Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Konflikt ukraiński 2014 - komentarze, analizy, prognozy


Recommended Posts

A ponieważ natura nie znosi próżni, kacapy dalej pompują sprzęt.

 

http://www.polskiera...Debalcewe-padlo

 

Ciekawi mnie tylko, dlaczego UE nadal nie chce nazywać rzeczy po imieniu...

 

EDIT: a, wiem! Bo to złamasy bez charakteru. Musiałem :teeth:

 

Bo złamasy, nie mieli by gdzie kupować gazu. (no może nie zupełnie, Włosi i Francuzi kupują w Algierii). Ale Niemcy mają do wyboru tani rosyjski, albo droższy norweski.... Unijni urzędnicy nie są bystrzy, ani szybcy, ale Niemcy umieją liczyć i policzyli, że się ten cały ukraiński bajzel nie opłaca (artykuł w Der Spiegel) http://www.rp.pl/artykul/1180242.html ).

 

Tyle, że nawet pokój i podział kraju, nie rozwiąże problemu. Bo:

a) kraj jest zniszczony

b) rezerwy złota, dawno ukradzione (odleciały w nocy, w tejemniczym kierunku. To co zostało okazało się sfałszowane)

c) gospodarka, jest na wschodzie

d) ludzie muszą coś jeść. Więc będzie następny majdan. Najlepszą metodą na utrzymanie władzy, jest "wszystkich facetów w kamasze", nawet przy skuteczności poboru 20%. Reszta spindoli, i się będzie ukrywać, dlatego nie będzie komu obalać władzy.

 

Tak więc, będzie się tam cały czas kotłować, dopóki państwo Ukraińskie będzie formalnie trwać. Korupcja i złodziejstwo ukraińskich oligarchów jest na takim poziomie, że o ile u nas "państwo istnieje tylko teoretycznie", to nikt tego tworu jednak nie kwestionuje. Tam, sprawy mają się zupełnie inaczej. Za 5 lat, sami się będą prosić o rozbiór. Jedyną gwarancją pokoju, jest rozbiór Ukrainy... Tyle że nam to "na cholerę". Obudzisz się której nocy w widłami w brzuchu.

Edited by ravkill
Link to post
Share on other sites
  • Replies 280
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jedyną gwarancją pokoju, jest rozbiór Ukrainy... Tyle że nam to "na cholerę". Obudzisz się której nocy w widłami w brzuchu.

 

Yyyy no właśnie biorąc pod uwagę nastawienie ukraińskich, nacjonalistycznych bojówek wytłuszczone stwierdzenie przystaje raczej do fabuły kolejnej książki z cyklu WarBook niż do rzeczywistości. Z drugiej strony krótkie horyzonty intelektualne, wyrażające się w zgodności kolumn szekielkowych tabelek szybko zemszczą się, gdy ktoś wpadnie na pomysł pokojowej interwencji zbrojnej w obronie swoich obywateli. Niemiaszki zrobili jedną cwaną rzecz - kopsnęli nam ponad 200 starych czołgów, zapewniając sobie tym samym chłopca do bicia w naszej osobie i jeszcze na tym sowicie zarobili (nawiasem mówiąc dzięki generałowi o nazwisku, zaczynającym się na S.). Poza tym, globalnie patrząc na nasz rejon, w krajach postsowieckich zachodzą bardzo niebezpieczne zjawiska, na razie w sferze publicznej (propaganda medialna, lobbing, "niepokoje" społeczne). To taka bomba z opóźnionym zapłonem, bo choć nie jest równie widowiskowa jak ostrzał z BM-21, to jej skuteczności nie można negować. Weźmy na przykład materiały ze stacji RT albo Rossija24, dostępnych w kablówce. Preparacja i zniekształcanie faktów, przedstawianych tam w sposób mentorski, są wręcz nieprawdopodobne. Wojna na Ukrainie jest jedynie elementem składającym się na destabilizację stanu bezpieczeństwa w Europie. Co więcej, w samej tylko Francji wykryto w ostatnim czasie bodaj 40 agentów FR, a przecież na całym kontynencie kontrwywiady poszczególnych krajów mają pełne ręce roboty w związku z panoszeniem się kacapskich siatek szpiegowskich... Także czas najwyższy przewartościować zasady bezpieczeństwa.

