Powała Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Mi podoba się ten stosunek głosów ankiety niemal 1:3 dla działania. Wczoraj bawiliśmy się w "Bitwę nad Bzurą", organizatorzy apelowali o jak najbardziej możliwą stylizację, a w szczególności rezygnację z kolimatorów, lunet, noktowizorów kamizelek kuloodpornych... Gdzie tam, "wołanie na puszczy", w pełnym słońcu kilku kolegów w "marpacie" i "desercie", z dumą paradowało z noktowizorami na hełmach, uginając się pod ciężarem kamizelek z wkładami balistycznymi. :maniak_jezyk: Na szczęście liczba "lansiarzy" odzwierciedlała w pełni wyniki głosowania. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 To nie lans, to pozerka. :teethh: My przynajmniej obrzucaliśmy się FB . :maniak_luzik: Jesli juz trzymamy sie definicji, to w zabawie. Bo z walka to ma to tyle wspolnego, co plastikowy helm z kuloodpornoscia. Tzw. problem pojawia się wtedy kiedy umiejętności/kondycja delikwenta pozostają w jaskrawej sprzeczności do ilości i "koszerności" gadżetów. Albo kiedy jego zachowanie nabiera cech surrealizmu i parodii Kuba, jakkolwiek zdania mamy czasami podobne to jednak jest to Twoj (lub dzielacego Twoje zdanie) problem. To jest zabawa o nieustalonych regulach, wiec kazda grupa sama ustala co jest wyznacznikiem dobrej zabawy i jakie sa zasady gry. organizatorzy apelowali o jak najbardziej możliwą stylizację (...) kilku kolegów w "marpacie" i "desercie", z dumą paradowało z noktowizorami na hełmach To nie ma nic wspolnego z lansem, to po prostu slabosc organizatorow - nie okazali konsekwencji i nie wyprosili z gry ludzi nie spelniajacych wymogow. Lansem bylaby pelna koszerna rekonstrukcja WP lub WH z odpowiednia replika. A przerostem lansu nad trescia w mysl definicji Kuby - zgaduje - gruby i nieruchawy "operator" Waffen SS obladowany i obszyty na weterana calej wojny (najlepiej z odznaczeniami za Stalingrad w 1939 roku). Prawda jest to, co pisze Kuba - lans to stan umyslu, a nie konkretnego sprzetu. Piszecie o tym, jak sie ubieracie do zabawy, a to zupelnie nie o to chodzi. Pomijajac niescislosc pytania w ankiecie (a co, jesli lans jest celem zabawy a zatem i dzialaniem? Czy wtedy stawiamy na lans, czy na dzialanie? ;) ) chodzi o stosunek do gry, a nie o to, co lubicie zalozyc zeby poczuc sie sexy dla swoich starszych/mlodszych kolegow. Quote Link to post Share on other sites
Regdorn Posted September 3, 2012 Author Report Share Posted September 3, 2012 Przypomnę, że ankieta jest luźną zabawą i ma charakter odrobinę prowokujący. Z kimkolwiek nie rozmawiałem o jej wynikach reakcja była jedna - szeroki uśmiech. Oczywiste jest, że poza skrajnymi przypadkami dysproporcji pomiędzy wyglądem, a sprawnością wiadomym jest, że podstawą/sensem naszej zabawy jest strzelanie czyli działanie. Natomiast być może nie dość jasno sformułowałem pytania, bo wystarczy popatrzyć na airsoftowców na jakiejkolwiek strzelance. Prawie każdy ma coś dla lansu, bezużytecznego (obiektywnie patrząc, bo subiektywnie wszystko jest niezbędne :icon_wink:), ale fajnego. O parciu przed obiektyw nie wspominając ;) Dlatego wszyscy, którzy się wyżej wypowiedzieli, że mają różne rzeczy dla samego wyglądu (ale jednak wybierają działanie) spełnili warunek odpowiedzi nr 1 :icon_wink: Wydaje mi się, że zabrakło trochę dystansu i poczucia humoru, albo faktycznie dominuje podejście "pro", co w gruncie rzeczy jest też budujące :icon_smile: Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Nie dominuje :icon_cool: . Dominuje raczej podejście "No co Ty, przecież to potrzebne, jak można strzelać bez saperki/ płyt balistycznych/ atrapy noktowizora/garnka na głowie" :D. W to miejsce można wstawić całkiem sporo rzeczy które widuje się na graczach podczas strzelanek. No, chyba, że strzelanka jest ze stylizacją czy rekonstrukcją, wtedy to czy tamto jest wymogiem gry. Ale na "jebance" to czysty lans. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 No, chyba, że strzelanka jest ze stylizacją czy rekonstrukcją, wtedy to czy tamto jest wymogiem gry. Ale na "jebance" to czysty lans. Od kiedy "jebanka" jest tozsama z "airsoftem"? Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Od kiedy "stylizacja" jest tożsama z "airsoftem"? Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Nie mam pojecia, niczego takiego nie sugeruje. Po prostu slowo "airsoft" oznacza system replika-zasady i kazdy uzywa go jak chce. Jebanka nie jest - na szczescie - jedyna czy podstawowa forma aktywnosci airsoftowej. Quote Link to post Share on other sites
