Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

T.J.

Użytkownik
  • Content Count

    216
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by T.J.

  1. Nie twierdzę, jak już mówiłem, że XD jest nie wiem jak bardzo lepszą (czy gorszą) bronią od Glocka. Po prostu rozwiązania takie jak bezpiecznik chwytowy przemawiają do mnie bardziej niż automatyczne bezpieczniki (a właściwie automatyczne zabezpieczenia). Jak już mówiłem - to pozostałość po miłości do Colta 1911 i VIS-a :D... i wydaje mi się, że o to skojarzenie firmie po części chodziło - w końcu colt 1911 i jego rozwiązania to jedna z amerykańskich legend. Kształt zamka tylko potęguje to wrażenie.

     

    Renoma G17 i innych klamek z tej fabryki nie podlega dyskusji i Springfield znany praktycznie tylko w USA i Kanadzie nie ma co z nim konkurować - jest to jednak rozwiązanie dobre dla wielu strzelców, którzy:

     

    - "przesiedli się" z "jedenastek" itp. na "plastikowe" pistolety, a przyzwyczajeni są do ich rozwiązań i niezbyt ufają nowinkom.

     

    - lubią mieć zarazem broń nie do zdarcia, i komfort psychiczny związany z jakimś manualnym bezpiecznikiem.(zaznaczam słowo komfort psychiczny, bo to tylko kwestia przyzwyczajeń i dobrego samopoczucia właścicieli, a nie rzeczywistej większej skuteczności takich zabezpieczeń broni :lol: )

     

    A tu dla SEAL'a - wersja czarna, żeby choć na kolor szkieletu nie utyskiwał ;)

    xd9401large.jpg

  2. Nigdy nie kwestionowałem genialności Gastona Glocka i jakości jego dzieła. ZwłaszczA, gdy przeczytałem, że podczas konkursu na wojskowy pistolet w Ausatrii znani konkurenci zażyczyli sobie od Glocka (kompletnie wówczas nieznanego i w dodatku mającego pistolet z dość niestandardowych jak na ówczesną broń materiałów) przeprowadzenia uwierzytelniających testów wytrzymałościowych. Glock z rozbawieniem oglądał wydłużające się miny przedstawicieli znanych na całym świecie firm, gdy jego pistolet dwokrotnie przewyższył wymaganą liczbę strzałów bez określonej ilości zacięć, bijąc na ryj wszystkie pozostałe modele. W połączeniu z najniższą ceną musiał wygrac 8)

    A Springfield - wiem, że to nieco pozmieniana podróba Glocka (z którego też miałem raz w życiu okazje strzelać) - tak jak mówił dzikki, każdy ma faworyta - ja mam Springfielda. Jeśli jednak strzela tak jak pierwowzór lub chociaż porównywalnie to nie zamienię go na nic w świecie.

     

    Najlepiej oddaja wszystko słowa Tommy Lee-Jones'a do filmowego partnera z policji (chyba z filmu "Uciekinier"):

    - "wyrzuć to pedalskie świecidełko i spraw sobie Glocka" (inna sprawa, że glock sfinansował za te kilka słów kilka minut filmu :wink: )

  3. Ja powiem tylko tyle: oznaczenie XD znaczy (X)Extreme Duty - producent zaświadcza, że niezawodność jest na najwyzszym poziomie (choć poniekąd rozumiem psioczenia dotyczące jakoby większej zawodności wynikającej ze skomplikowania konstrukcji dodatkowym bezpiecznikiem w chwycie).

     

    Najkompletniejszy moim zdaniem opis (z dokładnym opisem konstrukcji, wrażeniami ze strzelania i pokazem tarcz - NAVY SEAL, czy nadal masz wątpliwości co do skupienia? ;) )znajdziecie tu:

    http://www.hipowersandhandguns.com/SpringfieldXD9.htm

  4. Zgadzam się we wszystkim (nie licząc koloru szkieletu, bo to kwestia gustu ;) ), mam jednak kilka uwag:

     

    Zamek jest w rzeczy samej o niebo ładniejszy niż w glocku (może to zasługa szkieletu krótszego od zamka).
    Jest duzo wiecej roznic. Powierzchnia boczna nie jest prosta. Ma naciecia tez w przedniej czesci zamka...

    Widzę te inne różnice w konstrukcji zamka - chodziło mi o ogólne wrażenie wizualne.

