Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[ARCH] Serwisy i wesołe historie


Recommended Posts

PRZEPRASZAM ZA TEGO POSTA!!! Kasuje całą zawartość bo PANOWIE z military dopatrzyli się kilku NIEŚCISŁOŚCI i zaczęli sie zucać. Skoro PANOWIE czytacie to co się pisze na tym forum poczytajcie sobie jakie inni mają o was zdanie! Nie jestem psychicznym dzieciakiem który łamie broń chcąc nią ściać drzewo albo używajac jej jako wiosła!

Link to post
Share on other sites

a co tu duzo pisac

 

bezplatny SERVIS to WRZOD na dupie wszystkich sklepow ASG w Polsce. Jako posrednicy maja klopot, ze nie oplaca im sie wysylac sprzetu z uszkodzeniami do producenta (HK, Tajwan) - wiec za zmuszeni pokrywac samemu koszty.

 

I dalej:

 

jesli na aegu zarobia 200zl i klient zwroci im karabin z uszkodzeniem mechanicznym (nie zawinionym przez niego) to oni sa zobligowani wymienic czesc, ktorej cena przekracza niekiedy ich zarobek. Gdzie logika prowadzenia takiego sklepu?? Dlatego sa schody z reklamacjami, przeciaganie w czasie, odkladanie w nieskonczonosc, setki maili i telefonow i cala masa uszarpanych nerwow.

 

Jednak, jako posrednicy mogliby zaczac takie przypadki wysylac z powrotem do producenta. Wowczas czas naprawy i tak by trwal min. 2-3 miesiace. Byc moze byloby taniej - ale wkur... klientow nie zaznaloby spokoju.

 

tak czy inaczej - DUPA Z TYLU ;(

Link to post
Share on other sites

Może zacznę od problemów z nieśmiertelnikami - moim zdaniem popełniłeś błąd uzgadniając przez telefon treść informacji, która miała być wybita. Takie coś powinn się uzgadniać pisemnie, a nie werbalnie (i to literami drukowanymi, a nie pisaniem na faxie). Akurat do tego bym się nie czepiał, bo pan po drugiej stronie kabla może być głuchy albo mieć zakłucenia, albo ktoś coś wrzeszczał jeden do drugiego w sklepie kiedy podawałeś dane itd.

 

Druga sprawa to te nieszczęsne reklamacje i gwarancje. Takie zachowanie sklepów jest karygodne. Pewnie każdy z nas mógłby wymienić conajmniej jedną taką sytuację, kiedy sklep coś tam zwalił w podejściu do niego. Zamiast rozpisywać się na temat poszczególnych przypadków (choć to jest forma zemsty na sklepie, gdyż upublicznia zaistniały problem) to może powinniśmy się zastanowić wspólnie co robić, jakie kroki powinien przedsięwziąć poszkodowany by problem rozwiązać. Samo pisanie na forum niczego nie zmieni. Jedynym sposobem na wyegzekwowanie poszanowania klienta to wzrost konkurencji pomiędzy sklepami (w tej branży tylko poprzez wzrost liczby sklepów). Czy jest ktoś na forum, kto miał do czynienia z jakimiś organizacjami konsumenckimi, bądź zna takowe, zna ich formy działania. Jeżeli to zawiedzie to pozostaje droga sądowa. Może 200 zł to nie jest gra warta świeczki, ale przy wyższych kwotach i mocnym postanowieniu możnaby egzekwować swoje prawa. Jaka jest opłata za wniesienie sprawy do sądu ? Z doświadczenia wiem, że kontrahanci dostający papier z sądu często miękną (taki papier jest im wysyłany dopiero po wpłynięciu opłaty za wniesienie pozwu) . Może i w takich przypadkach trzebaby zastosować podobny manewr i postraszyć. Może by wtedy rurka zmiękła coponiektórym. Przy takich kwotach sklep liczy zawsze na to, że klient nie ma dość jajec i zawziętości w sobie, albo nie zna metody by wyegzekwować swoje prawa. Zawsze liczą, że sobie odpuścisz.

