MarineSlupsk Posted April 22, 2007 Report Share Posted April 22, 2007 Witam. SPZ deklaruje swoje przybycie w liczbie około trzynastu osób. Pozdrawiam i do zobaczenia na miejscu. ;-) Quote Link to post Share on other sites
Gallain Posted April 23, 2007 Report Share Posted April 23, 2007 350 zapisanych osób, a tylko MIWO nas odwiedzi... Bez sensu :/ Quote Link to post Share on other sites
gibon Posted April 23, 2007 Report Share Posted April 23, 2007 350 zapisanych osób, a tylko MIWO nas odwiedzi... Bez sensu :/ no właśnie... lipa trochę Quote Link to post Share on other sites
ikari6 Posted April 28, 2007 Report Share Posted April 28, 2007 Za rok jak będzie nas 1000 , to się obudzą z ręką w...... A swoją drogą to nie mogę się już doczekać. Podobno ma padać ,ale co tam rok temu doszczętnie nas przemoczyło i warto było, wezmę goretex do plecaka hehe Quote Link to post Share on other sites
_domino Posted May 1, 2007 Report Share Posted May 1, 2007 Pozdrawiam z pola :) Wiatr wieje i zimno jest ale godzinę temu dostałem numer ponad 200, co znaczy że ludzie dopisują :) Quote Link to post Share on other sites
_domino Posted May 2, 2007 Report Share Posted May 2, 2007 trwa przerwa na grochówkę, Pomarańczowi dostają łomot od Zielonych :( Quote Link to post Share on other sites
sisi Posted May 2, 2007 Report Share Posted May 2, 2007 Łół! Czekamy na dalsze relacje! :D Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 2, 2007 Report Share Posted May 2, 2007 Ostatecznie walka zakończyła się oczywiście zwycięstwem zielonych (a sam w owej grupie bylem :) ). Scenariusz wykonany, wróg zagoniony na ostatnią pozycję. Walki przerwała przerwa obiadowa :) Quote Link to post Share on other sites
QBS Posted May 2, 2007 Report Share Posted May 2, 2007 Totalna bzdura. Jako zainfekowany, a w późniejszym czasie "pomarańczowy" dementuję te bluźniercze kłamstwa. Nie mieliście żadnych szans na zdobycie naszych 2 bastionów (czerwonego i szarego) Generalnie po przerwie obiadowej zieloni zostali przysłowiowo "rozgromieni w tridupy" :mrgreen: Co do zlotu - super organizacja! Nie było się do czego przyczepić. Małe zamieszanie wprowadził pomysł z UFO oraz "odpornymi na pociski" zainfekowanymi, ale szybko wszyscy zrozumieli działanie tego elementu gry. Staraliśmy się jak najbardziej realnie odgrywać zainfekowanych żołnierzy, jak wyszło - nie wiem :mrgreen: Podziękowania dla Decybela za świetną zabawę i organizację tak znakomitej imprezy na ogromną skalę. Rudej i Ślimakowi, oraz ich córeczce - za UFO Dla Stowarzyszenia Miłośników Historii Militarnej za pomoc w rozwoju Airsoftu w Polsce, oraz "Za wszystko". Dla sympatycznej koleżanki z drużyny "pomarańczowych", która ukruciła moję męki ostrzału z kilkudziesięciu elektryków - dusząc mnie. Dla kolegi z SCAR'em i czaszką na hełmie za trzymanie humoru w budynku i poza nim Dla kolegi w dredach, w uniformie SpecNaz'u - za pogawędkę w kolejce po grochówę :mrgreen: Dla wszystkich "pomarańczowych", szczególnie tych walczących w "szarym" i "czerwonym" za wspólną zabawę przy odpieraniu nieudolnych ataków wroga :mrgreen: 82nd Airborne Div. z Poznania za mile spędzony wtorkowy wieczór "z raciczką" Wszystkim, którzy przybyli i budowali niesamowity klimat na majówce. Wszystkim, o których zapomniałem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 2, 2007 Report Share Posted May 2, 2007 (edited) ogolnie było fajnie.. ale ja jestem załamany z dzisiejszej gry... -że tak powiem aż się ryczeć chce... przesiedziałem wraz z 50 osobami całą strzelanke w sztabie czekając na atak którego nie było... tylko nasłuchując ciężkich walk przez radiotelefony.. nawet zycia nie stracilem..- a nie przepraszam 30min przed koncem, jak juz czulem ze grochowa jedzie pobieglem na front i wybiegnąwszy z za budynku odczułem serię około 15 różnej marki broni aegów z różnych okien i o roznych fpsach poczym nawet nie czekajac za dlugo na lekarza- wstalem i polazłem na grochówkę.. 0 wspomnień ;| no chyba, że z szybkich strzelanek dzień wcześniej... i po "scenariuszu" ;| załamka ;( ale organizacja stała na wysokim poziomie musze przyznać ;) żadnych problemów. no ale cóż tak wyszło Edited May 2, 2007 by AdRain Quote Link to post Share on other sites
