Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Leatherman Wingman


Recommended Posts

Od paru tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem multitoola Leatherman Wingman.

 

dscf11251.th.jpg

 

Jest to najtańszy "pełnowymiarowy" multitool tej firmy - można go kupić za ok. 130-140zł. Do tej samej, ekonomicznej lini należy też droższy o ok. 30zł Sidekick, różniący się od Wingmana paroma narzędziami (piłka zamiast nożyczek, mały nóż zamiast otwieracza paczek, kółko), oraz dołączanym do zestawu "pokrowcem" i karabińczykiem - nie posiada za to klipsa.

 

Toola dostajemy w estetycznym, zółto-czarnym opakowaniu, w środku znajdziemy głównego bohatera opakowanego w folię, naklejkę z nazwą firmy, oraz instrukcję obsługi z katalogiem. Niestety do Wingmana producent nie dołącza żadnego pokrowca - zakupiłem więc pokrowiec "premium" w wersji 4" (niestety trochę za duży na Wingmana)

 

dscf11731.th.jpg

 

Pierwsze wrażenia?

 

Cóż, to mój pierwszy tool, więc się rozumie, że pozytywne. :happy:

 

dscf11411.th.jpg dscf11391.th.jpg

 

No ale od zakupu trochę czasu minęło, więc po ochłonięciu mogę chyba w miarę obiektywnie opisać Wingmana.

 

Cóż my tu mamy?

-sprężynujące kombinerki

-gładko-ząbkowany nóż

-nożyczki

-śrubokręt płaski (duży)

-śrubokręt "krzyżak" (philips)

-pilnik/miarka

-otwieracz do puszek/kapsli

-przyrząd do otwierania paczek

 

-klips

 

 

Czas na wgłębienie się w szczegóły.

 

Nóż:

 

dscf11471.th.jpg

 

Wykonany ze stali 420HC (standard), dostępny z "zamkniętej" pozycji toola, posiada wycięcie na palec pomagające w otwieraniu jedną ręką. Samo ostrze jest dziwne, bo do połowy ząbkowane, a potem normalne, gładkie (perspektywa przyszłego ostrzenia napełnia mnie przerażeniem). Wygląda solidnie i agresywnie. Ostrze blokowane jest za pomocą linera. Cóż, stopień fabrycznego naostrzenia noża jest przeciętny - oczywiście tnie, i to bardzo miło - ale do takiego Victorinoxa się to nie umywa, oj nie. Zablokowane ostrze ma lekkie, ale irytujące luzy.

 

Ogólnie nóż jest doysć średnim punktem Wingmana.

 

 

Nożyczki:

 

dscf11521.th.jpg

 

Drugie z narzędzi dostępnych "z zewnątrz" toola, również blokowane linerem. W moim egzemplarzu liner nie zaskakiwał od razu i trzeba było dociskać nożyczki trochę mocniej, niż normalnie... Problem zmniejszył się po wykonanym z użyciem większej siły "rozruszaniu" narzędzia, a ustąpił całkowicie, gdy Wingman spadł mi na dywan z wysokości ok. 1,5m (tool przeżył to bez żadnych urazów). Jeśli chodzi o luzy po otwarciu i zablokowaniu narzędzia, to występują, ale w przeciwieństwie do noża są tak małe, że wręcz niezauważalne.

 

Nożyczki oczywiście posiadają sprężynkę (wygląda na to, że całkiem wytrzymałą - spory plus). Jeśli chodzi o użytkowanie, to są ostre, ale niezbyt precyzyjne - wina ich znacznej grubości i masywności. Można zapomnieć o obcinaniu paznokci (najczęstsze zastosowanie nożyczek w moim szwajcarskim scyzoryku :-P). Za to grubsze rzeczy w stylu kartonu tną bardzo przyjemnie.

