Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

PO chce zezwolić na rewolwery do obrony domowego ogniska?


Recommended Posts

Fence, broniles sie kiedys przed wjazdem na chate?

 

Ile czasu zajelo atakujacym wejscie, na zwyklym wykopie?

 

Na jakim dystansie toczyla sie szarpanina, zanim Cie obezwladnili?

 

Bo zakladam, ze Twoj strach bierze sie z rzeczywistej traumy, nie z rozbudzonej nuda wyobrazni podsyconej UPRowska demagogia.

 

To są koszty mieszkania w budynku wielorodzinnym. Nie psauje ci to ryzyko, wstawiasz drzwi albo się wyprowadzasz. Ja wybrałem to drugie.

 

Czyli uciekles? A wiesz, ze ludzi jest coraz wiecej, i w koncu zbliza sie do Ciebie? Postawisz mury? ;)

 

To sobie wstaw te dzrzwi i płyty pancerne w ściany. Opłać mu kursy strzelania. Dlaczego z powodu twoich obaw bandziory mają mieć ułatwione zadanie?

 

Dlatego, ze nie interesuje mnie robienie zle bandziorom, tylko minimalizowanie zagrozen skierowanych w MOJA strone. JA jestem w centrum mojego zainteresowania, MOJE bezpieczenstwo sie dla mnie liczy. Nie POCZUCIE BEZPIECZENSTWA legionow mlodych zakompleksionych, ktorym odmawia sie prawa do poczucia.

 

Wiesz, jaka jest roznica miedzy bezpieczenstwem a jego poczuciem? Taka jak miedzy wladza a poczuciem wladzy.

 

Nie rozumiem tego.... Weżmiesz na sumienie te wszsytkie ofiary, które mogłyby się uratować a tego im nie umożliwiono?

 

Oczywiscie. Skoro juz finansowalem wojne napastnicza?

Link to post
Share on other sites
  • Replies 67
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Żeby dostać pozwolenie na broń musisz zdać egzamin, żeby zdać egzamin musisz sie nauczyć posługiwania nią, żeby się nauczyć idziesz do instruktora, który Cie uczy, więc?

A poza tym Królik, już też odpisał.

 

Czy w przypadku jak każdy będzie mógł ją posiadać to dalej trzeba będzie zdawać egzamin?

Link to post
Share on other sites
Czy w przypadku jak każdy będzie mógł ją posiadać to dalej trzeba będzie zdawać egzamin?
1. Nikt nie mówi o zniesieniu egzaminów.

2. Nikt nie mówi o tym, że każdy będzie mógł mieć broń, nadal trzeba spełnić sporo warunków - badania, egzamin itd.

Link to post
Share on other sites

1. Nikt nie mówi o zniesieniu egzaminów.

2. Nikt nie mówi o tym, że każdy będzie mógł mieć broń, nadal trzeba spełnić sporo warunków - badania, egzamin itd.

 

Heh, chyba za dużo się naoglądałem hamerykańskich filmów, gdzie facet wchodzi do sklepu i kupuje .45.

 

No to w takim razie moje wątpliwości zostały rozwiane ;).

Link to post
Share on other sites

Fence, broniles sie kiedys przed wjazdem na chate?

 

Ile czasu zajelo atakujacym wejscie, na zwyklym wykopie?

 

Na jakim dystansie toczyla sie szarpanina, zanim Cie obezwladnili?

 

A jak długo zajmie Ci zrozumienie, że pawdopodobieństwo najazdu na czyjkolwiek dom/mieszkanie SPADNIE bo bandziorom WZROŚNIE prawdopodobieństwo napotkania zagrażającego ich życiu oporu. Bandyci to też ludzie i kalkulują ryzyko. Spróbuj udowodnić, że po tym jak ludzie będą mogli mieć w domu broń, ryzyko utraty życia przez bandziora nie wzrośnie. Chyba, że chcesz twierdzić, że banzior to ryzyko zlekceważy.

 

Bo zakladam, ze Twoj strach bierze sie z rzeczywistej traumy, nie z rozbudzonej nuda wyobrazni podsyconej UPRowska demagogia.

 

Ja zakładam, że twoje wywody to pozostałości po młodzieńczym zaślepieniu a nie bezmyślne klepanie "prawd pożytecznego idioty" zaczepniętych ze "słuszych żródeł". Nie mogę bowiem zrozumieć, jak można być zainteresowanym własnym bezpieczeństwem a jednoczesnie nie chcieć choć w minimalnym stopniu utrudnić życia przestępcom. Przecież to właśnie utrudnianie im życia powoduje minimalizowanie zagrożeń skierowanych przeciwko Twojemu bezpieczeństu. To realnie wpływa na poziom bezpieczeństwa wsystkich, a dzięki temu również i Tobie. Dla mnie to jest proste.

 

Dlatego, ze nie interesuje mnie robienie zle bandziorom, tylko minimalizowanie zagrozen skierowanych w MOJA strone. JA jestem w centrum mojego zainteresowania, MOJE bezpieczenstwo sie dla mnie liczy. Nie POCZUCIE BEZPIECZENSTWA legionow mlodych zakompleksionych, ktorym odmawia sie prawa do poczucia.

 

Ja tu własnie widzę błąd w Twoim rozumowaniu i kompletnie niezrozumienie czym jest realne bzepieczenstwo właśnie. Jeśli wszyscy będą się nawzajem bać to panuje "równowaga strachu". Poczucie bezpieczeństwa jest niskie za to realne bezpieczenstwo jak najbardziej wysokie - bo ze strachu nikt mikomu krzywdy nie robi. Patrz ilość wojen z uzyciem broni atomowej w ostatnich 60 latach.

 

Broń w domu ma działać głównie odstarszająco, taki jest realny wpływ na bezpieczeństwoo szarego obywatela.

 

Z punktu widzenia jednostki wypadek samochodowy jest rzeczą bardziej prawdopodobną niż postrzelenie przez kogoś z broni. Mimo to, nikt nie zakazuje jazdy autami, a moja prywatną obawę o śmierć w wypadku jestem zmuszony zdusić we własnym zakresie. Nie mam jednak zamiaru wymachiwac sztandarem - "6000 zabitych rocznie - zdelegalzować samochody!"

Z tego co piszesz wnioskuję, że zapewne truchlejesz codziennie w obawie przed milionami zakompleksionych 30-latków ktorzy mogliby Cię rojechać.

 

I kto tu się boi ludzi?

Link to post
Share on other sites

Porównanie do odstraszającej wojny atomowej mnie nie przekonuje. Gdy każde państwo posiada taką broń, rośnie ryzyko, że ktoś ją wykradnie i użyje w innym celu, i doktryna odstraszania nie uchroni nas przed skutkami posiadania broni atomowej.

 

To samo z palną - okej, mam w domu broń. Jestem poza domem, ktoś robi mi wjazd na chatę, bo wie, że mnie tam nie ma. Zabiera m.in. oprócz 100 calowej plazmy :) również broń. I w ten sposób właśnie wzrosło ryzyko tego, że kiedyś jej użyje przeciw komuś podczas np. rabunku...

 

A co do wyprowadzania się: skoro już z powodu sąsiadów wyprowadziłeś się z bloku, to możesz również wyprowadzić się na przykład do Szwajcarii, by móc posiadać broń, zamiast zmieniać Polskę.

Link to post
Share on other sites
To samo z palną - okej, mam w domu broń. Jestem poza domem, ktoś robi mi wjazd na chatę, bo wie, że mnie tam nie ma. Zabiera m.in. oprócz 100 calowej plazmy również broń. I w ten sposób właśnie wzrosło ryzyko tego, że kiedyś jej użyje przeciw komuś podczas np. rabunku...
Ta, bo broń będzie leżała na stoliku nocnym, przy łóżku.
Link to post
Share on other sites

Fence - albo mieszasz pojecia, albo sie nie rozumiemy, bo pod pojeciami ktorymi operujemy rozumiemy co innego.

