Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

FALKENHORST 27-29.03.15 Dolny Śląsk | PATRONAT WMASG.pl


Recommended Posts

Co to za podejście?

Gdyby odwaołali to psim obowiązkiem jest oddać całość a koszty to ich strata. Muszą sobie je sami pokryć. Takie ryzko biznesowe.

To była impreza komercyjna a nie kolezeńska.

 

Myślę, że po dużej imprezie priorytetem jest zamknięcie jej, posprzątanie po niej i powrót z niej, a nie aktualizacja statusów na fejsiku czy gdziekolwiek. Może dałbyś ludziom troszkę więcej czasu, niż 2 godziny?

Takiemu specjaliście od aplikacji mobilnych i marketingu w internecie wystarczy sekunda.

 

Tak poza tym to impreza raczej zakończyła się wczoraj, ze względu na "zmniejszenie się liczby uczestników"

 

Wierzysz, ze Pan w białych spodniach chodzi tam i sprząta?

Edited by x54
Link to post
Share on other sites
  • Replies 373
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zgadzam się że powinien całą kasę oddać w wypadku odwołania, ale i tak bardziej honorowo było by odwołac i oddać 95% siana i każdemu na swój koszt wysłać naszywkę i inne gadźety (bo te zamówione wcześniej musiały być), niż taką lipę odstawić.

Edited by chichot
Link to post
Share on other sites

Bilet za 200zł - tylko po co? Do czego upoważniający?

bilet

1. «kartonik z odpowiednim nadrukiem, uprawniający posiadacza do wejścia gdzieś lub do określonej usługi»

2. daw. «kartka z krótką wiadomością i podpisem osoby ją przekazującej lub z nadrukiem imienia i nazwiska»

 

Chyba, że chodziło o karteczkę z nazwiskiem za 200zł. Powinni rozdawać.

Edited by x54
Link to post
Share on other sites

Co to za podejście?

Gdyby odwaołali to psim obowiązkiem jest oddać całość a koszty to ich strata. Muszą sobie je sami pokryć. Takie ryzko biznesowe.

To była impreza komercyjna a nie kolezeńska.

 

 

Takiemu specjaliście od aplikacji mobilnych i marketingu w internecie wystarczy sekunda.

 

Tak poza tym to impreza raczej zakończyła się wczoraj, ze względu na "zmniejszenie się liczby uczestników"

 

Wierzysz, ze Pan w białych spodniach chodzi tam i sprząta?

 

czas na kasowanie komentarzy na swoim profilu miał hahaha

Link to post
Share on other sites

"Z opisanych definicji wynika, że imprezy, które nie są sportowe lub artystyczno-rozrywkowe (np. masowe imprezy religijne, społeczne) nie są imprezami masowymi, nawet jeżeli uczestniczy w nich bardzo dużo osób.

Poza tym, że uznanie imprezy za masową zależy od jej charakteru, to jej „masowość” zależy oczywiście od liczby uczestników:

Impreza artystyczno-rozrywkowa jest imprezą masową, jeżeli liczba miejsc dla uczestników wynosi nie mniej niż 1000 na stadionie lub terenie otwartym oraz 500 w hali sportowej lub w innym budynku.

W wypadku imprez sportowych liczba miejsc wynosi nie mniej niż 1000 na stadionie lub innym terenie otwartym oraz 300 w hali lub innym budynku.

Z uwagi na szczególne zasady organizacji i zapewnienia bezpieczeństwa wśród imprez masowych wyodrębnia się też mecze piłki nożnej, podczas których liczba miejsc udostępnionych przez organizatorów widzom wynosi nie mniej niż 1000."

 

Ergo do imprezy masowej Wam brakuje 700 osób, ale komercyjna na 100% była.

Teraz powinniście się upomnieć o rachunki uproszczone, lub f.vat. które organizator powinien wręczyć (umożliwić odbiór - bo nikt nie każe Wam zbierać makulatury) przy rejestracji lub przesłać mailem KAŻDEMU KTO WPŁACIŁ mailem/pocztą. Jeśli nie, to "najwredniejsza instytucja RP" czyli Urząd Skarbowy pozamiata takimi karami że koniec! Wystarczy podpisać się "życzliwy".

Uprzedzę pytania: tak, zawsze wystawiam rachunki dla każdego kto wpłaca mi wpisowe na konto i są one do odbioru przy rejestracji na każdej imprezie.