 

 

Śrubokręt płaski:

 

dscf11551.th.jpg

 

Cóż tu dużo opisywać - śrubokręt, jak to każdy duży (7mm) śrubokręt. Dostęp do niego wymaga rozłożenia toola, wykonany jest bardzo starannie. Możnaby go użyć do podważania np puszek, ale osobiście nie używałbym wtedy bardzo dużej siły.

 

 

Śrubokręt "krzyżak":

 

Nie cierpię ich. Nie trzymają się tak, jak należy, wyskakują - co skutkuje najczęściej zdarciem wycięć w śrubkach (chińskich i radzieckich oczywiście).

 

Krzyżowy wkrętak Wingmana jest pierwszym działającym jak należy "philipsem", z jakim się spotkałem. Nie wypada ze śrubek (sam też oczywiście się nie zdziera), po prostu odkręca aż miło. Rozmiar też jest wręcz idealnie dobrany.

 

Rewelacja!

 

 

Otwieracz:

 

dscf11561.th.jpg

 

Ot, otwieracz. Puszki tnie bardzo ładnie, zdzierać kapsli za jego pomocą niestety nie próbowałem.

 

W dolnej części otwieracza znajduje się sciągacz izolacji. Nie mam praktycznie żadnego rozeznania w takich wynalazkach, ale ten wydaje się działać jak należy.

 

 

Pilnik/miarka:

 

dscf11581.th.jpg

 

Najbardziej krytykowane narzędzie wingmana. Osobiście nie rozumiem, dlaczego. Miarka to nic nadzwyczajnego, ale do drobnych zastosowań wystarcza. A jeśli chcemy mierzyć coś poważniejszego, to i tak robienie tego za pomocą linijki/suwmiarki jest oczywiste.

 

A pilnik? Cóż, jego wadą jest to, że można nim pracować tylko w jednym kierunku. Ale za to jest całkiem ostry i moim skromnym zdaniem o wystarczającym rozmiarze.

 

Otwieracz do paczek:

 

dscf11571.th.jpg

 

Fajne narzędzie do różnych zastosowań. Idealne do przecinania sznurków, plastrów i wszystkich tych rzeczy, w których istnieje ryzyko uszkodzenia siebie/kogoś "konwencjonalnym" nożem. W przeciwnym razie nie widzę sensu jego użycia.

 

 

A teraz mała, ale znacząca uwaga dotycząca trzech powyższych narzędzi - umieszczone są obok siebie tak ciasno, że otwierając jedno, automatycznie razem w nim wysuwają się pozostałe dwa. Jest to bardzo, ale to bardzo irytujące... O dziwo w przypadku wkrętaków ten problem nie występuje...

 

 

No i wreszcie najważniejszy element -

Szczypce uniwersalne:

 

dscf11671d.th.jpg

 

Trzeba przyznać, ze to najmocniejszy punkt Wingmana. Kombinerek (dzięki wbudowanej sprężynie) używa się bardzo przyjemnie; są dość precyzyjnie wykonane (warto nadmienić też, iż nie mają luzów). Do zgniatania twardszych rzeczy lepiej ich nie używać (to przecież nie SuperTool), ale we wszystkich zastsowaniach nie wymagających użycia bardzo dużej siły sprawdzą się bardzo dobrze.

 

 

dscf11601.th.jpg

 

Jeśli chodzi o resztę, tzn. całą "obudowę" - Wingman wykonany jest całkiem dobrze, gdy jest złożony obie połówki można lekko wyginać, ale nie jest to samoistny luz i nie irytuje. Po rozłożeniu wszystko trzyma się jak najbardziej stabilnie.

 

Na koniec niestety najsłąbszy element - klips. Trzyma całkiem OK, ale ma taaaakieee wieeeelkieee luuuuzyyy, że załamać się można...

 

 

Podsumowanie:

 

Wingman = Twój pierwszy multitool.

Osobiście nie widzę innej możliwości.

