Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Aurendil

Użytkownik
  • Content Count

    341
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Aurendil

  1. Dobra Kuba. W poprzednim poście chciałem napisać "Według mnie atakujący muszą jakoś doskoczyć do okopów w miejscu gdzie obrońców będzie mało. Warto było by tak jak zauważył Kuba pierw zrobić rozpoznanie" ale nie chciałem by zabrzmiało, że się podlizuję. Oczywiście, że należy zrobić rozpoznanie. Traktuję to jak oczywistość, o której nie trzeba koniecznie pisać. A krytykuję tylko sposób opisany przez dexterkrak'a słowami "Walcie na oślep przed siebie długimi seriami, nie zatrzymujcie się, biegnijcie najszybciej jak potraficie (tak, strzelajcie w biegu z grubsza w kierunku przeciwnika). Drz
  2. Ja nie mam dobrego pomysłu dla ludzi którzy w tym przypadku nie górowali by bardzo doświadczeniem i zgraniem. To zależy. Kilka razy rzeczywiście sytuacja zmieniła się w opisaną powyżej na jakiś czas. Ale atakujący mieli nad nami sporą przewagę, przestali iść do przodu. Więc było to chyba zatrzymanie ataku, nie? 1. bzyk36 zadał nam konkretne pytanie o atak na umocnienia, w grze typu "jebankowego". Interesuje nas ta sprawa czy nie? Jako kogoś nie interesuje to przecież nie musi tracić czasu na czytanie wątku. 2. Jak interesuje, to są 3 zdjęcia pozycji i mapka. Na nich widać okopy i
  3. Ale Kuba ja się z tym też zgadzam. Tylko na początku zostało zgłoszone zadanie, "jak wykonać prawie niemożliwe". Temat można olać jako mało istotny i będzie to zrozumiałe. Ale jak już poświęcać na ten temat czas to rada "iść na pałę" to rada zła. Oczywiście moim zdaniem. Jak masz swoich wyszkolonych ludzi którym możesz ufać to są lepsze sposoby niż iść na pałę. Jak masz ludzi objętych "degrengoladą" to atak "na pałę" zapewne się załamie. Ataki na pałę są ok jak atakujesz przeciwnika nawet nieźle okopanego ale mniej licznego.
  4. Ależ każdy ma prawo do swojej wersji. :) Każdy ma swoje doświadczenia. Może tak, kilka razy dowodziłem obroną podobnej kępy "krzaczorów" i jeszcze nie zdarzyło się, żebyśmy przynajmniej nie zatrzymali natarcia. Były to tylko "jedanki" ale zdaje się bzyk36 tez pisze o jebance. Ale może macie inne doświadczenia. Chciałbym kiedyś wybrać się na jakieś strzelanki, wspólnie z Tobą. Praktyka daje odpowiedzi na podobne teoretyzowanie. :)
  5. dexterkrak, może nie jest to rzeczywiście temat na 2 strony forum czy 2 miesięcy rozważań Ale to co radzisz to prosty sposób na samobójstwo. Broniący się są okopani, osłonięci krzakami, z przewagą wysokości i przewagą liczebną. Zaś przedpole jest puste prócz małego styku z lasem. :)
  6. Kuba, po pierwsze biję się w piersi, że pomyliłem ten temat z "Szturm okopu- co zrobić?". Na tekst "dopiero była mowa o 6 ludzi, a teraz już kilkunastu" zacząłem szukać rozwiązania dla dość szczególnego zadania z sąsiedniego wątku. Co do tego jak kończy się dobrze albo źle zaplanowany szturm to widziałem to jakiś czas temu na sympatycznej impresie "Urodziny śnieżnych panter" gdzie były przeróżne szturmy na lepiej lub gorzej okopane pozycje. A co do skradania się, cóż, czasem udaje się nadspodziewanie dużo, jak robią to osoby odpowiednio cierpliwe :).
