Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Pytania odnośnie Corcoranów


Recommended Posts

To jak juz mowimy o Service Boots. To temat jest tak ogromny że zasługuje na osobny dział.

 

Historian praktycznie i te o których wspomniałeś i Roughtouty to Service Boots vel Service Shoes.

 

Zacznijmy może od podziału na 3 typy butów:

-Shoes, Service, Composition Sole (captoes)

-Shoes, Service, Reverse Upper (roughouts) od Normandii do końca wojny.

-Boots, Service, Combat (double buckles) po Normandii do końca wojny.

 

Z tego co się dokopałem To mamy w zasadzie 4 typy butów na okres drugowojenny.

 

1. Type II (aka, "Service Shoes", or "Shoes, Service, Composition Sole") przez schludny wygląd popularne były na przepuistkach w Angliigdy gdy weszły juz do użytku roughtouty. Predzej to było podstawowy but , z czasem jest ich coraz mniej w boju.

feature2.png

 

 

 

2. Type IIIa (aka, "Captoe Roughouts", or "Shoes, Service, Reverse Upper"). Pierwsza wersja butów produkowane od 1/30/1943 do 5/21/43.

post-8270-1271016584.jpg

 

I teraz najlepsze, na zdjęciach z Normandii widać ewidentnie że GI's mają buty z dodatkowym przeszyciem na czubku. Co często błędnie jest brane za Service Shoes 2 typu, gdy faktycznie mogą to być własnie pierwszej werscji 3 typu. Poządnie wypastowane Roughtouty ciemnieją do koloru porównywalnego z naturalnym kolorem typu 2go.

 

Na zdjeciu po lewo typ 2 na prawo typ 3 wersja A

PICT3924.JPG

 

 

 

3. Type IIIb (aka, "Roughouts", or "Shoes, Service, Reverse Upper") najpopularniejszy rodzaj produkowany 6/30/1943 do 5/15/45 Te buty są również dobre na Normandię.

 

Roughouts.jpg

 

 

Dorzucę jeszcze cytatem po którym można wnioskować że starano się na prędko wymienić typ 2 na typ 3 : "Samples of improved shoes had been developed earlier by the OQMG, and these were submitted to the Chief of Staff on 5 February (1943). A decision was reached to change production as soon as possible from the Type II service shoe to a new Type III shoe. The latter was to be made with flesh-out upper leather and a full rubber sole and heel, which, with the scarcity of rubber, was later changed to reclaimed and then to synthetic rubber. The use of flesh-out Army retan had been decided on because it was more durable, it absorbed dubbing more readily, thereby increasing the qualities of flexibility and waterproofing, and it was more comfortable in the breaking-in stage than grain-out leather."

 

Do tego jeszcze dochodzą inne różnice w butach 3 typu ale to jest temat rzeka.

 

4. Combat Boot (aka, "Double Buckles", or "Boots, Service, Combat") Po Normandii miały zastąpić Corcorany u spadaków i Service Shoes u piechoty (tak jak mundur m43 miał zastąpić wcześniejsze sorty). Niestety przez braki w zaopatrzeniu w końcoiwym okresie wojny zrobił się straszny mix mundurowy, starych sortów z sortami m43.

L3-19-13%20%2842%29.JPG

il_570xN.272948039.jpg

Edited by mjr_nicpon
Link to post
Share on other sites

Majorze,

Dzięki za wyjaśnienia. Zgodnie z nimi i z innymi informacjami buty "zamszowe", czyli reverse upper lub roughouts, były wprowadzane szybko po wprowadzeniu wojsk USA na europejski teatr działań wojennych i były używane przez wojska inwazyje w '44 roku.

Jestem zaskoczony istnieniem butów reverse upper z przyszytym czubkiem. Nie widziałem ich nigdzie na stronach rekonstruktorów, w serwisach aukcyjnych i w sklepach oferujących reprodukcje.

Czytałem, że żołnierze razem z wyfasowaniem butów roughout, dostawali dwie puszki pasty i mieli je zużyć natychmiast tak, żeby "zamszowe" buty świeciły się jak, za przeproszeniem, psu jajca. Było to zgodne z pomysłem konstruktorów butów z mizdrą na wierzch. Takie buty miały być bardziej podatne na wchłanianie impregnatów i środków hydrofobowych, niż buty ze skóry licowej. Wszystkie inne armie (kwatermistrziszostwo) uważały, że skóra ze strony licowej na zewnątrz, jest bardziej wodoodporna ze swojej natury mimo, źe pasta do butów pozostaje na jej powierzchni i nie jest wchłaniana do wewnątrz.

 

Wydaje mi się, że na imprezach rekonstrukcyjnych i ash wielu uczestników stara się utrzymać "zamszową" powierzchnię butów jak najdłużej, żeby pokazać, jaki to jest typ butów. Pewnie nie przeszkadza im to, że buty nie są wodoodporne, bo czas akcji trwający 2-3 godziny nie ma wpływu na komfort uczestnika.

 

Link to post
Share on other sites

Dzięki Historian, no niestety i tym razem po łebkach poleciałem, bo już nawet nie chciałem wspominać o Sycylii. Wtedy musiał bym wspomnieć również o tym że wiosną 44 widuje się tam nawet Dubel Buckle.

No i również pominąłem w temacie roughtoutów to w czym mnie wyręczył Cortes. Również mam takie informacje co do ich zastosowania i tłumaczenia dla czego skóra w nich jest na opak.

