-
Content Count
4,092 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by thor_
-
Bardzo w skrócie strzelec wyborowy to "zwykły" członek drużyny a snajper "speckalista" od działań "autonomicznych" w ramach małych kilku osobowych zespołów "specjalizowanych" (wiem głupie słowo ale gdybym napisał specjalnych to by więcej namieszało niż pomogło ;) ) Catch bardzo ładnie to "narysował" ;)
-
Ale o co chodzi? A co jak snajper dostaje zadanie unieszkodliwić 12 myśliwców stojących na lotnisku ?? Wtedy nie jest już snajperem ??
-
Normalnie :mrgreen:
-
A teraz jeszcze raz i po polsku proszę żebym mógł zrozumieć o co chodzi...
-
Przy ostrzeniu kijka ostrze może Ci się zawinąć dookoła patyka....
-
O ile wiem co to jest kusza i jak działa to nie widze możliwości bezpiecznego jej użycia w grach ASG. Dlaczego ? Bo nie wyobrażam sobie sensu biegania z czymś co wygląda jak kusza a ma zasięg 5 metrów (po to żeby było bezpieczne) a z drugiej stropny nie wyobrażam sobie żeby ktoś do mnie strzelał z czegoś co może mi zrobić duże KUKU. Odpuśćcie sobie temat kuszy w ASG bo tak samo bezsensowne dywagacje jak użycie wiatrówek w ASG.
-
I po sprawie myślę....
-
Po pierwsze dużo ciekawsze jest MOLLE niż ALICE. Czasem zamiast szycia Ghille wystarczy kaptur/narzuta na bazie sieatki maskującej który potrafi tak samo maskować jak ghille a nawet czasem lepiej. I ma tą zaletę że może przykryć nie tylko snajpera ale i kawałek otoczenia w razie potrzeby. Ja np nie czuje potrzeby "budowania" sobie ghille.
-
Skoro ghille z reguły "robi" sie w oparciu o siatkę i zarzuca na siebie to co za problem narzucić ją na kamizelkę ?? Zresztą wydaje mi się (powtarzam wydaje mi się, bo nie wiem czy to prawda) że z oporządzeniem snajpera jest tak jak z oporządzeniem żolnierzy SF (przynajmniej w wojskach US) czyli każdy biega z czym mu wygodniej i przyjemniej. Tak więc idąc tym tokiem, zakłądasz co chcesz, czego potrzebujesz i z czym czujesz się dobrze. A ja uważam że kamizelka tym bardziej modułowa może być i dla snajpera idealna jeżeli z głową się ją "skonfiguruje". Jeszcze raz powtórze wg mnie wszystko,
-
Wszystko zależy od czasu, zadania, terenu i warunków. Jeżeli jest dupowata pogoda, zadanie to kilku godzinny "spacer" i siedzenie na pozycji to wtedy wolę mieć kamizelkę wypchaną "niepotrzebnymi" rzeczam takimi jak np MRE (zwłaszcza w zimną noc). Prawda jest taka że w zasadzie nie ma co "być" snajperem na kilku godzinnych strzelankach co weekendowych bo to nie czas ani miejsce na tego typu przyjemności. Co innego na jakichs większych strzelankach trwających dwa-trzy dni. Wtedy nawet mozna poadzicsnajera zeby pilnował podejscia pod budyneki wtedy tez przyda sie cały szpej żarcie i "kocyk
-
Skoro tak podejść do tematu to wyjdzie na to że snajper w ASG to gośc który biega z repliką na której jest zamontowana luneta i tyle ;)
-
O ile wiem w naszej armii nie ma takiego "etatu" jak snajper. Jest strzelec wyborowy. Ponoć coś się powoli ma zmieniać w tym kierunku ale nic konkretnego nie wiem.
