Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[ARCH]Tygodniowe manewry w lesie



Recommended Posts

bylem na wypadzie survivalowym 3 dni,nie bylo tak zle własnie myslalem o sprezynkach nie bylo by kłopotu z bateriami i mniej kulek by posżlo

a co do miejsca i czasu mysle gdzies o poczatku czerwca mozna by bylo sie dogadac i taki jakby zlot zrobic tylko bez jakeijs wielkiej organizacji moze tylko takie jakies scenariusze potworzyc.mysle ze by nie bylo problemu ja mieszkam okolo 80 km od lublina lasy mamy dobre na takie dzialania.mozna by bylo pomyslec

Link to post
Share on other sites

Ech, rozumiem że abstrahujemy od zgody na organizację takiej zabawy wydanej przez właściwe nadleśnictwo, tudzież rozprawiamy o animowaniu takowej gry na terenie prywatnym za stosowną zgodą. Nie żebym się czepiał, ale abstrakcji to akurat jest już dość na tym forum.

 

Nie będę także nadmieniał, że organizowano już gry w podobnej konwencji i opisywano to na forum. Bo przecież nie będę się czepiał szczególików.

 

Natomiast mam nieodparte wrażenie, iż pod owe "manewry" polegać miałyby na siedzeniu w obozach i incydentalnych "akcjach". Symptomatycznym w tej kwestii jest dla mnie zwrot "z namiotami". Zaiste, klimat jak na froncie ...zachodnim w 1939.Mmam tylko nadzieje, że w wyniku "walk" nie las nie spaliłby się a dzielni partyzanci nie wylądowali na izbie :lol: .

 

A swoją drogą, idąc tokiem rozumowania Cybula, aż chciałbym zapytać autora na czym to polegał ów trzydniowy siur-wiwal, ale w trosce o moje samopoczucie tego nie zrobię...

 

Dla mnie kolejny JT. A na koniec cytat z Pisma: "Po czynach poznacie ich".

 

Wsiegda Gotow!

KZ

Link to post
Share on other sites
Apropo zgody leśnika.... to jest niepotrzebne. Właśnie sens w tym żeby unikać kontaktu nawet ze zwierzyną, zamaskować teren "obozu'' tak żeby był niezauważalny z daleka. 0 kontatku z osobami postronnymi i tyle.

A gdyby jednak ktos zauwazyl wasze "zabudowania" i postanowił poinformowac policje o tym ze jakies ugrupowanie paramilitarne ( w zasadzie mozna pomyslec ze terrorysci ) siedzi w lesie i cwiczy.

Taka sytuacja moze sie roznie skonczyc. Od olania sprawy przez organa ścigania do krwawej interwencji.

Wg mnie informacja o takim obozie powinna byc przekazana do odpowiednich organów.

Link to post
Share on other sites

Gdyby kulkowanie zeszło na plan dalszy, to Team Tactical jest chętny (choć dopiero na wiosnę, brak nam sprzętu do bytownaia w zimnie plus do tego czasu muszę zmienić pracę, bo w obecnej nie da rady mieć tyle czasu wolnego :) ). Dodatkowo ograniczenie kulkowania sprawiłoby, że nie trzeba by nosić non stop ochrony na oczy.

 

Jeśli ktoś już coś konkretnego będzie robił, proszę o info na maila, GG czy inne, bo mogę zgubić ten wątek :) A jeśli pomysł padnie... to proszę o info od grup chętnych na bezkulkowe manewry i wtedy coś sami zorganizujemy (może być w okolicy Lublina). Bardzo chętnie.

Link to post
Share on other sites

Można by było zrobić jeden oboz namiotowy gdzie wszyscy by spali i zrobić bazy (jakies ziemianki okopy doly itp)i strzelac sie z uzyciem asg tylko bardziej tak na realia postawic a nie tam jest ich baza lecimy wszyscy.Tylko ustawic czujki wysylac patrole odzdzialy dywersyjne mozna by bylo wysylac tak aby sie gdzies przekradły i cos zabrały zabicie by oznaczalo przejscie na druga stronę czyli do armi przeciwnej tak aby ludzie sie starali aby ich armia tak szybko nie upadła.To była swietna zabawa i bardzo realistyczna

 

AD1 z tym zabijeanien to mozna by bylo sie zastanowic co potem a ale postawil byn zeby dzialc tak jak podczas prwdziwej walki anie bioegania na siebie bez sensu wiec jet ktoś chetny

PS. nie pisalem ze mieszkam w lublinie tylko 70km od lublina

Link to post
Share on other sites

Ja w kwestii formalnej:

...Apropo zgody leśnika.... to jest niepotrzebne. Właśnie sens w tym żeby unikać kontaktu nawet ze zwierzyną, zamaskować teren "obozu'' tak żeby był niezauważalny z daleka. 0 kontatku z osobami postronnymi i tyle. Wtedy właśnie jest cała "adrenalina" i przyjemność na manewrach...