 

Nie twierdze, ze nie masz racji - twierdze, ze tu zestawienie tych dwoch faktow ma sie nijak, i nie jest argumentem. Rownowaga sil miedzy panstwami w czasie zimnej wojny to nie rownowaga sil miedzy bandyta i cywilem. Taka personifikacja jest dobra dla wywiadu w Fakcie, ale ja jej nie kupuje. Pomijajac juz fakt, ze wojny z uzyciem broni atomowej nie bylo nigdy - byly tylko dwa przypadki jak dotad uzycia jej na jednej, a i to na celach cywilnych. Rownie dobrze mozna by twierdzic, ze legalizacja parasoli ograniczyla ilosc przestepstw i pobic z uzyciem parasoli, bo kazdy moze miec.

 

Ja tu własnie widzę błąd w Twoim rozumowaniu i kompletnie niezrozumienie czym jest realne bzepieczenstwo właśnie. Jeśli wszyscy będą się nawzajem bać to panuje "równowaga strachu". Poczucie bezpieczeństwa jest niskie za to realne bezpieczenstwo jak najbardziej wysokie - bo ze strachu nikt mikomu krzywdy nie robi. Patrz ilość wojen z uzyciem broni atomowej w ostatnich 60 latach.

 

To mają jej używać, czy się nią straszyć? Poprzednio twierdziłeś, że broń się wyciąga, żeby kogoś wyeliminować. Ja realne bezpieczenstwo definiuje jako minimalne w danych okolicznosciach (stalych, nie mowie o sytuacjach nadzwyczajnych nie do przewidzenia) prawdopodobienstwo wystapienia zagrozenia.

 

Poczucie bezpieczeństwa jest niskie za to realne bezpieczenstwo jak najbardziej wysokie - bo ze strachu nikt mikomu krzywdy nie robi.

 

Tylko jesli poczucie bezpieczenstwa rozumiesz jako brak strachu. Ale mozesz dzialac w braku poczucia bezpieczenstwa i nie zyc w strachu. Ja poczucie bezpieczenstwa rozumiem jako stan wyjsciowy do stanu bagatelizacji w ktorym nie troszczymy sie o wlasne bezpieczenstwo (bo mamy to, to, to i to). Troska a strach to dwie rozne sprawy, mi sie wydaje. Nie wiem, jak Ty to definiujesz.

 

Chodzi mi o to, zebym mogl sam decydowac o stopniu troski o wlasne bezpieczenstwo i brac za to odpowiedzialnosc. Opierac bezpieczenstwo spoleczne na rozwadze (wyniku ustawicznego ksztalcenia, w tym wypadku zasad obslugi i walki bronia, nie tylko kultury jej posiadania) a nie na strachu, ktory jest emocja uzywana do kontrolowania. I stad moje zgryzliwe uwagi - ustawa oparta na emocji to wynik manipulacji. Jestem przekonany, ze takiej bys na dluzsza mete nie chcial, bo nie Twoim interesom by sluzyla.

 

Nie mogę bowiem zrozumieć, jak można być zainteresowanym własnym bezpieczeństwem a jednoczesnie nie chcieć choć w minimalnym stopniu utrudnić życia przestępcom.

 

Jezeli mam wyposazyc sasiada w bron palna tylko po to, zeby w minimalnym stopniu utrudnic zycie przestepcom, to juz na tym etapie mi sie to nie kalkuluje. Szkoda sasiada. Od przestepcy nie pozycze cukru.

 

Z punktu widzenia jednostki wypadek samochodowy jest rzeczą bardziej prawdopodobną niż postrzelenie przez kogoś z broni. Mimo to, nikt nie zakazuje jazdy autami, a moja prywatną obawę o śmierć w wypadku jestem zmuszony zdusić we własnym zakresie.

 

Podales statystyki jak z konfliktu zbrojnego i szydzisz z wolania "zabronic samochodow" A ja tego wcale nie chce, choc bardzo chcialbym jasnych i ostrzejszych moze wymogow do zdania prawka (ostrzejszych, ale nie w obecnym znaczeniu - i tego samego chcialbym w stosunku do broni). Ty mowisz o WYPADKACH, a nie o przypadkach uzycia. WYPADKI biora sie z nieumiejetnego uzywania. A kolesi, ktorzy kupili prawo jazdy (bo mogli), jest calkiem sporo. I powoduja realne zagrozenie. Jest tez wielu kierowcow, ktorzy prowadza bezpiecznie.

 

Tego sie boje. Ze "liberalizacja" bedzie oznaczala obnizone kryteria przydzielania pozwolenia. W polaczeniu z obecna uznaniowoscia to by wygladalo na nieciekawy scenariusz.

 

Z tego co piszesz wnioskuję, że zapewne truchlejesz codziennie w obawie przed milionami zakompleksionych 30-latków ktorzy mogliby Cię rojechać.

 

No coz, na zielonym zdarza mi sie na wszelki wypadek rozejrzec. Ale jak dotad przelamywalem sie i stawialem ten pierwszy, najciezszy krok na pasach. Psycholog mi mowi, ze to przejdzie po 40, ale musze o tym rozmawiac.

 

I kto tu się boi ludzi?

 

Ja im tylko tak do konca nie ufam. Tylko w tym wypadku skala efektow bledu ludzkiego jest dla mnie za duza.

 

Dlatego wolalbym, zeby zmiana kultury posiadania broni w Polsce zaczela sie raczej od jasnych i konsekwentnie stosowanych zasad przydzielania broni sportowej. I strzelbe mozna wtedy kupic, i pistolet, i karabin nawet - mozna tym bronic domu jak sie chce. I nawet nosic mozna w mysl obecnych praw, tylko w odpowiedni sposob.

 

A nie zaczynac od obietnic przyznania jej ludziom, ktorzy "chca", jako glowny argument podajac strach.

Link to post
Share on other sites

Według mnie nie potrzebne.Potrzebna jest zmiana przepisów posiadania broni (sportowej,ochrony osobistej..)Wydawaniem pozwoleń powinna zająć sie administracja a nie policja,uzasadnienie powinno byc wydawane w przypadku odmowy a nie odwrotnie.

Pozdrawiam Trajant

Link to post
Share on other sites

Sarkazm jest zbędny, co, czy złodzieje potrafiący znaleźć ukrytą w mieszkaniu biżuterię nie znajdą (przy okazji) znacznie większej giwery?

 

Znajdzie, a raczej będzie się domyślał że jest w tej pancernej szafie(kasetce) trwalej przymocowanej do podłogi lub sciany... więc weźmie się za biżuterie a nie za broń. Zresztą bywały dośc czeste przypadki podczas włamań że znaleziona przypadkiem broń, np w sejfie obok pieniędzy/dokumentów była całkowicie pomijana przez złodzieja.

 

Mam wrażenie że nikt nie bierze pod uwage czynnika w postaci potencjalnych zamiarów przestepcy. Złodziej wejdzie nam do domu w celu kradzieży pzredmiotów cennych i łatwo zbywalnych (komputer, telewizor itp.) i raczej niebędzie zainteresowany naszym pistoletem umieszczoym w pancerznej szafeczce - zbyt duzo potencjalnych kłopotów z dostaniem sie do lupu i jego pozbyciem. Osobnik taki w wiekszosci przypadków postara się wycofać jesli stanie napzreciw domownika uzbrojonego w bron palną - łup nie wart ryzyka.

 

Natomiast jesli bandyta ma zamiar wyrzadzić nam krzywde to istnieje realna szansa iz bedzie on uzbrojony a w tym przypadku udostepnienie broni do ochrony domu wyrówna nieco szanse pomiędzy nami a nim.

 

Oczywiscie samo posiadanie broni palnej nie zapewni bezpieczeństwa a obserwując poziom obycia się z nią u posiadajacych ją cywili i mundurowych mozna stracic swój optymizm. Dlatego moim zdaniem szersze udostepnienie broni palnej musi iść w parze z naciskiem na doskonalenie obycia się z nią u jej ew. posiadaczy.

 

Btw: wsród psychologów związanych z tematem krazy powiedzenie iz pozwolenie na bron powinni dostawać tylko ludzie zdrowi psychicznie ale z drugiej strony nikt taki nie powinien czuć potrzeby jej posiadania.

Edited by Yeneth
Link to post
Share on other sites

No, ale jeśli broń będzie w pancernej szafie, to obawiam się, że można nie zdarzyć jej wyciągnąć? Tylko w przypadku dużego, piętrowego domu.

 

Jest jeszcze 3 opcja co do zamiarów przestępcy: Przyjdzie nas okraść ze swoją legalnie kupioną, lub ukradzioną z innego domu, bronią w ramach zabezpieczenia - bez chęci używania jej.

 

Czy w USA trzeba zdać egzamin, żeby dostać broń?

Edited by korpek
Link to post
Share on other sites

No, ale jeśli broń będzie w pancernej szafie, to obawiam się, że można nie zdarzyć jej wyciągnąć? Tylko w przypadku dużego, piętrowego domu.

 

 

Broń do obrony domu znajduje się w szafie podczas nieobecności właściciela - brak mozliwosci jej wyciągnięcia jest wtedy jak najbardziej wskazany.

Edited by Yeneth
Link to post
Share on other sites

Dlatego wolalbym, zeby zmiana kultury posiadania broni w Polsce zaczela sie raczej od jasnych i konsekwentnie stosowanych zasad przydzielania broni sportowej. I strzelbe mozna wtedy kupic, i pistolet, i karabin nawet - mozna tym bronic domu jak sie chce. I nawet nosic mozna w mysl obecnych praw, tylko w odpowiedni sposob.

Krecie, mam wrażenie że tym akapitem sam sobie zaprzeczasz.

Jeżeli ten Twój sąsiad, broniąc się przed włamywaczem, podziurawi Ci drzwi z broni kupionej jako sportowa, to wszystko będzie OK. Natomiast jeżeli zrobi to samo pistoletem lub strzelbą kupioną jako broń do obrony miru domowego, to już nie? Coś mi się tu nie zgadza.

Link to post
Share on other sites

(...)Jest jeszcze 3 opcja co do zamiarów przestępcy: Przyjdzie nas okraść ze swoją legalnie kupioną, lub ukradzioną z innego domu, bronią w ramach zabezpieczenia - bez chęci używania jej.

 

W pierwszym wypadku przestępca musiałby być wręcz encyklopedycznym debilem. Z tym że debil byłby za glupi aby na coś takiego wpaść.

W drugim dostanie przynajmniej jeden zarzut wiecej w wypadku jego zatrzymania a pierwszy będzie inaczej skalsyfikowany.

Link to post
Share on other sites

Nie odczuwam bezmiernej potrzeby posiadania broni palnej.

I nie dlatego, że drzwi mam na tyle solidne żeby ich nie wywalić jednym "wykopem", a przez okno na 6 piętrze też nie tak łatwo wejść.

 

Jednakże uważam, że prawo do posiadania broni dla obrony jest jedną ze swobód obywatelskich; które u nas zlikwidowała komuna [niezależnie od uwarunkowań historycznych - gdyby komuchom nie zależało na odebraniu tego prawa to zliberalizowaliby swoje podejście X lat po wojnie; a jakoś do tego nie doszło].

 

Nie odczuwam maniakalnie potrzeby posiadania broni - mimo, że kiedyś okradziono mnie ze wszystkiego co wartościowe, przy okazji niszcząc mieszkanie.

Ale chciałbym mieć prawo do obrony, do zakupu tej broni, gdyż dobrze pamiętam słowa policjanta podczas oględzin tamtego mieszkania:

 

Powiedziałem - "szkoda, że nas nie było w domu, może dałoby się temu jakoś zapobiec"

Policjant odpowiedział - "cieszcie się, że was nie było w domu; bo może dzięki temu żyjecie - teraz już nie ma zwykłych złodziei tylko bandyci".

 

Wtedy okradli kilka mieszkań i domów na tej samej oraz sąsiedniej ulicy, jakiś czas później znowu kilka domostw - przy okazji prawie zabili psa sąsiadów, największego i najbardziej wrednego kaukaza jakiego w życiu widziałem; dom wyczyścili im ze wszystkiego, a pies po tym zmienił się w strachliwy wrak. Ulicę niżej zabili stróżującego psa.

Z tego co wiem kradną w tej okolicy nadal, choć opisane wydarzenia miały miejsce kilka lat temu.

Co ciekawe - policjanci stwierdzili, że "dokładnie wiedzą co to za banda, ale i tak im nic nie udowodnią".

Tyle na temat skuteczności policji.

 

 

Innymi słowy chciałbym mieć prawo do zakupu broni, gdybym taką potrzebę odczuł - oczywiście po kursie obchodzenia się z nia i strzelania; po zdanym egzaminie, a nawet badaniu dowodzącym czy nie jestem czubkiem.

 

I większość moich znajomych rozumuje podobnie w kwestii prawa do posiadania broni. Jakoś nie planują stadnego nalotu na sklepy i strzelania później do wszystkiego co się rusza.

 

Jeżeli sąsiad jest debilem to zaszkodzi mi w inny sposób, nie musi do tego koniecznie posiadać broni. Zresztą z wiatrówki na C02 też można poważnie uszkodzić, a nawet zabić.

 

 

Ktoś kiedyś powiedział, że broń lepiej mieć i nie użyć niż nie mieć gdy zajdzie potrzeba.

Może nie był geniuszem, ale trochę racji miał.

 

A przestrzelenia drzwi się nie boję; mam podwójne, zabolcowane, w metalowej framudze i wzmocnione gruuubą blachą pod obiciem. Zamki też solidne.

Miałem już 3 próby włamania i jakoś nikt ich nie przeszedł; trzeba by solidnego naboju żeby je spenetrować, a wątpię, że sąsiad dostanie pozwolenie na barretta.

Link to post
Share on other sites

twierdze, ze tu zestawienie tych dwoch faktow ma sie nijak, i nie jest argumentem. Rownowaga sil miedzy panstwami w czasie zimnej wojny to nie rownowaga sil miedzy bandyta i cywilem.

Skala jest inna ale machanizm ten sam.

 

Pomijajac juz fakt, ze wojny z uzyciem broni atomowej nie bylo nigdy - byly tylko dwa przypadki jak dotad uzycia jej na jednej, a i to na celach cywilnych.

 

No właśnie o to mi chodzi. USA pozwoliły sobie na użycie atówmówek bo maiły 100% pewności, że nie będzie odwetu. A wojen nuklearnych nie ma, właśnie dlatego, że mocarstwa te broń mają.

 

Rownie dobrze mozna by twierdzic, ze legalizacja parasoli ograniczyla ilosc przestepstw i pobic z uzyciem parasoli, bo kazdy moze miec.

 

Własnie parasole są legalne z tym, że służą raczej jako coś czym daje się odpór. Ile jest napadów z użyciem parasoli?

 

 

To mają jej używać, czy się nią straszyć?

 

Widzisz - broń ma to do siebie - że najskuteczniejsza jest ta, której się nie używa.

Broń w domu w pierwszej kolejności bedzie po to by NIE BYŁO POWODU do jej użycia. A dopiero w ostateczności do fizycznej likwidacji zagrożenia.

 

Ja realne bezpieczenstwo definiuje jako minimalne (...) prawdopodobienstwo wystapienia zagrozenia.

 

Gwarantuje ci, że ilość najść na domy spadnie, jeśli prawdopodobieństwo utraty życia lub zdrowia bandytom wzrośnie.

 

Dyskusja o tym kto jak sobie definiuje swoje bezpieczeństwo nie ma znaczenia liczą się rzowiązania przynaszące taki a nie inny efekt.

 

 

Chodzi mi o to, zebym mogl sam decydowac o stopniu troski o wlasne bezpieczenstwo i brac za to odpowiedzialnosc.

 

No toż własnie chcą poszerzyć Ci mozliwość wyboru. Będziesz sobie mógł wybrać - chce mieć broń w domu czy nie? Obecnie taki wybór - praktycznie nie istnieje. I konsekwencje swojego wyboru bedziesz mógł ponosić. Nikt Ci tego nie zabierze.

