Imashel

Widzę, że prawo głosu mają tylko eksperci. Czekamy więc...

Tak, o to mi właśnie chodziło :) Ale weźmy na przykład jakąś sytuacje na misji, duży obóz, w którym stacjonują żołnierze, broń jest nie tyle w zbrojowni, co przy nich samych (np. w jednym miejscu w namiocie). Nagle ogłaszany jest alarm, więc każdy łapie swoją broń...a taką łatwiej jest rozpoznać po tych indywidualnych oznaczeniach, niż po nr seryjnym. Wiem, że ten przykład może być trochę pokręcony, ew niezgodny z zasadami działania na misjach, itd., ale to tylko taka luźna sugestia.

Może w sytuacji szybszej mobilizacji (nie wiem jak to określić...zryw?), gdy nie ma czasu sprawdzania numerów seryjnych, takie dodatkowe oznaczenia po prostu pozwalają na szybsze rozpoznanie swojej broni.

Wiesz, to są buty skórzane, a takie po leżeniu bez odpowiedniej konserwacji, jedynie po posypaniu czymś wysuszającym zapewne (talk?) mogą po prostu mogą popękać na zgięciach przy używaniu. Musiał byś je po kupieniu przez pewien czas ożywiać tłuszczami i woskiem. Poza tym nie można porównywać wygody buta używanego teraz, a tego sprzed parudziesięciu lat...

A może to inna generacja, tak jak było z plecakami Wolverine? :P

A powiedz do czego Ci taki śpiwór? Na jakie pory roku? Bo pamiętaj, że to jest konstrukcja zimowa, jeśli te dane są wiarygodne, i raczej w lato się w nim rozpuścisz. Poza tym na lato jest ciężki, takie przynajmniej mam wrażenie.

No i tym optymistycznym akcentem możemy skończyć naszą rozmowę na temat "H1 vs Defender" ;)

Thor, nie jestem wielkim znawcą tematu, to przyznaje bez bicia, i opieram moje przemyślenia jedynie na zasłyszanych opiniach i przypadkach. Niestety nie stać mnie na testy praktyczne, pozwalające porównać H1 i Defendera, choć chciałbym, uwierz ;) Zgodzę się z opinią, że do jazdy terenowej potrzebne są przede wszystkim umiejętności, a H1 często kupują "dupki z Hollywood", którzy takie umiejętności kiedyś widzieli na wideo. U kolegi. Podsumowując, nie twierdzę, że nie masz racji, choć od moich poglądów, na temat projektu H1 nie odstąpię ;)

Ja słyszałem opinie, że właśnie nie nadaje się w teren. Widziałem materiał filmowy, gdzie przy przejeżdżaniu przez wydmę pustynną samochód "zawisł", z racji małego prześwitu i dużej masy, choć może być to nieco specyficzny przypadek. Osobiście w teren wybrał bym na przykład Land Rover'a Defender'a, konstrukcję tworzoną specjalnie w teren, choć nie koniecznie dla wojskowych.

A co w nim takiego specjalnego, że aż Pan ma grzmieć? Bo w teren średnio się to to nadaje...

Foka, a mocowanie musi być identyczne? Ważne chyba, żeby nie odleciało.

Może u Gunsmoke'a? http://www.gunsmokearmyshop.com/

Skąd wziąłeś taki parametr?

Oryginalne Gore - wodoodporność: 80.000 mm słupa wody, oddychalność: 18 000 gm pary wodnej/ m2/24h. Helikon - wodoodporność 10.000 mm słupa wody, a oddychalność 5 000 gm pary wodnej/ m2/24h. W obu przypadkach wartości są prawdopodobnie zawyżone, co i tak przemawia na korzyść oryginału, który powinien być 8 razy odporniejszy na wodę i prawie 4 razy bardziej oddychający niż produkt Helikon. A tak BTW, wie ktoś jaka jest w tym membrana?

Co prawda nie jest to słoń, ale temat ten sam: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=26619&st=0

Fakt, nie zauważyłem :D Ale lekki jak lekki, moje gore też w lekkim super, a na gorszym poszedł miejscowo DWR od szelek plecaka, dlatego pytam.

A jak fabryczny DWR? Daje radę?

Powiedz coś więcej, nie bądź taki lakoniczny :P Jak wytrzymałość, oddychalność, odporność na wiatr i wodę? ;)

Jak tam wrażenia z użytkowania DCJ?

W naszych polskich warunkach raczej niezbyt często spotykamy się z sytuacją, gdy wodę musimy koniecznie odkażać, bo nie ma dostępu do żadnego bezpiecznego jej źródła. A nawet w razie takiego sporadycznego wypadku, zawsze można przeżyć ten smaczek, w końcu nas nie zabije, w przeciwieństwie do skrajnego odwodnienia.

Pienio, zapytaj w aptece.

Hm, a takie plany byłyby w ogóle dostępne? G11 nie wyszło poza prototyp i ew parę egzemplarzy? Jeśli tak, to raczej planów nie dostaniesz.

Ja wciąż obstaje za trekkingami, buty stworzone do turystyki na pewno dadzą większy komfort niż obuwie typowo wojskowe. Chociaż z drugiej strony, wiele osób zajmujących się trekkingiem chodzi w butach BW i sobie chwalą. Te Adidasy są podobno bardzo wygodne, ale wątpię, czy przeżyją górskie wycieczki, nie po to w końcu zostały stworzone. Poza tym za tą cenę możesz mieć buty turystyczne z najwyższej półki, które posłużą Ci długie lata.

Magnumy nie są przypadkiem głównie na tereny zabudowane? W górach mogą paść szybciej niż byś chciał. Z wojskowych to może Kupczaki? Chociaż są o nich rozbieżne opinie, jedni chwalą pod niebiosa, drudzy gnoją jak tylko mogą. Może wybrał byś coś turystycznego, ale z małym wojskowym zacięciem? Przecież but trekkingowy nie oznacza koniecznie pół kilo niebieskiej skóry, ze wstawkami z czerwonej cordury, zszyte zielonymi nićmi ;) Na przykład ciekawie wyglądają te: http://ngt.pl/424,meindl-engadin.html Tak w ogóle, to ile możesz przeznaczyć na zakupy tych butów? (pytam, choć sam przekon

http://swiatnozy.pl/index.php?option=com_c...2&Itemid=65 Tu masz reckę, podobno nawet ciekawy sprzęt.