 

Tak a propos zgody właściciela terenu, w przedmiotowym wypadku nadleśnictwa jest ona konieczna. Nie bawiąc się w prawną dysputę (której i tak 90% czytających by nie zrozumiała ;) ), pozwolę sobie rzecz ująć kazuistycznie. Posiadasz Drogi Wilku działkę, ot ląka z kawałkiem lasu i pewnego pieknego ranka wolnego od pracy/zajęć szkolnych gdy postanowiłeś z dziewczyną (zakładam, że swoją a nie kolegi :lol:) pobarszkować sobie na tejże łączce, stwierdzasz, iż właśnie odbywa sie tam bez Twojej wiedzi i zgody lokalny zlot sodomitów amatorów, oddających sie swemu ulubionemu zajęciu. Co zrobiłbyś w takiej sytuacji?

 

Zaś w naszej sytuacji dochodzą jeszcze przepisy porządkowe nt. biwakowania w lesie czy używania tamże otwartego ognia, płoszenia zwierzyny etc. Poza tym działanie takie wypadłoby uzgodnić chocby dlatego, że w lasach zdarza się czasami urządzać polowania z ostrej amunicji...

 

Oczywiście rozumiem o czym piszesz gdy mówisz o unikaniu wykrycia. Problem z realizacją tego w praktyce. Ilu z Maniaków będzie potrafiło przez tydzień bytować w lesie w sposób niezauważalny. Nie tylko dla osób postronnych ale i dla leśniczych, gajowych czy straży leśnej, którzy częstokroć znają taki teren lepiej niż własną kieszeń. Śmiem twierdzić, że nie znajdziesz takich nazbyt wielu.

 

Co zaś tyvczy się samego wątku, wnoszę o jego usunięcie, gdyż nic nie wnosi do zagadnienia lub, jeśli służyć ma "umówieniu" lokalnego spotkania, o jego przeniesienie do odpowiedniego forum regionalnego.

 

A na koniec pragnę podzielić się własną refleksją - urtuje mnie bowiem zasadnicze pytanie:

Co takiego ekscytującego jest w biwakowaniu w lesie pod namiotami i orgaznizowaniu gier na przygotowanym do tego terenie, wedle niezbyt wyszukanych scenariuszy? Ale cóż albo jesteśmy "na wojnie" albo w ośrodku wczasowym. Zaś co do kulek, baterii i sprzetu "do bytowania":

- zamiast dodatkowej puszki sardynek i połówki wziąć więcej amunicji

- zaopatrzyć się w zapasową lub po prostu oszczędnie strzelać (mnie jakoś przy 170% CA i bat. 8,4 1300mAh jedbo ładowanie wystarcza na trzy całodzienne strzelania ;) )

- zamiast w sprzęt wyposażyć się w umiejetności.

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites

Pozwolenie nadleśnictwa to nie problem moja matka pracuje w nadlesnictwie wiec prawnie nie ma problemu.tu nie chodzi o biwakowanie tylko miejsce do spania było by jedno .Mi chodzi o to aby dzaiłania trwały 24godziny na dobe poprostu wprowadzic 3 zmiany każda po 8 godzin po odbyciu słuzby wracało by sie aby odpocząć oczyw eiście jeżeli ktoś by chciał walczyć wiecej mógł by pozostać w swojej bazie ale 8 godzin było by wymagane.powstały by 2 sztaby przeciwne i każda armia by robiła umocnienia wedlug swoich upodobań.to by było naprawde dobre.A co do przeniesienia do działu regionalnego to by był zlot ogolnopolski.Ja tu wnosze o zorganizowanie takich manewrów na poczatku lata 2005.Tylko wspólnymi silami.A nie składki czy cos takiego poprostu niech kazdy wezmie to co chce.