 

Opierac bezpieczenstwo spoleczne na rozwadze (wyniku ustawicznego ksztalcenia, w tym wypadku zasad obslugi i walki bronia, nie tylko kultury jej posiadania) a nie na strachu, ktory jest emocja uzywana do kontrolowania.

 

Moja rozwaga polega na tym zę chcę zeby to bandzior bał się zaatakować mój dom.

Tak, strachem chcę wpływać na jego zachowanie. Nie mam czasu na tłumaczenie mu dlaczego nie powinien robić tego i owego. Od tego są księża, policjanci itp.

 

I stad moje zgryzliwe uwagi - ustawa oparta na emocji to wynik manipulacji. Jestem przekonany, ze takiej bys na dluzsza mete nie chcial, bo nie Twoim interesom by sluzyla.

 

Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Ja chce utrudnić życie bandytom - w tym upoatruję zwiększenia bezpieczeństwa. A broń w domu uważam za dobry śrdodek do tego celu.

 

ezeli mam wyposazyc sasiada w bron palna tylko po to, zeby w minimalnym stopniu utrudnic zycie przestepcom, to juz na tym etapie mi sie to nie kalkuluje.

 

Ja uważam, ze to nie jest minimalne, ale kolosalne utrunienie życia przestępcom.

 

I tu dochodzimy do sedna sprawy - ty sobie to kalkulujesz inaczej ja inaczej. Ja jestem za tym żebyś miał prawo miec lub nie mieć broń w domu - w zależności od tego, czy twoja kalkulacja jest taka czy inna. Tylko wtedy kiedy bedziemy mieli realny wybór, rzeczywistość zweryfikuje czyje kalkulacje były dobre - twoje czy moje?

I wtedy będziesz mógł wziac realną odpowiedzialność za swoje decyzje w tej kwestii.

na razie jesteś pozbawiony tej możliwości.

 

 

Podales statystyki jak z konfliktu zbrojnego i szydzisz z wolania "zabronic samochodow" .

 

Sęk w tym, że nie - ok. 5500 zabitych, to liczba jak ginie co roku w Polsce w wypadkach samochodowych.

 

Ty mowisz o WYPADKACH, a nie o przypadkach uzycia. WYPADKI biora sie z nieumiejetnego uzywania.

No widzisz! Jednak trzeba auta użyć żeby spowodować wypadek. A broń działa nawet nieużywana. Leży sobie i odstarsza. Co więcej samo świadomość bandyty, że możesz ją mieć (mimo że faktycznie jej nie posiadasz) - może działać na twoja korzyść.

 

Tego sie boje. Ze "liberalizacja" bedzie oznaczala obnizone kryteria przydzielania pozwolenia..

 

Brak liberalizaji motywowany strachem nie działa na Twoją korzyść ;-)

Link to post
Share on other sites
Dlatego moim zdaniem szersze udostepnienie broni palnej musi iść w parze z naciskiem na doskonalenie obycia się z nią u jej ew. posiadaczy.
Oczywiście, że tak. Problem w tym, że teraz, kiedy dostępu do broni prawie nie ma, ludzie ni mają jak i gdzie sie nauczyć posługiwania nią.

 

No, ale jeśli broń będzie w pancernej szafie, to obawiam się, że można nie zdarzyć jej wyciągnąć? Tylko w przypadku dużego, piętrowego domu.
1. Przy małej wprawie kasetkę można otworzyć bardzo szybko.

2. Przed chwilą Twoim argumentem była kradzierz broni pod nieobecność właściciela. Szybko zmieniasz zdanie.

Wg mnie, jeśli właściciel jest w domu broń do obrony miru domowego mogłaby leżeć poza kasetką.