     

    Jeśli chodzi o wrażenia ze strzelania
    Ani Ty, ani ja z niego nie strzelalismy wiec mozemy o tym nie mowic.

    Wrażenia ze strzelania podaję tylko za tymi, którzy to robili i się na tym znają o niebo lepiej niż ja i pewnie ktokolwiek z tego forum - to chyba można przytoczyć.

     

    narzekał na mocniejszy niż w Glocku podrzut (nie odrzut) broni - poza tym wszystko praktycznie funkcjonuje jak w "austryjackim dzwonku", a skupienie podobno nawet lepsze.
    Jelsi podrzut jest wiekszy to jak (przy szybkim strzelaniu sytuacyjnym) mozna osiagnac lepsze skupienie? Tylko poprzez wolniejsze strzelanie, a to jest duza wada.

    Z podrzutem w sumie masz rację, ale jak podkreśla wielu strzelców (w tym kilku osobiście mi znanych) opanowanie od- i podrzutu to kwestia treningu i wprawy. Raz strzelałem z Glocka na strzelnicy i kopał na tyle słabo, że zaryzykuję twierdzenie iż cyt. "mocniejszy" podrzut SA XD po regularnych ćwiczeniach nie stanowił by większego problemu.

  5. NAVY - Sam mam Glocka 17 (bardzo przyzwoity wyrób HFC) i już ze 2-3 razy magazynek mi się wypiął podczas czołgania z powodu naciśnięcia wystającego poza obrys przycisku zwalniacza maga.

    Magazynek Springfelda XD zwalniasz tu równie dobrze palcem wskazującym po zdjęciu go ze spustu. Mi takie rozwiązanie wydaje się w przypadku tego modelu o wiele łatwiejsze niż ekwilibrystyka przy zwalnianiu zatrzasku kciukiem (nie zmienia się wtedy ułożenie dłoni na uchwycie - ale to może być tylko moje subiektywne odczucie)

    Zamek jest w rzeczy samej o niebo ładniejszy niż w glocku (może to zasługa szkieletu krótszego od zamka). Z racji upodobań militarnych oliwkowy szkielet to też jakiś plus.

    Kwestia bezpiecznika chwytowego czy innego manualnego to kwestia indywidualnych upodobań każdego strzelca - "nie od dziś wiadomo, że broń strzela lepiej kiedy ma jedną nóżkę bardziej" ;)

     

    Jeśli chodzi o wrażenia ze strzelania, to na jakiejś amerykańskiej stronie autor narzekał na mocniejszy niż w Glocku podrzut (nie odrzut) broni - poza tym wszystko praktycznie funkcjonuje jak w "austryjackim dzwonku", a skupienie podobno nawet lepsze. W jednym z tegorocznych numerów miesięcznika "Strzał" Seweryn Bidziński pisał, że Springfield z powodzeniem ulepszył glocka - ten koleś zjadł zęby na broni (wystarczy poczytać jego artykuły) i jego zdanie potwierdza w moim przekonaniu ocene tamtego Amerykanina.

     

    W każdym razie jeśli ten pistolet pojawi się w wersji ASG, to niezależnie od ceny i choćbym miał sprzedać nerkę, to będzie mój :roll:

    A kiedyś... kto wie - może i w wersji ostrej 8) - a w pokazanej powyżej wersji 5in. Tactical Model Olive kal. 9X19 Para (opcjonalnie na kaliber .40 S&W) kosztuje tylko 542 dolce, czyli z cłem i przesyłką ok. 2000 zet - nie dużo jak na całkiem przyzwoity pistolet :D

  6. XD9405Large.jpg

     

    Zgodnie z radą SEAL'a zamiast klepania o najlepszych klamkach spytam - co sądzicie o tej giwerce? Moim zdaniem jest świetna - masa mniejsza dzięki plastikowemy szkieletowi, bardzo pojemny magazynek i inne zalety glockopochodne. Ma jednak kilka modyfikacji w stosunku do glocków.