Edited by chichot
Link to post
Share on other sites

Cała impreza to zwyczajne oszustwo. Najgorsze ,że na skale europejską.

Już pogodziłem sie z tym niestety ,że moja ekipa i ja straciliśmy kase bo po prostu daliśmy sie oszukac złodziejowi , troche moja wina i będę o tym pamiętać na przyszłość, teraz tylko pragne zemsty na tym złodzieju i jakis konsekwencji.

To wszystko było oszustwem , nie zgadzało się nic co było napisane na stronie, co więcej nawet sie nikt nie starał aby było lepiej. Cała gra z założenia miała raczej nie wypalić bo jak można obiecywać pojazdy (SKOTy , czolgi jeppy i Bog wie co jescze ) kiedy na mapie działań była tylko jedna marna droga po której mogły by jeździć .

Oczywiście się coś tam działo podczas gry bo wrzucając 300 osób nastawionych na milsima do lasu 2km na 2km to musialo coś być.

Wiecie co jest najgorsze? Dla mnie osobiscie, co było najgorsze. Dostałem do przydziału ekipe 4 Słowaków. Wiecie jak mi było wstyd? Cały czas z nimi gadałem , ze to dopiero początek, ze będzie lepiej, ze to tak zawsze , ale po czasie każdy przestał w to wierzyć i gadaliśmy o tym jawnie, że ten "milsim" to kpina. W Sobote miałem tylko jedno zadanie, juz dupa z nami ale próbowałem im zapewnić troche rozrywki, sami sobie zaczęliśmy układac zadania, ale ile można? od 8 rano do 13 trochę sie na sile postrzelaliśmy bo wroga było co raz mniej , wszyscy sie zawijali do domu, o 15 żeby kogos spotkac w lesie to juz by był cud więc sami tez zeszliśmy z pola i zaczęliśmy sie pakować do domu. Zapraszaliśmy Słowaków na inne imprezy w Polsce , że na prawdę są fajne ale nie wiem czy już kiedykolwiek przyjadą.

Ogólnie sztab Galdanii też był o kant fiuta rozbić więc jak słysze ,teskty ,że ludzie ze sztabu sie starali aby było lepiej to mnie krew zalewa. ( NIE MÓWIE TU O TANGAU). To co odwalali to była masakra.

Edited by Jodek
Link to post
Share on other sites

Nie byłem uczestnikiem tej imprezy (i na szczęście nikt ze znajomych też tam nie był) ale chciałbym dodać swoje 2 złote.

 

Od początku przeczuwałem, że to będzie lipa- szczególnie, gdy dowiedziałem się, kto to organizuje. Byłem tylko raz na strzelance organizowanej przez Cienie, gdzie na czele stał Bernard czy jak mu tam. Szczerze ? Moja tankowa noga długo tam nie postanie. Ludzie jak ludzie - wiadomo, wszędzie znajdzie się ktoś, kto Cię wku...rzy. Organizator ? Miał wszystko tak głęboko, że nawet weterynarz by nie sięgnął.

 

Była to strzelanka Tora Bora 2. Wpisowe - 15 zł, ok, nie tak dużo. Co dostaliśmy w cenie ? Masę spiny ze strony 'innych uczestników'. Organizatorowi nawet nie chciało się zabezpieczyć niebezpiecznych miejsc, a każdy przyzna, że to podstawa (bezpieczeństwo najważniejsze). Nie będę się dalej rozpisywał na temat tej strzelanki - sporo można przeczytać w necie i swoje wywnioskować.

 

Wspominam o tym dlatego, że skoro się płaci, to się wymaga. Widzę sporą różnicę między 15 a 200 zł. Właśnie przez to tym bardziej współczuję ludziom, biorącym udział w tej 'grze'.

Szkoda mi też innych organizacji biorących w tym udział - np Specshopowi. Przez kilku ludzi mogą sobie spaprać opinię (chociaż mam wielką nadzieję, że się tak nie stanie).

 

Bernard w mojej opinii zachował się niewłaściwie. Moim zdaniem należy go ukarać. Jeśli byłby jakiś sposób, w który mógłbym pomóc, to priv.

Wspieram Was i mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni.

 

Pozdrawiam.

 

Rozumiem emocje, ale pewnych określeń lepiej nie używać publicznie. Buniek92

Edited by Buniek92
Link to post
Share on other sites

Kilka suchych info ode mnie.

