Lambert

"No pain, no game" - jak mawiali starożytni.. Pozdrawiam, Lambert P.S. Thor, Ty się lecz! :P

Panowie, Lamerskie pytanie; Czy przewożenie z Polski i używanie replik w Norwegi niesie ze sobą jakieś kłopoty? Pozdrawiam, Lambert

Fajnie, thor! Jedno trafienie jest dobre. Jest też kilka sposobów na powrót do zabawy, np. w składzie czegoś w rodzaju grupy pościgowej, która wchodzi do akcji właśnie po pewnym czasie. Tym samym, nie musi czekać, taka grupa, na swoje w nieskończoność. To się sprawdza dość dobrze bo jej skład jest żądny rewanżu a pozostałe w polu towarzystwo zmęczone. :icon_smile: Pozdrawiam, Lambert

Łehehe.. Ekhem, się nudzicie. :) Pozdrawiam, Lambert

Jak to snajper. Ty jesteś tym drugim przypadkiem; znęcasz się nad ofiarą! ;) Ale luz. Szanuję. Wszyscy lubimy swoje szajby. :D Pozdrawiam, Lambert

Thor, proszę przestań bo wiara myśli, że piszesz serio! :D Pozdrawiam, Lambert

Halo, tu Ziemia - jak mnie słyszycie..? ;) Pozdrawiam, Lambert

Zaintrygowałęś mnie tym. Czy możesz rozwinąć? Pytam dlatego, że to zwykłe szmacianki a nie rękawice taktyczne. Zabrzmiało, jakbyś podarł pory i postanowił je reklamować "normalnym" użytkowaniem.. ;) Pozdrawiam, Lambert

Tak. Obiektywy o dużej średnicy skupiają więcej "światła" wzmacniając nocą obraz w naturalny sposób, podobnie jak szeroko otwarte źrenice nocnych zwierząt. Pozdrawiam, Lambert

Czyli, doradzasz na podstawie braku podstawy by to zrobić. Pozdrawiam, Lambert

Owszem! Wprawa w korzystaniu z tej "opcji" będzie jednak konieczna. Mam dwie takie lunety, w tym jedną od 8 lat. Wg mnie to naprawę fajna rzecz zwłaszcza od IPSC, gdzie znamy (mniej-więcej) położenie celów a jedynie musimy szybko złożyć się do strzału i dość precyzyjnie strzelić. Wtedy jest naprawdę świetna! Jej główną zaletą w AS jest zakres powiększenia, czyli niewielki, nie ograniczający pola widzenia i nie męczący wzroku w dynamicznej grze. Do snajpienia też wystarcza 4 lub 6-krotne powiększenie. Zresztą, piszemu w tym momencie o prawdziwych lunetach, które jakością swej optyki zdecy

Nie przywiązywałbym się do tego "efektu kolimatora" w lunecie z nastawą bez powiększenia. Oczywiście "dasię" ale w dobrej - ważne, żeby ogniskowa była duża. Lecz i tak wymaga to wprawy a samo złożenie do strzału trwa dłużej niż milisekundę. :icon_wink: W tej roli dobry kolimator zawsze będzie lepszy, także dlatego, że jest mniejszy, lżejszy i nie zasłania celu - lub mniej go zasłania. Pozdrawiam, Lambert

Halo! Lunety są do snajpy! W przeciwnym razie, będziecie przeżywali, właśnie takie, trudne chwile.. ;) Pozdrawiam, Lambert

Generalnie, zgadzam się - po za jednym; o jakiej walce piszesz? Bo jeśli jesteśmy jeszcze w świecie AS to my tu gramy. Pozdrawiam, Lambert

:maniak_OK: Pozdrawiam, Lobo

Ahaa.. ;) Jedno jest pewne - naprawdę jesteśmy niewidzialni. I to bez gilaka! Pozdrawiam, Lobo

Dziewczynki, czy spróbujemy (po raz 17-sty..) umówić się na wspólne snajpienie? ;) Pozdrawiam, Lambert

Matkoświęta! A jak po to sięgasz, Kotek.?! Pozdrawiam, Lambert

Już to pisałeś - 10 lat temu! :P Pozdrawiam, Lambert

To prawda ale pytanie było o MP5k. :icon_wink: Główna różnica pomiędzy nimi to, jak już zwrócono uwagę ta, że MP5k jest normalnym AEGiem a MP7 nie. To znaczy, że dla jego dobra, nie warto wyciskać więcej z AEPa niż daje stock. Można wymienić lufę i doszczelnić cały układ ale na tym koniec. Ja osobiście nie lubię MP7 ze względu na ergonomię. Co prawda, jest ładny ale.. bez sensu. Natomiast, ogólna zasada przy doborze "boczniaka" sprowadza się do tego, jak gramy snajpą. Czyli, kiedy chcemy korzystać lub kiedy może się nam przydać replika boczna. Pozdrawiam, Lambert

Cześć! Kurczę, nie zgadniecie kto wrócił na oddział specjalny! :D Pozdrawiam, Lambert

Zobacz, Mendi, jak to się wiarze, za płotem, wydaje, że wszystko wiedzą.. Załatw mu może miejsce u Was, na oddziale - do wariatkowa i tak trafi. Po naszym, pozostała by mu, co najwyżej, trwała ondujacja. Ale u Was.. Oj, Pani Marzenka, by mu rurę odetkała! :maniak_luzik: Pozdrawiam, Lambert

Zdradziłbym Ci tajemnicę, w którym miejscu można taką klameczkę przeszmuglować. Ale obawiam się, że na Waszym oddziale to bez sensu.. ;) Pozdrawiam, Lambert

Już nie gadaj, Mendi.. :icon_wink: Pani Marzenka, wiesz która - ta ze szprycą, bardzo Cię chwaliła. Mówiła nawet, że nie boisz się eksperymentować! @ mikadorus i mareq: Niby prawda. Na oddziale Mendiego, mają inny profil. Bardziej tradycyjny bo działają lewatywą. Fakt, że trzeba częściej wietrzyć. Może dlatego w oknach te siatki "przeciwdesperackie"..? W końcu, to trzecie piętro. :icon_razz2: Pozdrawiam, Lambert

No, już dobrze.. Bardzo ładne te wężyki są! :icon_smile: Muszę, Was wszystkich przeprosić za to, że piszę tak nieregularnie i chaotycznie! Nie wszyscy wiedzą (Mendi wie..), że piszę z takiego trochę odosobnionoego miejsca, w zasadzie z oddziału zamkniętego dla.. dewiantów. Tak, nie jest tu jakoś strasznie ale muszę pisać szybko, stąd błędy no i często nam prąd wyłączają. Z reguły wtedy, gdy mamy zajęcia z eletroterapii! Pozdrawiam, Lambert P.S. @Mendi, przyznaj się, gdzie sobie te wężyki wsuwasz, świnko! :icon_razz: