Hit Posted March 14, 2007 Report Share Posted March 14, 2007 Bierzesz kredkę i mielisz... chociażby w temperówce :lol: I masz idealnie rozpuszczający sie miałki proszeczek - tyle, że ciężko trafić z kolorami takim sposobem - bo możesz wyglądać jak kolorowanka z przedszkola a nie jak kawałek liścia... Link to post Share on other sites
adam14 Posted March 16, 2007 Report Share Posted March 16, 2007 Mozna też klejem listki sobie do czoła poprzyklejac :wink: Albo jak napisał kolega zainwestowac około 20pln i kupic farbki. Link to post Share on other sites
barbie Posted March 17, 2007 Report Share Posted March 17, 2007 Nie no, byłem ciekawy co i jak z tymi kredkami. Link to post Share on other sites
Hit Posted March 17, 2007 Report Share Posted March 17, 2007 Kurde ludzie naumcie się czytać. Pisałem, że to WYJŚCIE AWARYJNE! Ogólnie polecam te farbki Rothco G.I co podałem wcześniej. A kolega się pytał czy ewentualnie można użyć czegoś domowego to i poradziłem. W czym problem? Wam nigdy farbka się nie skończyła/nie doszła na czas pocztą a np. jutro wieeelka strzelanka a w ghillie ryjka wypada mieć zamalowanego? :???: Link to post Share on other sites
rude boy maniek Posted March 29, 2007 Report Share Posted March 29, 2007 Mnie się to nie zdarzyło, ale wtedy zawsze się znajdzie życzliwy kolega, nie?;) Ja sam używam herbaciarskiego wynalazku WESCO, dłuuuuuga gruba rurka, sztyfcik, dwa kolory na jednym końcu (mój akurat czarny i zielony, ale są też czarno - brązowe). Bardzo wydajna, odporna na pot, pięknie kryje, ale naprawdę dobrze zmywa się tylko ciepłą wodą z mydełkiem, chyba że ktoś lubi ostre szorowanie po pysku, to na zimno też zejdzie;) Zużyłem już kilka "szminek", ale WESCO rządzi. Link to post Share on other sites
Khaoz Posted March 30, 2007 Report Share Posted March 30, 2007 ale naprawdę dobrze zmywa się tylko ciepłą wodą z mydełkiem, chyba że ktoś lubi ostre szorowanie po pysku, to na zimno też zejdzie;) Jest bardziej "cywilizowane" wyjscie - powszechnie dostepne chusteczki do demakijazu(tak, tak - jak sie nie orientujecie to zapytac dziewczyny/mamy) ew. takie "do czyszczenia niemowlakow". Dobre efekty tez daje mloczko do demakijazu + zwykle chusteczki/srajtasma, ale zdecydowanie najwygodniejsze sa te pierwsze. Mozna sie podczyscic po akcji i nie wywolujac wiekszej sensacji wracac miastem do domku ;-) Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted April 1, 2007 Report Share Posted April 1, 2007 Dobrym patentem "awaryjnym" jest korek (taki z korka, nie z plastyku) - upalamy końcówkę na której powstaje czarny, ścieralny pył, którym nanosimy wzór na twarz. Na pewno lepsze to niż plakatówki, akwarele, kredki świecowe czy inne temu podobne, mieszane z kremami. Ronin Link to post Share on other sites
barbie Posted April 9, 2007 Report Share Posted April 9, 2007 Jutro będę miał farbę - napisze recenzje jej. Link to post Share on other sites
Holmes Posted April 28, 2007 Report Share Posted April 28, 2007 Być może, ale o CAMTECH-u słyszałem same dobre opinie, o każdej innej są podzielone. No i gadałem z facetem który był w ADF i mówił, że jedno pudełko CAMTECH-a starczyło mu na rok służby (czyli około 150 dni w terenie) z farbą bez przerwy na twarzy. Nie wiem na ile to prawda ale ludzie piszą że są to chyba najwydajniejsze farby do kamulażu na rynku. Negatywnych opinii nie słyszałem. Bo Kangur słusznie prawi. Camtech jest niezwykle wydajny. Trzeba tylko umiejętnie go rozprowadzać po ryju, najlepiej w "sposób seksualny" - czyli silnymi ruchami w górę i w dół. Zauważyłem, że wielu z Was nakłada na ryj grubą warstwę farby i niedokładnie ją wciera. A farba najlepiej się trzyma, kiedy wykorzysta naturalną porowatość skóry. Trzeba ją do tego zmusić intensywnie rozprowadzając po ryju. Zróbcie sobie próbę na ręce - zobaczcie jak dobrze kryje i jak jest wydajny Camtech nawet w minimalnych ilościach. Dobre efekty tez daje mloczko do demakijazu + zwykle chusteczki/srajtasma, ale zdecydowanie najwygodniejsze sa te pierwsze. Mozna sie podczyscic po akcji i nie wywolujac wiekszej sensacji wracac miastem do domku ;-) Zdecydowanie najlepsze wyjście to prysznic i dziewczyna. Tak długo się ocieramy pod prysznicem, aż cała farba będzie na niej. Przyjemne z pożytecznym(?) :mrgreen: Link to post Share on other sites
Recommended Posts