1. Bernard kasował 50 PLN od osoby za spanie, dowiedzielismy sie ze ugadane mial za 25 PLN, my niezapisani bez niego podjechalismy i mozna bylo si eprzespac za 30 PLN

2. Kobieta od cateringu też sie czuje oszukana

3. Akcja ze koles mial w pokoju 3 miejsca i nie chciał prznocowac Litwinów była nie do ogarniecia, bie bo maja sprzet niezbedny do organizacji imrezy ( czytaj czarny strecz ) i sie bali .......

Link to post
Share on other sites

tjaaaa

przyjechaliśmy teamem z wawy w 5 osób już w czwartek. Zero orgów, zero jakiegokolwiek "ogarnięcia".

Sztab Galdani na siłę głupiożartujący. Mało profesjonalni. Mam wrażenie, że org chciał ich wrobi w swoją robotę. Nie wiem jakie były ustalenia między nimi. Owocem był totalny bezwład. Sztab zasłaniał się że to nie oni są orgami, ale np kilkakrotnie przesuwali nam miejsce na obozowisko. A deszcz ciągle padał...

Ja wiem że milsim (nie mylić z milf-sim:) ma swoje prawa. Ale to było skrajne przegięcie: special force Galdani w sile 17 ludków i naprędce zwerbowanym d-cą kompanii miał działać jako QRF. w praktyce dostaliśmy zadanie opanowania miasta (czarna folia między drzewkami) na zupełnie nieistotnym zadupiu. I tak przez kilkanaście godzi tam sterczeliśmy. QRF? Żenada i tyle.

O 20 wróciliśmy, "catering" już się zwinął... Przez cały dzień (piątek) nie widzieliśmy wroga i nawet na radiu odnosiliśmy wrażenie, że nic się nie dzieje! Sztab nadawał to samo: przyjąłem, czekać...

 

Rozmawiałem z Panem Bernardem. Wyglądał alb no na zmęczonego albo na skacowanego. Jakiś taki nieobecny. Obiecał publicznie (było nas podczas konfrontacji jakieś 7-8 osób) że jawnie rozliczy koszty i zaproponuje rekompensatę. Śmierdzi to na kilometr.

Link to post
Share on other sites

Przyjechaliśmy z Przemyśla / Jarosławia w 6 osób - w sumie w 15 ze środowiska - nie będę się już wypowiadał o oczywistych i wcześniej wypowiedzianych kwestiach, ale mam takie przemyślenie, że w podanym przez organizatorów terenie - który posiadał jedną drogę asfaltową i jedną szutrową w dodatku nie był duży nie sprawdziły by się quady nie wspominając o pojazdach ciężkich które były reklamowane przez organizatora - ponadto z racji bliskości kopalni i natężonemu ruchowi ciężarówek chodzenie główną drogą zwłaszcza w porze nocnej było opatrzone pewnym ryzykiem o stawianiu na niej jakiegoś cięższego sprzętu nie ma nawet mowy poza tym użycie takiego raczej wyklucza projekt "natura 2000" o działaniu którego informowała ładna niemała czerwona tablica.

Ponadto w miejscu gdzie znajdowała się baza galdani - jak ustaliłem z miejscowymi jeszcze dwa tygodnie temu rosło sporo drzew i krzewów - teraz teren jest przygotowywany pod budowę domów jednorodzinnych - zgodnie z tym co stwierdzili miejscowi - mieliśmy szczęście. bo wcześniej nie dało by się tam postawić namiotów w jakim takim porządku.

Kwestia trzecia niby poruszana - miejsca parkingowe - przy założeniu że ma być 400 osób trzeba się liczyć z koniecznością zaparkowania co najmniej 100 samochodów - a pewnie trochę więcej - nie było by możliwości nawet przy dobrej pogodnie postawić ich wszystkich pod lasem - nawet gdy droga nie był by błotnym bagnem a teren nie był wycięty- stawianie ich przy drodze było ryzykowne ze względu na ciężarówki z kopalni - (raz, że to niebezpieczne dla ludzi kręcących się w około aut a dwa że beleton aut na 200 metrów który właściwie wyłączył jeden pas z ruchu utrudnił drogę miejscowym którzy chcą wyprzedzić i boją się iść z rzeczonymi ciężarówkami na czołowe). Wydaje mi się, że nikt nie przewidział miejsca do parkowania w ogóle.