-
A wiesz ilu jest bezdomnych, bandytów itd ?? To tez jest wynik przerostu liczebnego nad danymi terenami, zapleczem mieszkaniowo-bytowym i brakiem miejsca pracy... ja tam byłbym za odstrzeleniem tych wszystkich... Kurde jak mnie to wkurza kiedyś ludzi nie było i zwierzeta potrafiły same się "regulować" teraz my wszystko regulujemy i niestety dupa z tego. Może zostawmy te zwierzaki w spokoju ?? To samo tyczy się wszdelkim "metod" spędzenia spokojnie w lesie nocy. Kurde wchodzisz na teren zwierząt i będziesz smarował jakimiś świństwami lasy, palił ogień, wypalał napalmem tylko po to żeby w n
-
Co do zwierzaków w miastach to w tójmieście nie w lesie tylko w samym mieście w parkach wałęsają się dziki i to dość powszechne zjawisko. W miejscach w których strzelamy w nocy faktycznie roi się od zwierzaków. Ostatnio np dwóch kolesi ( ;) ) wlazło między stado dzików w zasadzie się wczołgali :D , a koło mnie i dwóch kumpli krecił się lis ewidentnie miał ochote nas "upolować" zataczał coraz "ciaśniejsze" kręgi az w końcu przeszedł koło kumpla spiącego sobie pół metra odemnie w zasadzie mogłem lisa zdzielić lufą od swojej M-14 ale spokojnie przeszedł i polazł w końcu gdzieś w las. Teraz
-
Pytanie łatwe a odpowiedź jeszcze łatwiejsza ;) Zamkij tak żeby nie wyskoczyła :) Poprostu swoje trzeba sie na wkurzać ale jaka satysfakcja potem :)
-
"Obserwacja" w wykonaniu snajpera jest niejako skutkiem ubocznym zadania. Zwiadowca w zależności od zadania może jak najbardziej siedzieć w krzaczorach kilka dni, ale robi to bo to nieodłączna część jego "profesji", ale mimo to musi być na tyle mobilny żby być w stanie "zwinąć się" z informacjami. Snajper szuka celu, jak musi obserwuje jakś obiekt po to żeby w odpowiednim momencie wykonać zadanie. Obserwacja, szkice, to "dodatek" który raz) ma stanowić dokumentację z zadania, dwa) czasem mogą być wykorzystane jako element zwiadu. Zwiadowca MUSI mieć łączność z elementem dla którego "robi"
-
To właśnie idea i zadania dla strzelca wyborowego a nie snajpera ;)
-
Wszystko ok Paramedic ale... jeżeli tak zrobisz np w czasie jakichś "zabaw ASG" wokół jakże skrytego stanowiska to ryzykujesz że wlaśnie ten zapaszek Cię zdradzi ;)
-
I podstawowa sprawa: Nie dasię ustawić w replice lunety tak żeby obsłużyła odległość 10m, 20m,3m, 40m i 50m.... Musisz się zdecydować i ustawić ją na wybraną odległość.
-
A ja będe upierdliwy ;) (czytaj: wsadzę kij w mrowisko żeby się coś więcej rozlazło na wierzchu :mrgreen: ) Wg mnie to zadanie dla zwiadowcy/zwiadowców którzy: 1) są mobilniejsi od snajpera (broń/replika snajperska nie pozwala na szybkie/wygodne przemieszczanie się, 2) powinni być przeszkoleni własnie do zadań w stylu naprowadzania artylerii, ostrzału moździerzowego, powinni dysponować jak największą ilością danych na temat ewentualnych formacji, jednostek czy sprzętu przeciwnikia żeby efektywnie przeprowadzić zwiad/rozpoznanie, 3) zwiadowca jest poniekąd szkolony do "zdalnego" dowodzen
-
Ok Ciastek wiec merytorycznie: W realu snajper ma przewagę zasięgu i precyzji strzału nad "zwykłym" żołnierzem-- w ASG dokładnie tak samo. Więc pierwsza głupota. Bawiąc si w ASG mniej lub bardziej dokładnie odwzorowujesz pole walki, czyli trafiasz i eliminujesz trafionego z pola walki tak samo jak realny strzał eliminuje cel. Kwestii wybijania oczu, zostawiania kulki w nosie nawet nie będę dotykał.... Teraz sedno napisałeś post którego treść emanuje inteligencją i wiedzą 12 latka. Ani jedno sowo nie odniosło się do "technik snajperskich". Podpowiem i wyjaśnię: W tym tem
-
Hmm a ja zawsze myślałem że "pasy bezpieczeństwa" są po to żeby chronić przed konkretnymi urazami w konkretnych sytuacjach... Ale jak widzę żylem w błędzie skoro pasy są tylko po to żeby je zapinać... i żeby se o nich "pamiętano" w przepisach.... A co do "wspólnego z tym tematem" to bardzo dobry przykład ale niestety dla kogoś kto wie do czego są pasy w samochodach a nie dla Ciebie ... Taaak proponuję to zrobić w gestym lesie iglastym.....