Materiał na temat roughoutów z przyszytym czubkiem ( zwanym Captoe) znalazłem na bardzo pomocnej w wielu przypadkach , stronie 90th ID http://www.90thidpg....outs/index.html oraz http://www.usww2uniforms.com/9-6F.html

Zdarza się że rekonstruktorzy nawet mogą nie wiedzieć o ich istnieniu, sam pytając o te buty napotykałem czasem zaskoczenie. Niestety ale przejrzałem za tymi butami chyba wszystkie popularne sklepy i niestety nie ma. A szkoda bo ewidentnie je widać na zdjęciach, fakt że nie występowały w sporych ilościach ale jednak to ciekawy fant.

 

Co do niepastowania, to w świadku rekonstruktorów już jest to piętnowane. Ludzie w końcu się u nas nauczyli że taki niewypastowany but jest nie koszerny i w dodatku niepraktyczny. W ash może nie wszyscy użytkownicy mają świadomość jak te buty powinny wyglądać i że te parę "kilo" pasty/tłuszczu nada im uroku.

Edited by mjr_nicpon
Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...
  • 11 months later...

Nie próbowałem ich sam, ale zastanawiając się nad kupnem corcoranów znalazłem gdzieś info, że to shit. Kupiłem więc polskie brązowe skoczki z opinaczami na allegro za 160-170zł, które miały robić za M43. U mnie się to sprawdziło. A na corcorany zbierałem jeszcze przez ponad rok a udało mi się dorwać używki w cenie 400zł.

Link to post
Share on other sites
  • 3 months later...

Udało mi się dorwać corcorany, niestety z rzemieniami w stanie agonalnym (dobra, przesadzam, same rzemienie źle nie wyglądają, nie są nawet pociemniałe, tylko po prostu kosmicznie stwardniały). myślę czy kupic nowe rzemienie, czy kombinować z tymi. macie jakieś pomysły na:

- sprawienie, by nie był twarde?

- nie rozerwały się przy zaciąganiu sznurowadeł?

 

i najważniejsza sprawa - zawiązałem je na ladder-type, ale nie dało się tego wtedy założyć w czasie krótszym niż 10 minut, dziewczyna mnie prawie zabiła. Czy jest jakieś wiazanie bądź sposób, by te buty można było szybko założyć/zdjąć?

Edited by Lesio
Link to post
Share on other sites

Sposobu na szybkie zakładanie nie znam ale ściągam dosyć swobodnie. Luzuję rzemienie aż do stopy i bez problemu ściągam but ze stopy.

Co do samych rzemieni - możesz użyć wosku do butów. Mają właściwości zmiękczające skórę więc powinny pomóc. Nie wiem jak mocne są Twoje ale kiedyś kupiłem rzemienie z Para...22 oraz z któregoś ze sklepów na Wyspach. Okazało się, że w krótkim czasie te zagraniczne się pozrywały jak papier, a te, które miały służyć za troki, sprawdziły się i mam je już 2 lata. Jedyny mankament jest taki, że ze sklepu dostajesz bardzo jasne i ni jak nie wyglądają na Corcoranach. Jednakże przepastowałem je kilka razy i po kilku spotkaniach nabrały koszernego wyglądu. No i są bardzo mocne.

Link to post
Share on other sites

Rzemienie kupisz na http://www.pracowniaodlewnicza.pl

 

Nie stosuj do skóry oleju lnianego. Olej lniany w połączeniu z tlenem polimeryzuje i twardnieje. Dlatego stosowany jest do konserwacji drewna. Do skóry używaj wosku do skóry, specjalnego tłuszczu do skóry (CCC), oleju parafinowego (z apteki) i pasty do butów.

 

o, no to tłumaczy, dlaczego były one tak twarde...

Link to post
Share on other sites
  • 2 years later...

Odświeżam.

Kupiłem kopie Corocranów skoczków QMI z paragrafu. Jak polecacie je dopieścić aby przypominały bardziej oryginały. Zdaje się, że powinny być bardziej "czerwone" , zapastować je jakąś kolorową pastą, jaką polecacie ? Rozumiem, że natłuszczanie pastą wystarcza i nie trzeba impregnować nowoczesnym sprayem?

Edited by 3kor
Link to post
Share on other sites

W oryginałach pojechałem na Słowację w pochmurny i dżdżysty dzień i jeszcze nie dotarłem do parkingu idąc poprzez trawę wysokości kostki i już mi bulgotało. Myślałem też, że buty wytrzymają - przecież są z górnej półki - jakże się myliłem...

Używam wosku do impregnacji. Oddzielnie pasta w odpowiednim kolorze. Zawsze po dużych imprezach ( jak ta w Afryce ) oczyszczam z piachu ewentualnie błota, potem wosk. Im bardziej zjechane buty zwłaszcza na czubkach i piętach tym wosku będzie trzeba więcej nakładać. Zobaczysz jak to wygląda w praktyce - nakładasz wosk, a na następny dzień but w tym miejscu ( obtartym ) jest suchy, reszta skóry tłuszcz trzyma. Wówczas dobrze jest nałożyć kolejny raz wosk, tak długo aż przestanie 'pić'. Potem kolej na pastę. Moje buty tyram w polu ile się da, nie oszczędzam ich ale po powrocie do domu poświęcam im trochę czasu. Oddają mi się dobrym stanem, a mam je już 5 lat.

Edited by Matt Baker
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...