 

EDIT: żeby mój powyższy wywód nie pozostał pustosłowiem, polecam przeanalizować z mapą polityczną Europy w ręku dwa zagadnienia za okres dekady: przemieszczenie broni pod jakąkolwiek postacią (sprzedaż techniki wojskowej, przegrupowania wojsk, manewry międzynarodowe) oraz miejsca poważnej destabilizacji wewnętrznej. Sama intensyfikacja ćwiczeń z ramienia NATO w naszym kraju wali w oczy z siłą stroboskopu. No bo zastanówmy się - Abramsy i Challegery 2 są raczej kłopotliwym materiałem do przewiezienia na poligonową paradę...

Edited by Tomciaz
Link to post
Share on other sites

Rosja sama sobie nawarzyła bigosu tworząc w 1991 roku państwo o nazwie ,,Ukraina". Państwo to zamieszkuje wiele narodów. Nawet pośród Ukraińców jest ogromny podział. Trzy frakcje - lewicowa (nie prorosyjska część wschodu i południa - za Janukowiczem), centrowa (integracja z UE, demokratyzacja państwa, przeciwdziałanie korupcji i innym bolszewickim zwyczajom, Tymoszenko, Kliczko - głównie Kijów i większe miasta, wliczając Charków i Cherson) oraz skrajnie prawicowa na zachodzie - Prawe Sektory i tym podobne oszołomy. Wszystkie te grupy mają inną wizję państwa i jak widać, każde z nich potrafiło ,,nieco" namieszać. Najbardziej odpowiedzialna wydaje się frakcja lewicowa, obóz Janukowicza, ponieważ jak widać - Janukowicz nie był taki zły - i na wschodzie Rosjanom żyło się dobrze, nie myśleli o powstaniu i na zachodzie terrorystyczne ideologie nie były promowane. Cały kraj był "w miarę" jednolity i scalony. Do czasu wybuchu chuligańskich zamieszek w Kijowie wywołanych przez skrajnie prawicowe bojówki. To wtedy frakcja prawicowa obaliła legalnie wybrany rząd, a druga (centrowa) dokonała zamachu stanu. Teraz widzimy coraz większe napięcie między Prawym Sektorem, Swobodą, a obozem rządzących i wydaje mi się, że kolejny Majdan to kwestia czasu... To w wielkim skrócie na temat samych Ukraińców. Ale jeszcze mamy Rosjan - temat rzeka, nie chcą być w państwie o nazwie "Ukraina" - ktoś nagle powiedział im, że ich kraj nazywa się Ukraina - nie pasuje im to, ja to szanuje. Dalej mamy Tatarów, Polaków, Węgrów, Rumunów, Kozaków. Kozacy również nie chcą się nazywać "Ukrainą" tak samo jak Polacy, Węgrzy i Rumuni zamieszkujący tereny dawnej wschodniej Polski, Besarabii i Zakarpacia. Fakt istnienia tak dużego wielonarodowego państwa, bez własnej historii i dobrych wzorców z przeszłości jest przesądzony. Wielki moloch utworzony przez Rosję w 1991 roku nie przetrwa dłużej jak kilka lat. Najważniejszym jest aby Polska wykorzystała to jak najlepiej dla swojej przyszłości. Znam dobrze sytuację na wschodzie i wiedziałem od dawna, że odzyskanie Krymu przez Rosję to tylko kwestia czasu, tak właśnie sobie wyobrażałem moment jego odzyskania - masowe zamieszki w kraju, wykorzystanie pożytecznych idiotów vide neonazistów itp. aż w końcu pokazanie armii FR jako ostoję pokoju i sprawiedliwości. Po części jest to prawda, ponieważ armia Federacji Rosyjskiej ocaliła tysiące ludności na Krymie od wojny, śmierci i cierpienia jakie widzimy na co dzień w Donbasie.

 

Co do dziecinnych insynuacji o tym, że "ruskie wjado, rzuco atomówkie na polskie i nas zabijo" powiem tylko tyle, że ani Ukraina Rosji nie zatrzyma, ani jej w niczym nie przeszkodzi, co najwyżej może jej czynnie w tym pomóc. Tutaj polecam poczytać o stosunku narodu ukraińskiego do Polaków w latach 1939, 1940, 1941 na Wołyniu, Podolu i wschodniej małopolsce pod sowiecką okupacją...

Link to post
Share on other sites

Ukraina nie dostanie pomocy bo wszystkim na reke jest by sprawa ukrainy zakonczyla sie jak najszybciej. Nie wazne jakim wynikiem. Prawda jest brutalna. Tak dlugo jak ukraina walczy tak dlugo swiat ma problem.

