siątych, dla podkreślenia różnicy jakościowej w trudnościach takiej wspinaczki z innymi górami. Dla ciekawości podam Wam pewne stałe statystyki, które się w zasadzie nie zmieniają od lat.

Upierdalarnoiść w poszczególnych górach kształtuje się jak:

Tatry - jeden na 2000 wyjść,

Alpy- jeden na 200 wyjść,

Himalaje - jeden na 10 wyjść. Stąd to wyróżnienie.

Dla tego nie mówmy o alpinistyce miejskiej czy przemysłowej, lecz o pewnych elementach zastosowania technik alpinistycznych do innych celów niż alpinistyka.

Wspinaczka skałkowa jest też osobną dziedziną taternictwa - alpinizmu.

Chyba jednak i tak Was nie przekonam, ale i tak nie ma to jak dotyk wygrzanej skały, czy kilkaset metrów luftu między nogami.

Link to post
Share on other sites
Chyba jednak i tak Was nie przekonam, ale i tak nie ma to jak dotyk wygrzanej skały, czy kilkaset metrów luftu między nogami.

 

Hmm mnie nie przekonasz dla mnie góry to fajnie wyglądają na zdjęciach :D Ja jestem typowym "morskim" stworzeniem :D

Link to post
Share on other sites
  • 11 months later...

przede wszystkim nie mylcie takich pojęć jak alpinistyka, taternictwo itd ze wspinaczką bo to zupełnie dwie różne rzeczy (na upartego można np. zdobyć pięcio tysięcznik w alpach bez wspinania się i lin w 90% używając nóg a nie rąk)

 

po drugie kurs wspinaczkowy uczący między innymi zakładania stanowisk zjazdowych, autoasekuracji, pracy z liną, posługiwania się sprzętem metalowym (szpejem ;) ) itd... jest bardzo drogi. Pytanie czy faktycznie potrzeba wam kursu lub uprawnienia.

Najprościej jest znaleźć kogoś kto was nauczy podstaw, bo to zjeżdżania po ścianach nawet do okien nic więcej niż podstawy nie jest wam potrzebne. Osobiście szkoliłem już rzesze harcerzy, paintablistów, przyszłych młodych alpinistów i da radę nauczyć podstaw w w weekend

 

Radzę popytać się obsługi na lokalnych ścianach wspinaczkowych, na pewno w rejonie macie kilka takich krytych obiektów i kogoś znajdziecie.

 

z drugiej strony medalu szukając kogoś 'na czarno' musicie pamiętać o jego kompetencjach bo w odróżnieniu od asg to już jest naprawdę niebezpieczne hobby

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
Guest Miles_ACE

da radę nauczyć podstaw w w weekend

 

Skoro już odkopałeś temat to uzupełnię Twoją wypowiedź. Podstaw oczywiście da radę nauczyć, jednak pewnych nawyków nie. A nawyki we wspinaczce itp. to rzecz pierwszorzędna. Nabiera się je z czasem. Każdemu zdarzy się nie zakręcić blokady w karabinku, ale tym po weekendowych podstawach zdarzać się to będzie częściej. Trafi się w gorącej wodzie kąpany i nie sprawdzi przed zjazdem węzłów, uprzęży, stabilności stanowiska, liny... nieszczęście gotowe. Dlatego do działań w szybkim tempie przydałby się jednak kurs.

Link to post
Share on other sites
  • 8 months later...

Skoro już odkopałeś temat to uzupełnię Twoją wypowiedź. Podstaw oczywiście da radę nauczyć, jednak pewnych nawyków nie. A nawyki we wspinaczce itp. to rzecz pierwszorzędna. Nabiera się je z czasem. Każdemu zdarzy się nie zakręcić blokady w karabinku, ale tym po weekendowych podstawach zdarzać się to będzie częściej. Trafi się w gorącej wodzie kąpany i nie sprawdzi przed zjazdem węzłów, uprzęży, stabilności stanowiska, liny... nieszczęście gotowe. Dlatego do działań w szybkim tempie przydałby się jednak kurs.

Też odkopię temat, bo wspinanie w górach było kiedyś moją treścią życia.

Kiedyś jeden z nestorów polskiego taternictwa z okresu wczesno powojennego, powiedział mi po odbyciu jego ostatniej w życiu wspinaczki wysokogórskiej, w której byliśmy jednym zespołem: Orłoś pamiętaj że najlepszy alpinista to .. stary alpinista. :!: Miał rację.

Kilkunastu moich kolegów nie będzie już starymi.

To był Andrzej Wilczkowski (Wilku). Dla miłośników wspinania polecam jego książki o wspinaczkach, szczególnie Miejsce przy stole.

 

W tej chwili przepisy odnośnie uprawiania alpinizmu zostały na tyle zliberalizowane, że nie obowiązują już żadne stopnie, konieczność przynależności do organizacji alpinistycznych. Po prostu chcesz to się wspinasz w rejonach w których wspinanie nie jest zakazane (np. Tatry Zachodnie, czy niektóre rejony Tatr Wysokich) to się wspinasz.

Jednak jako "stary taternik" mogę tylko radzić żeby stopniowo podchodzić do wybierania trudności ścianowych.

A nauka, uczcie się od najlepszych i już uznanych autorytetów. :uśmiech:

Edited by orlos52
Link to post
Share on other sites

Nie miałem nawet kontaktu z "prawdziwą" alpinistyką,_lecz na jednym z obozów_miałem zjazd z 3 piętra_wspinaczkę po takiej wąskiej drabince na drzewko i zjazd z drzewa.

Oba te elementy zajmowały 4 dni._Ale przez poprzednie 11 uczyliśmy się węzłów,_poznawania lin,_karabińczyków,_rolek. Mimo to niektórzy nadal nie wyuczyli się niektórych rzeczy.

 

Wniosek? Przychylam się do twierdzenia,_że dobry alpinista to stary alpinista.

 

[Zamiast tego przydałoby się parę dni nauki zasad interpunkcji.]

Edited by Foka
Link to post
Share on other sites
  • 7 months later...

Odświeżajac temat..

Co roku na Politechnice Gdańskiej jest organizowany kurs wspinaczkowy, wystarcza by opanować podstawy. Kurs właśnie trwa.[21.04.09]

Koszt takiego kursu to ok. 90 zł.

Co gorsze miejsc jest ok. 20, a pierwszeństwo jak zawsze maja studenci Politechniki ;)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...