sisi Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Dla sympatycznej koleżanki z drużyny "pomarańczowych", która ukruciła moję męki ostrzału z kilkudziesięciu elektryków - dusząc mnie. Dla kolegi z SCAR'em i czaszką na hełmie za trzymanie humoru w budynku i poza nim Dla kolegi w dredach, w uniformie SpecNaz'u - za pogawędkę w kolejce po grochówę :mrgreen: ŁÓŁ! O to pewnie mowa o Kombinacie! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
Atreides Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) I ja też dotarłem już do domu. Organizacja faktycznie rewelacyjna :). Wrażenia z pewnością pozostaną w pamięci na dłuuugo (szczególnie te mroźne noce przy ogniskach ;) ). Podziękowania całej ekipie organizatorskiej i wszystkim zlotowiczom - za ten świetny klimat. Szczególne pozdrowienia dla Szponu, Sfory, Ruskich ;), Jollyrogerów (za podwózkę na dworzec pks ;p), Livki, Destroyera, Seby, moich sąsiadów, pani Decybelowej za cierpliwość do mnie i moich ładowarek i wogóle wszystkim dzięki - jesteście najlepsiejsi ;). W podziękowaniach nie uwzględniam tylko fotografa, który pożyczył ode mnie gogle i z nimi gdzieś przepadł, nie oddając ich do mnie do namiotu ani nie zostawiając w sztabie ;P. Pozdrowienia i do zobaczenia w Bornem za rok/w sierpniu :> Edited May 3, 2007 by Atreides Quote Link to post Share on other sites
Amadem Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Małe zamieszanie wprowadził pomysł z UFO oraz "odpornymi na pociski" zainfekowanymi, ale szybko wszyscy zrozumieli działanie tego elementu gry. Staraliśmy się jak najbardziej realnie odgrywać zainfekowanych żołnierzy, jak wyszło - nie wiem :mrgreen: Mialem "to szczescie" byc na wysunietym punkcie ogniowym pomaranczowych jak sie zjawliscie :strach: przyznam ze niezle zamieszanie wywolaliscie na poczatku :poddanie: ale dalismy rade :killer: Podziękowania organizatorom! Odwaliliscie kawal dobrej roboty! Pozdrawiam wszystkich zlotowiczow, a przedewszystkim tych z ktorymi mialem okazje walczyc ramie w ramie m.in wlasnie tych z ktorymi walczylem, gdy pojawili sie alieni, chlopakow z Fox-Team Pruszkow za walke do konca z hordami zielonych podczas proby wyrwania sie z kotla! oraz wszystkich z szarego i czerwonego.. :-F Mam nadzieje, ze niebawem znow bedziemy mieli okazje powalczyc. Edited May 3, 2007 by Amadem Quote Link to post Share on other sites
doslaw Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Ja również dziekuje organizatorom za zlot i zabawe. Było naprawde super. Tylko biegania od cholery. W okolicy obiadu to już ostatnie strzępki płuc wypluwałem. A do tych kilkudzisieciu (?) ludzi co siedzieli na budynkach i teraz mamroczą że sie nie wystrzelali mała rada na przyszłość : ruszyć zadki na jakies obronne pozycje, żeby pomóc innym, a na tyle blisko, żeby móc sie szybko wycofać na pierwotną pozycję, czyli do budynku. taka tylko mała sugestia ;) a, a ja ufo w ogóle nie widziałem, później na losowaniu konkursowym się zastanawiałem co to jest i po co... ale co sie wybiegałem i nastrzelałem to moje:) i jeszcze sie opaliłem przy okazji Edited May 3, 2007 by doslaw Quote Link to post Share on other sites