A z tych trzech przemyśleń rodzi mi się konkluzja że impreza od samego początku miała się nie udać - nie dano jej szans na sukces - i był to zwykły skok na kasę. W dodatku tak zrobiony że ciężko przy braku dobrej woli organizatora odzyskać będzie cokolwiek, bo nawet jeśli te pieniądze trafiły do B w całości to za zorganizowanie odpowiada Sp. z o.o. i nawet pozytywny wynik sporu zbiorowego nie daje żadnej pewności na odzyskanie czegokolwiek od podmiotu który może wtedy już nic nie mieć - a odpowiada on sam - udziałowcy nie podlegają odpowiedzialności majątkowej i nikt nie zaspokoi swojego długu z majątku prezesa.

Intryguje mnie na jakiej zasadzie działa patronat który nad imprezą rozciągną portal WMASG - i jak admistratorzy tegoż portalu decydują czy go przyznać czy też nie...

Link to post
Share on other sites

Mam 3gb filmów(4 pliki) niestety nagrywane w pionie. Nie znam się za bardzo na obróbce tego(chciałbym wyprostować obraz i zmniejszyć rozmiar przed wrzuceniem na YT). Zna ktoś prosty darmowy program do obróbki video?

Kolega ode mnie z ekipy ma całość w 1 kawałku, ale póki co chyba jeszcze odpoczywa po Fake Horście

 

Jeśli chodzi o impreze to NIC nie działo co miało działać. Ot wpuścimy chłopów do lasu i wszystko. Jestem mocno sfrustrowany, bo specjalnie żeby pojechać na to gówno odszedłem miesiąc wcześniej z roboty. Boję sie, że skurw...czybykom sie upiecze, ale czekamy 3 dni które im daliśmy...

Może nie powinienem tego pisać, ale teraz bardzo żałuję że nie skuliśmy im mordy na miejscu.

Link to post
Share on other sites

Emocje już opadły. Pora na kilka faktów. Ubolewam nad tym, że ta impreza się nie udała, ponieważ liczyłem na cykliczną imprezę w moich rodzinnych stronach (jestem ze Złotoryi) gdzie zaczynałem przygodę z airsoftem.

 

Zaangażowałem się w ten zlot. Z ekipą uważaliśmy, że będzie ciekawym wstępem, aby „liznąć” temat milsima (nie typowego, ale właśnie wiele jego elementów) sami preferujemy grę, gdzie więcej się chodzi i szuka niż strzela. No właśnie… szuka się i znajduje. Zgłosiliśmy się do zwiadu i taka rola była nas w operacji. Nasz sztab robił wielką robotę, ponieważ sprawił, że ta wielka kupa gó… nie śmierdziała.

Zadania dla nas były dostosowane do pełnionej funkcji. Iść za linie wroga, nie dać się wykryć, zbadać, zdać raport. Nie wspomnę już o nocnej akcji czy przygotowaniu samego sztabu – wydruk map na poczekaniu, pełna radiostacja – uzupełnili nam radio na miejsce naszego wadliwego sprzętu, bez obaw, bez pretensji.

 

Sami gracze – wielki szacunek Panie i Panowie. To Wy robiliście fajną atmosferę, każdy grał uczciwie, każdy się wczuwał, każdy chciał by inni się dobrze bawili pomimo całej tej aury.

Żałuję, ponieważ bardzo się zaangażowałem w ten zlot. Wszystkie grafiki – flagi stron i część grafiki naszywek były mojego autorstwa (dziękuję wszystkim za głosy ;) ) Tutaj organizator obiecał dodatkową pirotechnikę w formie nagrody. Miały być granaty miotane – były dymy, nie istotne ale były.

Ogólnie miałem pisać uwagi do organizatora osobiście na prywatnej wiadomości i większość uwag tak przedstawię, ponieważ byłby tutaj post z cyklu „wall of text”, a też nie o to chodzi. Jedna uwaga – jak już coś obiecujecie to zadbajcie o to wcześniej.

 

Naszywki czy świece dymne były zamawiane na adres moich rodziców, aby zdążyły przyjść na zlot i być w Waszym posiadaniu. Jeszcze w piątek o 11 mój brat musiał tą paczkę odebrać od kuriera, zamiast na spokojnie rejestrować się na terenie gry.