 

Tragiczne jest to ,że agentow rosyjskich trafiaja wszedzie tylko nie u nas:)

Polska to takie papierowe państwo z papierowa armia. A rosyjskie wojsko zawsze idzie z pomoca. U nas juz raz byli. 17 września 1939roku. I troche im sie zeszło u nas.....

Link to post
Share on other sites

Dalej mamy Tatarów, Polaków, Węgrów, Rumunów, Kozaków. Kozacy również nie chcą się nazywać "Ukrainą" tak samo jak Polacy, Węgrzy i Rumuni zamieszkujący tereny dawnej wschodniej Polski, Besarabii i Zakarpacia. Fakt istnienia tak dużego wielonarodowego państwa, bez własnej historii i dobrych wzorców z przeszłości jest przesądzony. Wielki moloch utworzony przez Rosję w 1991 roku nie przetrwa dłużej jak kilka lat. Najważniejszym jest aby Polska wykorzystała to jak najlepiej dla swojej przyszłości. Znam dobrze sytuację na wschodzie (...)

 

No chyba właśnie Kolega nie zna, bo jak podaje Urszula Augustyniak po raz pierwszy określenia tego (Ukraina - Tomciaz) użył biskup kijowski Józef Wereszczyński w "Przestrodze dla Polski" (1589). Więc pomińmy ahistoryczność tej wypowiedzi. "Państwo bez własnej historii", LOLZ, no prośba. O Powstaniu Chmielnickiego słyszał? Wie dlaczego wybuchło? I że Moskwa zdobyła te ziemie dopiero w 1667? Przez większość okresu nowożytnego na Ukrainie gotowało się głównie dlatego, że kraje ościenne, w tym Polska, usiłowały podporządkować sobie żyzne tereny tej krainy. Insynuacji rewindykacyjnych nawet nie skomentuję, bo gdyby miały jakikolwiek sens to, idąc za ciosem, Niemcy mieliby takie samo prawo wyrzucić większą część mojej familii z tzw. (zgodnie z nie tak dawną nomenklaturą) "Ziem Odzyskanych", "odwiecznie" jak wiemy "prapiastowskich"...

Świadomosć narodowa Ukraińców rozwija się, ku przykremu zaskoczeniu Putina, a współcześnie narody mają prawo do samostanowienia. Jest określona populacja? Jest. Jest określony obszar administracyjny? Jest. Niech robią co chcą, wykrwawiają się w Donbasie i wieszają czarno-czerwone flagi. Nawet jeżeli to pomylone, byle nie włazili z buciorami do innych, czego akuat nie można powiedzieć o Rosjanach.

Link to post
Share on other sites

Termin "ukraina" pojawia się jeszcze wcześniej, ale cały czas dotyczy on krainy geograficznej - u kraja Rzeczpospolitej. Polska szlachta również określała się "ukraińcami", bo mieszkają u kraja RP. Czy Jaremę Wiśniowieckiego nazwałbyś ukraińcem w dzisiejszym tego słowa znaczeniu? Nie sądzę. Co ma rebelia Chmielnickiego wspólnego z dzisiejszą Ukrainą? Próbujesz mnie przekonać do analogii między separatystami Chmielnickiego a separatystami prorosyjskimi dzisiaj? W sumie analogia byłaby trafna ponieważ kozacy dzisiaj walczą przeciwko Ukraińcom tak samo jak Chmielnicki w 1648 walczył m in. z chłopstwem (czernią, którą kozacy zawsze gardzili, a z której później Austriacy utworzyli narodowość ukraińską).

 

Nie wiem jakim prawem Niemcy mieliby odzyskać np. Szczecin i Opole skoro miasta te zostały po 1. Wywalczone przez Polaków (bezpośrednio i pośrednio), po drugie stanowią niewielką rekompensatę za to, że Niemcy dziesiątki takich miast zrównali z ziemią w Polsce. Co Polska zniszczyła i komu zawiniła, że ZSRR zabrał pół Polski? Tak ZSRR zabrał, Ukraińcy ani kawałka ziemi sobie nie wywalczyli, a jedynie przez własne ruchawki stracili Krym i Donbas, a stracą jeszcze więcej wkrótce.

Link to post
Share on other sites

Nie sądzę. Co ma rebelia Chmielnickiego wspólnego z dzisiejszą Ukrainą?