     

    Wielu psioczy, że bezpiecznik chwytowy to niepotrzebna komplikacja rozwiązań z glocka (bo gadanie firmy, że ów pistolet to ich pomysł i z glockiem nie ma wiele wspólnego można włożyć między bajki :wink: ) Dla mnie rozwiązanie zastosowane w VIS-ie czy Colcie 1911 jest całkiem na miejscu i dodaje broni "fasonu"

    Także zatrzask magazynka wydaje mi się nieco lepiej rozwiązany niż w glocku - na pewno dzieki osłonie zatrzasku przetłoczeniem trudniej magazynkowi wypiąć się po przypadkowym przyciśnięciu go podczas np. czołgania, gdy jest on w kaburze.

    Nie ma wprawdzie zwalniacza zamka po prawej stronie, ale nie można mieć wszystkiego :wink:

  7. Grabi ma rację, co do tego, że Ju-87 był jedynym bombowcem nurkującym skonstruowanym tylko i wyłącznie w celu wykonywania tego rodzaju ataków (później przystosowano go np. niszczenia czołgów, ale podczas projektowania raczej nie brali tego pod uwagę)

     

    Jednak specjalistycznych wersji różnych samolotów stworzonych do wykonywania zadań bombowców nurkujących było podczas II wojny sporo.

     

    Jako przykład może posłużyć choćby amerykański North American A-36 Apache (pikna wersja szturmowa wczesnego P-51A/Mk I* Mustang z silnikiem Allison stworzona głównie do ataków nurkujących - miał na górnej i dolnej powierzchni skrzydła charakterystyczne klapy-hamulce aerodynamiczne. Powiększono również nieco koła podwozia głównego, dodano wzmocnione zamki na dwie bomby 227 kg)

    Zasłużył sobie w pełni na miano "bombowca nurkującego" - zwłaszcza że miał udźwig bomb zaledwie o 50 kg. mniejszy od Sztukasa a uzbrojenie strzeleckie do walenia w locie koszącym lub nurkowym o wiele silniejsze.

     

    *) - Mk I - oznaczenie wersji P-51A w RAF-ie

  8. Widzisz Okruch... trza było kulek aluminiowych 0.30 HFC użyć ;) albo jakich podkalibrowych z oddzielanym sabotem i rdzeniem ze zubożałego uranu... 8)

    Swoją drogą ciekawe ilu ASG-owców by taka kulka na wylot przewierciła, gdyby w rządku stali :roll: :lol:

  9. i przy okazji niech zalobbują, żeby włodarze z z Wiejskiej lub Brukseli pozwolili NAM to to kupować

    haha...no no już widzę to cacko w rękach polskich "dresików"...masakra :P :P :D

    Właśnie dlatego zaznaczam słowo NAM w moim poście ;). Rozumiem przez to zwłaszcza ludzi wiedzących jak należy legalnie używać takiego sprzętu.

  10. Sprzęt Fajowy (może poza trochę brzydkim rozwiązaniem magazynka). Żeby tak zrobili replikę CKM Maxima/Vickersa z takim systemem na amunicję 22.LR :roll:

    i przy okazji niech zalobbują, żeby włodarze z z Wiejskiej lub Brukseli pozwolili nam to to kupować :lol: :wink:

  11. T.J. -> O uszy obił mi się taki kruczek, że jeśli w jakims z krajów UE zakupisz broń na pozwolenie posiadane przez siebie i przywieziesz ją do innego kraju, to o ile spełniasz wymagania, tamten kraj jest zmuszony wydać Ci pozwolenia także

    czy to prawda?

     

    Odnośnie tego postu:

    - to nie "kruczek", ale jasne i przejrzyste prawo (rzadko w naszym kraju spotykana rzecz ;) ) - chodzi to o Europejską Kartę Broni Palnej

    - kraj, do którego jedziesz nie jest zmuszony wydawać Ci pozwolenia, ale automatycznie uznaje E.K.B.P. wydaną w Twoim kraju (z wymienioinymi poniżej obostrzeniami).