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Jesli chodzi o sklepy, to niestety nie ma mozliwosci, o ktorej pisze Hargin.

 

ZADEN z naszych dostawcow (TM, CA, inne) nie daje nam zadnej gwarancji na kupowane przez nas rzeczy. Koszty naprawy mozemy tylko pokrywac sami.

 

Szczytem absurdu byl moment, kiedy jeden z dostawcow z HK przyslal nam... uzywane pistolety.

 

Oczywiscie nie jest wytlumaczenie niedomagan obslugi gwarancyjnej.

Pisze tylko, zeby pokazac jak to dziala

 

My staramy sie caly czas poprawiac i rozszerzac warunki naszej gwarancji, lecz czasem zdarzaja sie przypadki ewidentnie zawinione przez klienta.

Link to post
Share on other sites

no to sami widzicie, ze handel ASG jest ryzykowny - jesli producent nie gwarantuje sprawnosci urzadzenia

 

 

a co do 'winy' uzytkownikow w zepsuciu repliki ...

 

... tak samo ciezko jest to wiarygodnie udowodnic uzytkownikowi, jak i sklepowi

 

przydalby sie rzeczoznawca - moze powolajmy rzeczoznawcow spolecznych

Link to post
Share on other sites

Sam rzeczoznawca to nie jest zadne rozwiązanie. Musi on do czegoś posłużyć i obie strony muszą się liczyć z jego osądem. I to to właśnie jest najtrudniej.

 

A co do powołania społecznych rzeczoznawców: no z tego forum to pewnie 90% ludków mogłaby pełnić taką rolę, a przynajmniej sama tak twierdzi :P

Link to post
Share on other sites

Czy wy nie przesadzie z tymi gwarancjami na ZABAWKI, ktorymi sa w koncu te sprzety? Jak dziecku kupie jakas zabawke, nawet relatywnie droga i "sie zepsuje", to wywalam ja po prostu do kosza... :wink:

 

Chwala naszym sklepom, ze w ogole dodaja gwarancje w takiej sytuacji jak opisuje Jezyk, ale jak wynika z powyzszego jest to raczej gest pokrzepienia dla kupujacego, niz faktycznie zapewniona pomoc.

 

Zreszta, jasne bylo, ze dosc ostra walka cenowa w ostatnim czasie, kiedy cena przecietnego elektryka spadla o 200-300 pln odbije sie wczesniej czy pozniej na jakosci obslugi serwisowej...

 

Reasumujac - dla wytrwalych pozostana sady lub organizacje konsumenckie do dochodzenia swoich praw, slusznych zapewne w wiekszosci wypadkow. Ile to trwa to moge sobie wyobrazic... Pozostali musza liczyc na dobra wole sklepow i polubowne zlatwienie spornych spraw.

 

Ostatnia kwestia, to czy nie uczciwiej by bylo ze strony sklepow stwierdzenie, zgodne poniekad ze stanem faktycznym, ze gwarancji na produkt nie ma, a jedyne co sklep gwarantuje, to sprawne dzialanie produktu w momencie zakupu???

Link to post
Share on other sites
Czy wy nie przesadzie z tymi gwarancjami na ZABAWKI, ktorymi sa w koncu te sprzety? Jak dziecku kupie jakas zabawke, nawet relatywnie droga i "sie zepsuje", to wywalam ja po prostu do kosza... :wink:

 

Zreszta, jasne bylo, ze dosc ostra walka cenowa w ostatnim czasie, kiedy cena przecietnego elektryka spadla o 200-300 pln odbije sie wczesniej czy pozniej na jakosci obslugi serwisowej...

 

Reasumujac - dla wytrwalych pozostana sady lub organizacje konsumenckie do dochodzenia swoich praw, slusznych zapewne w wiekszosci wypadkow. Ile to trwa to moge sobie wyobrazic... Pozostali musza liczyc na dobra wole sklepow i polubowne zlatwienie spornych spraw.

