pin-king-pin Posted June 10, 2009 Report Share Posted June 10, 2009 To śmigaj do Ameryki Płd. :twisted: http://k53.pbase.com/g3/09/644509/2/573279...PerEc058015.jpg Quote Link to post Share on other sites
enzig Posted June 19, 2009 Report Share Posted June 19, 2009 Książka Łuczaja nie jest przewodnikiem po roślinkach tylko fachowym poradnikiem co z jakiej rośliny można uzyskać, sposób przygotowywania, przyżądzania itd. nie ma w niej żadnych opisów wyglądu, miejsc występowania i obrazków, jak by się komuś mogło wydawać. Musisz znać wcześniej roślinę lub ją z dobrym przewodnikiem zidentyfikować a najlepiej z 2 dobrymi przewodnikami by miec 101% pewności że to ta właściwa, by móć następnie posłużyć się książką Łuczaja, koleś nie uczy rozpoznawania roślin lecz ich używania. Mam ją i bardzo cenię, jak do dziś to żyje i żadno zatrucie mi się nie przytrafiło. Ale zasadniczo nie polecam, eksperymentów z roślinkami bez gruntownego przygotowania. Quote Link to post Share on other sites
hasfa Posted July 4, 2009 Report Share Posted July 4, 2009 (edited) A ja polecam szkołe przetrwania na discovery ;) pin-king-pin , jak ja się cieszę że to nie był mój obiadek ^^ ...biedna świnka nawet dobrej panierki jej nie dali :( Edited July 4, 2009 by hasfa Quote Link to post Share on other sites
Guest british Posted July 12, 2009 Report Share Posted July 12, 2009 A ja polecam szkołe przetrwania na discovery Czy to ten program, w którym koleś mówi, że można pić mocz? Quote Link to post Share on other sites
soszkin Posted July 16, 2009 Report Share Posted July 16, 2009 (edited) Czy to ten program, w którym koleś mówi, że można pić mocz? Pewnie chodzi mu o Ultimate Survival z Bear Grylls'em czy jak sie ten gość zwie. Ech :wink: Edited July 16, 2009 by soszkin Quote Link to post Share on other sites
Mohawk_PL Posted July 18, 2009 Report Share Posted July 18, 2009 Placek, to, że jagody i grzyby niektóre jeść można to wiesz. Myślę, że takie grzyby jak maślak jest w stanie rozróżnić każdy kto nie spędził całego życia przy książkach lub w szkole. Tylko, że owa runa leśna rośnie głównie w lecie, zatem jeśli myślisz o dłuższym pozostaniu w lesie, może warto zrobić zapasy ? Ktoś tutaj napisał, że najważniejszym jest znaleźć/zrobić sobie schronienie i rozpalić ognisko/ zrobić zapas drewna na noc, na następny dzień moim zdaniem warto zrobić zwiad terenu na którym zamierzasz pozostać. Może się okazać, że nie daleko jest jaskinia niedźwiedzia (metafora taka) i że jednak warto się stąd wynosić zanim staniemy się pożywieniem niedźwiadka :) Las ma również swój koniec, a zwyczajem jest, że na skraju lasu są pola, poszukaj ślimaków, ugotuj, wyciągnij z muszelki i... ...prawie jak francuskie ciasto ze ślimakami ;D Quote Link to post Share on other sites
chochol Posted July 18, 2009 Report Share Posted July 18, 2009 A ja polecam szkołe przetrwania na discovery ;) prosze nie pisz tego nawet w zartach, bo jeszcze jaki "zielony" uwierzy ze faktycznie tak jest. :);) Quote Link to post Share on other sites
Mohawk_PL Posted August 21, 2011 Report Share Posted August 21, 2011 Miałem okazję spróbować ostatnio herbatki z igieł świerkowych. Mimo obiekcji skusiłem się . Zadziwiająco dobre choć moim zdaniem trzeba trochę posłodzić. Ta herbatka jest super, lejesz do niej Gorzkiej Żołądkowej Miętowej, wrzucasz miętowego cukierka i jest booosko rozgrzewająca, z pieprzem to już w ogóle Hawaje. Quote Link to post Share on other sites
Kubojah Posted August 25, 2011 Report Share Posted August 25, 2011 I widać też skutki tej herbatki miętowej - stajesz się górnikiem i wykopujesz... ;) Swoją drogą z herbaty zrobiłbym zapitę, ale jak kto lubi. Quote Link to post Share on other sites
Reno Posted August 26, 2011 Report Share Posted August 26, 2011 Ja ze swojej strony dodam, że absolutnie jestem za autorem wątku i jego poszukiwaniu wiedzy na temat sztuki przetrwania. Moim zdaniem każda wiedza jest pożyteczna. Poza tym, poradziłbym poza zapoznaniem się z wiedzą fachową z "książek i forów na temat sztuki przetrwania", poczytać jeszcze o bąblownicy i boreliozie :biggrin: . Smacznych poziomek życzę :wink: Quote Link to post Share on other sites