Ale z drugiej strony, o czym my rozmawiamy... Złodzie wysadzi drzwi baldeami? Jak ktoś jest w domu i zamyka drzwi (jak nie zamyka, to już w ogóle nie ma o czym mówić, bo czuje się tak bezpieczny, że nie będzie potrzebował broni), to otwarcie ich będzie chwilę trwało. A niewiele osób mieszka domu 500m^2, kiedy dobiegnięcie do skrytki zajmie mu kilka minut :)

 

Jest jeszcze 3 opcja co do zamiarów przestępcy: Przyjdzie nas okraść ze swoją legalnie kupioną, lub ukradzioną z innego domu, bronią w ramach zabezpieczenia
:wink: buhahahaha rozwaliłeś mnie...

A co do broni ukradzionej w innym mieszkaniu, to w tej chwili jest dokładnie tak samo.

 

bez chęci używania jej.
A mnie to nie interesuje. Napastnik z bronią wchodzi siłą do mojego domu. Jak dla mnie to może być pistolet na wode do odstraszania kotów. Koleś wtargną, ma przedmiot przypominający broń, to go od razu odstrzelę, nie będę czekał żeby sprawdzić czy to Glock czy KSC i czy chce mi ją pokazać, czy chce mnie zabić.
Link to post
Share on other sites

Dwie sprawy:

 

Pamiętajmy o różnicach pomiędzy bronią do obrony a sportową lub myśliwską, bowiem tych 2 ostatnich teoretycznie nie możemy użyć w obronie. Oczywiście teoria jedno a praktyka drugie ale dwie ostatnie kategorie podlegają innym regulacjom prawnym co do ich użycia, transportowania i przechowywania.

 

 

Musimy także wsiąść pod uwagę iż przestępca w sytuacji gdy zetknie się z uzbrojonym przeciwnikiem może okazać się brutalniejszy niż w przypadku przeciwnika nieuzbrojonego. Oznaczać to może iż wskutek łatwiejszego dozbrajania się szarych obywateli ilość napadów i włamań może ulec zmniejszeniu to jednak mogą one mięć dramatyczniejszy przebieg.

Edited by Yeneth
Link to post
Share on other sites

Yeneth to chyba logiczne nie? Jeżeli bandyta zdecyduje się na "włam" to musi się przygotowac na to że może trafić na uzbrojonego "lokalesa". Mimo to uważam że spadek ilości przestępstw "z rodzaju włamań" będzie na tyle wysoki że opłaca się to zaakceptować w zamian za ryzyko wzrostu brutalności wśród tego odsetka który zostanie. Zaraz mi ktoś powie "powiedz to ewentualnym ofiarom", ok rozumiem ale z drugiej strony potencjalne ofiary będa mogły wreszcie mieć sznase na przygotwanie się do ewentualnej obrony.

Zresztą zawsze przypominam sobie w takich dyskusjach taki "głupi" przykład: Proponuje sprawdzic w jakich stanach USA jest najwięcej statystycznie napadów z bronią w ręku.... proszę zwrócić szczególną uwage na statystyki w takich stanach jak np Teksas, Arizona ;)

Link to post
Share on other sites
Pamiętajmy o różnicach pomiędzy bronią do obrony a sportową lub myśliwską, bowiem tych 2 ostatnich teoretycznie nie możemy użyć w obronie.
Says who? Możesz! Każdego przedmiotu, narzędzia, broni możesz użyć do obrony! Jeśli udowodnisz, że włamanie trwało na tyle długo, że zdążyłeś dotrzeć do broni sportowej, załadować magazynek i przygotować broń, i w tym czasie wezwałeś policję i ta się nie pojawiła nic Ci nie zrobią. Możesz użyć czego tylko chcesz, o ile nie przekraczasz ranic obrony koniecznej.

 

kategorie podlegają innym regulacjom prawnym co do ich użycia, transportowania i przechowywania.
przede wszystkim transportowania i przechowywania. Ale jak użyjesz w obronie i udowodnisz, że przechowywałeś prawidłowo nikt Ci nic nie zrobi.

 

Zaraz mi ktoś powie "powiedz to ewentualnym ofiarom",
"Powiedz to ewentualnym nielicznym ofiarom", a teraz tłumacz wielu ofiarom, że nie mają pawa się bronić.
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...