 

Ostatnia kwestia, to czy nie uczciwiej by bylo ze strony sklepow stwierdzenie, zgodne poniekad ze stanem faktycznym, ze gwarancji na produkt nie ma, a jedyne co sklep gwarantuje, to sprawne dzialanie produktu w momencie zakupu???

 

nie moglem bardziej pociac twojego cytatu, a ze jak sam stwierdziles w innym watku 'masz kontrowersyjne teorie', to znalazlo to potwierdzenie tutaj:

 

Ad1. mysle, ze powinienes wziac pod uwage roznice - pomiedzy DZIECKIEM i DOROSLYM. Jesli dziecko zepsuje zabawke, czyni to czesto nieswiadomie, co jest pochodna jego wieku. Jesli DOROSLY zepsuje zabawke, to najczesciej sam jest w stanie uzmyslowic swoj blad (i wie, ze to jego wina). Jesli DOROSLEMU psuje sie jakis produkt za ok. 1000zl i nie wie skad ta awaria, ma sluszne podstawy ubiegac sie gwarancji.

 

Zreszta IMO to kompletna bzudra: jak kupisz TV za 1800zl i on ci padnie po 2 miesiacach to kupujesz nowy??? Pewnie nie, ale jak ci padnie AEG za te pieniadze, to mozna sobie to odpuscic. Bez sensu.

 

Ad2. Jesli spadkiem cen mamy tlumaczyc nienajlepsze traktowanie klientow przez sklepy, to mamy nadal doczynienia z kramarzami, a nie handlowcami z prawdziwego zdarzenia. Nikt nie powiedzial, ze na handlu ASG mozna dorobic sie imperium jak Kulczyk i sa pewne granice przyzwoitosci. Panowie sprzedawcy - od dzis dla PIkace prosze nie dawac gwarancji, tylko oferowac specjalny pakiet serwisowy za doplata. Poza tym GWARANCJA wynika z kodeksu cywilnego i wszelkie proby jej omijania sa naruszeniem prawa. Tylko nie kazdy kupujacy o tym wie.

 

Ad3. IMO idiotyzmem jest odsylanie na drzewo tych, ktorzy chca walczyc o swoje prawa. Mysle, ze zarowno sprzedawcy jak i kupujacy powinni byc ludzmi i dogadywac sie na poziomie wzajemnych kontaktow. Jakbysmy biegali z kazda reklamacja do sadow, to bysmy JAJO ZNIESLI. To nie tak!! Sady powinny rostrzygac spory, a nie byc narzedziem przymusu dla sprzedawcow.

 

Ad4. pewnie - niech sklepy zapra sie dawania gwarancji na swoj towar - ciekawe jak im sprzedaz pojdzie :twisted:

Link to post
Share on other sites

OK, Saper, rozumiem i nie chce cie nawet zniechecac w dochodzeniu swoich praw, ale trzeba byc realista. A realia sa takie, ze czesci do springow nie ma i nie bedzie, bo sa traktowane przez dystrybutorow i producentow de facto jak produkt jednorazowy...

 

Dlatego m.in. warto zainwestowac w elektryka, bo czesci zamienne sa realtywnie latwo dostepne. Choc drogie, oczywiscie. Ale kto powiedzial, ze airsoft to tani sport? :wink:

Link to post
Share on other sites
Ad3. IMO idiotyzmem jest odsylanie na drzewo tych, ktorzy chca walczyc o swoje prawa. Mysle, ze zarowno sprzedawcy jak i kupujacy powinni byc ludzmi i dogadywac sie na poziomie wzajemnych kontaktow. Jakbysmy biegali z kazda reklamacja do sadow, to bysmy JAJO ZNIESLI. To nie tak!! Sady powinny rostrzygac spory, a nie byc narzedziem przymusu dla sprzedawcow.