 

Ano tyle, że i rebelię Chmielnickiego i dzisiejszą Ukrainę można sprowadzić do wspólnego mianownika prawa narodów do samostanowienia, o którym wspomniałem wcześniej. Różnica polega na tym, że w XVII wieku nie było takiego prawa, a stanowienie o podmiotowości przychodziło razem z orężem zainteresowanych. W przypadku Donbasu sytuacja jest taka, iż kacapy stanowią o tym, że chcą przemysł zagłębia pod przykrywką wspierania syberyjskich autochtonów Doniecka i Ługańska zorganizowanych w regularne oddziały, próbujących nie być siłami zbrojnymi FR :icon_lol: . A Ukry nie mogą nic na to poradzić, bo zwyczajnie mają za mało szpeju.

 

Próbujesz mnie przekonać do analogii między separatystami Chmielnickiego a separatystami prorosyjskimi dzisiaj? W sumie analogia byłaby trafna ponieważ kozacy dzisiaj walczą przeciwko Ukraińcom tak samo jak Chmielnicki w 1648 walczył m in. z chłopstwem (czernią, którą kozacy zawsze gardzili, a z której później Austriacy utworzyli narodowość ukraińską).

 

Patrz wyżej i nie wkładaj mi w klawisze słów, których nie wystukałem.

 

Nie wiem jakim prawem Niemcy mieliby odzyskać np. Szczecin i Opole skoro miasta te zostały po 1. Wywalczone przez Polaków (bezpośrednio i pośrednio), po drugie stanowią niewielką rekompensatę za to, że Niemcy dziesiątki takich miast zrównali z ziemią w Polsce. Co Polska zniszczyła i komu zawiniła, że ZSRR zabrał pół Polski? Tak ZSRR zabrał, Ukraińcy ani kawałka ziemi sobie nie wywalczyli, a jedynie przez własne ruchawki stracili Krym i Donbas, a stracą jeszcze więcej wkrótce.

 

Mmmmmhmmmm. To jest Twoje zdanie. Teraz uważaj, fakty są takie: Ukraina to obecnie państwo uznane przez społeczność międzynarodową, z własną konstytucją i posiadające podmiotowość prawną. Handluj z tym. Myk z rewindykacją terenów mógłby stanowić bardzo niebezpieczny precedens i doprowadzić do niezłego bajzlu, ale OK, Polacy na Lwów! :icon_mrgreen:

Edited by Tomciaz
Link to post
Share on other sites

Ale co mają wspólnego kozacy Chmielnickiego, którzy mordowali ukraińców z dzisiejszymi Ukraińcami, którzy walczą z kozakami? Kozacy i dzisiejsi Ukraińcy nie mają ze sobą nic wspólnego. Piszesz o prawie narodów do samostanowienia - naród rosyjski nie ma takiego prawa?

 

To, że Rosjanie wysyłają swoich żołnierzy (niestety za mało), aby chronić swoich obywateli to chyba normalne? Ty byś zostawił na pastwę losu (vide: band kryminalistów i nacjonalistów) Polaków np. na zachodzie Ukrainy? To oczywiste, że każde państwo dba o swoich obywateli - chcesz odmówić takiego prawa tylko dlatego, że to Rosjanie? Wiesz do czego takie ksenofobiczne obłąkanie doprowadziło i jak się skończyło m in. dla żydów 70 lat temu? Im szybciej Rosja regularnymi wojskami wjedzie w Donbas to szybciej zakończy się cierpienie obywateli Ukrainy na wschodzie.

Link to post
Share on other sites

Ale co mają wspólnego kozacy Chmielnickiego, którzy mordowali ukraińców z dzisiejszymi Ukraińcami, którzy walczą z kozakami? Kozacy i dzisiejsi Ukraińcy nie mają ze sobą nic wspólnego. Piszesz o prawie narodów do samostanowienia - naród rosyjski nie ma takiego prawa?

 

To, że Rosjanie wysyłają swoich żołnierzy (niestety za mało), aby chronić swoich obywateli to chyba normalne? Ty byś zostawił na pastwę losu (vide: band kryminalistów i nacjonalistów) Polaków np. na zachodzie Ukrainy? To oczywiste, że każde państwo dba o swoich obywateli - chcesz odmówić takiego prawa tylko dlatego, że to Rosjanie? Wiesz do czego takie ksenofobiczne obłąkanie doprowadziło i jak się skończyło m in. dla żydów 70 lat temu? Im szybciej Rosja regularnymi wojskami wjedzie w Donbas to szybciej zakończy się cierpienie obywateli Ukrainy na wschodzie.

