Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

HoHoL

Użytkownik
  • Content Count

    142
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by HoHoL

  1. Ten temat mnie powala. Zwłaszcza w tym dziale. 5 stron zestawień zbieranych od lipca 2008 z czym kto biega to chyba już nad to na potrzeby adeptów milsimów ? Zwłaszcza że jak się Wam uda przez cały sezon wystrzelić jeden magazynek na milsimie to już będziecie mieć "szczęście". Leander już chyba zebrał wystarczającą próbę badawczą więc dajcie umrzeć wątkowi :)
  2. No tak 10k PLN. Ja poprzestałem na rozwiązaniu budżetowym za 550 PLN. Montaż noktowizora Yukon NVMT 4 do karabinka z serii AK. Umożliwia bezproblemowe prowadzenie ognia do 50m. Na wszelkiego rodzaju milsimy wystarcza z zapasem.
  3. Ja nie neguje używania pancerza w ogóle i zasad na jakich działa. Są stworzone i jest OK. Po prostu mnie osobiście noszenie tego wszystkiego nie pociąga. Zwłaszcza że natywnym terenem, w którym trenujemy/bawimy się/milsimujemy są góry :) Poza tym ja mam takie szczęście że zawsze losuje KIA :D
  4. Jak nie przebija to spoko. Bo właśnie kupiłem http://www.6mmbr.com/gunweek021.html ;) Sprawa osłon była wałkowana setki razy, są jakieś tam ustalenia i zostańmy przy tym. Jak ktoś chce nosić dodatkowe 3kg bo zamiast WZW będzie miał RC to proszę bardzo. "Umrze" bardziej zmęczony ;) Dopóki milsimy nie odbywają się na zasadzie podjeżdżamy APC robimy zamęt, wsiadamy do APC i odjeżdżamy to ja tam potrzeby tachania dodatkowego sprzętu nie czuję.
  5. @lup W mazowieckim CCS masz w tali bodajże 5 RL i po losowaniu wracają one do puli, czyli za każdym razem masz 50% szanse na RL i to się nie zmienia. W CCS-D raz wylosowane karty nie wracają do puli i to jest moim zdaniem ok. @von_zakapior System powinien skupiać się na symulowaniu sytuacji typowych a nie na odwrót. Przykład z kolesiem trafionym w hełm jest przysłowiowym jednym na milion i na potrzeby symulacji można go w mechanice pominąć :)
  6. Akurat na przykładzie nogi to każde trafienie wygląda nieciekawie. Popatrz na to przez pryzmat ręki. Na przykładzie mazowieckiego CCS: RC ręki powoduje że rana jest poważna, resztkami sił możesz się przeczołgać 1m i wzywać pomocy. Czyli w realu byłoby to strzaskanie kości, spory ubytek tkanki mięśniowej, szok pourazowy itp. sprawa jasna. RL ręki, możesz uciekać ale nie możesz używać zranionej kończyny, jeżeli w ciągu 15 minut nie zostaniesz opatrzony masz RC. Czyli nie może to być zwykłe draśnięcie. To po prostu postrzał, z przestrzeliną i brak natychmiastowego szoku poura
  7. W systemie CCS WZW to osoba która odniosła bardzo ciężkie rany i jest nieprzytomna ale żywa. W samej symulacji już nie bierze aktywnego udziału ale nie zmarła i wymaga zaangażowania środków by ją wycofać z pola walki.
  8. Są dwa najbardziej rozpowszechnione systemy CCS. Jeden jest pomorski z literką "P" a drugi mazowiecki. Karty są pewną podstawą mechaniki nie zwalniają jednak od myślenia a co za tym idzie wykorzystywanie słabości mechaniki niszczy idee milsima. To że otrzymałeś RL i wg. karty możesz działać nie znaczy że po RL pójdziesz na 20km patrol jak gdyby nigdy nic. Trzeba się trochę wczuć w sytuacje. W końcu symulujemy prawdziwe pole walki. Podam prosty przykład z życia, dowodząc 9 osobową drużyną miałem kontakt ogniowy z n-pl. Straty własne 5 rannych. Wg. zasad ranni po opatrzeniu mogliby d
  9. Może aż takiego "luzu" to nie było ale często jako przykład różnicy pomiędzy zachowaniem "graczy" na milsimie a w zwykłych strzelankach podaje przykład jak na "Pościgu" w 2008 roku 6 osobowy patrol n-pla wszedł na zamaskowane pozycje 2 osobowego zwiadu a wymiana ognia trwała 40 minut. Wróg stracił 3 ludzi i wycofał się. Gdyby to była zwykła strzelanka to po prostu by po nas przebiegli i po 30 sekundach byłoby po wszystkim. Niemniej takie sytuacje są rzadkością i w głównej mierze zależą od poziomu samych "graczy" i czy się im nie włączy [asg mode = ON] ;)
  10. Dlaczego ich repliki nie robią wzium wzium ? I dlaczego koleś, który oberwał nie losował karty ? :D ;) Innych różnic nie widzę, nawet przypadkowo mierzą do siebie z broni jak na milsimach ;) BTW fajny filmik.
  11. Żeby radiokomunikacja na szczeblu drużyny miała jakikolwiek sens drużyna musi mieć opanowane porozumiewanie się bez radia. Jeżeli ktoś nie potrafi przekazać podstawowych informacji przy pomocy znaków dowodzenia/patrolowych to i radio na niewiele mu się przyda. Gro ludzi nie zna i nie ma ochoty poznawać procedur komunikacji radiowej. Jeżeli z takimi ludźmi mamy zamiar się pobawić to lepiej kazać im pochować radia na dno plecaków i oszczędzić sobie nerwów na słuchaniu przekrzykujących się bez ładu i składu 8 gałganów na jednym kanale z czego większość transmisji to : eeeeee bo koleś