    - E.K.B. nie jest przepustką do wwozu dowolnej broni palnej do każdego kraju unii, ale tylko do państw, gdzie dany typ broni jest dozwolony (wszystkie kraje i wyjątki są wyszczególnione w Karcie)

     

    A oto cytat z Dyrektywy dotyczący E.K.B.P. (poświęcono jej cały Załącznik II):

     

    ZAŁĄCZNIK II

     

    EUROPEJSKA KARTA BRONI PALNEJ

     

    Karta musi zawierać następujące sekcje:

     

    a) tożsamość posiadacza;

     

    B) identyfikacja broni lub broni palnej, łącznie z odnośnikiem do kategorii w rozumieniu niniejszej dyrektywy;

     

    c) okres ważności karty;

     

    d) sekcja na użytek Państwa Członkowskiego wydającego kartę (typ i odniesienia dotyczące pozwolenia itd.);

     

    e) sekcja na wpisy innych Państw Członkowskich (pozwolenia na wwóz broni na ich terytorium itd.);

     

    f) oświadczenia:

     

    "Prawo podróżowania do innego Państwa Członkowskiego z jedną bądź większą liczbą sztuk broni palnej sklasyfikowanych w kategoriach B, C lub D, wymienionych w niniejszej karcie wymaga uprzedniego uzyskania odpowiedniego pozwolenia wydanego przez odwiedzane Państwo Członkowskie. To lub te pozwolenia mogą zostać odnotowane w niniejszej karcie.

     

    Uprzednie pozwolenie wymienione powyżej, nie jest co do zasady konieczne w celu odbycia podróży z bronią palną sklasyfikowaną w kategoriach C lub D, jeśli ma być wykorzystana w celach łowieckich oraz z bronią sklasyfikowaną w kategoriach B, C lub D, jeśli ma być wykorzystana do strzelectwa sportowego, pod warunkiem, że podróżny posiada przy sobie broń palną i może określić cel podróży."

     

    W wypadku poinformowania pozostałych Państw Członkowskich przez dane Państwo Członkowskie, zgodnie z art. 8 ust. 3, że posiadanie pewnych rodzajów broni palnej sklasyfikowanej w kategoriach B, C lub D jest niedozwolone lub wymaga pozwolenia, dodaje się jedno z poniższych oświadczeń:

     

    "Podróż do ... (państwo(-a) przeznaczenia) z bronią palną ... (identyfikacja) jest zakazana."

     

    "Podróż do ... (państwo/(-a) przeznaczenia) z bronią palną ... (identyfikacja) wymaga uzyskania pozwolenia."

    1 Dz.U. C 235 z 1.9.1987, str. 8 oraz Dz.U. C 299 z 28.11.1989, str.6.

    2 Dz.U. C 231 z 17.9.1990, str.69 oraz Dz.U. C 158 z 17.6.1991, str. 89.

    3 Dz.U. C 35 z 8.2.1988, str. 5.

     

    Dodam jeszcze, że nie we wszystkich krajach UE dostosowano miejscowe prawo do powyższego dokumentu (ale muszą to jak najszybciej zrobić) i należy się liczyć z koniecznością krótkiego użerania się z policją lub urzędasami po przyjeździe tylko z E.K.B.P..

    Jeśli ktoś ma pytania odnośnie powyższego tekstu służę uprzejmie.

    A TAK BY THE WAY WARTO CHYBA ZAŁOŻYĆ DLA TEGO ZAGADNIENIA OSOBNY POST, BO TU SIĘ ROBI SPORY OFF-TOPIC"

  12. Dyrektywa, poza masą przepisów dotyczących broni palnej w UE, dzieli broń na cztery kategorie:

    - A: broń palna niedozwolona dla obywateli (np. maszynowa; z amunicją grzybkującą itd.)

    podkreslenie moje

     

    A to ciekawe... To dlaczego mozna taka amunicje kupic bez problemu w sklepach z bronia?

    Pomijam fakt ze jest ona duzo lepsza do samoobrony niz pelnoplaszczowa.

     

    Pisałem to, co jest wyszczególnione w dokumencie. Niedozwolona jest cyt.:"amunicja do pistoletów i rewolwerów z pociskami rozprężnymi oraz pociski dla takiej amunicji oprócz broni dla myśliwstwa i strzelectwa sportowego dla osób uprawnionych do korzystania z niej"

     

    Znaczy to, że amunicje taka w myśl tej dyrektywy można spotkać w sklepach i mogą nabyć tylko uprawnieni do posiadania takiej amunicji, a takze każdy kto nie jest "szarym obywatelem" - słuzby mundurowe i agencje ochrony. Ustawodawca uznał (moim zdaniem słusznie), że amunicja ta powoduje zbyt rozległe rany i jest za silna do obrony osobistej obywateli.