 

Jak Ruscy chcą chronić swoich obywateli to niech ich zabierają do siebie, tak samo jak nasz rząd Polaków i Ukraińców z Kartą Polaka (mimo że wyszło mu to średnio). Z resztą Twoja argumentacja mocno trąci charakterystyczną, alternatywną narracją, występującą w mainstreamowym rosyjskim przekazie. Póki co FR stanowi drugie zagrożenie w Europie (obok IS) i Twoje pokrętne argumenty tego nie wytłumaczą.

 

EDIT: Tony Abbot jasno powiedział, parafrazując, "nie podoba się, wypad". Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać reakcja Putina na jojczenie ewentualnej mniejszości rosyjskiej w Australii "łoejku, uciskają nas"?

Edited by Tomciaz
Link to post
Share on other sites

Ale ja nie przeczę temu, że Rosja to zagrożenie - w naszym przypadku jest nawet zagrożeniem numer 1. Tylko, że do tych dwóch zagrożeń dodałbym oczywiste zagrożenie przejęcia władzy przez neonazistów na Ukrainie. Przypomnę tylko, że w wyborach w 1936 roku hiszpańska Falanga uzyskała 0,09 % głosów. Trzy lata później liczyła 3 mln aktywnych członków stając się największą i najdłużej działającą faszystowską organizacją w zachodniej europie. Do tego prowadzi wojna, ponieważ wzmaga ona nastroje nacjonalistyczne i nie możemy ślepo wierzyć w to, że na wschodzie będzie inaczej.

 

Jestem przekonany, że w ukraińskich nazistowskich ruchach leży ogromny potencjał. To oni nakręcili zamieszki na Majdanie, to oni w większości walczą na wschodzie. Co będzie gdy (jak to mają w tradycji) zrobią kolejny majdan? Co będzie gdy Swoboda przejmie tam władzę? Mam nadzieje, że myślisz nieco szerzej.

 

"Jak Ruscy chcą chronić swoich obywateli to niech ich zabierają do siebie" - właśnie to robią, naprawiając błędy swoich komuszych poprzedników, którzy stworzyli nigdy nie istniejące państwo, o nazwie "Ukraina".

 

EDIT: Tony Abbot jasno powiedział, parafrazując, "nie podoba się, wypad". Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać reakcja Putina na jojczenie ewentualnej mniejszości rosyjskiej w Australii "łoejku, uciskają nas"?

 

Tylko, że Australia nigdy Rosją nie była, nie chodzą tam faszystowskie oszołomy z kałachami wrogie narodowi rosyjskiemu. W Donbasie nikt się ludzi o zdanie nie pytał - nagle w 1991 roku obudzili się jak co dzień tylko, że ktoś im powiedział, że teraz są w "Ukrainie". Dziś chcą to zmienić.

Edited by cNR
Link to post
Share on other sites

Kozacy . Byli to Polacy i cała reszta ówczesnej europy która uchodziła na dzikie pola przed władzą , wyrokami itp. Ci ludzie wydzierali przez stulecia ziemie dzisiejszej ukrainy. Należy pamiętać ,że ówczesna Ukraina była szlakiem wypadowym dla tatarów na tereny Moskwy i korony. Każdy kto tam mieszkał musiał się liczyć ze..... śmiercią lub wzięciem w jsyr. Pierwsza nacja ktora dala wsparcie tzw osadnikom była RP. Niestety w późniejszych latach nasza szlachta nie wykorzystala potencjalu ukrainy. Jedni i drudzy byli tumanami ale oczywiście Polacy uważali się za nie wiadomo kogo i odmawiali przywilejów kozakom. To dalo poczatek powstaniom. Ostatecznie problem kozaków rozwiązała Caryca Katarzyna wracając z wojny z Turcją zwołała zjazd Kozaków. Okrążyła całość i wywiozła na Syberię. Natomiast Ukrainę zasiedliła Rosjanami. Dlatego obecni kozacy nadużywają tego określenia i są przeszkodą a nie Kozakami.

 

A zamieszki na Majdanie wy naiwniacy jak również wszelkie inne niepokoje w regionie w tym w Polsce są dziełem Rosji. Bo ty;ko jej zależy na chaosie w jej granicach....

 

Kurde balans! widzisz tą czerwień ?! Pomijając wulgaryzmy i sam jad płynący z tej wypowiedzi aż mózg mnie bolał gdy to poprawiałem! Szanujemy czyjeś poglądy i zachęcamy do dyskusji - ale musi ona pozostać na poziomie! Jeszcze jeden taki wybryk, a kolega odpocznie od tego tematu bo najwidoczniej nie ma na tyle samo kontroli by się w nim udzielać. Szmer

Edited by szmerglu
Link to post
Share on other sites

Jestem przekonany, że w ukraińskich nazistowskich ruchach leży ogromny potencjał. To oni nakręcili zamieszki na Majdanie, to oni w większości walczą na wschodzie. Co będzie gdy (jak to mają w tradycji) zrobią kolejny majdan? Co będzie gdy Swoboda przejmie tam władzę? Mam nadzieje, że myślisz nieco szerzej.