  7. Przypadek z początku posta jest w ogóle wyjątkowy. Atakujących mniej niż broniących się, za to doświadczonych i z lepszą bronią. Ja w takim wypadku 4 osoby z bronią o największym zasięgu (i z najpojemniejszymi hicupami :) ) postawił bym na granicy zasięgu i ciągle ostrzeliwywał bym lobem tych nieszczęśników ze "sprężynami". A 2 osoby z drugiej strony starały by się niepostrzeżenie doczołgać na tyły, wykorzystując zamieszanie. Ale to jest pomysł na ten bardzo nietypowy przypadek. Jak masz dodatkowe przeszkody terenowe czyli dodatkowe krzaki/wzgórza blisko samej bazy (zasięg strzału)
  8. A jak niby sobie wyobrażasz skryte podejście kilkunastu osób w dzień na odległość 40 metrów tak by przeciwnik tego nie usłyszał i nie zobaczył? Co jest bronią obosieczną. Bo do wszystkich "znanych od dawna miejsc obrony" są zazwyczaj "znane od dawna sposoby podejścia" Czasem wystarczy 2 osoby ukryte w "nietypowym" dla danej miejscówki miejscu i strona grająca "na pamięć" zostaje okrążona. Poza tym postawił bym nawet nie na drobiazgową znajomość takiego czy innego szyku ale na zgranie ludzi, zaufanie do dowódcy i do kolegów. Widziałem już ataki robione na "ura" wygrywane psychologicz
  9. Co do umocnień w ASG. Jeżeli okop to samotny dół to zazwyczaj staje się on celem dla wszystkich replik w okolicy. Każdy z atakujących, kto podczołga się na 50 metrów strzela "lobem" by kulki wpadły do okopu i zazwyczaj im się udaje. Inaczej jest gdy jest system okopów, tak że broniący się mogą niepostrzeżenie przemieszczać się z pozycji na pozycję.
  10. Dla mnie hamak jest idealnym sposobem na spanie niezależnie od pogody. Pytanie, Jakie hamaki polecacie? Ja używam od jakiegoś czasu: http://military-zone.sklep.pl/p914,hamak-survivalowy-z-teleskopowymi-poprzeczkami-540g.html Szczerze mówiąc można na tym przenocować ale jak dla mnie jest za mały i ma za małe drążki. Szukam hamaka siatkowego "2 numery większego" niż ten Mil-Tec'a. Macie jakieś propozycje\doświadczenia?
  11. Jest sobie sympatyczne PMR Intek5050. Ma ono tą zaletę, że normalnie jest legalne. Ale wystarczy zmienić ustawienie jumperów i pojawia się opcja ustawienia mocy na 4W. Jak zresztą pisali wcześniej koledzy w tym wątku. Tu macie opis http://pmr446.info/viewtopic.php?p=7171#7171
  12. Wow, ktoś potraktował ten temat poważnie :) Oczywiście, ninja w realu nie używali karabinów, bo ich nie było. Ale stanowili swego czasu odpowiednik dzisiejszych sił specjalnych więc, pomijając samo użycie broni która się zmieniła, mieli prawdopodobnie sporo umiejętności przenikania i działania na terenie zajętym przez wroga. Dzisiejszy obraz ninja został ukształtowany przez sztukę, łącznie z wyglądem Za wikipedią A co do ninja w airsofcie. Jak impreza ma charakter symulacji działań realnych oddziałów czy rekonstrukcji , to wszelkie przebieranki i robienie sobie jaj przeszkadza. Na
  13. Pozwolę sobie odkopać temat. Czy przez 2 lata z hakiem pojawiły się jakieś real/low pasujące do CA25? A może ktoś ma przetestowany "myk" jak dostosować magazynki innych firm niż CA? Czy jest jakiś jednorzędowy magazynek pasujący do CA25?
  14. A może ktoś wie dla czego w zasadzie G&P odpuściło sobie jeden z najbardziej rozchwytywanych modeli? Bo przestaję wierzyć w siłę wolnego rynku.
  15. Dzięki za pomoc Kulki to Blaster Devil i Biovale eko. Karabin właśnie wrócił z naprawy, od faceta który raczej zna się na rzeczy. Zauważyłem coś takiego, jak karabin nie podaje kulek to czasem wystarczy wycelować w dół i strzelić i znów zaczyna strzelać. Po wyjęciu magazynka kilka kulek zazwyczaj wysypuje się z gniazda magazynka. Szukam rozwiązania bo może jest to jakiś znany przypadek na który jest jakiś "myk".
  16. Nie da się ukryć, że wydanie sporej ilości kasy jest warunkiem koniecznym. Ale moim zdaniem niewystarczającym. Trzeba umieć przewidzieć, którędy będzie szedł przeciwnik, jakie miejsca wybierze jako dające mu osłonę. Trzeba wybrać pozycje nie tylko pozwalającą dobrze się ukryć ale też wycofać się.