ech, fajnie by bylo, ale zycie wskazuje ze jest zupelnie inaczej. bo przecietny klient (wnioskuje po postach na forum) ma podejscie "tak, bo tak, bo mnie sie nalezy <tupniecie noga>" i nie da sie z nim normalnie rozmawiac... wystarczy spojzec na przklady postow - ze paczka po 24h nie przyszla (ale po 36h byla, ale to nic, trzeba zjebac sklep), sklep bezczelnie nie odbiera telefonow o 1 w nocy przez czysta zlosliwosc, albo nie chce na gwarancji naprawic zaworu zalanego siliconem... tak, masz racje - jestesmy ludzmi i powinnismy sie dogadywac, tylko dlaczego wiele osob, klientow tak do tego nie podchodzi?

Link to post
Share on other sites

W sumie to Harqin, nie za bardzo rozumiem, o co ci chodzi. Podsumowalem stan faktyczny, opisany powyzej oraz w kilku innych watkach i wskazalem prawdopodobne przyczyny takiego stanu. Wcale nikogo nie zamierzam odwodzic od dochodzenia swoich praw, stwierdzilem tylko, ze jest to trudne i czasochlonne. Takze po co ten caly sarkazm?

 

Moze znasz Harqin niezawodna recepte na zalatwienie podobnych spraw, to go opisz, zamiast sie unosic.

 

Poza tym, jak zauwazylem to problem opisany przez Sapera dotyczy springow, a nie elektrykow.

Link to post
Share on other sites

kto sie unosi?

 

bronisz dystrybutorow - Twoja sprawa

 

jednak przystawanie na taka rzeczywistosc i godzenie sie, z nieodpowiednim traktowaniem klinetow to nic innego, jak sranie w swoje gniazdo. Srajmy dalej...

 

i nie jest to kwestia 'zlotego srodka' tylko obrony wlasnych praw...

 

poza tym nie ma znaczenia, czy to bedzie elektryk, sprezyna czy gazowka - kazdy ma prawo otrzymac sprzet sprawny i cieszyc sie nim jak tylko zywotnosc pozwala.

Link to post
Share on other sites

Foka zwrocil uwage na bardzo wazny 'watek' i calkowicie sie z nim zgadzam. Duza czesc kupujacych zachowuje sie jak dzieciaki (wiekszosc zapewne nadal nimi jest). Sadza, ze nalezy im sie wszystko a sklep to taka lalka na sznurkach. Prawda lezy po srodku i wina nie nalezy obarczac tylko jednej ze stron.

Link to post
Share on other sites
bronisz dystrybutorow - Twoja sprawa
Hehe, doprawdy nikogo nie bronie! Staram sie patrzec na sprawe obiektywnie, a reszte wg wszelkiej teorii ekonomicznej bedzie regulowal rynek...

 

Czyli handel aegami musi sie oplacac dystrybutorom (bo chyba nie robia tego z czystego altruizmu i milosci do bliznich), z drugiej strony mamy konkurencje i klienci beda zawsze wybierali najlepsza oferte (takze pod wzgledem serwisowym).

 

A wszystkim, ktorzy maja problemy gwarancyjne, zycze szybkiego i efektywnego rozwiazania problemow.

Link to post
Share on other sites
Foka zwrocil uwage na bardzo wazny 'watek' i calkowicie sie z nim zgadzam. Duza czesc kupujacych zachowuje sie jak dzieciaki (wiekszosc zapewne nadal nimi jest). Sadza, ze nalezy im sie wszystko a sklep to taka lalka na sznurkach. Prawda lezy po srodku i wina nie nalezy obarczac tylko jednej ze stron.

 

ok, ok - ale co to ma za znaczenie ???

 

jest takie haslo: KLIENT NASZ PAN!! - i zgodnie z ta zasada powinnien odbywac sie wolny handel. Wychodzenie z zalozenia: nie podoba sie, to wypad - jest bardzo typowe, aczkolwiek uwsteczniamy sie do czasow powojennych, kiedy Kierowniczka Sklepu Miesnego miala pozycje rowna bogom.

