Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Airsoftowy WOŚP – zlot w Strefie 51 - Częstochowa (13 stycznia 2008)


Recommended Posts

Moja ksywka pisze się z małej litery, to raz! ;-) .

Dwa: przykre było momentami terminatorzenie niektórych osób. Rozumiem, że można czasem w ferworze walki nie poczuć jak ten kawałeczek plastiku smyrta po grzbiecie ale sytuacja w której w CZTERECH zasadziliśmy serię w kolesia w krzaczkach, gdzie każdy z nas wypluł około 15-20 kulek i każdy miał minimum 430 fps a koleś wstał i poszedł sobie walczyć dalej była aż śmieszna. I nie odosobniona niestety.

 

Co do tego, że OPAS trafił sporo bajerów:

OPAS to nie konkretna ekipa a sojusz łączący ekipy z województwa Opolskiego. Przyjechało nas dość sporo to i częstotliwość wylosowywania naszych ludzi była spora.

W składzie OPASu byli między innymi:

G.S.P. z Prudnika

N.A.T. Nysa

ASSKK z Kędzierzyna-Koźla

Tygryski z Kędzierzyna-Koźla

R.I.T. z Łambinowic

 

I z pewnością jeszcze ktoś o kim po prostuzapomniałem albo nawet nie znam.

 

Także to nie było ani szczęście, ani układ a stary poczciwy rachunek prawdopodobieństwa.

 

Ja też walczyłem pod sztandarem OPASu a nic nie wygrałem i nie narzekam.

 

Ogólnie mi się podobało do momentu w którym nastąpiła opisana wyżej sytuacja z T-1000. No i oczywiście zawiodła moja giwera ale to już wina tego, że ledwo ją poskładałem przed zlotem (wymiana body) i nie miałem czasu ani baterii na testy a to dysza okazała się za długa i nie wpuszczała 60% kulek do komory (albo raczej wpuszczała kulkę co 2-5 strzał).

 

Oczywiście nasz dzielny szturm na wzgórze przejdzie do historii... ;-) .

 

"To trupy?"

"No... stoją jak trupy, tak na widoku i sie nie kitrają..."

"To rzucam dymkę i szturmujemy" (było nas 6 a dwóch zostawało jako osłona flank ;-) )

...dymmm...

"URRRRAAAAA!"

"Ty, to nie trupy"

"Ło kuuuuurrrrrrr........aaaaa!!!!"

"Wracamy! Wracamy!"

"Już nie ma kto wracać..."

"To idziemy do swoich..."

 

Jak to Zavisza określił: "Prawie zdobylismy" ;-) .

 

 

Czemu jako jedyny po wszystkim krzyknąłem "Dzięki Besku!"?

 

No i na ostatniej walce o lasek, jak padlem już to ktoś puścił mi radosną serię po "kapsku", spieprzałem aż gwizdały mi piety.

 

No i pozdro dla pewnego Pana mówiącego tylko po angielsku! Walczył pod sztandarem jakiejś grupy ze słowem "Tatrzańska" w nazwie. Dawno nie widziałem takiego entuzjazmu wśród maniaków. Ten gość szczerze się cieszył jak mu ustawiłem HU, ale nie dlatego, że mógl kosić bo to był sam koniec. On się cieszył z tego, że zaczął widzieć bb`sy. Te okrzyki: "yeah! yaeah! YEAH!" . "You know, thats the first time it happens, that i actually see the bb`s"

 

:-) :-)

Edited by poldeck
Link to post
Share on other sites
  • Replies 444
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Faktycznie,opłacało się wstać tak wcześnie (3 rano).Widok zdobywanego wzgórza,bezcenny.Małe problemy z opaskami ale i to można sobie odpuścić.

Większych zastrzeżeń brak,więc spodziewamy się szybko następnej imprezki.

 

Podziękowania dla Silesian Special Forces od ekipy FGEA.Dzięki za współpracę i za te kilka niesamowitych akcji.Mam nadzieje że się jeszcze spotkamy.

No i nagrody.3/4 ekipy wyjechało z nagrodami i to nas cieszy.

 

 

Fotki i kilka nakręconych filmików już wkrótce.

Link to post
Share on other sites

Łoj gape walnalem w poprzednim poscie, za dlugo juz nie spalem i za duzo adrenaliny :P

Nie dla Księża tylko dla Księdza :P

 

I jeszcze pytanko do organizatora.

Ile ogolnie bylo osob i ile osob bylo po danej stronie konfliktu (tak pi razy drzwi)?

