Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Tathagata

Użytkownik
  • Content Count

    54
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Tathagata

  1. Szczęśliwi ci który spali 8) Ja przez czas operacji nie spałem w ogóle;(SF nie śpi, SF działa) a na Ofie spędziłem całe 6 godzin: 1h po zatrzymaniu gry, 3h po nocy do zbiórki żeby naładować akumulator i 2h po wybiciu oddziału przez BM. Czas żeby coś zjeść, umyć się i zatankować wodę... Rozładowałem 2 razy akumulator a używam lowcapów i nie mam ciężkiego palca... I było co robić, czasami dowództwo o nas zapomniało lub nie żyło i nie było rozkazów, czasami rozkazy nie byłe precyzyjne ale nie narzekam. Neruńczyków nie starczyło w polu ale BM czaił się za każdym krzakiem... Były też akcenty
  2. Maczeta Kukri do prac terenowych(mam Smith&Wesson) i nóż uniwersalny Frosta. Zawsze wystarcza. Tool to kolejne zbędne gramy, choć czasem się przydaje. A jak nie chcę taszczyć kukri biorę do cięcia drewna składaną piłkę ogrodniczą.
  3. Ja jestem zwolennikiem ręczniaków. Pancerna obudowa i długi czas działania a akumulatorki zawsze można mieć dodatkowe. Przydaję się w akcjach w nieznanym terenie, na większym obszarze np. Milsimie. Oznaczam obóz, stanowiska i wiadomo co i gdzie jest. Mam prostego Garmin legend z monochromatyczną mapą i wystarcza, czasem w lesie trzeba poczekać chwilę i "poszukać nieba" żeby złapać pozycję. Nie jest to nowy, czuły model ale daje radę. Oczywiście szczegółowa mapa i kompas jest też potrzebny. Nie zawsze są dostępne szczegółowe mapki terenu do Garmina. Ręczniak ma tą zaletę ze robimy ślad, wa
  4. Tathagata

    UMP [G&G]

    Ja do swojej UMP wstawiłem lufę 300mm Premetheusa wpuszczoną w tłumik, w związku z czym wymieniłem cylinder z 3 na 1 teflonowany Systemy(akurat nie było 2). Wstawiłem sprężynę 100 G&G i poliwęglanową głowicę tłoka Systemy choć oryginalna wyglądała dobrze. Chciałem zmienić łożyska na PDI ale okazało się że w środku są mosiężne ślizgowe wiec zostawiłem oryginalne. Tłok zostawiłem. W środku zero śladów zużycia i wysoka kultura wykonania. Jedyne co mi się nie podoba to przewody i przy najbliższej okazji zmienię je na lepsze. Po złożeniu wszystko śmiga choć replika stała się trochę głośniejsz
  5. Czy możliwe jest zidentyfikowanie typ cylindra bez rozkręcania gerboxa? Posiadam replikę UMP-UMG G&G. Zamierzam wstawić zamiast lufy 200mm - 300mm Prometheusa(ukryta w tłumiku) i zastanawiam się nie będzie spadku mocy. Gdzieś na forum ktoś pisał że jest tam cylinder typ 3 a G&G sprzedaje długa lufę 366mm w komplecie z pełnym cylindrem. Bez rozkręcania, tyle co widać cylinder wygląda na cały, bez otworów. Podobnie jak Mka SRC której niedawno wymieniałem bebechy...
  6. Tathagata

    UMP [G&G]