Link to post
Share on other sites

no o tym własnie myślalem tylko gdzies nie moge na słowa przetłumaczyć.ale z tym pójściem do domu to chyba nie bardzo bo jak już to by trezba było z 5km w las sie zapóscic aby jakiś grzybiarz sie nie zaplatał a potem nie dzwonil na policje wojsko fbi itd.Al rzeczywiscie ktoś by mogł udać sie z czyms takim pomysl PAT Wilk to jest barzdziej dopracowana wersja mojego i o to chodzui aby kazdy dorzucił swoje racjonalne propozycje.Akcja mogła by sie odbyć w pierwszym tygodniu maja (świeta majowe i kilka dni wolnego sobie zrobić)

Link to post
Share on other sites

Cooo zlot 8O - czyli impreza o wymiarze oficjalnym i ogólnopolskim :| ?

 

Ekhm, no dobrze, ale od tego jest chyba dział "Imprezy w Polsce..." a jeśli to tylko luźne rozważania nad problematyką organizacji imprezy w takiej konwencji, to polecałbym dział "Problematyka imprez"

Chyba, że coś się ostatnimi czasy zmieniło na tym forum... ;)

 

A wypowiadając się in meritum, tym razem pozwolę sobie na mniejszą powściagliwość.

 

Drogi Pomysłodawco, czy to iż "wnosisz" o zorganizowanie takiej imprezy jest li tylko lapsusem językowym czy też zawołaniem w rodzaju: "weźcie i zróbcie coś z tym". Skoro bowiem to Ty wyszedłeś z taką propozycją...

 

Natomiast nim cokolwiek zacznę poddawać w wątpliwość pozwolę sobie zapytać Cię o kilka kwestii:

 

1. Czy będziesz sam podejmował się tego zadania, czy też tylko luźno dywagujesz na ten temat?

2. Jeśli zaś podejmiesz się tego to czy masz doświadczenie pozwalające na podjęcie się organizacji takiej imprezy i czy będziesz w stanie zagwarantować jej sprawny przebieg?

3. Jak wyobrażasz sobie zabezpieczenie logistyczne tak dużej imprezy szczególnie w kontekście kosztów oraz formalnej strony organizacji?

4. Na jak dużym obszarze miałyby rozgrywac się owe manewry i czy jesteś w stanie zagwarantować sprawny przebieg gry oraz dostarczyć dokładnych map terenu?

5. Jak wyobrażasz sobie zabezpieczenie terenu przed dostępem osób trzecich?

6. W jakiej konkretnie konwencji miałby się odbywać rzeczony "zlot"? Bowiem fakt, iż nie potrafisz skonkretyzować tego na piśmie rzutuje na moje sceptyczne zapatrywania na organizację tej imprezy.

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...
I to jest właśnie to... że nie nas nie mogą zauważyć... jak wejdą w teren rozgrywki to i tak zaraz z niego odejdą a zresztąz ludźmi da się dogadać.

Daruję sobie kwestię nt. dojrzałości i odpowiedzialności oraz prawdopodobieństwa i teorii Murphiego. Mam dla Ciebie tylko taki kalambur: latające wszędzie kulki + ludzie bez okularów + odpowiedzialność karna i cywilnoprawna za potencjalny uszczerbek. I rozważ sobie prosze tę kwestię we wszystkich mozliwych wariantach, a nie jedynie w tym, który zakładasz teraz, przyjmującym że brać udział w manewrach będa sami archetypiczni airsoftowi komandosi (to się potocznie określa myśleniem życzeniowym). I to by było wszystko w tym temacie.

Mapy zawsze są do załatwienia moim zdaniem.

Zapewne tak, lecz nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, iż sa "mapy" i mapy. A powiększenie mapy turystycznej ze skali org. 1:100000 niczego nie załatwii.

Sorry ze się wtrącam zamiast organizatora ale może to mu podsunie jakąś myśl nt. "zlotu". Aha- trzeba by było określić liczbę osob na taki zlot.

Mnie natomiast wydaje się, że "organizator" chyba nie ma zamiaru wypowiedzieć się na przedmiotowy temat. Bo nie odważę się na supozycje, iż przeszło tydzień poświęcił na układanie odpowiedzi na te pięć fundamentalnych pyta, które pozwoliłem sobie zadać.