  13. Mógłbyś rozwinąć to zagadnienie?

     

    Proszę bardzo, jednak wymaga to szerszego naświetlenia sytuacji ;)

     

    Należy zacząć od dokumentu o dłuuuugiej nazwie:

    "Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 13 kwietnia 2004 roku w sprawie rodzajów broni palnej odpowiadającej kategoriom broni palnej określonym w dyrektywie w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni" uffff... :) Wydano na podstawie art. 10 ust.8 pkt 1 ustawy o broni i amunicji.

     

    Ma on na celu (jak wynika z tytułu) przyporządkowanie polskiego podziału broni palnej dostępnej dla obywateli do kategorii podziału tejże broni zamieszczonych w Dyrektywie Rady Wspólnot Europejskich z 18 czerwca 1991 roku.

    Dyrektywa, poza masą przepisów dotyczących broni palnej w UE, dzieli broń na cztery kategorie:

    - A: broń palna niedozwolona dla obywateli (np. maszynowa; z amunicją grzybkującą itd.)

    - B: broń palna wymagająca zezwolenia (większość typów)

    - C: broń palna wymagająca zadeklarowania (np. "jednostrzałowa broń palna bocznego zapłonu, której całkowita długość przekracza 28 cm")

    - D: inna broń palna (tu jest tylko jeden rodzaj - jednostrzałowa długa broń palna z lufą o gładkim przewodzie)

     

    Powyższe przepisy są dość liberalne, a podziały odnoszą się tylko do minimum obostrzeń, które państwa członkowskie MUSZĄ stosować w odniesieniu do danej kategorii i broni w niej zawartej. Dyrektywa nie przeszkada oczywiście wprowadzać przepisów ostrzejszych 8) i z tej możliwości korzystają Angole zabraniając całkowicie dostępu do większości typów broni palnej swoim obywatelom. Kogo interesują szczegóły poszczególnych kategorii i samej dyrektywy odsyłam do linku: http://europa.eu.int/smartapi/cgi/sga_doc?...L0477&model=lex )

     

    Wracając do głównej sprawy...

    Rozporządzenie naszego ministra wprowadza kategorie tego typu równiez w Polsce, ale przenosi rodzaj "samopowtarzalna broń palna dla użytku cywilnego, która jest podobna do broni z mechanizmami automatycznymi" z kategorii B do kategorii A - wszystko samowolnie i bezprawnie w stosunku do Dyrektywy!!!

     

    W wyniku tego drobnego zabiegu prawodawcy lubującego się w ograniczaniu praw swoim obywatelom każda broń powtarzalna i samopowtarzalna podobna do maszynowej (np. radomski sportowy karabinek Hunter stworzony na bazie Beryla) staje się w swietle polskiego prawa równie niebezpieczna jak w pełni sprawny pólcalowy wkm M2HB. Pomijam to, że termin "broń podobna" jest wysoce nieścisły i może powodować sporo problemów interpretacyjnych.

    "Nieomylny" prawodawca przegapił jednak pewna sprawę... Glock 18 i Beretta 93 są broniami palnymi z kategorii broni maszynowej i wyglądają podobnie, by nie rzec prawie identycznie, jak egzemplarze samopowtarzalne, od których się wywodzą.

    Stosując się do powyższego przepisu należy przyjąć, że wszystkie Glocki i beretty 92 są bronią całkowicie zakazana z racji swego podobieństwa do broni maszynowej, a ich posiadacze to kryminaliści...

     

    Jest to tylko formalne rozważanie, bo w rzeczywistości taki zakaz byłby idiotyzmem... choć w kraju, gdzie samoobrona ma w porywach 20 % poparcia możliwe jest wiele rzeczy... :lol:

     

    Jedyne wyjście z tej sytuacji to nowelizacja owego "kwiatka" łamiącego nie tylko prawo wspólnotowe, ale i zasadę przejrzystości przepisów prawa powszechnie obowiązującego.

     

    jeśli ktoś chce porównać oba teksty, to podaję także link do rozporządzenia polskiego: "]http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/0629.htm Ów de facto łamiący prawo przepis znajduje się w §2, ust.1), pkt a) - porównajcie z dyrektywą i sami widzicie błąd.

