wija99 Posted November 22, 2008 Report Share Posted November 22, 2008 http://www.taiwangun.com/shop,show,1350 :killer: Cena magazynka? 0,00zł Jeśli się nie mylę to nie można zmieniać ceny zamówionego towaru. :wink: Ja zamawiam 2 sztuki a jakby co to się wycofie z zamówienia Link to post Share on other sites
PieTrzaK Posted November 22, 2008 Report Share Posted November 22, 2008 (edited) Owszem można. Wczytaj się w regulamin. Edited November 22, 2008 by PieTrzaK Link to post Share on other sites
maxavelli Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 Poza tym skladajac zamowienie nie kupujesz towaru, tylko skladasz oferte zakupu... A to juz nam rozwiazuje problem ;-)! Link to post Share on other sites
shank Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 Więc mówisz, że się WYCOFIESZ, tak? Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 (edited) Polecam np.: http://www.euroinfo.org.pl/index.php?optio...0&Itemid=34 Natomiast Kodeks Cywilny stanowi: Art. 66. § 1. Oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy. Art. 543. Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży. Art. 71. Ogłoszenia, reklamy, cenniki i inne informacje, skierowane do ogółu lub do poszczególnych osób, poczytuje się w razie wątpliwości nie za ofertę, lecz za zaproszenie do zawarcia umowy. [Wg. mnie strona internetowa sklepu jest ofertą. Ale jak stoi w artykule <link na początku posta> sprawa nawet w świecie prawniczym jest sporna. Ustawodawca znów stał się poetą i nie wiadomo, co miał na myśli. Tutaj zostaje tylko zgłębienie orzecznictwa.] Pozdrawiam. Edited November 23, 2008 by Viamortis Link to post Share on other sites
Czajson(wiking126p) Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 "brak produktu" i po sprawie. Bo jak nie mają go w sklepie to nie kupisz ;) . Link to post Share on other sites
maxavelli Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 OK, jest to oferta. Ale wystarczy paragraf II, pkt. 6 : " 6. taiwangun.com zastrzega sobie prawo odmowy realizacji zamówień wzbudzających wątpliwości. " Link to post Share on other sites
wija99 Posted November 23, 2008 Author Report Share Posted November 23, 2008 Ok dzięki za informacje. Zamówiłem i czekam. Link to post Share on other sites
Darg Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 lol... tylko swój czas marnujesz... Link to post Share on other sites
PieTrzaK Posted November 23, 2008 Report Share Posted November 23, 2008 (edited) Nie licz na to że za darmo dostaniesz magazynek :) W najgorszym wypadku, mogą zrobić prosty nr: 1. Usunąć ten magazynek z oferty i powiedzieć że go już nigdy nie będzie i na tej podstawie odwołać Twoja ofertę. 2. Kiedy dojdzie dostawa wprowadzić je jako nowy produkt "magazynek v.2" i tyle :) Edited November 23, 2008 by PieTrzaK Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 Tu chodzi o to, że cokolwiek mogą zrobić, żeby się wymigać, to będzie to prawdopodobnie niezgodne z prawem. Ale jak już napisałem, kluczowe tutaj będzie orzecznictwo. Jeśli w jakimś orzeczeniu SN uznał, że strony internetowe sklepów nie są ofertą, to wałek. Jeśli uznał, że są, to droga wolna do walki w sądzie o wykonanie umowy. Ale czy komuś będzie się chciało o 2 magi procesować :F... Link to post Share on other sites
Darg Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 A poza tym, jak maxavelli napisał, taiwangun ma swój regulamin który akceptuje się wraz ze złożeniem zamówienia więc to zamówienie mogą uznać za wzbudzające wątpliwości Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 Generalnie nie chce mi się analizować problemu prawnego i to jeszcze za darmo, ale to nie jest tak, że sobie napiszesz co chcesz w regulaminie i się możesz ze wszystkiego wykręcić. Tylko powtarzam. Komu by się chciało walczyć w sądzie o 2 magazynki. Link to post Share on other sites
AnR Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 Mnie by się chciało, ale ja jestem inny. Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 Mnie by się chciało, ale ja jestem inny. Dla mnie znaczy to dwie rzeczy. Albo nie byłeś jeszcze w sądzie w roli powoda, albo nie masz nic ciekawego do roboty ;). Link to post Share on other sites
Regdorn Posted November 24, 2008 Report Share Posted November 24, 2008 Wystarczy spojrzeć tutaj: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=42135 (obecnie wątek poniżej) ;) Sprawa poważniejsza, a ile cierpliwości wymagała od poszkodowanego. W tym kraju trzeba mieć super motywację, żeby dochodzić swoich praw. Sprawiedliwość może i kiedyś nadchodzi, ale jakim kosztem :F Kiedyś na wykładzie z prawa cywilnego przytoczono mi autentyczny przypadek sprawy wygranej, gdy w jednym ze sklepów z meblami odpadło zero w cenie za meblościankę. Pech chciał, że oferta trafiła do prawnika z dużą pewnością siebie i rzadko spotykanym spokojem wewnętrznym :) Ale truć sobie życie o dwa magazynki? Nie mniej, żeby nie było - zawziętość w słusznej sprawie jest jedną z najwartościowszych cnót (moim zdaniem), czy ten przypadek jest taki? Chyba aż tak nie. Na miejscu sklepu bym wyszedł na przeciw klienta i załatwił sprawę elegancko, bo rzeczywiście wprowadzony on został w błąd. No chyba, że nie? :D Link to post Share on other sites