 

Sa rozni klienci - fajni, upierdliwi, nie mili, grzeczni, wymagajacy - pic polega na tym, aby kazdego z nich traktowac na rowni, z jednaka uprzejmoscia. Nie tlumaczcie sklepow, ze maja prawo zlewac chlopaka, ktory nie do konca potrafi byc nalezycie uksztaltowany spolecznie.

 

Pozatym taka jest klientela ASG - dzieci, srednie dzieci i duze dzieci - inaczej nie bedzie i jak ktos mial zyczenie powalczyc o ten rynek, musi wziac to pod rozwage... inaczej zostanie wyeksportowany w niebyt (tak jak militaria.pl) i jego miejsce zajmnie inny podmiot

Link to post
Share on other sites

"klient nasz pan" - eee nie przesadzajmy. :| :|

Jeżeli dokonałem zakupu i coś nie jest tak próbuje sie dogadać ze sklepem, jeżeli mnie zlewają, pies ich srał idę do następnego. :twisted: :twisted: :twisted: I w ten sposób jest sklep gdzie kupuje sprzęt komputerowy od 6 lat i nawet jak skończy sie gwarancja potrafią po kilku miesiacach mi pomóc. Identycznie z rowerem.

A co do ASG - cóż doszedłem do wniosku ze najlepiej robić zakupy tam gdzie najbliżej. Moze nie taniej a wygodniej i zamiast wisieć na słuchawce w oczekiwaniu na łaskawe podjęcie rozmowy po prostu się "wchodzi" do sklepu. 8) 8) 8) Może kiedyś się to zmieni - mam taką nadzieje

Link to post
Share on other sites

przepraszam ale o czym wy tu wogole pitolicie za przeproszeniem??

jest sobie sklek ktory mi cos sprzedaje i udziela na to gwarancji...

wiec?? gwarancja niesie za soba zarowno prawa i obowiazki usankcjonowane prawnie :!: koniec i kropka :!: niema polsrodkow wtedy

i naprawde panowie i szanowne panie gow*o mnie obchodzi ze sklep zarabia tylko 200zl (co i tak jest horrendalnym zarobkiem za wlasciwie obsluge magazynowa w/g mnie) jesli sprzedawca uwaza ten business za ryzykowny to niech robi cos innego!

co do rzeczoznawcow to nie widze problemu zeby takie osoby - np po 2 na miasto wojewodzkie nawet zostaly wybrane przez scene asg

wystarczy teraz zapytac sie sklepow czy beda honorowac ich decyzje zawsze (potem chyba trzeba sie zarejestrowac gdzies ale to niech jakis prawnik powie)

zreszta widze ze przydal by sie tu jeszcze jeden sklep a raczej autoryzowany servis (popyt - podarz szanowni zebrani)

Reasumujac: wydaliscie gwarancje? to przestrzegajcie prawa!

Link to post
Share on other sites

Rowery i komputery to całkowicie nie trafiony przykład. W ich przypadku sprzedawców hurtowych, detalicznych, internetowych jest cała masa i można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Co innego sprzęt asg. Mamy koło 6 sklepów w całej Polsce, a sklepy zagraniczne naliczają wysokie opłaty za przesyłki (tam to z gwarancją już wogóle jest przerąbane bo albo jej nie ma, albo musisz ponieść wysokie koszty wysyłki do gwaranta). Dlatego, że jest niewielka konkurencja i niewiele źródeł zakupu sprzętu, sklepy wiedzą, że i tak jakoś uttzymają się na rynku mimo niewypełniania warunków umowy. Odsetek niezadowolonych jest niski bo część spraw załatwią, część nie. Grono maniaków się powiększa więc jest dopływ nowych klientów nieświadomych postępowania sklepów i tego co ich czeka w przyszłości. Oczywiście sklepy mają swoje problemy z dostępnością części zamiennych, brakiem gwarancji od dostawców itd, a nasze prawo nakazuje dawanie gwarancji. Taki sąd jaki prezentujesz Mr Okota to dość buńczuczne stwierdzenie. Ciekawe jak będzie w przypadku kiedy faktycznie będziesz miał problem ze swoim sprzętem asg.