Vender Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 (edited) Działanie było by w tedy kiedy biegalibyście w dresie, repliką, hicapem i ochroną oczu. Lansem jest noszenie "koszernych" kontraktowych lub kopi (Helikon itp.) mundurów. Jak na forum trafia zielony z pytaniem czy taka chińska kamizelka będzie ok to zlatują się zaraz nie lansujący się w cale użytkownicy chcący zaraz spalić nowego na stosie/polecając mu kupić szpej od Miwo/PSTG itp. (<-- lans). A tu nagle w temacie większość robi z siebie świętych, nie lansujących się graczy obwieszonych szpejem od Miwo/PSTG itp. ubranych w koszerne mundury itp. EDIT: Ja oczywiście stawiam na zdrowy lans Edited September 3, 2012 by Vender Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Na "osobogodzinę" przeliczając? To chyba jednak jest :D. Z resztą nawet imprezy airsoftowe "z sensem, celem i fabułą" :P nie koniecznie są połączone z okreslona stylizacją. Dlatego punktem wyjścia który ja przyjmuję jest w airsofcie "zrealizować cele przy maksymalizacji swojej skuteczności i minimalizacji ryzyka oraz wysiłku". I dlatego ja (podkreślam, to moja opinia) za lans traktuję wszystko co nie podnosi skuteczności a zwiększa np wysiłek lub ryzyko wykonywania "zadań/celów". Bieganie w desercie po lesie się do tego zalicza, bieganie w gorcku się do tego zalicza, obiwieszanie się bezużytecznym sprzetem sie do tego zalicza. Ładowanie do kamizelki płyt się do tego zalicza, taszczenie ze sobą 4000 kulek, 3l wody przy sobie, kamizelki w której nosi się głównie powietrze się do tego zalicza. Jeśli mamy strzelankę "stylizowaną" to stylizacja (czyli ten cały zbedny szpej) jest środkiem do realizacji celów przy czym celem po prostu jest też upodobnienie się do okreslonej jednostki albo coś takiego. Wtedy ten szpej lansem nie jest. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 Na "osobogodzinę" przeliczając? To chyba jednak jest Nie, trzymajac sie definicji zjawiska. Slowo "alkohol" (lub "picie alkoholu", bo z racji pochodzenia slowo "airsoft" nie jest zdefiniowany ani jako czasownik, ani jako rzeczownik) nie oznacza "pijanstwa", choc zazwyczaj z tym sie kojarzy. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 No więc, jeśli od tej strony na to patrzymy, to mamy środowisko pijaków z domieszką smakoszy. I istotonie, nie możemy postawić znaku równości między "alkohol" a "pijaństwo" bo są przecież smakosze. Ale jednak, w airsofcie, w skali ogólnej więcej na moje oko (kilkukrotnie więcej) "osobogodzin" przypada na jebanki. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted September 3, 2012 Report Share Posted September 3, 2012 (edited) Jesli juz trzymamy sie definicji, to w zabawie. Bo z walka to ma to tyle wspolnego, co plastikowy helm z kuloodpornoscia. Miałem na myśli "walkę na kulki", co w ww. kontekście wydaje się oczywiste. No więc, jeśli od tej strony na to patrzymy, to mamy środowisko pijaków z domieszką smakoszy. http://www.youtube.com/watch?v=Y0j4Iyx2hiY Chociaż niektóre wypowiedzi faktycznie nie sprawiają wrażenia pisanych na trzeźwo. Łopatologicznie. Póki ktoś używa sprzętu, który sprawia, że bawi mu się lepiej, to jego rzecz i kwestia podejścia do AS. Patologia zaczyna się wtedy kiedy zabawa w AS (strzelanie do siebie) staje się wtórna dla "szpanowania" sprzętem i/lub zaspokajania się aparatem. Czego ostatnio nie brakuje - komizmu przykład pierwszy z brzegu. Edited September 3, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Lansem jest noszenie rzeczy tylko po to by były. Stazy CAT, latarki i stroby ir w dzien, combat gauzy, nakolanniki na kostkach, atrapy mbitrów lub noktowizji. Saperka nie jest lansem jeśli się z niej korzysta. Hełm lub kask nie jest lansem, to ochrona głowy nie bardziej lanserska niż gogle.3/4 kamizelek zintegrowanych nie trzyma kształtu bez chociażby miękkich wkładów.Ogólnie lans jest wtedy gdyprawie nie ma cię w polu,nie jestes aktywnym graczem, ale i tak masz najwięcej fot bo fajnie wyglądasz dla fotopstryczka. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 To plastikowe wydmuszki przed czymkolwiek chronią prócz kulek, owadów (jeśli nie są zbyt duże) i gałązek? Lol. Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Protec ace chroni całkiem dobrze. Nie każdy chla , ćpa i pali faje na potęgę narzekając że stać go tylko na ścierwo z gunfajera za 30 pln. Wybacz Dex, ale jeśli jeszcze tego nie załapałeś to napisze Ci to. Nie każdy ma takie podejście do ersoftu jak Ty, niektórzy noszą więcej PONIEWAŻ jest im to potrzebne. Quote Link to post Share on other sites