sgt.Chaos Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Dobra, teraz ja napiszę kilka słów podsumowania. Ogólnie było naprawdę fajnie. Teren jest ogromny: budynki, pola, ruiny, lasy etc, co daje wielkie możliwości, da się tam zorganizować prawie wszystko- przez co impreza ma potencjał i z roku na rok będzie pewnie coraz ciekawiej. Co do organizacji to raczej nie mam się do czego przyczepić, poza odprawą przed głównym scenariuszem, którą można było przeprowadzić o wiele szybciej i sprawniej. No i szczerze mówiąc spodziewałem się ciekawszego i bardziej rozbudowanego scenario... Liczyłem na więcej, chociaż z drugiej strony wszystko było proste i klarowne: zdobyć nadajniki, bronić szpitali etc- i każdy wiedział co ma robić. Niestety nasza formacja otrzymała zadanie obrony bazy i to było kilka godzin opalania się i doskonalenia fortyfikacji- pomarańczowi jakoś nie kwapili się zaatakować naszego zaplecza. Ale cóż, za to po obiedzie była okazja do wymiany kompozytu podczas zdobywania bazy pomarańczowych, którym tylko to pozostało :mrgreen: I tutaj też mały zawód, bo po cichu liczyliśmy na jakąś niespodziankę po przerwie i kontynuację scenariusza np z nowymi zadaniami- skończyło się na łupance w budynku. Przyznam, że więcej emocji było podczas samodzielnych strzelań- szybko można było skrzyknąć ludzi, wybrać jakiś teren i zacząć zabawę. Ogólnie airsoftowy klimat był w pełni- strzelanki na świetnym terenie, obozowa atmosfera i ogniska do białego rana, masa fajnych ludzi- czegóż chcieć więcej? Quote Link to post Share on other sites
Brenten Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Podziękowania dla organizatorów , byli naprawdę świetni. Klimat rewelacyjny a teren... o takim tylko można marzyć gdzie indziej . Pomarańczowi odnieśli zwycięstwo ( przynajmniej moralne ;-) ) mimo że Niebiescy wykazali się ogromną wolą walki i cały czas atakowali . W przyszłym roku też tam będę , naprawdę warto . Specjalne podziękowania dla naszych sąsiadów z SPZ . Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 pozwolę sobie przytoczyc mojego posta z forum majowki: + dla organizatora, zero problemu z kiblami, śmietnikami, wodą... no prysznic Wink no ale komu i po co prysznic + ładowanie baterii, bardzo fajna sprawa, obawiałem się że nie będzie miejsca czy też zagubi mi się ładowarka - nic z tych rzeczy + darmowe jedzonko -kiełbasa, grochówka + dla Żandarmerii która pilnowała nas po nocach Smile raz nawet napadli mnie jak "podlewałem" w nocy trawkę Very Happy to żandarm powiedział "Ciebie to pamiętam ubiłeś mnie kilka razy już dziś, nie szukaj identyifkatora" (huh ktoś mnie zapamiętał) + dobry motyw z rozsttrzeliwywaniem ludu + Cały czas działy się jakieś strzelanki do których można było się dołączyć w każdej chwili, oraz odłaczyć gdy tylko się znudzi :] (tak właśnie poznałem kilka ciekawych osób.. "saper" z GOS? dobrze pamiętam?, taki chłopak z warszawy ale niestety ksywka mi umknęła, jeszcze ktoś z GOS chyba, no nie wiem sporo.. sporo osób. No i wiele osób poznało mojego Helmuta [mój Sar offizier] +Ogólnie panująca atmosfera +Fajny akcent "humorystyczny" +dobre rozwiązanie z medykami, i pirotechniką (chodź doszło do drobnego zapruszenia ognia) i wiele wiele innych +++++ które opisze jutro a teraz idę spać Wink Mimo to... ja osobiście jestem nieusatysfakcjonowany z rozgyrwanego scenariusza, bo przesiedziałem całą nie wiem..4-5? czy6? godzinną strzelankę w sztabie czekając na jaką kolwiek akcje.. Neutral nuda... i nasłuchiwałem tylko odgłosów walki z frontu Sad nie tego się spodziewałem po takiej imprezie, myślałem że troche bardziej będzie to przemyślane więc trudno... wystrzeliłem w ciągu tego scenariusza.. może hmmm 20kulek.. z czego 15 sobie "doregulowywałem" hop up, a 5 kulek to wystrzeliłem jak już z nerwów na 20min przed końcem potoczyłem się na front... następna taka masowa akcja odbędzie się za rok... i znów tyle czekania ;| a ja sobie nie postrzelałem w głównym scenariuszu... totalnie sie załamałem.. Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Dementuje dementowanie, że pomaranczowi wygrali. To ZIELONI wykonali scenariusz a niszczenie was to była tylko formalność :) AdRain : 1. Zawsze ktoś wykonuje robote odmienną od zamieżonej, żeby inni się bawili. Ja osobiście jestem zadowolony jako Barbarzyńcy byliśmy zawsze jako 1 oddział szturmowy, przez co to my byliśmy pierwsi zawsze w ogniu walki :) 2. Drobne zapruszenie ognia to tylko wypadek przy pracy ;) Wystarczyło 5 par nóg żeby załatwić sprawę. Quote Link to post Share on other sites
Gudrid Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Nie do końca. Nie wysadziliście tego co należało. Co prawda bomby były podłożone, ale jedna wybuchła bodajże po 12 godzinach, a drugiej nawet nie podłączyliście. ;-) Quote Link to post Share on other sites
Wilku Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Bomby zostały podłożone przy obu nadajnikach, jednak bomby nie wybuchły, ponieważ noc wcześniej zapalniki przemokły, więc jest to wina dostawcy pirotechniki - Destroyera, a nie osób podkładających ładunki. Dodam jeszcze że celem Zielonych było właśnie wysadzenie tych dwóch anten, a nie zdobywanie budynków przy obozie. Quote Link to post Share on other sites
Gudrid Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Tak jak pisałam..wybuchła, ale 12 godzin później. 8-) Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Ale wybuchła ... Więc misja wykonana .. A o 12 za mało, czy za duzo to wątpliwa różnica. Wkoncu i tak nikt z was nie mógł przecisnąć się przez nasze szeregi by bomby rozbroić:) Quote Link to post Share on other sites
klochowicz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) No co wy... Wilku ma rację. Bomby zostały podłożone i to automatycznie oznacza zwycięstwo, bo w normalnych warunkach by wybuchły. Nikt nie przewidział zamoknięcia zapalnika... Nie, no bzdura kompletna, szukacie dziury w całym, to oczywiste, że ZIELONI wygrali. Byliśmy bardziej mobilni, pewni i zdobywaliśmy budynki jeden po drugim (mówię o halach), później całkowite odparcie POMARAŃCZOWYCH spod pierwszej wieży... Nie wiem, dla mnie to oczywiste, że ZIELONI wygrali, chociaż POMARAŃCZOWI również pokazali klasę. Pozdrawiam wszystkich uczestników ZLOTU i kogoś, kto puścił mi serię po twarzy z Minimi :-] Edited May 3, 2007 by klochowicz Quote Link to post Share on other sites
ZviR Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Ale tak szczerze - czy to aż tak ważne, kto wygrał? To jakaś liga była? Zawody punktowane, czy puchar świata? No, nieważne :P jak na mój pierwszy zlot, to mnie podobało się, przyjemnie, fajnie i w ogóle, fajna atmosfera :) ognicha, egzekucje, losowanie nagród :D no i rzecz jasna - strzelanie :D Quote Link to post Share on other sites
Gudrid Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 O ile dobrze pamiętam czas na scenariusz, którego zresztą nie dokończyliśmy, był ograniczony, więc jak dla mnie nie ma zwycięzców ani wygranych. Po prostu nie skończyliśmy rozgrywki - nie wróciliśmy na swoje pozycje po grochówce, zmieniliśmy teren działania i ogólnie zrobiliśmy tylko zdobywanie budynku, którego zresztą zieloni nie zdobyli. Ile głów, tyle opinii, więc nie będę się wdawała w dyskusje na ten temat. Pozdrawiam - Gudrid. z zagajnika. PS. Ogólnie bawiłam się świetnie. Organizacja obozowiska pro, odprawy tyć za długie, ale atmosfera wieczornych ognisk i poznani ludzie długo zostaną w pamięci. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.