 

Posiadając wcześniej innego toola, Wingman najprawdopodobniej nie spełni naszych oczekiwań, z racji ubogości funkcji. Z tego powodu raczej nie zastępi też scyzoryka (nawet mało rozbudowanego, za to dobrego jakościowo), może za to bardzo dobrze go uzupełniać - w sytuacjach, w których scyzoryk nie wystarczy (czyli takich, w których potrzebujemy szczypiec) Wingman moim zdaniem sprawdzi się idealnie.

 

 

Mała dygresja airsoftowa - multitool jest rewelacyjnym narzędziem ułatwiającym życie maniakom. Tak prozaiczne, a jednocześnie wkurzające czynności, jak choćby i wyjmowanie pinów z g36 z użyciem multitoola stają się bułką z masłem. No i najważniejsze - ten lans...

 

 

1000 post ^^

Link to post
Share on other sites

Jest to najtańszy "pełnowymiarowy" multitool tej firmy - można go kupić za ok. 130-140zł. Do tej samej, ekonomicznej lini należy też droższy o ok. 30zł Sidekick, różniący się od Wingmana paroma narzędziami (piłka zamiast nożyczek, mały nóż zamiast otwieracza paczek, kółko), oraz dołączanym do zestawu "pokrowcem" i karabińczykiem - nie posiada za to klipsa.

Pomijając fakt, że tool nie może nic posiadać, a jedynie mieć, to bzdury piszesz. Oba toole mają klipsy.

 

Samo ostrze jest dziwne, bo do połowy ząbkowane, a potem normalne, gładkie (perspektywa przyszłego ostrzenia napełnia mnie przerażeniem).

Taki typ ostrza nie jest "dziwny" i nazywa się combo. W ostrzeniu tez nie jest szczególnie upierdliwy, o ile masz dobrą osełkę (np. TriAngle).

Link to post
Share on other sites

Jest do bani. Węgliki niszczą ostrze cieńszych kling, pręty tylko fine, krótkie i są tylko trójkątne (nie łezki) a do diamentów trzeba doświadczenia. Miałem, oddałem. Już lepiej polować na Turnboxa de luxe plus właśnie dogbone (konkretnie Tri seps z Gatco). Mi przynajmniej taki zestaw się sprawdza, uzupełniony o diamenty Smith's i z Lidla do napraw i X Gatco w teren (to zaś zamiennie z dogbone, w zależności od humoru).

Link to post
Share on other sites

Jest do bani.

Nie jest.

Węgliki niszczą ostrze cieńszych kling,

A kto normalny używa węglika?

pręty tylko fine, krótkie i są tylko trójkątne (nie łezki)

Niewiele krótsze od TriAngle, a i są w kształcie łezki. Tylko trójkątne ma TriAngle.

a do diamentów trzeba doświadczenia.

A do dogbone'a nie trzeba?

Miałem, oddałem.

Mam, używam, działa.

Już lepiej polować na Turnboxa de luxe plus właśnie dogbone (konkretnie Tri seps z Gatco). Mi przynajmniej taki zestaw się sprawdza, uzupełniony o diamenty Smith's i z Lidla do napraw i X Gatco w teren (to zaś zamiennie z dogbone, w zależności od humoru).

Ejże, do diamentów trzeba doświadczenia... :P

Link to post
Share on other sites

Skleroza widzisz...

Do serracji wklęsłej nie trzeba doświadczenia. Trochę cierpliwości i nie da się zepsuć.

Wyraźnie napisałem, że diamenty mam do napraw. Trochę doświadczenia mam.

Osobiście polecam Lansky Turnbox de lux (ale de luxe, ze względu na dwa zestawy kamieni, gdyby nie to wybrałbym Smith's jak Królik) i odpowiedni dogbone do serracji (mam taki http://www.specshop.pl/product_info.php?cPath=25_57&products_id=6614&name=Gatco_-_Oselka_Tri-Seps_-_60016 , różne promienie zaokrągleń idealnie pasują do serracji w Wave, niestety to jedna z droższych kości).

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...