mer Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Witam Obejrzełam viedo na youtube z tej dużej strzelanki. To, co zobaczyłam, po prostu mnie zabiło :-F Szczególnie Formacje na drogach. Trzech ludzi idzie jako-tako w czymś, co mogłoby przypominać File ćwiczone przez 12-letnich rekrutów, a reszta w całą "kupą" z przodu. A nawet tych trzech gości to non stop spoglądało na siebie, nie mówiąc już o tym, jak nieźli karabiny... Albo Ci, co się układali do zasadzki [czy czegoś podobnego, ciężko powiedzieć, co właściwie robili?] i zapalali fajkę i fiuuuu - dmuchają dymem. Po tym viedo, dla mnie ASG wygląda jak bawienie się w partyzantkę. Niech ktoś mi powie, że zazwyczaj strzelanki nie aż tak tragicznie. :wink: pzdr mer Link to post Share on other sites
Regdorn Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 @mer: strzelanki są różne, ludzie się różnie bawią. Dopóki nie ma grupy stricte militarnej, z dowódcą i przeszkolonej z np. tych szyków, to tak - airsoft to tylko zabawa w wojnę (nie mylić w tym momencie z wojskiem) na zasadach przeważnie partyzanckich. Bez wyraźnego dowódcy (którego na szczeblu średnim na B5 nie było) ciężko jest się zgrać obcym sobie ludziom. Poza tym mało kto z airsoftowców ma doświadczenie z wojskiem. To wątek o B5, nie o tym jak się kto tam prezentował. Link to post Share on other sites
Foka Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Bym coś wygarnął, ale chyba wystarczy to co Reg napisał... Link to post Share on other sites
Giersu Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 :wink: Link to post Share on other sites
Miedza Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 :wink: Link to post Share on other sites
leander Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 (edited) Nie sądzicie że pojedyńcza "nagana" wystarczy? Teraz każdy musi walnąć emotkę jak to jest zszokowany? Szczerze mówiąc rozumiem reakcję Mer, jako swego rodzaju naturalną. Jak człowiek liznął intensywniej jakiś temat, i widzi kogoś kaleczącego dany dział, to może się trochę oburzyć i starać się 'naprostować':wink: Ja jak czasami przeglądam źródła niektórych stron też nie mogę się pozbierać po tym co tam widzę, jak jakiś pierdołowaty webmajster skomplikował wszystko co się dało. Mechanizm ten sam. Aby nie był kompletny offtop, to mam pytanie- był to zlot międzynarowy, jak przedstawiał się stosunek narodowości do munduru&szpeju? Czy większość nacji miała "swój" sprzęt? Oraz jak odnosili się np niemcy/brytyjczycy do ludzi w flecku/DPM'ie? Pytania trochę naiwne, ale ciekaw jestem :) Edited June 23, 2007 by leander Link to post Share on other sites
Foka Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Po alianckiej stronie najwięcej było Woodlandów, DPM, flecków i ACU... E mniejszych ilościach Multi, CCE (tylko Francuzi). Szwajcarzy, Skandynawowie, Czesi, Słowacy itd nie byli w swoichnarodowych munduruach... wz. 93 też nie widziałem. Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 W tej kolumnie jedyną rzeczą która łączyła ludzi były właśnei mundury i wyposażenie - w 90% rosyjskie/radzieckie. Poza tym wszystko dzieliło. Na początku kolumny szli Rosjanie - na końcu Polacy to jedyne ekipy które były jakoś zgrane i przeszkolone i to nie wszyscy (w tym piszący te słowa) w środku była mieszanka międzynarodowa - co widać :roll: W sumie było tam kilkanaście narodowości z kilkudziesięciu miast w Europie. Po 2-3 osoby się znały. Czego ty MER wymagasz od takiej zbieraniny? Tam byli ludzie którzy sie obrażali na Tadka, że śmiał na nich pokrzykiwać, żeby szli szybciej i w jakimś szyku, żeby sobie pooglądać teren przez lunetę chcieli zatrzymywać cała kolumnę. Dla nich wyznacznikiem profesjonalizmu było założenie do ruskiego munduru trampek. Mnie to przypominało kolumnę z filmu "Łzy słońca" :lol: Zapewniam Cię ze po 5-6 godzinach niesienia 7 kilogramowego gnata (albo jak w przypadku kolesia niosącego PKM - 10-cio kilogramowego) jedynym pragnieniem jest by nieść go w miarę WYGODNIE - a nie zgodnie z wojskowym regulaminem. Tam gdzie jesteśmy rozstawiani to przygotowanie do obrony okrężnej a nie do zasadzki - i nie wiem co jest dziwnego w tym, że koleś wydmuchuje dym z papierosa? Przecież ewidentnie widać, że robi to do kamery. Link to post Share on other sites
mer Posted June 23, 2007 Author Report Share Posted June 23, 2007 xxxFENCExxx - Co dziwnego w paleniu? Nie pali sie na zasadzkach, nawet, jak podchodzi facet z kamerą. Dziwię się, naprawdę - wiecie dla czego? Bo tyle krzyku "dzieci nie do ASG" albo "nie trzymaj palca na spuście", a jednocześnie ludzie wykładają się w każdej innej dziedzinie. Giersu, czemu się śmiejesz? Czy to nie ty na avatarze celujesz z nieprzeładowanej L'ki? Tylko nie wciskaj mi kitu, że SUSAT posłużył za świetną lornetkę, albo że pozowane dla zdjęcia, dla żartów. Foka - od czego się powstrzymałeś [oprócz moderatorskiego opier do mnie?] Redgorn - nie rozumiesz mojego zdziwienia? Panowie na tym viedo wyglądają dobrze z tym oporządzeniem, mundurach, karabinach itd. Ale samo zachowanie. To tak, jakbyś w ogródku miał koparkę żeby pobawić się w piaskownicy. Nie mylę ASG z wojskiem, ale sugerując się zdjęciami, asg-owcy próbują wyglądać jak wojsko, albo jak jej mikroskopijna część. To co tu się pomieszało? Wiem, że to wątek o B5, w którym wiesza się psy na organizacji. Ale czy własnie nie gracze byli głównie tym B5? I ja ich komentuję. Link to post Share on other sites
leander Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Tam byli ludzie którzy sie obrażali na Tadka, że śmiał na nich pokrzykiwać, żeby szli szybciej i w jakimś szyku :strach: to chyba z założenia miał być milsim a nie lans-time :strach: Zapewniam Cię ze po 5-6 godzinach niesienia 7 kilogramowego gnata (albo jak w przypadku kolesia niosącego PKM - 10-cio kilogramowego) jedynym pragnieniem jest by nieść go w miarę WYGODNIE - a nie zgodnie z wojskowym regulaminem.Mer, ile waży GP Rifle? :wink: Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 xxxFENCExxx - Co dziwnego w paleniu? Nie pali sie na zasadzkach, nawet, jak podchodzi facet z kamerą. Nie mylę ASG z wojskiem, ale sugerując się zdjęciami, asg-owcy próbują wyglądać jak wojsko, albo jak jej mikroskopijna część. Może w zasadzkach w których chodzi o życie i owszem - ale to jest zabawa. Spora różnica. Jak sama zauważyłaś - próbują WYGLĄDAĆ - niekoniecznie zachowywać. Ci którzy chcą się lansować wiedzą, że na laiku wrażenie zrobi sam już sam wygląd -na profesjonaliście ani wygląd ani zachowanie. To po co marnować siły i środki? :) I z sytuacji humorystycznych: Zdobywamy szwedzką bazę - zeby przeskoczyć przez drogę ktoś rzucił świecę dymną. Kolega Qbik podrywa grupę Czechów (chyba) w celu przeskoczenia na druga stronę. Ale jakoś nikt sie nie kwapi do przebiegnięcia jej. -Dlaczego nie biegniecie? -Przecież nic nie widać! :wink: Link to post Share on other sites