    Moja UMP działa bez zastrzeżeń od prawie pół roku. Jedyna wada jaką zauważyłem to źle wkręcona śruba regulacji celownika, przez co próbując regulować celownik tuleja wyszła mi z body. Przegwintowałem, wkleiłem i jest OK. Zgubiłem także dystanser i musiałem dorabiać nowy. :wink: Zamontowałem także tłumik żeby jeszcze bardziej ją wyciszyć, chociaż generalnie i tak jest cicha. Słuchać w zasadzie uderzenie tłoka jak w sprężynie. Wygląda na to ze jak się nie grzebie to jest bezawaryjna.
  7. Jak widać żadne teorie nie zastąpią bezpośredniego doświadczenia naukowego. Świetna robota. W necie nie znalazłem niczego podobnego. Jest to naprawdę pouczające. Dziękuję wszystkim którzy wypowiadali się w tym temacie, a w szczególne podziękowania dla Foki, Freemana i CHRISa.
  8. Zależy jaki nóż i z jaką siłą. Większość noży nie ma ostrego spiczastego ostrzą(podatność na złamanie). A kolczugę przebija szpikulec, czubek ostrza noża może skaleczyć( i zaboleć) ale powinna to zatrzymać przeszywka. Działając z odpowiednia siłą można rozgiąć kółeczka. Pilum to nie nóż - służył głownie do wbijania w tarczę i zostawania tam na zawsze. Przy tym ostra wąska konstrukcja mogła przebić kolczugę. Zależy w które miejsce splotu trafiła i oczywiście z jaka siłą. Splot 4w1 jest popularny ale 6w1 chyba lepszy bo gęściejszy.
  9. Poczytałem sobie trochę o broni palnej w XVII a wiec u schyłku używania pancerzy. Przy analizowaniu możliwości przebicia zbroi przez kulę broni palnej pamiętać trzeba o zasadzie kinetyki, że energia pocisku zależy od jego prędkości i masy. Istotne znaczenie ma też kształt pocisku. Kaliber wtedy mieli słuszny co rekompensowało gładką lufę. Oczywiście liczyła się też jakość prochu. Używano głownie kul ołowianych, czasami stalowych, lżejszych które uzyskiwały większa prędkość, ale były dużo droższe. Muszkiety o kal. 18-23 i wadze kuli do 36g były ówczesną bronią przeciwpancerną. Poza tym
  10. Dzisiaj zrobiłem mały eksperyment żeby ustalić jaką ochronę przed odkształceniem(penetracją) zapewnia kolczuga. Użyłem pojemnika z piaskiem w jakim bawi się mój syn. Wlałem wiaderko wody żeby uzyskać mokry piasek a następnie go ubiłem. Jako narzędzie odniesienia użyłem młotek 0,5 kg. Położyłem szmatkę i uderzyłem z całej siły. Efekt: wgłębienie na ok. 6,5cm i wbił by się głębiej ale przeszkadza trzonek. Następnie ubiłem powtórnie piasek, położyłem szmatę, na nią kolczugę(przednia warstwa) i uderzyłem z całej siły. Efekt: wgłębienie na 3cm. Wygląda na to że splot kolczu
  11. Mam pytanie odnośnie przebijalności kolczugi z kółeczek stalowych(Średnica drutu ok. 8mm grubość 2mm, dość gęsty i sztywny splot) przez współczesną amunicję. Oczywiście amunicja ze współczesnych karabinków przebije pewnie bez problemów taką zbroję ale jak zachowa się amunicją grzybkująca (pistoletowa kal. 9mm, 0,40)? Jak zachowa się amunicją śrutowa, typowy śrut kal. 12/70? Myślę że część śrutu może przejść przez oczka kolczugi. Jak zachowa się amunicja gładkolufowa typu breneka – ta ma przecież dość sporą masę pocisku?
  12. Zapowiada się ciekawie, zaczynam ostrzyć miecz, uruchomię licznik Geigera i oczywiście zabieram moją replikę. Będzie dobrze, jeśli tylko dostanę urlop w tym terminie postaram się zjawić. :wink: Fallout rządzi...
  13. Używanie mało pojemnych magazynków powoduje że zaczynamy oszczędzać kulki: celujemy i strzelamy gdy jesteśmy prawie pewni trafienia, pomijam ogień zaporowy. Uczy też podchodzenia do przeciwnika na odległość skutecznego strzału. Oczywiście zdarza sie że magazynek kończy sie w najbardziej nieodpowiednim momencie i można przez to dostać kulkę, gdy zamiast strzelać albo kryć się zmieniamy magazynek ale jeśli robi się to z głową to nie ma wielkiego problemu(czasami ma się pecha). Używam 3 low-capów i dla mnie to w zupełności wystarcza w normalnych starciach, o podkręcanym "magazynku" nawet nie my
  14. W mojej kolekcji okularów i gogli mam na stanie francuskie gogle wojskowe. Prawdopodobnie jest to model Bolle Captain, wersja pustynna. Te gogle nie posiadają szybki balistycznej tylko dwie przyciemniane z antifogiem, grubości około 1mm mocowane na dwa zatrzaski. Szybki są demontowane i jest miejsce na założenie grubszej. Testowałem je z gazowego Rugera karabine z około 1,5 m i zostają niewielkie ślady. Strzały z gaziaka na CO2 z przyłożenia, zostają mocniejsze wgłębienia. Widziałem kogoś na Borneo który używał tego modelu(wersja zielona) i twierdził że wytrzymują. Jak dla mnie gogle te nie z