  14. b7ade dobrze godo 8)

    Nie od dziś wiadomo, że teoria sobie, a życie sobie ;) W gorącym boju żołnierz rzadko myśli o schowaniu pustego magazynka do ładownicy po wypięciu go z broni - skupia się raczej na jak najszybszym załadowaniu pełnego... i trudno im się dziwić

     

    O ile dobrze gdzieś wyczytałem US-mani często wrzucają zużyte magazynki do przytoczonych do uda albo pasa głównego pustych toreb od masek gazowych.

     

    Tak nawiasem mówiąc, w doniesieniu pojawia się informacja, że US ARMY brakuje do ustalonych limitów około 6 000 000 magazynków 30-nabojowych.

     

    Błehehe... a naszej armii wytykją braki w wyposażeniu indywidualnym :lol: Ale to i tak pół biedy jeśli jankesom brakuje tylko magazynków - nasze wojsko kiedyś nie mogło się doliczyć w magazynie kilkudziesięciu pistoletów, granatów i paru tysięcy sztuk amunicji ;)

  15. Mea Culpa (co znaczy jak mawia pewien ćwiczeniowiec: "Culpa" to wina, a "Mea" to dziewczyna Kalego z "W pustyni i w puszczy";))

    jak napisałem, sorry - pisałem o "assault rifle..." akurat to co obiło mi się o uszy i nie chciało mi się sprawdzać uaktualnień;) Nie mam zamiaru się sprzec zać o tą sprawę.

     

    Nie znam się dokładnie na szczegółowym prawie USA (bo nie muszę:P) - to był w sumie off-topic do tego tematu.

    Możemy za to pogadać o prawie polskim i europejskim dotyczącym broni - wtedy mogę Ci poprzytaczać nawet dzienniki ustaw etc.:)

     

    Tak BTW wracając do tematu beretty 93, to prawo naszej kochanej ojczyzny jest tak fajnie skonstruowane, że gdyby się sędzia naszego SN uparł, to można samopowtarzalne glocki i beretty 92 uznać formalnie za broń maszynową z racji ich zewnętrznego podobieństwa do glocków 18 i beretty 93 (broni jak by nie patrzeć maszynowej). Przepisy o broni automatycznej pozwalają na takie interpretowanie - chwała genialnym prawnikom sejmowym i posłom z komisji sejmowej :lol:

    Syszeliście o tym?

  16. Zauważ że ograniczenie do 10 naboi w pistoletowym magazynku juz z nazwy wskazuje, że nie dotyczy "assault rifle" ale pistoletów - to zupełnie inna ustawa.
    Nie! Nie daj się zwieść nazwie, "Assault Rifle Ban" wbrew pozorom i nazwie dotyczył również pistoletów, oj nie masz o tym pojęcia :wink:
    Zniesienie  "assault rifle ban" nie oznacza bynajmniej zniesienia zakazu posiadania broni maszynowej (poza opisanymi wyjątkami).
    Ustawa Brady'ego nie miała nic wspólnego z bronią maszynową. Ty nie wiesz tak naprawdę o co w niej chodziło, prawda? Bez urazy, ale strzelasz na ślepo.

     

     

    Nie znam szczegułów assault rifle ban, ale na zdrowy rozsądek i wykładnię językową to "assault rifle" odnosi się do długiej broni wojskowej a nie do pistoletów. Dlatego mimo mojego błędu wyraziłem się jak się wyraziłem, sorry.

     

    A TEN WTRĘT O ZNIESIENIU BRONI MASZYNOWEJ - miał na celu tylko i wyłącznie odniesienie się do głównego temtu tego topicu, bo ktoś czytający poprzednie (w tym też Twoje) posty mógłby stwierdzić, że zniesienie "assault rifle ban" oznaczać by mogło dopuszczenie broni maszynowej na rynek amrykański. Wiem, że ustawa o broni szturmowej to zupełnie inna ustawa niż ta o broni maszynowej, serio;)

  17. O zniesieniu "assault rifle ban" rzeczywiście nie słyszałem ( biję się w pierś, poprawię się i nadrobie zaległości;))

     

    mam jednak kilka "ALE"

     

    Zauważ że ograniczenie do 10 naboi w pistoletowym magazynku juz z nazwy wskazuje, że nie dotyczy "assault rifle" ale pistoletów - to zupełnie inna ustawa. Prawo federalne dotyczące broni to nie tylko "assault rifle ban" o jakim pisałeś.

