Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 Podobne tematy już były i podobny był wniosek: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=1302 http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=7910 http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=4840 Widać jesteś amatorem ciężkiego sprzętu, więc to powinno Ci się spodobać: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=5466 (polecam szczególnie ostatnią stronę) Quote Link to post Share on other sites
Guest JOPJ Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Moim skromnym zdaniem: Pomysł z pompką nie był zły, ale: a) trzeba by mieć pompkę, manometr, zawór motylkowy, zbiornik zdolny wytrzymać ileś tam atmosfer, lufę, no i oczywiście odpowiedni pocisk. B) co za tym idzie "zabawka" byłaby troszkę duża i musiałoby ją nosić kilku ludzi. To wszystko (przy dobraniu najlepszych materiałów tzn. jak najmniejszych) byłoby trochę nieporęczne, ale jak ktoś chce... Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Witajcie :) W sumie chyba dałoby się zrobic jakąś małą "ziemniaczaną armatę" która by nie robiła większej krzywdy na granaty z rolki po srajtaśmie ... Ale raczej by to spełniało role Bazooki niż moździerza ... Jak bedę miał wolny czas i niezawodnego dziadka fizyko-technika pod ręką to spróbuje coś z tym zrobic :) Cya HateMe! Quote Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 No ja właśnie siedzę i głaszczę taki możdzież fajerwerkowy - ma w sobie te 6 kul - nie ma zakazu sprzedaży. Kupiłem go 3 dni temu - jest duży wybór w tym "temacie". Prawie wszystkie firmy sprzedające fajerwerki mają takie w swojej ofercie. A co do spudgunów - widziałem (na zdjęciach) takie o zasięgu 1,7 kilometra 8O - 5 m długości miało. Quote Link to post Share on other sites
Irwin Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 JOPJ Co do wielkości tej zabawki to wszystko zależy od zadań. Uważam że nie musi mieć wielkiego kalibru, myślę że kwalifikuje sie jako urozmaicenie dużych imprez. Wydaje mi się że możliwe jest zrobienie krótkiej wersji do bezpośredniego wsparcia, jęśli dobrze zrobić pocisk, mógłby to być nienajgorszy rozsiewacz kulek (lub grochu). Zastanawiam sie na ile można by zastąpić pcv choćby metalową rurą calówką. Karagh, co do armatki to nie wiem, prazez lufę to się taki dawniej ładowało... Bazooka już prędzej, z tym że strzelanie na wprost z czegoś co może mieć dość konkretną moc mogłoby okazać się ciut niebezpieczne, z tąd pewnie pomysł z moździerzem. Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Hmh,własnie się zastanawiam jak zrobić malutką wersje tegoż ... Taką na pół metra,no,może troche więcej ... I napewno nie używałbym tego na krótki dystans :) A tak wogóle to zanim się za to zabiore to musze wreszcie tego springa na początek sobie kupić,bo jak narazie to pożyczałem ... Ale w sumie na niektóre scenariusze to wg. taka armata tłukąca na 300m dodałaby troche smaczku do rozgrywki,trzeba by wtedy było się więcej chować ... Cya HateMe! Quote Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Najprostsze rozwiązanie - choć nie najtańsze (może nawet b.drogie ) to wrzucać do rury - lufy granaty gazowe do granatników. Wystarczy, żeby na dnie był jkiś bolec, który zwolni zawór pod wpływem udzrzenia i kulki lecą. Oczywiście na dole, przy końcu rury muszą być "drzwiczki" przez które wyjmuje się taki "odpalony granat. Niestety cena shellsów X kilka sztuk - jest dla wielu nie do przeskoczenia. Pozostaje zrobić coś na gume od majtek. Taka obudowana proca. Nasypać garść kulek i jazda w powietrze! Quote Link to post Share on other sites