Jedni mają pecha inni szczęście. Ja mam trochę szczęścia (tfu, tfu) jak dotychczas - np. zepsułem maga od gazówki pierwszego dnia i military mi go naprawiło mimo, że to była ewidentnie moja wina, znowu na naprawę innego maga hicapa czekałem 2 miesiące. Trzeba się zawsze napocić żeby wyegzekwować. Życzę Ci Okota samych miłych sprzedawców i gwarantów.

Link to post
Share on other sites
"klient nasz pan" - eee nie przesadzajmy.  :|  :|    

 

A co do ASG - cóż doszedłem do wniosku ze najlepiej robić zakupy tam gdzie najbliżej. Moze nie taniej a wygodniej i zamiast wisieć na słuchawce w oczekiwaniu na łaskawe podjęcie rozmowy po prostu się "wchodzi" do sklepu.  8)  8)  8)  Może kiedyś się to zmieni - mam taką nadzieje

 

kto tu przesadza :)

 

Ad1. Klient nasz pan - to zasada wolnego rynku i relacji pomiedzy sprzedawca a kupujacym. PRL sie dawno skonczyl. Choc moze nie pamietasz...

 

Ad2.

Mieszkasz w Raszynie POD Warszawa i pojechanie do FA zajmuje ci circa godzine.

Co maja zrobic np. strzelajacy z CIechanowa, Lublin, Olsztyna - pojechac gdzie maja blizej??? Zanim cos napiszesz zastanow sie dobrze, bo widac nie bardzo wczules sie w temat.

Link to post
Share on other sites

PA niechce sie powtarzac ale mnie jako klienta to co robi sklep nie obchodzi o ile wypelnia postanowienia gwarancji...

naprawde nie obchodzi mnie to ze przymiera glodem itp... mogli nie zaczynac takiego interesu a co do twego argumentu ze niby sklepow rowerowych jest mnustwo a asg malo albo jeszcze i mniej.. naprawde... nie obchodzi mnie to. zawsze moga sie przezucic na np sprzedarz zapalek przez internet :wink: niewiem o co ci chodzi? bronisz sklepy ze nie wypelniaja postanowien gwarancji?? 8O

Link to post
Share on other sites
bronisz sklepy ze nie wypelniaja postanowien gwarancji?? 8O

Masz mnie za idiotę ?

Po prostu wskazuję na istnienie problemu całej branży, oraz na czym on polega. Ty napisałeś, że jak dla Ciebie problem nie ma bo Cię nie obchodzi, że sklep robi problemy bo potrafisz walczyć o swoją rację.

 

Pomijając czcze dyskusje moim zdaniem najważniejsze zdanie jakie padło to o inspekcji handlowej, może to jest sposób na nieuczciwość handlowców. Ale widzę, że autor tej dyskusji odwołał swoje słowa o nieuczciwości military więc widać jego roszczenia były bezpodstawne.

Pzdr

+++

Link to post
Share on other sites

Jeżeli miałeś rację w swoich roszczeniach wobec sklepu to czemu odwoływałeś ? Czyżby przedstawiciel sklepu zmusił Cię do tego ? Moim zdaniem nikt nie mazałby opisu swoich roszczeń jeżeli miałyby one swoje podstawy i nie budziły wątpliwości. Taka niekonsekwencja nie jest dobra. Jeżeli zacząłeś o czymś pisać i potem się z tego wycofałeś zacząłeś jakiś proces myślowy. Teraz nikt nie wie czy to Ty nawaliłeś, a military postępuje zgodnie z warunkami umowy, czy jest odwrotnie.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...