Grubsze kable w chwycie pistoletowym

[Klecor]

Cześć!

 

Właśnie grzebie w jednym M4 (pj) i mam problem z wsadzeniem silnika w chwyt pistoletowy. Tzn. przy kablach z głośnikowych z miedzi beztlenowej 1,5mm silnik wchodzi na wcisk, nie da się go wyjąć bez użycia siły. Już jak tę emkę rozkręcałem, aby wyjąć silnik musiałem wcisnąć imbus szczelinę obudowy i delikatnie go "wyszarpać".

 

Problem polega na tym, że silnika nie da się w takim wypadku wyregulować (sprężyna go nie cofa), ba może nawet krzywo siedzieć i zajedzie się zębatki. Spotkałem się już z tym przy mojej SR-25, ale pomogło wsadzenie kabli silikonowych troszkę mniejszej średnicy.

 

Kable 1,5mm to nie znowu jakieś grubasy, przecież daje się spokojnie i 2mm - ale co w takim razie zrobić z brakiem miejsca w chwycie? Macie na to jakieś patenty? A może to tylko te chwyty od A&K są takie tandetne?

 

Dzięki za pomoc.

[Viamortis]

To jest normalne przy tak grubych kablach. Spróbuj poprowadzić oba kable tyłem silnika (tak jak robi bodaj CA), a jak to nie pomoże, to sugeruję kable z cieńszą izolacją. Ewentualnie zostaje rzeźbienie chwytu wewnątrz czego nie polecam (obniżasz jego wartość w ten sposób znacząco).

 

Pozdrawiam

M.

[Gogin]

Jak Via wyżej pisze - moim zdaniem najlepiej ściągnąć koszulkę termo z tych głośnikowych kabelków (gruba jest dość), ściągaj tak te parę mm od momentu gdy wychodzą ze szkieletu w stronę silnika, zapodasz termokurcza i będzie więcej miejsca. Zawsze działa.

[Marcinek83]

Ale termokurcz jest sztywny. Może być tak że po ułożeniu kabli, można wyłamać styki silnika. Lepiej użyć taśmy izolacyjnej parcianej ( samochodówka ) odporna na temperatury i dobrze izoluje przy czym jest elastyczna.