Guest (ID:6452) Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Aha aha, a widziałeś kiedyś taki? Quote Link to post Share on other sites
Yessabel Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Hmm... Pomyślmy... Najbliższe imprezy airsoftowe o podanym wymogu (2-3 dni): 13-15.04.2012, milsim, Konradów-Kamienna; COMBAT ALERT IV; 20120602-03 Otwarte Scenariusze Bojowe FIA; MilSim 48h 2012 Convoy Operations VI Edycja... Mogłam coś w pośpiechu ominąć. Poza tym jeszcze Red River, Gauntlet, Otwarty Milsim Zimowy... Fakt, że ostatnio w simach dominują krótkie scenariusze, nie przekraczające 10h, ale nie oznacza to, że nie zdarzają się dłuższe operacje. :) Quote Link to post Share on other sites
MloteK Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Chodzi mi bardziej o nasze lokalne manewry, niz takie na wieksza skale. Ogolnie to se wiaze ze specyfikacja mojejgo teamu. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Ale czy widziałaś w sensie osobiście, gdzie faktycznie brakowao Ci tego czy tamtego? Wiadomo, że na milsim 48h bierze sie inny sprzęt niż na 10h ale jednak sprzęt lepiej dobierać do rzeczywistych warunków "walki". Quote Link to post Share on other sites
MloteK Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Oczywiscie ze dostosowuje sprzet do warunkow "walki" i dziele rzeczy na wazne i wazniejsze te wazniejsze mam w pasie zycia, a mniej wazne w plecaku ktory w razie potrzeby moglbym porzucic bez narazanie swojego zycia. I bierze sie minimum sprzetu tylko najpotrzebniejszy. Quote Link to post Share on other sites
dobro Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Dexter, jeśli mówisz o jednym magazynku, to nie zawsze by się to zgadzało xD My z kumplem mamy jako broń boczną mp5k, a to się wiąże z większą ilością sprzętu. Quote Link to post Share on other sites
Voo-Doo Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Bo trzy krótkie midy zajmują tyle miejsca, że trza mieć pełnego Cirasa + pas. Quote Link to post Share on other sites
dobro Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 4 lowy zajmują dwie podwójne ładownice. Do tego paczka amunicji, żarcie i fajki xD Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Jeden zapasowy mag do bocznej plus jeden w replice, to samo o głównej. Strzykawka kulek do głównej. Fajki- przyklej se przed strzelanką plaster... Quote Link to post Share on other sites
dobro Posted April 11, 2012 Report Share Posted April 11, 2012 Chyba na twarz :D Ogólnie mam ekipę narwańców, więc zazwyczaj nie ma czasu na ładowanie magów, jak dojdzie do starcia xD Quote Link to post Share on other sites
MloteK Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Ogolnie to kazdy sobie dobire szpej do swoich potrzeb i mysle ze to jest kwestia osobista, jak kto potrzebuje Quote Link to post Share on other sites
Aurendil Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Jeśli impreza trwa 2-3 dni to po pierwsze potrzebna Ci jest woda. Zużywana różnie zależnie od wysiłku i temperatury. Ale spokojnie możesz liczyć co najmniej 1,5 litra na dzień. Jedzenie - mi wystarcza kilka czekolad. Jakaś kiełbasa. No i jakiś mały śpiwór, jeśli planujesz w nocy spać. Zwłaszcza jak jest pora nieco zimniejsza. Jak chcecie to wszystko upchać bez minimalnego plecaka nie wiem. Quote Link to post Share on other sites
dobro Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 (edited) Pas patrolowy pod ghillie i do tego magazyn z zapasami w okolicy na modłę NAVY SEAL :D Edited April 12, 2012 by dobro Quote Link to post Share on other sites