Giersu Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Giersu, czemu się śmiejesz? Czy to nie ty na avatarze celujesz z nieprzeładowanej L'ki? Tylko nie wciskaj mi kitu, że SUSAT posłużył za świetną lornetkę, albo że pozowane dla zdjęcia, dla żartów. Śmieję się z dziewczynki, której wydaje się, że jest Szkotką i że zjadła wszystkie rozumy, bo bawi się w TA. Kitów żadnych Ci nie wcisnę, bo naturalnie jesteś na to zbyt twarda (twardogłowa?), ale jeśli sądzisz, że fotka w czerwonym berecie była robiona w warunkach bojowych, to niniejszym wyśmiewam Cię szyderczo. Odpowiadając na pytanie Leandera - przekrój mundurów nie odzwierciedlał raczej przekroju narodowości. Ot, chociażby nasza wesoła gromadka - za moją namową większość Polaków po stronie NATO ubrana była w DPM, z naszywkami POLAND na rękawie. Miało to nawiązywać do IIWŚ (scenariusz B5 zakładał, że wybucha IIIWŚ, myśmy więc dopisali sobie tą jego część, zgodnie z którą Rząd Polski na uchodźctwie powołuje Polskie Siły Zbrojne na terenie UK - tamtejsze zaś władze zapewniają sprzęt). Link to post Share on other sites
Foka Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 to chyba z założenia miał być milsim a nie lans-time Z założenia miał... Ale była duża jebanka. Mer, już Ci Giersu odpisał ale ja dopiszę, skoro się domagasz - pozajączkowały Ci się dwie rzeczywistości... Ta pseudowojskowa z kadetów, z airsoftem. Airsoft to zabwa, gdzie prawie nikt nie przechodzi szkoleń, nie umie maszerować, nosić broni, ani się okopać. Radość czerpiemy z przebywania ze sobą, picia piwa, palenia fajek i strzelania do siebie plastikowymi kulkami, po trafieniu którymi nadal się dobrze bawimy. Nawet ci, którzy trenują i się szkolą, robią to max. na poziomie drużyny, a tam działało się nawet kompaniami. Gro ludzi się w to bawiących ma życie rodzinne, ma pracę zajmującą od 8 do 14h na dobę, a airsoft to weekendowe oderwanie się od rzeczywistości i nic więcej. Jak wspomniał Fence takie duże zloty (nawet w Polsce) to zbieranina przypadkowych osób, które zwykle pierwszy (a często i ostatni) raz w życiu się widzą i nie poświęcają pół życia na zgrywanie się. Jak już wielokrotnie mówiono temat dzieci w AS to sprawa bezpieczeństwa i odpowiedzialności prawnej, palce na spuście to sprawa bezpieczeństwa. A łażenie w szyku czy manewry pododdziałem to już taktyka, którą większość w AS ma głęboko w d*. Więc mówiać w skrócie - nie chrzań o rzeczach, o których nie masz pojęcia. Link to post Share on other sites
victor Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Panowie na tym viedo wyglądają dobrze z tym oporządzeniem, mundurach, karabinach itd. Ale samo zachowanie. To tak, jakbyś w ogródku miał koparkę żeby pobawić się w piaskownicy. A nie wolno mi w ogródku mieć koparki? Co Ci to przeszkadza? Nie za bardzo rozumiem... Link to post Share on other sites