 

Co do terenu, dumny jestem z regionu, że spodobał się takiej ilości graczy i liczę na to, że jakiś doświadczony i sprawdzony organizator MILSIM się tym terenem zainteresuje, ponieważ ma ogromny potencjał i można go było lepiej wykorzystać.

 

Sami z bratem chodziliśmy często po tym terenie, wysyłaliśmy zdjęcia i informacje jak wygląda teren, gdzie są tereny niebezpieczne i z własnej woli wysyłaliśmy je organizatorom, liczyliśmy, że impreza na stałe zagości w kalendarzu imprez. Lokalny patriotyzm sprawił, że zacytuję „kupiłem najdroższą naszywkę w życiu”.

 

Co do wyglądu miast. Po znalezieniu jednego z nich w punkcie J. przez 15 minut zastanawialiśmy się czy to obiekt gry czy akt wandalizmu. Na szczęście udało nam się poprawnie to określić – taka rada dla organizatorów, nikt nie oczekiwał domków rodem ze szwedzkiego marketu, ale wystarczyło streczem owinąć drzewo do ziemi, aby powstała ściana… również można było wyciąć drzwi do środka, postawić tabliczkę z nazwą miasta – koszt niewielki wystarczyło do listewki przybić takerem wydrukowaną i zalaminowaną kartkę – a na pewno nie było by wątpliwości czy to miasto.

 

Podsumowując. Dziękuję WSZYSTKIM grającym za wspólne spędzenie czasu. Sztabowi za podejście godne naśladowania, pani z kateringu za ciepły posiłek i kawę pomimo, że nie otrzymałem talonu. Za spotkanie znajomych twarzy i za nowe znajomości.

 

PS nie sądzę, że nadleśnictwo na ostatnią chwilę poinformowało organizatorów, że pojazdy są zabronione w lesie. Wystarczyło ten element zastąpić innym, na przykład wodą pitną, kilogramami kiełbasy i wspólnym ogniskiem integracyjnym dla wszystkich uczestników.

Link to post
Share on other sites

PS nie sądzę, że nadleśnictwo na ostatnią chwilę poinformowało organizatorów, że pojazdy są zabronione w lesie. Wystarczyło ten element zastąpić innym, na przykład wodą pitną, kilogramami kiełbasy i wspólnym ogniskiem integracyjnym dla wszystkich uczestników.

One są zabronione z mocy prawa. Można korzystać jak się wywalczy pozwolenie od Nadleśnictwa.

Z tego co wiem nikt nie załatwial żadnych zgód na wykorzystanie pojazdów na lesnych drogach a tym bardziej pirotechniki. Zreszta i tak by nie dostał.

Nadleśnictwu tak samo jak Urzedowi Powiatowemu wysłano pismo oznajmujące, że coś takiego jak Falkenhorst się odbędzie+ pytanie gidze tu są jakies noclegi?

Bez zgody Powiatu wykorzystano jego herb na stronie Falkenhorst.eu. Rada Powiatu podejmuje uchwały dopuszczające takie użycie o których można przeczytać w Biuletynie Informacji Publicznej. Takiej informacji nie ma.

To wiem z relacji leśników i urzędników.Może po ich relacji coś się zmieniło ale wątpię.

Link to post
Share on other sites

Może Panowie z ekipy, w której był producent naszywek (wybaczcie, że tak opisowo, ale nie znam ksywek, ani nazwy firmy), którzy zostali z organizatorami na słowo już po tym jak skończyliśmy rozmawiać grupą i nagrywać, dowiedzieli się czegoś więcej? Was też próbował przekupić :D?

Link to post
Share on other sites

Uściślając - producentem naszywek jest firma Combat ID. Ja byłem tylko twórcą większości grafik na prośbę organizatora. Paczka była wysłana na nasz adres, aby doszła na czas. Na zlocie została dostarczona w ręce organizatora. Nic więcej o samym procesie zamawiania, ceny i jakości naszywek nie wiem ;)

 

Co do przekupowania - nie została mi złożona taka propozycja, ale jestem ciekawy na czym polegało to "przekupienie" jakieś szersze info można prosić?

Link to post
Share on other sites

Raczej wykorzystać...

 

Z tego co czytam to strażacy mieli być karetką za jedzenie którego nie dostali.

Ludzi naciągano na darmową pracę w zamian za "wejściówki na imprezę" która nic nie był warta...

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...