Yessabel Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 @dexterkrak: na początku mojej 'kariery' w milsimach brałam ze sobą zdecydowanie za dużo szpeju. Tzn. w sam raz dla normalnej piechoty, ale za dużo dla snajpera-zwiadowcy. Szybko przekonałam się, że przeważnie nie ma sensu wlec ze sobą np. śpiwora i pałatki, bo i tak obozowiska nie rozbijesz. Wystarczy folia NRC, gdy jest już bardzo źle (chociaż to świadczy tylko o tym, że za lekko się ubrałam, np. prognoza +5oC, teren -5oC). I to w kieszeni spodni, nie w plecaku. Za to zawsze mam w plecaku karimatę BW, bo ziemia bardzo szybko wyciąga ciepło z człowieka. Czasem można ograniczyć się do ruskiego poddupnika + nakolanniki i nałokietniki, ale to dla mnie jest sytuacja wyjątkowa, np. straciłam plecak, używając go do zmylenia pościgu. Woda: w zeszłym roku zainwestowałam w camelbaka 3l, więc odpadł mi podział 0,5l manierka przy pasie i reszta w plecaku, bo camel ląduje pod maskowaniem. Ma bardzo cienkie szelki, więc da się wytrzymać. Są też plecaki od razu z kieszenią na wkład camelowy. Żarcie: przeszłam fazę kanapek, fazę puszek, fazę MRE i fazę batoników. Oczywiście najsmaczniejsze były świeże kanapki, ale dawały -10 do lansu, szczególnie na parkingu po imprezie. +10 do lansu dawały racje MRE różnych wojsk, ale były obrzydliwe w smaku, szczególnie amerykańskie. Polskie (Arpol) chyba były najsmaczniejsze, za to bardzo ciężkostrawne. Obecnie głoszę teorię, że na wojnie można spokojnie te 3 dni nie jeść, za to pić dużo wody, a taki detoks bardzo dobrze robi na cerę. I wcale człowiekowi siły nie brakuje. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 No i Yessabel podsumowała to o czym cały czas mówię :D. Quote Link to post Share on other sites
Yessabel Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 No, nie zgodzę się. :) Napisałam, że zawartość plecaka się kurczyła w miarę mojej przemiany z trepa w snajperkę. Nigdy nie znikła, bo np. karimaty do pasa nie przypniesz. I offgame'owa apteczka- rzecz obowiązkowa (w sumie dziwne, że nikt wcześniej o tym nie wtrącił) na dłuższych wypadach, na którą szkoda miejsca na wierzchu. To są dwie rzeczy, które snajper powinien ze sobą wlec zawsze i wymagają plecaka. Aha, i raz jeden zdecydowałam się na system skrytek szpejowych w terenie. Nigdy więcej. Ogólnie pomysł całkiem spoko, pod warunkiem, że Ci się przeciwnik nie rozłoży obozem tuż przy włazie. :P Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 A uwierz mi, że i bez karimatki i bez apteczki jest duzo wygodniej po pozbywasz się kolejnych trzech szpejów (bo plecak też odpada). Quote Link to post Share on other sites
wagar Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Ja tam się może nie znam, bo nie brałem w udziału w parodniowych imprezach, ale nawet na paro godzinny wypad może się przydać dodatkowa paczka kulek, awaryjny karabin (na wypadek gdyby nasza główna długolufówka odmówiła posłuszeństwa), woda, coś do przegryzienia na respie... bierzesz wtedy plecak i pakujesz do niego te rzeczy i dajesz albo na resp, albo kamuflujesz go lepiej niż siebie i zapamiętujesz gdzie go zostawiasz :). Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Wszystko zależy czy idziemy z nastawieniem piknikowym, milsimowo-rekonstrukcyjno-proubertaktycznym czy też z nastawieniem czysto pragmatycznym- możliwie najskuteczniej trafić przeciwnika, przy minimum wysiłku i ryzyka dla siebie samego. Z nastawieniem piknikowym weźmiemy kanapeczki, termosik, paczkę kulek do plecaka i pójdziemy w "bój". W drugiej opcji obładujemy się kilogramami zbędnego szpejostwa które będziemy ze sobą taszczyć przez kilka czy kilkanaście godzin ale za to będziemy "pro". W trzeciej opcji nie zjemy dobrych kanapeczek jak w opcji pierwszej, nie będziemy pro i uber jak w wersji drugiej ale przez te kilkanaście godzin nie będziemy taszczyć ze sobą dodatkowego karabinu, paczki (DODATKOWA PACZKA KULEK!!! Rany boskie, dawno temu jak różowe SRC były sprzedawane w Krakowie to były pakowane po 500 sztuk i taka paczka na sezon wystarczała...) kulek, apteczki, karimaty, plecaka, żarcia... Każde podejście ma swoje plusy i minusy, swoje smaczki i drobne przyjemności. Trzeba tylko sobie jasno powiedzieć o której opcji mówimy bo uprawianie jednego i twierdzenie, że uprawia się drugie jest nonsensowne. Quote Link to post Share on other sites