 

Ależ oczywiście, nie neguję istnienia radykalnych ruchów i ich działalności, vide batalion "Azow" i jego emblematy. Wstyd to przyznać, ale dla nas redukcja sił ultranacjonalistycznych na Ukrainie jest in plus. Obawiam się jednak czego innego - mianowicie standardowego zniekształcania faktów przez propagandę rosyjską, która specjalizuje się w tym od dziesięcioleci. Nie chciałbym być kiedykolwiek "wyzwalany" przez "pospolite ruszenie" przeciwko jakimś "polskim faszystom", inspirowane z Kremla. Albo, co gorsza, zostać uznany za takowego "polskiego faszystę".

 

Dziś chcą to zmienić.

 

Ta, aneksją terytoriów i przemieszczaniem regularnych wojsk... Polecam zwrócić uwagę także element "napływowy", co obrazuje na przykład przegląd materiałów medialnych i zaskakująca ilość występujących w nich sobowtórów. Ale kto wie, może to rodziny mieszkańców Donbasu z Czelabińska, przybyłe z bratnią pomocą...

Link to post
Share on other sites
Ależ oczywiście, nie neguję istnienia radykalnych ruchów i ich działalności, vide batalion "Azow" i jego emblematy. Wstyd to przyznać, ale dla nas redukcja sił ultranacjonalistycznych na Ukrainie jest in plus. Obawiam się jednak czego innego - mianowicie standardowego zniekształcania faktów przez propagandę rosyjską, która specjalizuje się w tym od dziesięcioleci. Nie chciałbym być kiedykolwiek "wyzwalany" przez "pospolite ruszenie" przeciwko jakimś "polskim faszystom", inspirowane z Kremla. Albo, co gorsza, zostać uznany za takowego "polskiego faszystę".

Tu masz rację, propaganda rosyjska idealnie trafia w retorykę określonych krajów. W USA przedstawia się wszystkich Ukraińców jako "antysemitów" i "faszystów", w Niemczech są to "naziści", u nas królują "banderowcy".

 

Odnosząc się do Kozaków, Chmielnickiego i tym podobnych rzeczy, to dla Ukraińców jest to jedynie "mit założycielski". Tak naprawdę państwotwórcze ruchy z prawdziwego zdarzenia miały miejsce na Ukrainie na początku XX wieku. Przez wieki był to kraj bez większej tożsamości narodowej, ale ludność wiedziała, że różnią się od reszty mieszkańców Rzeczypospolitej. Przez wieki marzyli o własnym kraju "bez Pana, Żyda i Jezuity". Nie oszukujmy się - Polska traktowała Ukrainę w czasach I RP jak kolonię. Ziemię rolną z darmową siłą roboczą, zarządzaną przez obcych panów. Nam na historii mówi się o pięknej koegzystencji w ramach jednego kraju, a tymczasem rzeczywistość była tak okrutna, że naprawdę nie ma się co dziwić, że lata ucisku znalazły "wentyl" w postaci rzezi wołyńskiej.

Co do prognoz i cudownych recept, ja jestem zdania, że Ukrainę czeka rozpad. Szansą dla Polski jest nabranie do siebie jak największej ilości umiarkowanych i proeuropejskich Ukraińców. Po pierwsze to nie są banderowcy, bo takich mamy na zachodzie Ukrainy i tacy nie uciekają ze swojej ojczyzny. Po drugie potrzeba jakoś uzupełnić nasze 2 miliony, co wyjechały na zachód, bez inigrantów nie ma mowy o zastąpieniu pokoleń w Polsce, a chyba lepiej mieć Ukraińca, co po pięciu latach będzie uważał się za rodowitego Polaka, a dzieci nauczy już tylko po polsku, niż Pakistańczyków, czy Wietnamczyków. Po trzecie w przypadku rozpadu Ukrainy u granic będziemy mieć ryzyko powstania państwa bliskiego ideom Prawego Sektora, bo oni wywodzą się głównie z zachodnich regionów. W takim wypadku lepiej być krajem, który podał rękę w potrzebie i pozwolił się osiedlić "swoim".

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...