MikolajS Posted July 29, 2008 Report Share Posted July 29, 2008 (edited) Czasami może sie zdarzyć że potrzebna nam jest informacja ile jest do zachodU słońca. Można łatwo to zrobić posiadając kompas i ręce. Trzeba określić gdzie jest zachód, następnie odliczyć ile szerokości dłoni jest do horyzontu (jedna długości dłoni = 1 godzina) Edited July 29, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Kantek Posted July 29, 2008 Report Share Posted July 29, 2008 (edited) Przeczytałem to po raz trzeci i zastanawiam się po co mi do tego kompas? Edited July 29, 2008 by Kantek Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted July 29, 2008 Report Share Posted July 29, 2008 Ja musiałem pięć razy... :wink: Pozdrawiam, Lambert Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Za trzecim razem zacząłem to sobie wyobrażać, żeby to pojąć trzeba dużo wypić :???: zastanawiam się po co mi do tego kompas? Chyba po to, żeby wiedzieć gdzie jest zachód, ale mogę się mylić. :-F OT A jak ktoś nie ma rąk? :wink: Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 A jak nie wiem gdzie jest zachód to? Nie znajdę słońca, czy nie znajdę horyzontu? Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Do tej metody potrzebnych jest za dużo elementów na raz: 1. kompas 2. horyzont 3. słońce 4. ręce Nie wróżę jej przyszłości :wink: A wogóle to po co sprawdzać o której będzie zachód słońca? Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 A wogóle to po co sprawdzać o której będzie zachód słońca? Aby wiedzieć, czy zdążysz "za widoku" dojść do celu, czy może już powinieneś szykować schronienie na noc. Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Aby wiedzieć, czy zdążysz "za widoku" dojść do celu, czy może już powinieneś szykować schronienie na noc. Przecież wiadomo o której "mniej więcej", z dokładnością do 15 minut, zachodzi słońce, a poza tym w każdej chwili wieczorem mogą "niespodziewanie" nadejść chmury, które skutecznie zaciemniają. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Konrad a co Ci da z dokładnością do 15 minut informacja o zachodzie słońca jak nie masz ze sobą zegarka? Chmury nigdy nie nadchodzą "niespodziewanie" no chyba że mieszkasz w jakimś dziwnym miejscu... Załamanie pogody, zachmurzenie itp zawsze poprzedzane jest pewnymi zjawiskami meteo które o tym "mówią". W górach za zwyczaj masz trochę mniej czasu ale to też nie jest "niespodziewanie" dla kogoś kto choć trochę się zainteresował pewnymi zagadnieniami. Na pewno chmura nagle nie wyskoczy zza rogu i nie zrobi Ci nocy na godzinę przed planowaną... Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 thor_ czasem będąc w lesie można się nieźle zdziwić. Kto idzie na wyprawę bez zegarka ;-) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 thor_ czasem będąc w lesie można się nieźle zdziwić. Zdziwić się to w lesie można jak nadepniesz na śpiącego dzika. Jak dziwi Cię "niepsodziewane załamanie pogody w lesie to moze nie wchodź za głęboko do lasu... Kto idzie na wyprawę bez zegarka? Przez większość swojego życia nie miałem zegarka. Bez względu na miejsca w których bywałem jakoś dawałem radę. Zegarek to dość delikatny sprzęt a miejsce w którym zazwyczaj jest noszony narażone jest w pewnych warunkach na dość częsty kontakt z róznymi "rzeczami" więc nie bądź tak pewny że każdy kto jest w lesie ma ze sobą zegarek. Pomijając już taki fakt że wg mnie gościem jest ktoś kto idzie do lasu na tydzień czy dwa albo i więcej zostawiając wszelkie wynalazki takie jak zegarek, kompas, GPS i inne w domu. Stawia sobie jakieś "zadanie" i jest w stanie je zrealizować bez tego wszystkiego. Z drugiej strny zawsze możesz zabrac ze sobą notebooka z jakimś blueconnectem i po co Ci wtedy zegarek, kompas, i inne takie? Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 thor_ doceniam Twoje doświadczenie w zakresie survivalu, ale do lasu zegarek biorę zawsze. Zegarek to dosyć delikatna sprawa, rzeczywiście, jednak czasami może bardzo pomóc i chyba wolałbym stracić zegarek niż błądzić godzinami po lesie. Na śpiącego dzika nie wdepnąłem nigdy więc się nie wypowiem ;-) Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 (edited) Dziwne, ja niemal codziennie spotykam dziki - mówię serio! I zgubiłem się nie raz. Poza tym w lesie nie ma horyzontu a zegarek do czego - żeby zdążyć na kolacje..? Noszę zawsze zegarek ale najczęściej spogłądam na niego w trakcie nudnej narady czy innego "ważnego" spotkania w mieście... ;-) Pozdrawiam, Lambert Edited July 30, 2008 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Lambert, nie odwiedzam go przez okno. Jakoś nie miałem jeszcze "przyjemności" stanąć z dzikiem oko w oko. Częściej widzę dziki na łąkach nad rzeką, albo słyszę je nad ranem jak jestem na rybach na noc. A zegarek, żeby wiedzieć, o której zacznie się ściemniać ;-) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Akurat las jest jednym z bezpieczniejszych miejsc, zawsze moża w miarę szybko tymczasowe schronienie zorganizować i bezpiecznie przeczekać załamanie pogody. Góry to co innego - ważniejszy jest czas przejścia niż odległość. Zresztą nawet na płaskim podczas jednostajnego marszu lepiej mierzyć odległość zegarkiem niż parokrokami, przynajmniej liczyć nie trzeba. Quote Link to post Share on other sites
Sokół Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Ja może i robie z tego problem, ale musze to napisać. Wszyscy mają różną wielkość dłoni, czy zatem i wynik nie będzie różny ? Quote Link to post Share on other sites
Lambert Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 (edited) lepiej mierzyć odległość zegarkiem niż parokrokami, przynajmniej liczyć nie trzeba. Myślę, że to kwestia obycia/nawyków - prawie nie używam zegarka i w ogóle nie liczę kroków... Poza tym... o co tu chodzi..?! Pozdrawiam, Lambert Edited July 30, 2008 by Lambert Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 (edited) @Lambert: musze sprostować, bo cyctat wyrwany z kontekstu: napisałem: na płaskim podczas jednostajnego marszu lepiej mierzyć odległość zegarkiem [...] A wracając do meritum, ja przed każdą zabawą zapisuję wschody i zachody słońca i mam to z bani. Ewentualnie GPS podaje. Edited July 30, 2008 by szpargal Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 A bo Ty to wogóle bez techniki byś "zginął" ;) Quote Link to post Share on other sites
kelo Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 zastosowań zegarka może być kilka np. Określenie strony świata czy rozbicie go i użycie jego części np. szkiełka by zrobić improwizowany nóż. Ale naprawdę mierzenie godzinny wcale się nie przydaje patrząc na naturę można dość dokładnie stwierdzić kiedy zacznie się ściemniać itp. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 czy rozbicie go i użycie jego części np. szkiełka by zrobić improwizowany nóż. Widziałem kiedyś takiego co się uparl że tak zrobi... problemem był jednak zegarek który za chiny nie chciał współpracować i dać się rozwalić ;) Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted August 28, 2008 Report Share Posted August 28, 2008 No widzisz thor_ a mówiłeś, że zegarek to delikatna rzecz ;-) A tu proszę, wredny dziad się trafił i nie chciał współpracować. Jak mniemam G-Shock? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Nie pamiętam co to było. Wiem za to, że nie celowo ale "przez przypadek" niejedokrotnie "pancerne" zegarki szlag trafiał niejednokrotnie. Quote Link to post Share on other sites
konrad_es Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Kto idzie na wyprawę bez zegarka? Przez większość swojego życia nie miałem zegarka. Bez względu na miejsca w których bywałem jakoś dawałem radę. Zegarek to dość delikatny sprzęt a miejsce w którym zazwyczaj jest noszony narażone jest w pewnych warunkach na dość częsty kontakt z róznymi "rzeczami" więc nie bądź tak pewny że każdy kto jest w lesie ma ze sobą zegarek. Post #11 tego topicu. Od razu mówię, że się nie czepiam ;-) Quote Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted August 30, 2008 Report Share Posted August 30, 2008 Dla mnie zegarek to jedna z ważniejszych rzeczy na MilSim-ie. Praktycznie każda akcja operuje na pojęciach czasu i przestrzeni, więc to gdzie się znaleźć (orientacja) jest równie ważne jak to o jakiej porze (praktycznie wszystko planuje się na czas - marsz, warty, spanie, jedzenie). A to, że zegarek jest narażony na uszkodzenia i delikatny to racja - swojego Timex-a Expedition uszkodziłem już dwa razy i za każdym razem musiałem go wysyłać do serwisu (a niby zegarek wyprawowy przystosowany do "niepieszczenia się z znim" :?). Ronin Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.