    Co do:

     

    Informacja jest błędna - po pierwsze FsN jest zasilany amunicją 5,7-mm, po drugie - NIGDY nie był dostępny na rynku cywilnym, a jedynie LE, a po trzecie zakazu (Protect Law Enforcement Armor Act) nie wprowadzono, a dyskutuje się nad nim. Ma objąć również zakaz produkcji i sprzedaży tego rodzaju broni w USA.
    Tylko gliniarze mogą ją kupować.
    Niezupełnie, na Shot Show 2005 pokazano PS90, czyli karabinek strzelający nabojem pistoletowym 5,7-mm z lufą długości 406-mm (16"), przeznaczony na rynek cywilny. Karabinek, a nie pistolet podkreślam.

     

    Pisałem właśnie TYLKO o pistolecie Five-seveN, jak sam zaznaczyłeś to w cytacie, a nie o karabinach i karabinkach na nabój 5,7 (są one oczywiście dostępne w wersji samopowtarzalnej). Zamysłem tego zakazu było ukrócenie możliwość noszenia tak zabójczej dla glin broni w ukryciu. Spróbuj ukryć kabarinek w kieszeni;) A tenże Five-seveN, o którym pisałem w tamtym poście mogą kupować tylko funkcjonariusze policji, FBI i innych amerykańskich ubecji 8)

     

    Zniesienie "assault rifle ban" nie oznacza bynajmniej zniesienia zakazu posiadania broni maszynowej (poza opisanymi wyjątkami).

     

    Aha - jako student prawa powinienem dobrze znać prawo polskie, zaś moja znajomość jakichkolwiek przepisów amerykańskich wynika z ogólnej wiedzy o ich systemie prawa (zajęcia na 1 roku) i własnych zainteresowań bronią :P

  18. Gohst666 - masz świętą rację: W całych stanach są kolekcjonerzy broni maszynowej (mniej niż 3 tysiące) i moga z niej strzelać na strzelnicach.

    Jak już pisałem ze 2-3 posty wcześniej, pozwolenie tego typu można dostać, ale trzeba spełnić więcej warunków niż by zostać astronautą;) Datego tylko nieliczni, najbardziej zaufani i po stokroć sprawdzeni obywatele mogą sobie na tego typu zabawki pozwolić. Ocenia to arbitralnie organ federalny (nie stanowy, jak przy każdej innej broni prywatnej) wydający takie pozwolenia.

     

    Ktoś jeszcze nógłby się na ten temat wypowiedzieć. Zwłaszcza odnośnie zniesienia obostrzeń, bo ostatnio słychać zza oceanu tylko nowe zakazy dot. broni

  19. Pewnie dobrze słyszałeś o zniesieniu pewnych obostrzeń ale tylko w poszczególnych stanach. O ile większość z nich może dowolnie modyfikować przepisy o broni na swoim terytorium, to są także federalne zakazy dotyczące broni dla zwykłego obywatela, które wszystkie stany muszą respektować, np.:

     

    - zakaz posiadania broni krótkiej z magazynkiem na więcej niż 10 nabojów (tak, tak - Glocki sprzedają tam też tylko z magami na 10 kulek)

     

    - od 1968 roku kategoryczny zakaz sprzedaży w sklepach i posiadania broni strzelającej seriami (po ostatnich styrzelaninach w szkołach nieprędko go zniosą;)).

     

    - ostatnio wprowadzono zakaz sprzedaży broni na amunicję 5,56 mm (chodzi o pistolet Five-seveN), - bo przestrzeliwuje praktycznie każdą policyjną kamizelkę kuloodporną. Tylko gliniarze mogą ją kupować.

     

    - zakaz sprzedaży broni szturmowej (wymieniono w ustawie cechy takiej broni, jak np. mocowanie do bagnetu)

     

    To kilka najbardziej znanych zakazów ogólnokrajowych z Ameryki. Tylko jeśli kupiłeś maszynową broń przed 1968 lub jesteś "bona fide gun collector" to możesz ją sobie w domu (i tylko tam) trzymać - bo Jankeskie władze wyznaja w tej kwestii zasadę "lex retro non agit" 8)

  20. P.S. - Przypomniałem sobie o jedynej instytucji, która pozawala posiadać legalnie prywatną broń maszynową - nie w Europie oczywiście, ale jednak.