mer Posted June 23, 2007 Author Report Share Posted June 23, 2007 :strach: to chyba z założenia miał być milsim a nie lans-time :strach: Mer, ile waży GP Rifle? :wink: coś 5 kg, i noszą nie TYLKO karabin i nie noszą je duzi faceci, tylko chłopcy i dziewczyny, w wieku 12 - 18, głównie 15-16. Poza tym - od czego są paski? Zawsze można mieć przewieszony karabin, tj "na klacie" a ręcę trzymać na rączce i w razie czego poderwać karabin do strzału. W każdym razie - nie noszenie jak patyk włóczykija. Link to post Share on other sites
Regdorn Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Mer, ja rozumiem, że z jakiegoś powodu czujesz sie fantastycznie z tym, że TAM, w SZKOCJI tyla, a tyle kilogramów noszą twarde dziewczynki i chłopcy, bawiący się w wojaczkę, tą prawdziwą (co kto lubi), ale do cholery co to ma do airsoftu w wydaniu zlotowym? Do naszej zabawy? Tak szli, bo może nikt im nie pokazał jak należy iść, albo nie mieli ochoty, bo w AS jest inny poziom ryzyka niż w ostrej "zabawie". Czymże Ciebie to tak uraziło i zbulwersowało? Że niektórym zależy na wyglądzie, a to czy przez nieodpowiednie (NIEREGULAMINOWE) zachowanie szybciej oberwą mniej ich obchodzi, bo i tak zejdą z uśmiechem na twarzy? Dodatkowo założę się, że gdyby była świadomość stracenia życia ludzie byli by karni, słuchali np. Tadeusza i zachowywali się dużo lepiej. A tak, jedni poważniej się bawią (i takich też jest sporo), inni z większym luzem i o ile impreza nie narzuca większego rygoru, to kij w nery temu co chce sobie podbudować ego śmiejąc się z nieprofesjonalnego zachowania. Jego problem. Owszem, bo to airsoftowcy, a nie żołnierze. A Ci ostatni zapewne też w pewnym momencie w dupie mają procedury i papierosa nawet przygotowując zasadzkę sobie zapalą :F Ton Twojej wypowiedzi jest mocno szydzący, a zauważyłem, że sami z siebie w takim tonie, takie rzeczy piszą ludzie, którzy mają jakiś problem, ale niestety ze sobą. Zwrócić uwagę można, ale jej ton ma duże znaczenie, aby pokazać klasę. Bawić się by nie przeszkadzać innym, reszta niech pozostanie milczeniem. Link to post Share on other sites
Foka Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Owszem, bo to airsoftowcy, a nie żołnierze. A Ci ostatni zapewne też w pewnym momencie w dupie mają procedury i papierosa nawet przygotowując zasadzkę sobie zapalą Oczywiście, że tak. Aliantami dowodził emerytowany oficer US Army. W naszych szeregach było bodajże 3 czynnych żołnierzy SZ USA, a nie wiem ilu byłych. I jakoś nie było dla nich problemem palenie fajek, żartowanie, rozluźnianie się itp... BO TO JEST ZABAWA! Link to post Share on other sites
mer Posted June 23, 2007 Author Report Share Posted June 23, 2007 (edited) Może w zasadzkach w których chodzi o życie i owszem - ale to jest zabawa. Spora różnica. Nawet z zabawie nie umieszcza się strzałek "Halo! Jestem tutaj!". Ci którzy chcą się lansować wiedzą, że na laiku wrażenie zrobi sam już sam wygląd -na profesjonaliście ani wygląd ani zachowanie. To po co marnować siły i środki? Dla mnie marnowanie siły i środków to kupowanie tego wszystkiego za nie małe przecież pieniądze. Tutaj znów coś się pomieszało. Śmieję się z dziewczynki, której wydaje się, że jest Szkotką i że zjadła wszystkie rozumy, bo bawi się w TA. A może mi pokażesz wycinek tekstu, gdzie chełpię się że jestem Szkotką? To premier Szkocji powiedział, że Polacy w Szkocji mogą się