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites

odpowiedzi w kolejności

1. Narazie dywaguje na ten temat

2.Społecznosc Air softowa to nie bada rozwydrzonych dzieciaków tylko w wiekszosci dorosli ludzie>zostana przedstwaione zasady nie przestzeganie ich bedzie równoznaczne z opuszczeniem obozu

3.Koszty imprezy zerowe kazdy by sie sam przygotowywał do pobytu na froncie

4. nie sadze aby odzdziały wojska miały dokladne mapy kazdego skrawku ziemi przez któren przechodzą podczas wojny

5.5km w głąb lasu to znikoma ilośc osób sie wybiera na spacer

6 ułożony by został scenariusz wg ktorego zabawa by sie rospoczeła a potem jak na wojnie losy by sie potoczyły róznie nie chce aby wszystko było ułożone od poczatku do końca bo taka liniowość jest bez sensu najlepiej jak każda strona by mial wolną rękę do sposobu osiagniecia wyznaczonych celów

Link to post
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi, jakkolwiek;

 

2. Jeśli zaś podejmiesz się tego to czy masz doświadczenie pozwalające na podjęcie się organizacji takiej imprezy i czy będziesz w stanie zagwarantować jej sprawny przebieg?
Społecznosc Air softowa to nie bada rozwydrzonych dzieciaków tylko w wiekszosci dorosli ludzie>zostana przedstwaione zasady nie przestzeganie ich bedzie równoznaczne z opuszczeniem obozu

Nie bardzo rozumiem jaki związek ma miec ta odpowiedź z zadanym pytaniem. Kłania się rozumienie tekstu czytanego ;) .

4. Na jak dużym obszarze miałyby rozgrywac się owe manewry i czy jesteś w stanie zagwarantować sprawny przebieg gry oraz dostarczyć dokładnych map terenu?
4. nie sadze aby odzdziały wojska miały dokladne mapy kazdego skrawku ziemi przez któren przechodzą podczas wojny

Ja tylko pragnę zwrócić uwagę, że Maniacy to nie żołnierze a rozgrywki to nie wojna. Mapa zaś może być przydatna ...hmm niech pomyśle np. w wypadku jakiegoś wypadku? Albo w trakcie planowania działań? Lub może aby zorientować się jak dojść do obozowiska/miejsca gdzie można naładowac baterie (jeśli takie bedzie przewidziane). A swoją droga, to co może "zdziałać" w zakresie dowodzenie i koordynacji brak dokładnej mapy, można czasem zobaczyć na większych imprezach ...znam z autopsji.

5. Jak wyobrażasz sobie zabezpieczenie terenu przed dostępem osób trzecich?
.5km w głąb lasu to znikoma ilośc osób sie wybiera na spacer

Niewątliwie to całkiem dobry argument.

W jakiej konkretnie konwencji miałby się odbywać rzeczony "zlot"? Bowiem fakt, iż nie potrafisz skonkretyzować tego na piśmie rzutuje na moje sceptyczne zapatrywania na organizację tej imprezy.
6 ułożony by został scenariusz wg ktorego zabawa by sie rospoczeła a potem jak na wojnie losy by sie potoczyły róznie nie chce aby wszystko było ułożone od poczatku do końca bo taka liniowość jest bez sensu najlepiej jak każda strona by mial wolną rękę do sposobu osiagniecia wyznaczonych celów

Rozumiem, jakkolwiek tak tez przypuszczałem. Chodziło mi o jakieś blizsze szczegóły dotyczące nie tyle fabuły co po trosze konwencji a przede wszystkim mechaniki.

 

Osobiście muszę stwierdzić, że jak dla mnie zbyt wiele tu nie wiadomych i zakładania, że "jakoś to będzie". Stąd uczestnictwo w takiej imprezie obarczone byłoby wedle mnie dużym ryzykiem rozczarowania, co mnie skutecznie zniechęce przed rozważaniem nawet takiego hipotetycznego wariantu. Na szczęście ;) :

Narazie dywaguje na ten temat

 

I tym optymistycznym akcentem...

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites
2.Społecznosc Air softowa to nie bada rozwydrzonych dzieciaków tylko w wiekszosci dorosli ludzie>zostana przedstwaione zasady nie przestzeganie ich bedzie równoznaczne z opuszczeniem obozu

hahaha.gif

 

4. nie sadze aby odzdziały wojska miały dokladne mapy kazdego skrawku ziemi przez któren przechodzą podczas wojny

w zdecydowanej wiekszosci przypadkow maja.

Link to post
Share on other sites
  • 3 months later...

nie wiedziałem że to zbrodnia - powinienem załozyć nowy wątek ?? wtedy to napewno nie obyło by sie bez komentarzy typu "SZUKAJ" ale w takim razie po co szukać jelsi nie mozna sie wypowiedziec?? no chyba ze forum jest tylko do czytania

 

więc zapytam tak - jest jakaś dookreślona kadencja dla tematów ?? (człowiek ciągle się uczy)

 

pozdrówka

 

PS wyciałbym wszystko ale jestem ciekaw jak to własnie z tym jest...

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...