  15. Może być, ja osobiście wciskałem cytrynę przez sitko i przelewałem do malutkiej buteleczki właśnie po czymś takim. Parę kropel dodawane do manierki poprawia smak wody i sprawia że jest dłużej zdatna do picia. Co do trwałości takiego rozwiązania oceniam trwałość soku na dość długo, w końcu marynarze od XVI wieku zabierali sok cytryny w beczkach i służył im przez miesiące chroniąc przed szkorbutem.
  16. He-he... Cytryna to drzewo i rośnie także w Europie w ciepłym klimacie - Włochy, Grecja, Hiszpania, widziałem też na południu Francji. Owoce do dostania u nas w każdym warzywniaku. ;-)
  17. W sprawie wody do picia to polecam przegotowaną, z wyciśniętym plasterkiem cytryny. Lepiej smakuje i nie czuć stęchlizną po jakimś czasie, poza tym witamina C to konserwant. Do gotowania oczywiście czystą wodę bez dodatków. W sumie może być nawet z czystego strumyka. I tak gotowanie zabija bakterie, choć cała chemia zawarta w wodzie zostaje, w ostateczności pozostają tabletki odkażające, najlepsze smakowo są te z związkami srebra. Jest jeszcze taki wynalazek jak lampa UV, ale to już jest trochę kłopotliwe do noszenia, przynajmniej ta wersja z jaka miałem do czynienia. Jedna puszeczka jakie
  18. To znaczy że jest za słaba(daje za mały prąd) – rozumiem że jest normalnie naładowana. Z opisu „działania” tak właśnie wynika, bateria się grzeje, napięcie spada. Baterie od szit elektryków mają prawo nie ruszyć silnika od silniejszego, normalnego aega. W końcu dobra firmowa bateria kosztuje tyle co taki cały szit aeg. Zresztą bateria dołączana do Wella też do lepszych nie należy, mówiąc wprost jest gówniana. Wnioski...
  19. Akurat słyszałem tą relację od tej osoby i wyglądało to podobno trochę inaczej, udało mu się podejść pod budynek i zmieszał się z grupą pomarańczowych, fakt że siedziała obok grupa martwych zielonych więc pomarańczowym mogło się wydawać ze jest z tą grupą, tak to wyglądało... (Czerwone szmaty powinny być zawsze) Nie będę komentował bo tego nie widziałem , szturmowałem akurat budynek po drugiej stronie.
  20. Pozdrawiam wszystkich z którymi przyszło mi walczyć ramię w ramię i przeciwko którym walczyłem, było bosko, szkoda tylko że tak krótko trwał scenariusz. Ja najmilej wspominam bitwę o garaże. Myślę ze spotkamy się za rok i będzie jeszcze lepiej.
  21. Ja nie widze problemu w tym ze ktoś ma akurat jakieś acu i używa go do AEGa. Pewnie nie jest najlepszym pomysłem kupowanie czegoś takiego tylko dla akumulatorka ale jeśli ktoś ma coś zbędnego... Czy to będzie akumulator żelowy, od wkrętarki czy samochodziku, jeżeli działa to jest dobrze. Sam mam teraz zapasowy akumulator zrobiony z akumulatora od modelu samochodu: 9.6V 700mAh NiCd i śmiga jakieś 600 kulek, może to niedużo ale jako zapas wystarczy. Oprócz tego mam typową małą baterię KAN 1400mAh.
  22. Nie nazwał bym akurat ogniw do Makity badziewnymi - mają pojemność 1500 - 2000 mAh NiCd i sprawuja się dobrze przez lata. I kosztują tyle co dobra bateria do AEGa.(80 - 140zł) Faktycznie tanie wkrętarki mają aku niewiadomo co i niewiadomo ile pochodzą ale mają tę zaletę że są tanie...
  23. Ja testowałem kiedyś swojego AEGa na pakiecie akumulatorów od wkrętarki Makita 9000, która ma akumulator 9,6V. Mimo ze staruszka miała jedno ogniwo uszkodzone prąd dawała słuszny, na dorobionym kabelku z właściwą wtyczką przetestowałem AEGa. Te akumulatorki spokojnie dały by sobie radę w AEGu, no ale była dobra to firmowa bateria, fakt że dość leciwa. Do wkrętarek dają raczej ogniwa wysokoprądowe(choć przy 18V silnik wkrętarki nie pobiera aż tak dużo prądu), trzeba by się tylko pobawić w połączenie-przepakietowanie tego, bo 18V to dużo za dużo. Nie wiadomo jak długo takie ogniwa pociągną,
  24. Pojedyncze ogniwa jak najbardziej, w końcu po to jest taka ładowarka. Zasada ładowania i rozładowania ogniw wysoko prądowych i konsumenckich jest taka sama. Byle by pojemność akumulatorków mieściła się w dolnej granicy tego co zakłada producent ładowarki(chodzi o prąd ładowania). Baterie o większej pojemności ładują się po prostu dłużej. Natomiast zgrzany pakiet akumulatorków do aega trzeba ładować odpowiednią, dedykowaną do ilości ogniw ładowarką, a czy to będzie procesorowa czy wolnoładowarka to juz sprawa wygody i finansów. Ładowarka procesorowa ma poza tym przydatna funkcję rozładowani
×
×
  • Create New...