czuć Polskimi Szkotami, ale ja się tak nie czuję. Ja mam po prostu sympatię do tego narodu, co nie znaczy, że zapominam, że jestem Polką. I nie bawię się w "TA" - raczej w ASG bawi się w kogoś, kim nie jest. Np. Ty. Strzelaj dalej, z nieprzeładowanym karabinem. Kitów żadnych Ci nie wcisnę, bo naturalnie jesteś na to zbyt twarda (twardogłowa?), ale jeśli sądzisz, że fotka w czerwonym berecie była robiona w warunkach bojowych, to niniejszym wyśmiewam Cię szyderczo. Czy ja wspomniałam o warunkach bojowych? Chociaż racz zauważyć, że nawet Szkoci noszą berety z krwiście czerwony hackle w warunkach bojowych [chyba leander zamieścił takie zdjęcie tutaj na forum]. Aby otworzyć Dust Cover, nie trzeba pociągać suwakiem. Gro ludzi się w to bawiących ma życie rodzinne, ma pracę zajmującą od 8 do 14h na dobę, a airsoft to weekendowe oderwanie się od rzeczywistości i nic więcej. To samo mają kadeci [nie wszyscy pracują - instruktorzy, owszem]. Nic nadzwyczajnego. pozajączkowały Ci się dwie rzeczywistości... Nie sądzę. Dla mnie opakowanie od ASG, wszystkie grupy [z naciskiem na marines]: trzeba mieć to to to to, a od kuchni wygląda to słabo. Nie rozumiem w tym momencie, po co te wszystkie zapewnienia, że grupa się szkoli [w jakim zakresie...?], a następnie sprawozdania ze strzelanek, że ktoś tam zachował się profesjonalnie. Czyli jak? Po użyciu granatu dymnego poszli "do walki" zamiast siedzieć w dole bo nic nie widać? Ta pseudowojskowa z kadetów Co rozumiesz przez pseudowojskowość? A nie wolno mi w ogródku mieć koparki? Co Ci to przeszkadza? Nie za bardzo rozumiem... To była porównanie. Nie chodziło o to, czy wolno czy nie, bo przecież ani jedno ani drugie nie jest zabronione, tylko o to, jak to wygląda. Takie ciężkie do pojęcia? Mer, ja rozumiem, że z jakiegoś powodu czujesz sie fantastycznie z tym, że TAM, w SZKOCJI tyla, a tyle kilogramów noszą twarde dziewczynki i chłopcy, bawiący się w wojaczkę, tą prawdziwą (co kto lubi), ale do cholery co to ma do airsoftu w wydaniu zlotowym? Do naszej zabawy? Ja nie czuję się DUMNA tylko mówię, jak jest. A złośliwe odpowiedzi na to - zgaduję - pochodzą na to, że idzie to wam w pięty. Co to ma do airsoftu? Och, rany, a to, że w tym temacie ktoś napisał "jest się zmęczonym po 5-6 godzinach tachania karabinu". Tyle ma do rzeczy, że tam biegali faceci [którzy mają większą tężyznę fizyczną, niż dzieci, nie?]. Jeśli ktoś kupuje sobie replikę, która waży dużo, to chyba za wczasu myśli "czy ja dam radę to nieść przez kilka godzin?". Ja, jeśli kupię sobie replikę, nie będzie to rkm, bo nie dam rady go nosić tak jak karabin, ani nie kupię sobie snajperki albo M16, bo wiem, że przy swoim wzroście [a nie rosnę już od kilku lat] będę zawadzać lufą o każde drzewo i krzak. Czymże Ciebie to tak uraziło i zbulwersowało? Dobre pytanie. Mnie raczej zaskoczyło. Po prostu do tej pory miałam inny obraz AS, lepszy, w każdym razie. Od dobrych grup spodziewałam się tego, czym się chwalili. Początkujący - wiadomo, uczą sie, łakną wiedzy. Tak samo zaskakuje mnie wasze kom. do mnie. Ja widziałam video, więc widzę i jestem świadoma, co komentuję. Natomiast ja piszę o kadetach PISZĘ głównie, pokazuję na zdjęciach [których nie ma wiele, i ja mam jeszcze mniej], i tyle złośliwych komentarzy. Gdyby coś