penio151

Chodzi o to, że sprężyna musi być trochę mocniejsza. Każda sprężyna ma swoje optimum, w którym oddziałuje z największą siłą, każdy [mm] ruchu postępowego będzie coraz słabszy w wyniku oporu i siły, którą wywiera na tłok sprężone powietrze. W zwykłym GB optimum te przypada mniej więcej na moment uderzenia głowicy o głowicę, co jest bardzo dobre (dlatego słyszymy mocne uderzenie i szkielety nam pękają). Teraz druga sytuacja, mamy dłuższy cylinder, tłok pokonuje dłuższą trasę i te optimum jest przesunięte do tyłu, więc ostatnie milimetry, tłok pokonuje już nie na maksymalnej wydajności sprężyny.

Jeśli badać zasadę działania Borka to trzeba wziąć pod uwagę następujące czynniki. Powietrze może zostać sprężone, o czym chyba każdy wie, żeby borek poprawnie działał, to należy zwiększyć długość lufy, gdyż podczas pierwszego cyklu, czyli uderzenia tłoka, masa powietrza jest rozpędzana co do wartości prędkości tłoka, masa ta uderza z odpowiednią siłą w kulkę, a następnie rozpręża się w lufie, im dłużej będzie się rozprężała tym większą nada prędkość kulce. W cylindrze będzie trochę więcej powietrza, nie są to sumy astronomiczne. Przy ogniu automatycznym czasem ta wartość może zmaleć gdyż częś

Widocznie to są próby i błędy wprowadzenia bilansu. Ceny podrosły to i towar kupują trochę drożej, pracownicy chcą więcej kasy, obsługa kosztuje więcej i sami próbują znaleźć złoty środek, kosztem nas lub kosztem siebie. Ceny podskoczyły do góry, wszyscy się napalili na zysk, bądź też ratowanie strat, jeśli dobrze pójdzie to ceny polecą bo nikt nie będzie kupował replik.

Element pod marką GFC. PJ'ty śmigają aż miło.

Ja już piłowałem otwór i szyny w magazynku, podczas akcji rzucałem magazynkiem o drzewa, ziemię, w kumpli...raczej odblokowywał się na 2-5 kulek, no ale...nie zmienia to faktu podawania 2 kulek.

Trzeba tak zmodyfikować selektor by nie odłączał przerywacza.

W ten sposób sprawdza się dobre wypodkładkowanie, wyciągasz tłok i sprężynę, składasz do kupy GB, podłączasz baterie i oddajesz strzały. W ten sposób nie ma uderzenia tłoka tylko słyszysz sam ruch zębatek, w ten sposób można też dobrze ustawić silnik, choć to walka z wiatrakami w przypadku V.2

Mid capy mi szaleją i nie podają kulek, więc nie mogłem sprawdzić. Ogólnie ja jadę na realcapach STARa, złego słowa nie mogę powiedzieć na nie. Muszę go rozebrać w wolnej chwili i przebadać dokładnie dyszę i połączenie komory z GB.

Ktoś już próbował puszczać rozruch bez tłoka i sprężyny? Wtedy najłatwiej wyeliminować przyczynę.

OK, wybaczcie za 2 posty. Spełniłem swoje pragnienia i po chwili zastanowienia zwałowałem części do RK. Wsadziłem lufkę od stockowego PJ25 i gumkę Guardera...tak już postrzępiona...oraz moje magiczne zdolności nieinwazyjne: poprawienie szczelności i stabilności układu. Testy wykazały znaczną poprawę celności i zasięgu. Obecnie maksymalny zasięg skuteczny waha się pomiędzy 50, a 40 metrem. Średni zasięg skuteczny to 40m. Kulka na Guarderze wznosi się ponad linię celowniczą. Kulki 0.25 GFC. Celność słupek na 30m średnicy 10cm trafiony 4/10 bez wstrzelania się. Po wstrzelaniu 8/10. Przyz

Wchodzę tu i mam co raz większą polewkę, kocham to forum, poprawia humor :)

Troszeczkę uciska w prawo, patrząc przez celownik. Może to powodować bezpośrednie odchylenie strzału w lewo lub sztuczne podkręcanie kulki w prawo, zależy od tego jak kulka się zachowa. DUUUŻaa rada, chinole dali mnóstwo gratisowego smaru do użycia od zaraz, jest on na gumce, widać moje nieinwazyjne czyszczenie nie usunęło tego za pierwszym razem. Śrubki trzymające komorę na klocku do podajnika kulek lubią się wyrabiać. Śrubki trzymające dźwignię komory, również są na plastykowych gwintach. P.S. Kiedykolwiek powiem, że gumka guardera jest dobra...walcie glanem między oczy.