  17. Właśnie 700fps. A ja mogę maksymalnie 600 :D. A i tak nie na wszystkie imprezy mogę jeździć bo są takie z ograniczeniami do 550FPS. Te 70 metrów skutecznego na 80% trafiania w zasadzie mi starcza :). Pozwala strzelać i pozostawać niewidocznym. W ogóle dużo pisze się o fps, o rofie itp. A bardzo dużo zależy od zmysłu taktycznego, od doświadczenia. Ludzie naprawdę dobrzy potrafią likwidować przeciwnika z "silent kill". Czasem wręcz go nadepniesz nim zobaczysz. :D I właśnie takie osoby nadają się do bycia "snajperem" bo uzbrojeni w semiauto celną broń strzelającą choć 10 metrów dalej niż
  18. W zasadzie chciałbym odpowiedzieć na kilka sposoby :D 1. Od jakiegoś czasu chodzę po fachowcach od "ustabilizowania fps", "dobrych luf". Jak możesz pomóc bym miał skuteczny, celny zasięg powyżej tych 70 metrów to bardzo chętnie skorzystam z pomocy. 2. Inne spojrzenie na temat. Ja wiem, że maksymalny zasięg broni jest większy. Ale ja mam na myśli "zasięg skuteczny". Czyli taki gdzie w 80% trafiam w cel. Bez przejmowania się jakimiś drobnymi gałązkami po drodze. Jeśli otwieram ogień i nie trafiam to przede wszystkim zdradzam swoją obecność. "Palę" zasadzkę. Wróg się chowa a za chwilę wchodzi
  19. Mam podobny problem. Mam magazynki midcap nowe jak i "troszka zużyte". Co i raz magazynek nie podaje kuleki. Jest na to jakiś sposób? Co to może być? Krzywo ustawiona komora hop up? Komora hop up do wymiany? Coś z mocowaniem magazynka? Same magazynki? Miał tak ktoś i sobie poradził?
  20. A te lanserskie foty BBZ* :D *Batalionu Bosonogiego Zwiadu
  21. Widzę, że temat jest "wiecznie żywy" :) 1. Jeśli w jakimś środowisku obowiązują limity 666 fps :) to nie ma co dyskutować o "różnicy zasięgu" W środowisku w którym się strzelam, większość ludzi ma 2 rodzaje karabinów: Karabinki maszynowe do 450 fps serią (do 50 metrów) i snajperzy do 600 fps na singlu (jak dobrze zrobiona praktycznie do 70 metrów). Zasady większości mazowieckich strzelanek. Różnica jakichś 20 metrów daje jednak przewagę. Jest też zazwyczaj różnica w kasie od 500 stów za cymę do 5 tyś za wszystkie lunety, lufy, zębatki potrzebne do snajperki. Więc tych osób które mają
  22. Sęk w tym, że osoba, która miała by bezpiecznie szukać jedzenia w lesie, to osoba która po wejściu do lasu placem wskaże Ci rośliny i powie "to jest roślina X, ta Y jest trująca, a ta Z jest łatwo mylona z ABC ". I to jest wiedza którą może nabyć zapalony miłośnik przyrody często łażący po lesie i uczący się go. A przeczytanie jednego wątku na forum czy nawet książki nie wystarczy. Zobacz ilu ludzi ginie od sromotnika. A nie ma chyba grzyba bardziej "teoretycznie" znanego wśród grzybiarzy.
  23. Generalnie masz rację. Mi tylko chodzi o to, że ludzie zazwyczaj rzucają "30 metrów", "70 metrów" i nie zdają sobie sprawy z tego ile to faktycznie jest. Jeśli ktoś pisze, że musi mieć 60 metrów zasięgu bo inaczej nie ma szans w walce to znaczy, że nie za bardzo orientuje się ile to jest realnie. Piszę o miarce bo czasem chodzę do lasu z miarką, bronią i "tarczą" i ćwiczę celność. Staram się unikać miejsc często odwiedzanych by nie budzić sensacji. Pierwsze spostrzeżenie. Bardzo często nie mogę w linii prostej rozciągnąć miarki na więcej niż 30 metrów. To znaczy, że nawet gdyby wróg
  24. Wiesz co. Weź do w miarę gęstego lasu miarkę i spróbuj odmierzyć w linii prostej 60 metrów, ok? Poza ścieżkami i polanami oczywiście. Jak dla mnie problem jest sztuczny. Większość znanych mi osób które sobie radzą, radzą sobie niezależnie od siły repliki. A dowiadujesz się o ich istnieniu jak poczujesz kulki z 15 metrów :D
×
×
  • Create New...