takiego było w Polsce, to wielu z was wyniosłoby coś z tego dobrego - tj, wiedzę, i wtedy strzelanki wyglądałyby inaczej. Lepsza zabawa. Jak możesz odczytać ton z mojej wypowiedzi? I nie szydzę tylko się dziwię. I zawiodłam. Proszę, nie szukajcie na siłę w tym poście czegoś, czego tutaj nie zamieściłam, między innymi że szydzę, albo że czuję się Szkotką albo Bóg wie co. Powtarzam: DZIWIĘ SIĘ, i podałam powody już w pierwszym poście. Gdybym szydziła, robiłabym to non-stop. I nie napisałabym "Mądrości..."*, ani nie dzieliłabym się wiedzą. *tytuł miał być żartem, gdyby ktoś nie zrozumiał albo poczytał za szydzenie. Muszę nawet to usrpawiedliwić, przy takich nastrojach jak teraz. BO TO JEST ZABAWA! Zgaduję, że całe "profesjonalne szkolenie" można odstawić na półkę z lansem? sorry, opcja cytowania znów mi nie działa. Edited June 23, 2007 by Regdorn Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 W każdym razie - nie noszenie jak patyk włóczykija. Od razu widać, że nie czujesz "ruskich" klimatów. :D Co do strzałek - muszę cię zmartwić - szeroka na 11cm czerwona opaska to fantastyczny punkt do celowania. Może przestań się już kompromitować. Link to post Share on other sites
mer Posted June 23, 2007 Author Report Share Posted June 23, 2007 (edited) Od razu widać, że nie czujesz "ruskich" klimatów. :D Nawet zabawa nie jest czasami IIWŚ, albo od biedy samym D-Dayem, gdzie na Omaha żołnierze podpierali się Garandami jak kulami. A potem z nich strzelali. Edited June 23, 2007 by mer Link to post Share on other sites
victor Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 Dla mnie marnowanie siły i środków to kupowanie tego wszystkiego za nie małe przecież pieniądze. Tutaj znów coś się pomieszało. A nie wolno mi w ogródku mieć koparki? Co Ci to przeszkadza? Nie za bardzo rozumiem... To była porównanie. Nie chodziło o to, czy wolno czy nie, bo przecież ani jedno ani drugie nie jest zabronione, tylko o to, jak to wygląda. Takie ciężkie do pojęcia? :wink: Jak nie rozumiesz nawet topornych aluzji napiszę wprost: a co Ci do tego na co ktoś wydaje swoje własne pieniądze, jak spędza wolny czas albo jak w Twoim przykładzie wygląda jego ogródek? Rozumiem, że Twoim zdaniem jak ktoś kiepsko jeździ na rowerze to w ogóle nie powinien tego robić nawet dla przyjemności, no bo jak to wygląda. :poddanie: ŻAŁOSNE :wink: Link to post Share on other sites
Foka Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 BO TO JEST ZABAWA!Zgaduję, że całe "profesjonalne szkolenie" można odstawić na półkę z lansem? Nawet ci, którzy trenują i się szkolą, robią to max. na poziomie drużyny, a tam działało się nawet kompaniami. Jak wspomniał Fence takie duże zloty (nawet w Polsce) to zbieranina przypadkowych osób, które zwykle pierwszy (a często i ostatni) raz w życiu się widzą i nie poświęcają pół życia na zgrywanie się. Mam pisać wielkimi literami czy po angielsku? Link to post Share on other sites
Regdorn Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 O ile wiem, mer nie jesteś tutaj świeża więc teraz to mnie dziwi Twoje wcześniejsze wyobrażenie o AS w Polsce (choć po tym co zobaczyłem na Bergecie uważam, że nie jest z nami tak źle... :F). W pięty myślę, że nie poszło, bo to nie my jesteśmy na filmiku. Zabrałem głos, bo nie lubię gdy ktoś się w takim tonie, jak Ty to zrobiłaś wypowiada czy to na forum, czy w realu. Myślę, że nie tylko ja to tak odebrałem. Choć zdaję sobie sprawę, że jest 1% ludzi, którzy przez sieć nie zawsze "brzmią", tak jak powinni zostać odebrani. Możliwe, że zaliczasz się właśnie do tego ułamka użytkowników. W każdym razie to co napisałaś zabrzmiało źle ;) Nie jest też powiedziane, że na filmie to byli doświadczeni ludzie (na BP poznałem trójkę Polaków z fińskiej partyzantki, którzy na B5 pierwszy raz w ręce mieli ASG). Myślę, że nikt z tu wypowiadających się ludzi nigdzie nie wypisuje bzdur o szkoleniach. Jeśli ktoś faktycznie coś przechodzi, zwykle to zachowuje dla siebie. Oczywiście, że im więcej "wojskowości" w rozgrywkach, tym więcej zabawy, ale wszystko na poziomie akceptowanym przez każdego z graczy. Rzecz jasna minimum wyznacza dana rozgrywka/impreza. Tak czy inaczej jest to zabawa. Jeśli ktoś chce bóg wie co tu robić, to chyba lepiej, żeby poszedł do normalnego wojska. W przeciwnym razie wydaje mi się, że to tej osobie się pomerdały rzeczywistości. Z drugiej jednak strony każdy się bawi na poziomie jaki mu odpowiada. Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 We (RA-platoon: Boris ROTA 3th platoon) had Swedish, Portugese, French, Belgian and Dutch and Amerikans. Most orders/communications were in English and were translated by yours truely in French (for the French speaking part of the platoon) Communications between English & French-speaking were done by translating from one to the other. (so everybody knew what the other one was saying, most of the time ) Some times it was a bit chaotic but we managed to understand eachother and work as a team No i tak to było... :D Link to post Share on other sites
leander Posted June 23, 2007 Report Share Posted June 23, 2007 (edited) A ja mam prośbę. Niech ktoś wywali całą tą dyskusję stąd. Albo w diabły, albo do jakiegoś nowego wątku pt. "Przerost lansu nad treścią, czy treści nad sensem" (To pierwsze dotyczące awan... khmm... dyskusji o stopniu wyszkolenia ASGejów, to drugie to tak przy okazji 'ataku' na Giers'a za nieodsłoniętą klapkę na zdjęciu) I będzie spokój. A tutaj dalej będzie można jeździć po szwedach i zachwalać resztę ekipy ze zlotu :wink: Edit. Acha i Mer- WMASG to nie SpecOps, a ASG to nie Wojsko/kadeci/strzelec. Powiedziałbym że to nawet harcerstwo nie jest :wink: To po prostu strzelanie do siebie kuleczkami 6mm, a że repliki przypominają prawdziwą broń tym ciekawiej :) I to jest ASG :wink: Poza tym NIEKTÓRZY używają tego jako 'rekwizytu' i pomocy do zabawy bardziej ambitnej, i starają się (z różnymm skutkiem :wink:) szkolić i ćwiczyć prawdziwą realną taktykę. edit^2 a co Ci do tego na co ktoś wydaje swoje własne pieniądze, jak spędza wolny Victor, jak zobaczysz faceta siedzącego na obróconym kajaku (dnem do góry) i dziarsko wiosłującego to zwrócisz mu uwagę że według prawideł sztuki kajak powinien być dnem do dołu? :wink: Sprowadzenie do abstrakcji celem wykazania pewnej słuszności teorii :wink: Cała rzecz się rozbija o to że Mer miała mylne mniemanie o ASG, i trochę przeceniała ogół światowego ASG. I tyle. (i kropka :P) edit^3 :wink: Beret to pryszcz :D Edited June 23, 2007 by leander Link to post Share on other sites
Recommended Posts