 

Ano co do tych terminatorow, to kilku sie zdarzylo, ale przy otwartych imprezach tak to jest, zwlaszcza ze byli ludzie zewszad.

No ale dziwne, biegnie na mnie gosciu, ja do niego strzelam, mysle ze dostal, zmieniam cel, a on dalej do mnie siecze :) :roll:

Edited by zavisza
Link to post
Share on other sites

Dołączam się do podziękowań dla organizatorów. Drobne niedociągnięcia (typu niedogadanie sprawy umiejscowienia opasek) nie popsuły całości. Opłacało się wstawać o 4 i jechać z Kłodzka ponad 200km.

Dzięki też ludziom z Silesian Special Forces za wspólną wojaczkę.

 

A teraz pora na walkę z błockiem z butów :lol:

Link to post
Share on other sites

Zazdroszczę tym, którzy mogą iść spać... Ja jutro zaliczam ekonomię.

 

A ja sie wcale nie poczułem urażony w żaden sposób i przez kogokolwiek, też sie cieszyłem jak Besku czytał 5 osób z OPASU z rzedu ;-) .

Tylko chciałem by było jasne, że byliśmy jako sojusz a nie jedna ekipa.

Pax miedzy Airsoftowce :-F .

I jeszcze dziękuję Koledze z MiWo co nagle zawołał do swoich ludzi jak sobie z nim gadalem: "Chłopaki, chcecie poznać kolesia co ma najładniejszego avatara na forum?" Myslałem, że Padnę na miejscu ;-) .

Edited by poldeck
Link to post
Share on other sites

Óglna ocena...git... naprawdę.. Przybylismy dzień (wiecżór wcześnie), i pierwszym widokiem był besku ubłocony po kolana zbijający trap (ten po kyórym po bigos się stało). Delikatna sugestia zostala zaakceptowana i pomogliśmy... noszenie drewna i ławel w łotku jest seuper zaprawą przed strzelaniem. POLECAM!! potem jeszcze ognisko... kiełbaski... kama sutra (kto był wie o co biega).

A co do samego strzelani... Szturm był miodzio... choc jak dla mnie to bardziej wyglądało jak wspinaszka na szklaną górę. Ale przynajmniej jak padłem ranny to poczułem się ważny bo koło mnie cztery świece dymne się "rozdymiły"(ehh osłona)...

Co do próby zorganizowania działań prze czterech doeódców..

Było nas dwóch plus radiota, a całe zamieszanie wzięło się stąd, że tam gdzie miał być wóg trafiliśmy na swoich... tam gdzie miel,i być nasii trafialiśmy nawroga... nic do niczego nie pasował, a po tym jak zgłosiliśmy że nie możemy sie ruszyć bo jesteśmy wzięci w kleszcze dostaliśmy rozkaz że mamy się cofnąc i bronić sztabu...szczerze to nie wiem jak...

ALe okey...Oólnie pnowie wielka SIEMA!! I wielkie dzięki.

P.

Link to post
Share on other sites

Super impreza, doskonały klimat i dużo ciekawych akcji. Zaplecze też bardzo dobrze przygotowane i oczywiście teren miodzio. Wielkie dzięki dla organizatorów! No i pozdrawiam nacjonalistów oraz "błękitne hełmy" biegające w naszych celownikach ;)

 

Oczywiście pewne rzeczy mogłyby być lepiej dopracowane, jak choćby wspomniana struktura dowodzenia - brak plutonów czasami ograniczał zdolność podejmowania decyzji przez zgrupowania drużyn i sprawnego działania.

 

Czasem też były drobne nieporozumienia, np. trupy ONZ niosące rannych (manekiny)... nie wiem czy scenariusz zakładał, że martwi mogą nosić rannych, ale przynajmniej sytuacja była niecodzienna ;)

 

Ale ogólnie te drobiazgi nie wpłynęły na moją ocenę imprezy. Zarówno strzelanie jak i późniejsza integracja były doskonałe. Szacunek również za pirotechnikę.

 

Postaram się jutro podesłać trochę fotek i filmików.

 

BTW: współczuję osobom, które będą tam sprzątać ;)

Link to post
Share on other sites

FE-NO-MEN-(AN)AL-NIE :!: sky - wiesz juz ocb ;)

 

Cała impreza stała na bardzo wysokim poziomie. Pozdro dla NIEBIESKIEJ JEDYZNKI, za wspaniala wspolprace, oraz za wykonanie wspolnie WSZYSTKICH zadan. Od wyparcia wroga z okreslonego sektoru, poprzez BYLSKAWICZNE :F zdobycie rakiet (misja obliczona na 1-1,5h zajela nam moze 20 minut) :mrgreen: na bohaterskiej obronie konczac.