arend Posted August 26, 2011 Report Share Posted August 26, 2011 Ja ze swojej strony dodam, że absolutnie jestem za autorem wątku i jego poszukiwaniu wiedzy na temat sztuki przetrwania. Moim zdaniem każda wiedza jest pożyteczna. Poza tym, poradziłbym poza zapoznaniem się z wiedzą fachową z "książek i forów na temat sztuki przetrwania", poczytać jeszcze o bąblownicy i boreliozie :biggrin: . Smacznych poziomek życzę :wink: Znaczy że co, że najlepiej to z domu nie wychodzić bo komar udziabawdzy zapoda dengę? Bez przesadyzmu. A tak przy okazji to ile razy mamusia mówiła że paszę myć należy przed jedzeniem. Quote Link to post Share on other sites
Reno Posted August 27, 2011 Report Share Posted August 27, 2011 Wrzuć na luz. Czy gdziekolwiek zasugerowałem, by nie wychodzić z domu? Czy może Twoja nadinterpretacja? Quote Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 29, 2011 Report Share Posted August 29, 2011 Ja ze swojej strony dodam, że absolutnie jestem za autorem wątku i jego poszukiwaniu wiedzy na temat sztuki przetrwania. Moim zdaniem każda wiedza jest pożyteczna. Sęk w tym, że osoba, która miała by bezpiecznie szukać jedzenia w lesie, to osoba która po wejściu do lasu placem wskaże Ci rośliny i powie "to jest roślina X, ta Y jest trująca, a ta Z jest łatwo mylona z ABC ". I to jest wiedza którą może nabyć zapalony miłośnik przyrody często łażący po lesie i uczący się go. A przeczytanie jednego wątku na forum czy nawet książki nie wystarczy. Zobacz ilu ludzi ginie od sromotnika. A nie ma chyba grzyba bardziej "teoretycznie" znanego wśród grzybiarzy. Quote Link to post Share on other sites
arend Posted August 29, 2011 Report Share Posted August 29, 2011 Wrzuć na luz. Czy gdziekolwiek zasugerowałem, by nie wychodzić z domu? Czy może Twoja nadinterpretacja? Absolutnie żadna nadinterpretacja. Cynizm i złośliwość tylko;P I każde zbieractwo jedzenia w lesie powiinno polegać na absolutnej pewności że wiemy co znależliśmy. Jak nie wiemy, niech sobie rośnie w spokoju. Dlatego z leśno polnych supermarketów pozyskuję tylko pieczarki, kurki, jerzyny, mirabelki i poziomki bo wiem jak wyglądają (oczywiście pomijam zdziczałe formy wiśni jabłek czy gruszek czy orzeszki typu buczyna czy laskowe bo trudno je pomylić z czyms szkodliwym) Nie tykam innych grzybów, bo się na nich nieznam i chwalę sobie zdrowie. Quote Link to post Share on other sites
Jantas Posted August 31, 2011 Report Share Posted August 31, 2011 Taka dygresja mi się nasuwa jak czytam... Mycie żarcia przed jedzeniem - no niby trzeba. Tylko dlaczego 10, 20 lat temu żarcie niemytego nie stanowiło problemu. Jakoś do tej pory jagód przed opychaniem się nimi z krzaka nie myję. Młoda marchewka też z ziemią smakuje najlepiej XD Quote Link to post Share on other sites
mikunda Posted August 31, 2011 Report Share Posted August 31, 2011 Myje się przede wszystkim żarcie ze sklepu, chemia którą pryskane są np. pomidory z Hiszpanii aby nie imał ich się grzyb w transporcie itp. nie jest specjalnie zdrowa ani smaczna. A 10-20 lat temu nie stosowano tego na tak dużą skalę jak teraz. Co do mycia jedzenia pozyskanego naturalnie, z lasu, w sumie przede wszystkim dla czystości, aby nie wcinać piasku i ewentualnych zwierzęcych odchodów. Nie otrują ale zmieniają smak i mogą doprowadzić do biegunki. Quote Link to post Share on other sites
Zambezi Posted August 31, 2011 Report Share Posted August 31, 2011 Myje się po to, by np nie zarazić się jakimś paskudztwem: http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1620431,1,bablowica-wielojamowa,index.html Quote Link to post Share on other sites
Militariamax Posted October 28, 2011 Report Share Posted October 28, 2011 Albo do innych poważnych chorób,więc lepiej nie zajadać się odchodami zwierząt w lesie,tylko należycie przygotować się do takiej wyprawy. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.