zolzemon Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 Widać ewidentną pomyłkę sklepu. Tylko pogratulować wszystkim, którzy od razu próbują to wykorzystać. Może trochę dobrej woli a nie procesy od razu? ;) Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 Troche symptomatyczny upadek srodowiska - jedno dziecko (99 to rok urodzenia?) dorwalo sie do komputera z pomyslem godnym dziecka wlasnie, a tu juz powazna dysputa... Nie pierwszy raz nie pierwszy sklep podaje cene 0 PLN na towar, ktorego nie ma na stanie, i nikt nigdy tego nie uznawal za pomylke nawet, a tym bardziej powod do straszenia sadem. Na mikrofalowki tez potrzebujecie naklejek ostrzegawczych, ze nie sluza do suszenia kotow? Bana dla autora, niech dorosnie. Link to post Share on other sites
Switek69 Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 Każdy sprzedawca, który spróbowałby sprzedać coś za 0 zł miał by problemy z urzędem skarbowym ponieważ taka forma sprzedaży jest zakamuflowaną formą darowizny. Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 (edited) Troche symptomatyczny upadek srodowiska - jedno dziecko (99 to rok urodzenia?) dorwalo sie do komputera z pomyslem godnym dziecka wlasnie, a tu juz powazna dysputa... Hm, nie wiem dlaczego uważasz, że coś co w innym wypadku może być poważnym problemem, w tym nie warte jest porozmawiania? Człowiek zamknięty na nowe zjawiska jest człowiekiem ograniczonym. Widać ewidentną pomyłkę sklepu. Tylko pogratulować wszystkim, którzy od razu próbują to wykorzystać. Może trochę dobrej woli a nie procesy od razu? W przeciwieństwie do autora, który złożył zamówienie, niektórzy tutaj teoretyzują. Za pomyłki się płaci. Jak znajdziesz w komisie brykę gdzie komisant zapomniał dopisać jedno zero na końcu, to będziesz biegł do sądu w podskokach, żeby wyegzekwować wykonanie umowy. Ale jak już magazynek się trafił za zero złotych, to wielka hańba o tym porozmawiać! Trochę mnie dziwi takie podejście. Edited November 26, 2008 by Viamortis Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 Widzialem wielu ograniczonych studentow, ale to wchodzi do czolowki... Hm, nie wiem dlaczego uważasz, że coś co w innym wypadku może być poważnym problemem, w tym nie warte jest porozmawiania? Dlatego, ze to nie jest "inny przypadek", tylko "ten". Kto tu teoretyzuje? Link to post Share on other sites
Cornold Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 "Ktoś się potknął to go kopni żeby twardziej upadł, może nauczy się chodzić" Więcej wyrozumienia, tacy co żerują na pomyłkach i potknięciach innych to dla mnie zwykłe mendy. Ludzi z naszego środowiska powinno się szanować. Z moich obserwacji ( ja bawię się w asg od 2000r) "świat ASG" schodzi na psy i wiem że wielu starych stftowców też to zauważyła. Trochę po za tematem, ale nie mogłem się powstrzymać. Link to post Share on other sites
maxavelli Posted November 26, 2008 Report Share Posted November 26, 2008 To ja bede wyjatkowo grzeczny i uprzejmie wytlumacze- Viamortis, sek w tym ze jedno zero w salonie samochodowym to przynajmniej tysiac, a czesciej 10 tysiecy. Tu rozmawiamy o magazynkach po 30 PLN sztuka. Czujesz roznice ;-)? Link to post Share on other sites
Viamortis Posted November 27, 2008 Report Share Posted November 27, 2008 (edited) Czuję różnicę, dlatego napisałem o teoretyzowaniu. Bo teoretycznie problem jest bardzo podobny w obu przypadkach. W kwestii praktycznej natomiast ten przypadek ma znaczenie marginalne przez niską cenę tego dobra, co już wiele razy podkreślałem. Dlatego, ze to nie jest "inny przypadek", tylko "ten". Kto tu teoretyzuje? Ja tu teoretyzuję, ale co w tym złego? Widzialem wielu ograniczonych studentow, ale to wchodzi do czolowki... To może masz jakąś inną definicję ograniczenia? Bo ta słownikowa jest dość jednoznaczna i bynajmniej się tu nie zalicza. Ludzi z naszego środowiska powinno się szanować. No tak. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć pewien "profesjonalny" sklep sprzedający "markowe" części w atrakcyjnych cenach. Na przykład. ;) Z moich obserwacji ( ja bawię się w asg od 2000r) "świat ASG" schodzi na psy Znaczy komercjalizuje się? ;) Edited November 27, 2008 by Viamortis Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted November 27, 2008 Report Share Posted November 27, 2008 Viamortisie. Skoncz juz. Jestes zalosny. Link to post Share on other sites
Recommended Posts