 

Fortyfikacje byly genialne, poprostu... MIODZIO! Bunkier, wzgorze, worki z pisakiem, wraki aut, drewniak (domek) NO I TE MINY :!: - ktorymi dostalem po glowie ;)

 

Dzieki T.G.A. SZPON, dzieki The Killers, i reszcie NIEBIESKIEJ JEDYNKI!

 

'szedoł' (shadow :P) podaj jakis kontakt do Was ;)

 

Wooha!

Link to post
Share on other sites

Przez pierwsze trzy godziny rozgrywki było ok... a później ot tak sobie (delikatny jestem). Od początku (parking -> opóźnienie -> odprawa) uśmiech na ustach miałem coraz mniejszy ale dobra ekipa natychmiast go uratowała :)

Po kolei:

- manewry koło ST3 nawet nie stały. Za dużo sponsorów i 'fajerwerków' a za mało pomysłu na strzelanie niestety.

- wykonywaliśmy zadanie opatrzenia i transportu jeńców do Strefy. Po drodze ściągnięto nas do lasku na E5 i poproszono o podział ekipy bo jedna nie wykonała swojego zadania. Cóż... jedna mapa, jeden telefon do sztabu... jak sie zgubimy to szukaj wiatru w polu. Poza tym mapy na tych manewrach nie było. Trzeba było mówić, że będzie tylko geoportal na a4 - każdy zaopatrzyłby się wedle swej woli.

- obrona E5 gdy pół składu szuka drutu jakiegoś. No miła siekanka przez pole w stylu I wojny światowej. Tłum nacjonalistów atakujących siedmiu w lasku, mocno kulał ten szturm, a później wyżynających się między sobą - bezcenne ;)

- nie wie lewica co czyni prawica - to dotyczy jakoby trupów wykonujących zadania. Nie mam czasu więc w skrócie. Wam sie wydawało, że wykonujecie ultra ważne zadanie bojowe a my dostaliśmy zadanie administracyjne posprzątania noszy i manekinów na strefę. Dla sprzątania terenu nie będę się bił - kazałem iść ludziom w opaska... nie wiem po cholerę wywalczyli od was te nosze (chyba lubią dźwigać) ale wykonywali rozkaz. W ciągu manewrów trupy nie były wykorzystywane do realizacji zadań. Anyway - w końcu org. sam sobie je ściągnął z terenu (jedyne za które odpowiadam z workiem z bandażami) choć mówiłem, że ja to zrobię.

Itd.

 

Pozdrawiam wszystkich którzy się bawili, tych co pracowali, tych co lubią kulki w paszczę, grymas, i kontynuację natarcia i wogóle wszystkich.

Link to post
Share on other sites

W imieniu swoim, i kolegi z teamu B-52, pozdrawiam i dziekuje wszystkim za ekstra zabawe... Do zobaczenia (ew. do zastrzelenia).

 

Podziekowac organizatorom. Widac bylo wyraznie, ze wkladali 100% energii w to, zeby nam, uczestnikom dobrze bylo. Szczgolnie dla glownego organizatora.

 

Nie dziekowac terminatorom, bo kilku juz podziekowalem wywaleniem hi-capa najczesciej w tylek. Ale co sie dziwic... jak ktos ma zakuty leb to nie czuje jak dostanie w niego kulka :-F

 

No, i musze stwierdzic na koniec, ze sznurki ludzi ciagnacych w kierunku gory, a potem szturm na w/w gorke dluuuuugooo mi zostanie w pamieci.

 

!!w kazdym razie bylo ekstra, dziekowa i do zobaczenia!!

Link to post
Share on other sites

Mam małe pytanko... Kto z panów w momencie kiedy nacjonaliści atakowali góre a panowie z ONZ się do nich zbliżali wyciągnoł 2 gaziki i zaczał do nas strzelać (ONZ) dlatego że mieliśmy opaski na nogach a nie na rękach ? Troche mnie to wkurzyło jak i cały team jaki tam szedł :/ Sory za błedy ale zalałe sobie przed chwilka klawiature piwem :P i wyskskuje cosik innego !

Link to post
Share on other sites

Nie dziwię się że do was otwarł ogień jak nie mieliście opasek w widocznym miejscu. Dużo ludzi sie skarżyło że niektóre ekipy z ONZ miały opaski na nogach (myślisz że jak stoisz w wysokiej trawie to ją widać ?).

