hubertosq Posted April 14, 2008 Report Share Posted April 14, 2008 (edited) Mam pytanie panowie - jak pastować desanty ? bo jak pastuje to one sa matowe takie, poleruje troche szmatka ale to i tak nie to samo, i pytanie moje czym powinno sie konserwować desanty ?? [Nie rób off-topów. Jak chcesz zapytać o coś co nie jest tematem dyskusji załóż nowy wątek.] Edited April 15, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Michal_g Posted April 15, 2008 Report Share Posted April 15, 2008 Co prawda to temat o opinaczach, a nie o desantach... Ale co mi tam, człowiek pyta. Moje desanty doprowadziłem do stanu niezłej wodoodporności (10 h łażenia po nadtapiającym się śniegu i w butach sucho) woskiem. Takim jak do dostania w każdym lepszym sklepie obuwniczym. Zapastować woskiem, odczekać 12 h, zapastować normalną pastą (żadną samopołyskówką - normalna czarna Kiwi w puszce, szmatka w łapę i do roboty). Działa. A po cholerę ci połysk w butach do łażenia w teren - ślub w nich brać będziesz i chcesz żeby teściowa przejrzeć się mogła? Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 16, 2008 Author Report Share Posted April 16, 2008 chce sie polansowac w lesie przed wiewiórkami :) poza tym w desantach łaze tak o na codzien i musza wygladac jako tako :) Quote Link to post Share on other sites
chochol Posted April 16, 2008 Report Share Posted April 16, 2008 jak wiadomo jest wiele metod pastowania, kazdy chyba opatentowal swoja :) w wojsku nauczono mnie w ten sposob: - najpierw czyscimy buty szczotka (typ błotniarka) - potem otwieramy paste (czarna ARO z lanolina) - mala szczoteczka nakladamy dokladnie peste - dajemy na kaloryfer - 2 godziny - po 2 godzinach zdejmujemy z kaloryfera - i polerujemy miekka szczotka - jakies 15 min gwarantowane ze beda sie swiecily jak psu oczy :) Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 16, 2008 Report Share Posted April 16, 2008 (edited) Zawsze po napastowaniu możesz przelecieć je płomieniem zapalniczki :D Będziesz się mógł w nich przejrzeć, przynajmniej przez chwilę ;) A tak serio, to zrób tak jak chochol napisał aczkolwiek myślę, że kaloryfer to przesada :) My mieliśmy jedynie 10-15 minut żeby doprowadzić desanty do błysku. Tak naprawdę to kluczem jest duża ilość pasty i dużo pary w łapie żeby je intensywnie pucować tą miękką szczotką przez kilka minut. Tylko pamiętaj, że po napastowaniu musisz dać im chwilę (kilka minut), zanim zaczniesz polerować. Od razu po nałożeniu pasty za chiny nie doprowadzisz ich do błysku Edited April 16, 2008 by Drako Quote Link to post Share on other sites
Laos Posted April 17, 2008 Report Share Posted April 17, 2008 (edited) Drako nie koniecznie trzeba palić pastę na bucie :strach: O to mój sposób na pastowanie butów "szturmowych": rozpalam pastę w puszce i taką mokrą rozprowadzam na bucie, po czym faktycznie po chwili je poruje, nakładam pastę z tubki i poraz kolejny je poleruje. W tedy świecą się dłużej niż chwilkę i pasta się lepiej wchłania Edited April 17, 2008 by Laos Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 18, 2008 Report Share Posted April 18, 2008 Laos, przecież nie napisałem tego a poważnie :) Czasem używaliśmy zapalniczki żeby chorąży się odczepił, ale jak już pisałem to jest tylko chwilowy efekt :) Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 19, 2008 Author Report Share Posted April 19, 2008 napastowałem porządnie je na dzien zostawiłem i wypastowałem miekka szczotką - efekt ? suuper świecą sie jak psu wiadomo co :) dzieki :P Quote Link to post Share on other sites
Laos Posted April 20, 2008 Report Share Posted April 20, 2008 napastowałem porządnie je na dzien zostawiłem i wypastowałem miekka szczotką - efekt ? suuper świecą sie jak psu wiadomo co :) dzieki :P Nosek?? 8) Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 20, 2008 Author Report Share Posted April 20, 2008 (edited) dokładnie :D mam pytanie czy używacie w swoich butach wkładek ? jeśli tak to jakich ? bo ja np nie mam żadnych i myślę czy tego stanu nie zmienić ? [Zdanie zaczynamy wielką literą. Przed znakiem interpunkcyjnym nie stawiamy odstępu.] Edited April 20, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 20, 2008 Report Share Posted April 20, 2008 Jak to nie masz wkładek? Chcesz powiedzieć, że masz tylko tą plastikową kratkę? Ja przez rok miałem oryginalne wkładki ale, ponieważ nie są one zbyt wygodne i do tego się zużyły, wymieniłem na profilowane. Jeśli zostawiłeś kratkę to proponuję, o ile tego jeszcze nie zrobiłeś, obrócić ją płaską stroną do góry (standardowo jest do dołu). Pozwoli ci to uniknąć nadmiernego niszczenia się wkładek. Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 22, 2008 Author Report Share Posted April 22, 2008 Nie, nie mam nic po prostu stopa "chodzi" po skórze w bucie. :) Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 No to nie jest dobry pomysł :) Kratka tworzy pewnego rodzaju poduszkę powietrzną dzięki czemu stopa nie pływa w bucie. Dodatkowo podwyższa podeszwę, dzięki czemu but lepiej opina stopę. Co do braku wkładki - dobre wkładki bardzo pomagają uniknąć odparzeń i obtarć podeszwy stopy. Radzę się jak najszybciej w nie zaopatrzyć. Kratka to kwestia preferencji ale mi wygodniej jest ją mieć. Quote Link to post Share on other sites
Laos Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 A poza tym przy nodze jak sie spoci to tak szybko sie nie odparzy gdy masz jakąś wkładkę. Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 22, 2008 Author Report Share Posted April 22, 2008 Co fakt to fakt, bo ja w desantach to jednorazowo max ze 25km przejde jak już. Miałem wkładki jakieś co był w komplecie ale podczas marszu przesuwają mi sie one w stronę pięty i lipa jest. Nie da się iść :( Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 22, 2008 Report Share Posted April 22, 2008 (edited) Bo standardowe wkładki mają to do siebie, że pod wpływem wilgoci się kurczą. Dlatego warto zainwestować kilka złotych w jakieś porządne. Edited April 22, 2008 by Drako Quote Link to post Share on other sites
lesiulodz Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 Czy oprócz "kratki" stosuje się coś jeszcze? Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 Kratka+dobre wkładki+dobre skarpety+zawsze dokładnie napastowane buty = wygodne chodzenie ;) Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 23, 2008 Author Report Share Posted April 23, 2008 + dodaj 100km na rozchodzenie ich :P zeby było ok :] Quote Link to post Share on other sites
Drako Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 Rozchodzenie desantów to zupełnie inna historia :) Znam takich którym rozchodzenie ich zajęło zaledwie kilka godzin, ale raz, że na codzień zasuwali w glanach, a dwa - ich masa ciała przekraczała 90kg. Sposobów na nowe desanty jest mnóstwo, mniej lub bardziej skutecznych ;) Pomysły ludzi obejmują moczenie ich w wodzie (nie polecam), rozbijanie sztywnych miejsc za pomocą cięzkich przedmiotów (lub drugiego buta), obfite pastowanie kilka razy dziennie, smarowanie kremami nawilżającymi (takimi do rąk np) itd itp. Ja desanty do stanu w miarę wygodnego dla stopy rozchodziłem w ciągu 2 tygodni, mając je codziennie po 18h na nogach. Całkowicie wygodne stały się dopiero po miesiącu ciągłego użytkowania. Quote Link to post Share on other sites
Michal_g Posted April 23, 2008 Report Share Posted April 23, 2008 A to zależy jak się trafi. Ja swoje desanty rozchodziłem w dwa tygodnie - pierwszy tydzień po jakieś 3-4 godziny dziennie, drugi po około 8. A na dobre rozchodzenie butów jestem czuły, jako kręgosłupowiec z nieco zrąbaną ortopedią. Dla porównania opinacze musiałem dłużej nosić zanim dopasowały się do nogi. Quote Link to post Share on other sites
lesiulodz Posted April 24, 2008 Report Share Posted April 24, 2008 Kratka+dobre wkładki+dobre skarpety+zawsze dokładnie napastowane buty = wygodne chodzenie ;) Chodzi mi o to że mam desanty z kratką, na kratkę wypadałoby położyć wkładkę? Quote Link to post Share on other sites
sgt.Chaos Posted April 24, 2008 Report Share Posted April 24, 2008 Tak, najlepiej dobrej jakości. Quote Link to post Share on other sites
knopers Posted April 24, 2008 Report Share Posted April 24, 2008 Do "rozbijania" desantów najlepszy jest młotek ;). Ogólnie jednak szkoda nóg na te buciki. Jeśli ktoś już musi ich używać, to poza dobrymi wkładkami polecam grube skarpety. Quote Link to post Share on other sites
hubertosq Posted April 24, 2008 Author Report Share Posted April 24, 2008 I jak sie je "rozchadza" to lepiej sie to robi, jak but jest mokry. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.