     

    Chodzi o tzw. "Bona Fide Gun Collector" - jest to niewielka w skali kraju grupa (bodajże ok. 3000) kolekcjonerów broni maszynowej z Kanady i USA, którzy na wyjątkowych zasadach mogą posiadać kolekcje sprawnej broni maszynowej (zwykle dawnej). Kolekcje te istniały jeszcze przed 1968 rokiem, kiedy zaczął obowiązywać federalny zakaz posiadania jakiejkolwiek broni strzelającej seriami.

     

    Jest to jednak tylko ciekawostka, bo obecnie łatwiej dostać się do senatu w USA niż otrzymać ten status :lol: (wymagania są naprawdę zbliżone - wiek, opinia w środowisku, znajomość tematu etc.) No i naturalnie nie można się z tymi zabawkami poruszać po ulicach, ani przewozić ich do żadnego innego kraju.

  21. "Europejska Dyrektywa o Broni" (bo o tym pewnie słyszałeś) to tylko ogólne zalecenie dla państw członkowskich. Panuje wewnątrzunijny misz-masz. Na dowód tego taki przykład:

     

    We Francji bez pozwoleń możesz kupować jednostrzałowe karabinki bocznego zapłonu kal. 22LR (jak w Polsce wiatrówki powyżej 17J, czyli tylko po zarejestrowaniu się na posterunku policji), a u nas czy w Niemczech musisz bulić tysiące na pozwolenia na takie zabawki - i nie zmieni się to raczej szybko, a szkoda:(

     

    Nie wiem aż tak dokładnie jak to jest w Holandii, Belgii i Luxemburgu - na terenie tych 3 państw takie numery z wzajemnym przejazdem z bronią mogą przechodzić, bo mają wiele identycznych praw wewnętrznych.

    Jednak ogólnie rzecz biorąc prawo dotyczące broni jest inne u każdym kraju, nawet unijnym.

    Jeśli spełnisz warunki w Polsce i pojedziesz do Hiszpanii, to tamtejsza policja najprawdopodobniej Cię aresztuje za nielegalne posiadanie broni, nawet jeśli masz pozwolenie nasze i spełniasz jenocześnie warunki hiszpańskie. Lepiejnie myśleć co zrobia nasi glikiniarze gdyby było odwrotnie - Hiszpan poleciałby do kryminału, a broń do konfiskaty albo depozytu na miesiące;)

     

    A o legalnej broni maszynowej w jakimkolwiek cywilizowanym kraju zapomnij... Sad but true (choć to w sumie bardzo dobrze - wyobraź sobie psycholi z MP5 na ulicy...brrrr) 8)

     

    Jedyne co mogę opisać to tzw. "Europejska karta broni palnej" - to coś jakby wewnątrzunijny paszport na broń i jej właściciela.

  22. Jako osoba prywatna w żadnym kraju europejskim nie dostaniesz legalnego pozwolenia na broń maszynową i kropka. Taką mogą posiadać tylko służby państwowe i licencjoniowane firmy prywatne (te drugie też nie wszędzie - np. w Wielkiej Brytanii broń palną krótką i długą kulową wszystkich typów może mieć tylko wojsko i niektóre jednostki policji)

     

    Co do drugiego pytania:

    czy jest np. mozliwosc aby ktos kto ma pozwolenia na zakup danej broni w pewneym kraju mogl legalnie przewiesc ja na teren kraju w ktorym niemozna na nia dostac pozwolenia?

     

    W życiu nie słyszałem o takiej niedorzeczności. Mówię Ci to jako student 3 roku prawa interesujący się bronią i prawem z nią związanym od bardzo dawna. Pozwolenia na broń obowiązują TYLKO I WYŁĄCZNIE na terenie kraju, który je wydał.

    Jedynym wyjątkiem od tej reguły mogą być umowy międzynarodowe miedzy krajem wydającym pozwolenie a tym, do jakiego jedziesz (to tylko teoretyczna możliwość, bo w praktyce takich umów nie ma)

  23. Sens może by i był, jeśli by to ładnie wyszło i służyło do rekonstrukcji z prawdziwego zdarzenia...ale jak znam życie to ani jedno, ani raczej drugie nie wyjdzie.

    A nawet jeśli, to noktowizor się upier.... przy pierwszym gwałtownym ruchu głową w pobliżu grubszej gałęzi :lol:

×
×
  • Create New...