  12. No sam szturm był niepoważny. Widać że po 2 sezonie odszedł Chris Ryan z stanowiska konsultanta. Niemniej pierwsze dwa sezony warto oglądnąć bo jest tam sporo czarnej taktyki a poziom merytoryczny zważywszy że to serial dla gawiedzi jest stosunkowo wysoki.
  13. [...] Natomiast szturm zespołowy na dwupiętrowy budynek jest perfekcyjnie pokazany w pierwszym odcinku pierwszego sezonu Ultimate Force, w zasadzie można by się z niego uczyć :)
  14. Tak mnie tknęło. W moim środowisku określenie "obłędny" nie ma znaczenia pejoratywnego. Bliżej mu do "imponujący" niż "obłąkany" :)
  15. Nie bądź taki skromny, jest na bardzo wysokim poziomie. Większość czytających ten wątek miała stan przedzawałowy po samym przeczytaniu listy ćwiczeń w FŚ ;) :)
  16. Offtop nie offtop ale temat już trochę wisi i nikt nowy się w dyskusji nie pojawia. A to że w sumie stanowimy tu kółko wzajemnej adoracji bo przeważająca większość z nas zna się osobiście to już inna sprawa. Wycieczek osobistych nie ma a nawet jeżeli ktoś to tak odczytuje to są to niewinne żarty między kolegami. U mnie chłopaki traktują milsimy bardzo poważnie i się do nich kondycyjnie przygotowują ale w porównaniu np. do Formacji Śląsk, która kładzie obłędny nacisk na kulturę fizyczną to jeszcze nam trochę brakuje. Nas do pewnych działań zobowiązuje to że jesteśmy grupą o charakterze
  17. Jak ktoś jest zainteresowany to 18-20.09.2009 mamy trening doskonalenia fizycznego połączony z bytowaniem. Trasa szlakami: Bielsko-Biała/Straconka - Czernichów - przeł. Kocierska - Łamana Skała - Hucisko - Suchy Groń - Babia Góra - Zawoja. Całość ok. 85 km.
  18. No to nie ma bolca, musi zacząć biegać ;) :D
  19. Ale za to masz giwerę która powoduje że ktoś inny "ginie" zmęczony ;)
  20. Ważę 100kg ... U nas nie ma testów sprawnościowych. Na treningach mamy ćwiczenia fizyczne typu pompki i bieganie. Kładziemy nacisk przede wszystkim na długie marsze w pełnych 3 liniach w warunkach górskich. Poszczególni członkowie samodzielnie trenują biegi, siłownie itp. w "wolnym" czasie. ... i mam 198 cm wzrostu :)
  21. No i dodajmy że nowe GPS turystyczne mają na tyle czuły układ GPS że się nie gubią w lesie (legend, vista, colorado). Starsze modele z wyższej półki typu Garmin 60csx nie mają żadnych problemów z znajdowaniem satelit w dowolnie trudnym terenie.
  22. Jeżeli zwiad wszedł na ubezpieczenie tak jak na rysunku, to nie było wyjścia, ubezpieczenie musi otworzyć ogień.
  23. Musimy rozpatrywać takie sytuacje przy założeniu że jest to milsim, czyli zero respów, giniesz i wracasz 300km do domu. Jakakolwiek taktyka przy założeniu że zwiad ma wszystko w nosie bo za 15 minut się zrespi jest bez sensu i można ją pominąć bo wszyscy uczestnicy strzelanki będą zachowywać się irracjonalnie. Taki kontakt jak opisałem na milsimie przebiegałby tak : 1. Zwiad wchodzi na flankę zasadzki 2. Ubezpieczenie flanki otwiera ogień 3. Zwiad zrywa kontakt. 4. Nikt ich nie ściga bo zasadzka została skompromitowana i nie ma już po co się zasadzać a pościg może oznaczać wpadn
  24. Na znak nie będzie czasu z zasady stosuje się wtedy hasło alarmowe, które zające będą krzyczeć już z daleka żeby nie oberwać od swoich. Tak na marginesie, zanim pojawią się następne pytania/zagadki to proszę sobie wyobrazić sytuację od początku do końca a nie wrzucić na pustą polanę 2 zwiadowców i 5 wrogów :) Oni skądś się tam musieli wziąć, skądś przyjść i gdzieś się kierować a najważniejsze to po coś :) Z zasady takie pytania nie mają większego sensu bo błędy są już w założeniach i pewne sytuacje nigdy by nie wystąpiły. Tak jak w tym przykładzie zwiad przeszedł dopiero 150m od patrol
  25. Trochę brakuje danych. Postaram sam je sobie dopowiedzieć. Jeżeli 2 członków patrolu znajduje się 150 m od grupy właściwej to tylko wtedy gdy dowódca patrol zatrzymał, zajął rejon i zdecydował się na wysłanie 2 zawodników 150 m dalej w celu rozpoznania czegoś. W takiej sytuacji jeżeli naszych 2 zwiadowców weszło w kontakt ogniowy z n-pl to znaczy że wleźli w zasadzkę (inna możliwość jest mało prawdopodobna). Jeżeli jakimś cudem żyją to znaczy że nie wleźli w strefę śmierci tylko na skrzydło zasadzki. Najprawdopodobniej mają kontakt ogniowy z ubezpieczeniem flanki zasadzki. W takim
×
×
  • Create New...