Nigdy bym nie wpadł na to :)<hahaha> akurat dorabiam blokadę rury gazowej i robię przegląd zespołu lufy. Do tej pory nic nie ruszałem, bo osiągi były jak na moje potrzeby wystarczające. Otóż, ten bloczek w kształcie litery L lekko odchyla lufę w przeciwną stronę, powoduje to opór na lufę zewnętrzną i lekkie zagięcie lufy wewnętrznej. Warto poluzować ten element w płaszczyźnie poziomej, dałem dodatkowe podkładki, żeby dociskały komore do GB.

Widać dalej będę miał swoje zdanie na ten temat ;) moje doświadczenia są inne :) To jest jasne, nie sprzeciwiam się. Trochę wyżej pisałem, że Thor "paranormalnie" na początku tego tematu udowadniał mi coś innego, w tym temacie chciałem po części udowodnić jakie paranoje wyczyniają "muski" czyli moderatorzy tego forum. Chętnie pogadam w naszym gronie na ten temat, bo mam dosyć wielkich, uczonych, wzorców do naśladowania, którzy więcej masturbują się przed swoim zdjęciem, a mniej znają się na rzeczy :)

Polacy twierdzili, że takie jest SWD :) Przepisy mówiły, że po każdym strzelaniu należy zdjąć celownik, wyczyścić wszystko i "ma grać". Wiadomo jak to się odbijało na celności :)

Thor, wiesz może jak jest z dostępnością tych wzmacniaczy?

Obecnie może i nie złoto, cena zaporowa, wymiana zespołu cylindra da na pewno dużo, ale niestety to wciąż chinol, spasowanie części wewnętrznych troszkę straszy. Jest to dobry kontr przedmiot przeciwko sprężyniakom, ale odstaje trochę od replik markowych.

Kajor ma racje, ale czytałem gdzieś, że przy szczątkowym świetle lub promienniku da radę to używać, w dziurę nie wpadniesz. Inne zastosowanie to namierzanie emisji IR, bądź oznaczania celu "bateryjką". Kupa lansu, ale zastosowanie tylko "jeśli musisz". Kiedyś zastanawiałem się czy nie kupić tego do UAZa, ale pomysł szybko uciekł :)

Grisza, zauważyłem, że tobie wszystko nie pasuje. Przy 420FPS zasięg skuteczny 50m to jest dobry wynik, przy 600FPS ludzie uzyskują ok .70m skutecznego. Mało jeszcze wiesz.

Moje doświadczenia z tym dystanserem są takie: - jest mniejszy od markowego dystansera (trzeba podkładkować) - gumka jest bardzo czuła na zmiany ustawień (trochę przekręcone, kulki idą w kosmos) - zmniejsza zasięg, na końcu lotu kulka po prostu spada, niczym kamień(jakieś 2-7m) - dużą zaletą, która zadecydowała o pozostawieniu go w replice, było to, że spłaszczał paraboliczny lot kulek, kulka nie wznosiła się ponad linię celowniczą.

Ale ja się całkowicie zgadzam, tylko z każdym nowym postem piszesz coś innego i to mnie śmieszy, najpierw temperatura, potem magazynek, a na końcu komora :)

Hehe, no cóż widzę, że wiesz lepiej od nas :) Choć w swoich pięknych rozważaniach nie uwzględniłeś problemu, który się pojawił wcześniej, mianowicie temperatura, ściska mnie nisko jak czytam takie referaty :)

Jeśli to wina maga, to w żaden magiczny sposób tego nie naprawisz. W takich problemach najczulsza jest gumka i lufa.

Gratuluje celności, teraz zacznij strzelać do kumpli, zwierzęta mogą pogryźć.

Nie wina magazynka, ale gumki.