Aurendil Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 kulek, apteczki, karimaty, plecaka, żarcia... Wiecie co, nie wiem przy jakiej temperaturze byliście na milsimach. Ja może na milsimach rzadziej ale często na różnych wyjazdach z nocowaniem w lesie. Prawie zawsze okazywało się, że jest jedną warstwę ubrania za mało, a nocowanie bez śpiwora było mordęgą (kilka razy przećwiczyłem). Tak samo brak czegoś do ochrony przed deszczem jak robi się naprawdę mokro. Piszecie o rozgrywkach 20:00 - 10:00 czy o kilku dniach w lesie z dala od cywilizacji w listopadzie, nie daj Boże w górach? Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Ja pisze o kilka do 24h, więcej mnie nie bawi. Dlatego piszę, że podejścia są różne. Poza tym moje wrodzone bezgraniczne lenistwo mój sezon kończy pod koniec sierpnia-września a zaczyna w kwietniu :D. Quote Link to post Share on other sites
Yessabel Posted April 13, 2012 Report Share Posted April 13, 2012 W połowie strony 40 padło pytanie o sposób przenoszenia szpeju na dłuższych imprezach niż coniedzielne strzelanki 6h. Odpowiedź brzmi: plecak z doczepionym maskowaniem. Bo jest czymś dodatkowym, czego można się pozbyć. Bo można użyć plecaka o dowolnej pojemności. Zawartość i sposób pakowania plecaka na milsim jest wałkowany od zarania wmasgu w dziale milsimowym- nie ma co powtarzać, szczególnie w spamwątku. Ewentualnie można zacząć nowy wątek o szpeju milsimowo-snajperskim. Szczerze, ostatnio złapałam się na tym, że nie zauważam deszczu. Dopóki okulary nie są zachlapane, nie zwracam uwagi na mokre ubranie. To musi mieć coś wspólnego z dużym udziałem bagien w powierzchni poligonu Zielonka-Okuniew... :P Quote Link to post Share on other sites
VIPER-RT10 Posted April 13, 2012 Author Report Share Posted April 13, 2012 @Yessabel Myślę iż zdecydowanie mają z tym coś wspólnego owe bagna! :biggrin: @Dexter ale nie możesz tak podchodzić do sprawy bo są różni ludzie, czasem mają skłonności do nadmiernej przezorności lub po prostu lubią taszczyć ze sobą za dużo sprzętu. Czy to lans czy cokolwiek innego jak chcą to niech taszczą! Ja ich tam osobiście podziwiam bo sam tyle nie zabieram. Jak są takie sytuacje i tak długie scenariusze to robię pakunek który zostawiam gdzieś na polu walki w miejscu do którego mam tak samo daleko z każdego miejsca. Jednak częściej trzymam na respie. To zależy głównie od typu rozgrywki. Ja na milsimach zbytnio nie bywam. Camela mam 3L i bez niego nie wychodzę w słoneczne dni ;P Do tego batoniki dają rade. Ale ostatnio odkryłem iż suszone mięso tak samo zabija głód, nie chce się po nim tak pić jak po słodkim batonie no i można sobie nim "zabijać czas" bo takie przeżuwanie trochę zajmuje, mnie uprzyjemnia leżenie i zauważyłem, że nawet relaksuje! :maniak_luzik: Quote Link to post Share on other sites
KetjakPL Posted April 16, 2012 Report Share Posted April 16, 2012 (edited) Okej , chciałbym znać wasze zdanie - czy da się kupić dobry w stocku karabin snajperski do 1400zł (nie wliczając kosztów tuningowania ) ? Najlepiej gdyby nie był to żaden SWD . Przy okazji pytanie do Yessabel - jak czyścisz ghillie ? ja jak wracam ze strzelanki to całe nogawki mam w liściach i patykach , czyszczenie tego to mordęga . PS. Mam ghillie zwiadowcze - nie snajperskie . Edited April 16, 2012 by KetjakPL Quote Link to post Share on other sites
Voo-Doo Posted April 16, 2012 Report Share Posted April 16, 2012 VSR. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.