 

Podziękowania dla Shadowa za przyjęcie nas pod swoje dowództwo w niebieskiej jedynce. Dla Libana za niesamowite chwile spędzone pod ostrzałem gdy ten próbował odpalić świecę dymną. I dla reszty kompanów z N1.

 

Aha i dla człowieka który zamienił się ze mną koszulkami bo przy moim wzroście do M'ki bym nie wszedł :)

Link to post
Share on other sites

Opaski na nogach zdaly swoj super egzamin podczas pierwszego i drugiego szturmu na lasek (ahhh dalej jak to wspominam - 500 kulek w mniej niz minute :-F ), bo dokladnie widac bylo z daleka posrod trupow, ktory z nich jest nasz albo nie nasz (czerwony na nogach bardzo widoczny, niebieski troche mniej.

Gdyby zas byly na rekach, rownie dobrze moglibysmy biegac w bieliznie, bo by tak samo psulo kamo :)

Link to post
Share on other sites

Nie dziwię się że do was otwarł ogień jak nie mieliście opasek w widocznym miejscu. Dużo ludzi sie skarżyło że niektóre ekipy z ONZ miały opaski na nogach (myślisz że jak stoisz w wysokiej trawie to ją widać ?).

 

 

Niestety było to niedopatrzenie organizacyjne i niedoinformowanie ekip. Mianowicie, otrzymaliśmy rozkaz od organizatorów aby umieścić wspomniane wcześniej opaski na nogach :)

 

Jestem pewny że przyszłoroczna impreza będzie prezentować się lepiej, mając na względzie ogrom sugestii w powyższych postach, co zmienić i poprawić :)

 

Do zobaczenia na WOŚP 2008

Link to post
Share on other sites

Witam

 

Impreza z rodzaju świetnych. Momentami wkradało się trochę 'chaosu' ale przy tej ilości uczestników to nieuniknione. Bawiłem się świetnie i od dziś zaczynam molestować Beska o kolejną imprezę :D

Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę.

 

http://picasaweb.google.com/havvranek/20080113AirsoftowyWOP - kilka zdjęć z imprezy

 

http://picasaweb.google.com/havvranek/20080113WOPZNapDem4x4 - zdjęcia z imprezy 4x4 odbywającej sie obok 'poligonu'

 

Pozdrawiam

A.

Link to post
Share on other sites

To była w zasadzie moja pierwsza większa impreza, więc nie mam się do czego odnieśc.

Ogólnie zabawa była przednia, szturm wzgórza - niezapomniane przeżycie, zwłaszcza, że co chwile lądowałem twarzą w błocie :lol: Poznałem fajnych ludzi, pogadałem ze znajomymi. Ode mnie ocena 5 za feeling.

 

Organizacja faktycznie trochę kulała, mimo to chłopakom należą sie brawa. Chociaż gdy transportowaliśmy rakiety najbardziej rozbroiła mnie grupa najemników, którzy siedzieli i robili sobie piknik. :-P Ode mnie 4/5

 

Dziękuję MATRONOWI i jego ekipie za transport, mimo, że byliśmy po przeciwnych stronach barykady. Dziękuję wszystkim nacjonalistom za walkę w słusznej idei :-F oraz ONZ ak ogólnie, że mieliśmy się na kim wyładowac. W przyszłym roku trzeba to powtórzyc.

Edited by zombie_snake
Link to post
Share on other sites

A mnie chyba ktoś bardzo nie lubi.... ;-) :twisted:

 

W drodze powrotnej padł nam alternator... staliśmy 170km od domu ponad 3 godziny na jakimś cholernym zadupiu czekając na pomoc... ciemno, zimno, w końcu nawet awaryjne wysiadły... Allelujah, nic w nas nie pierdyknęło :D

Dojechaliśmy o 4-tej w nocy, na szczęście o własnych kółkach (nie na holu - to byłby chyba hardcore nie do przebrnięcia), ledwo patrząc na oczy.

Dzisiaj odsypiam :)

 

Poproszę o duże brawa dla Alexa za support, sama bym chyba fotel zjadła :)

Błogosławię pomysł przekonania go do przyjazdu.

 

 

p.s. Airsoftowy WOŚP - o tym jak było już wspomniałam organizatorom, ale myślę że jak odeśpię, poczytacie również w relacji :)

Brawa dla organizatorów! Brawa dla sponsorów!

 

p.s.2 Piwo "Kama sutra" przebiło wszystko! Jak coś go wczesniej nie pochłonie, doczeka do Walentynek :D Pozdrowienia z wojska dla orgów od Pana ze zdjęcia w moim avku (nie muszę chyba pisać że sam by chętnie przyjechał, ale nic straconego - może za rok?).

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...