Regdorn Posted September 4, 2012 Author Report Share Posted September 4, 2012 Hełm/kask w airsofcie co najwyżej w budynkach ma praktyczne uzasadnienie. Natomiast tak jak napisałem, są osoby, albo takie, które do tego dojrzewają, że chce się/może się wydać więcej na markowy lub po prostu real-steal szpej dla... frajdy, poznania go, nabrania z nim doświadczenia, sprawdzenia co to warte, gadżeciarstwa, rekonstrukcji. Mnie zawsze kręciło bardziej real-steal, a nie atrapy. Inna kwestia co jest rzeczywiście potrzebne w airsofcie, dlatego jak napisałem z ww. powodu w moim przypadku jest sporo lansu. Kilka razy wchodziłem do gry w samym mundurze, z repliką i magazynkami poupychanymi w kieszeniach... przeraziła mnie myśl, że to wystarczało... :icon_wink: Quote Link to post Share on other sites
KicpA Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Noszenie Stazy jest lansem? No w sumie nie jest użyteczna bo nie na każdej imprezie zdarzają się poważne wypadki. Idąc tym tokiem rozumowania to apteczka jest zbędnym lansem, w sumie zbędna... Pomijając że zdarzają się nawet wypadki kończące się śmiertelnie to w sumie po co nam sprzęt do opatrywania... zbędny lans... Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Kicpa nie o to mi chodziło, 3/4 osób nie wie jak zastosować stazę CAT, noszą to dla ozdoby ot tak jak moraleski czy inne magpóle. Wg mnie apteczka jest obowiązkowa,. Już kilka drobnych ran składałem , mnie też składano po ranach w ersofcie. Dlatego noszę 'extra extra' na wszelki wypadek. Tak jak napisałem wczesniej chodzi mi o rzeczy totalnie zbędne, które nosi się jak breloczki, a których nijak nie będziemy mogli zastosować. Quote Link to post Share on other sites
maniek98 Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 I działanie i lans :icon_lol: noszę potrzebny sprzęt ale mam na sb też kilka rzeczy zbędnych np.light stiki ,kajdanki jednorazowe itp uważam ze AIRSOFT to i lans i działanie Quote Link to post Share on other sites
SimonMedic Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Noszenie Stazy jest lansem? No w sumie nie jest użyteczna bo nie na każdej imprezie zdarzają się poważne wypadki. Jeśli wiemy, do czego służy CAT, to tak, noszenie jej na zabawy airsoftowe zdecydowanie jest lansem :) Quote Link to post Share on other sites
KicpA Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Spoko, dla ciebie może lans a dla mnie rzecz która może mieć duże zastosowanie w razie wypadku, wolę mieć coś co nic nie waży niż na gwałt robić prowizorkę. Jeden z moich kolegów już jest na drugim świecie właśnie po wypadku na "zabawie airsoftowej"... Quote Link to post Share on other sites
Hofferus Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 (edited) Kto grał z nami Wilkami wie że my działamy na innych zasadach, nie chodzi o lans tylko o to żeby wykonać powierzone nam zadania. Dlatego tępie wszelkie obiawy lansu w moim teamie Edited September 4, 2012 by Hofferus Quote Link to post Share on other sites
fusi Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Moim zdaniem lepiej jest dobrze działać zamiast "świecić" szpejem. Niektórzy są oszpejowani porządnie od stóp do głow, kontrakty i inne pierdoły, a większość rzeczy nie potrafią lub nie mają potrzeby wykorzystywać. Nie neguję od razu kogoś kto nosi na sobie jakąś tam kamizelkę z wkładami jeśli uważa to za słuszne ale ja wole mieć przy sobie tylko te najpotrzebniejsze rzeczy i tyle wystarcza. :D Quote Link to post Share on other sites
Śliwa Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Ja noszę wkłady, bo jest to dla mnie wygodniejsze ;) Co do reszty... idąc tym tokiem myślenia jak niektórzy tutaj, można by dojść do wniosku, że hełm jest niezbędny, bo w razie czego może robić za miskę na posiłek... Lans jak dla mnie jest wtedy kiedy: umiejętności gracza < koszt i wygląd szpeju > jego przydatność. Quote Link to post Share on other sites
fusi Posted September 4, 2012 Report Share Posted September 4, 2012 Śliwa wyjaśnił chyba o co chodzi wszystkim zwolennikom rzeczy przydatnych. :D Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.