Gawon Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Nie ma wątpliwości trzeba zrobić spuda ważne aby nie był za mocny. Lame, granat wcale nie musi idealnie przylegać do wnętrza rury, rozprężenie gazu jest tak gwałtowne że spokojnie wypchnie z niej cokolwiek tam sie wsadzi. myślałem sporo nad takim ustrojstwem i sądze że jest to fajny pomysł. trudniej z wykonaniem a jeszcze trudniej bedzie z exploatacją. Na wiosne coś pomyślimy, narazie biore na warsztat Vintoreza do wiosny powinien być gotowy. pozdr [/code] Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Hmh,a myślicie że dałoby się zrobić takiego małego spudguna żeby go opakować w rure żeby chociaż to troche jakąś bazooke/rpg/inną armate to przypominało ? W sumie możnaby zrobić coś w rodzaju balisty,ale to by nie wyglądało na moździerz ^^ Zawsze zazdrościłem ludziom którzy potrafią tworzyć cuda ... Czyli tworzyć customy ... Cya HateMe! Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Tu jest fajna bazooka: http://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=...sc&start=60 Quote Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 Jesli chodzi o to zielone "cudo" - to własnie był spud gun (w pierwotnej wersji - wajhy od zaworu akurat nie widać). Quote Link to post Share on other sites
fliper_nx Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 niewiem czy juz ktos takie cos wymyslij ale mnie troche natchnelo mam pomysla jak zrobic "granatnik" wiekszych rozmiarow ale nie rpg a wiec rura ok r=5cm a w srodku w *** mniejszych rurek na same kulki lecz same te rurki razem polaczone jako takowy granat, ladnie zabezpieczone aby "gaz" lub inny naped sie nie wydostawal, do "granatnika" wrzucam kulki wrzucam calosc do "lufy" i strzelam pomysl na naped dziwny - gasnica zastanawiam sie jakie osiagi by to mialo i czy dalbym rade zrobic :roll: co o tym myslicie ?? [ Dodano: 31.10.2005, 0:58 ] pewnie pomysl poroniony i szalonyale ciekawy :twisted: Quote Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted October 30, 2005 Report Share Posted October 30, 2005 W gaśnicy jest nabój co2 3x większy niż normalny (np.do wiatrówek) - dziłało by! No i zawór też trzeba wziąć od gaśnicy. Masz fliper ode mnie zadanie - idziesz do serwisu gasnic - bo jest czynny tylko do 14.30. A ja zawsze w pracy jestem o tej porze. Quote Link to post Share on other sites
Irwin Posted October 31, 2005 Report Share Posted October 31, 2005 Ja tt widzę mniejwiecej tak, jeśli chodzi o budowę w moim wydaniu (jak wpadnie trochę drobnych): Jeden kawałek rurki hydraulicznej calowej nagwintowany obustronnie ( dł. około 20-30 cm) drugi taki kawałek nadwintowany jednostronnie ok 50 cm. Zawór gazowy który łączy oba fragmęty, zaślepka zaślepiająca tył krótszego, uszczelki. Wentyl samochodowy wkręcony w krótszy fragment. Do tego pompka samochodowa. I to wszystko. Waga do 4 kilo. Jako dodatki mogą być nóżki i podstawa (jako moździerz) lub uchwyty jako bazooka. Co do użycia, to bliski dystans tego cuda widzę niędzy 50 a 100 m, nie bliżej. Ma tą przewagę nag grnatem gazowym ASG że jest duużo tańsze. No i przy odrobinie zręczności umieścimy go w rurze pcv jako obudowie. Quote Link to post Share on other sites
xxxFENCExxx Posted October 31, 2005 Report Share Posted October 31, 2005 Rurki hydrauliczne z CPCV są lżejsze, wytrzymalsze i można je kleić. Quote Link to post Share on other sites
maciekhirsz Posted November 2, 2005 Report Share Posted November 2, 2005 a co myślićie o napedzie spręzynowym takiego moździeża??? czyki zamiast sprężonego powietrza albo petrad w lufie umieścić dość silną spręzynke która by wypychała granat, problem w tym żeby granat leciał dość daleko to musi być w miare ciężki, acha mam dobry pomysł jak zrobć tak żeby granat wybuchł przy zetknieciu z ziemią, poprostu odcinamy od petardy zapalnik (siarke) i w jego mijsce przyczepiamy pchełke (to taka mała petarda którą trza rzucić o zemie żeby wybuchła) !!!! Quote Link to post Share on other sites
Zachar Posted November 2, 2005 Report Share Posted November 2, 2005 Silną sprężynę musi napinać ktoś silny :) Równie dobrze można strzelać granatami z katapulty :wink: problem w tym żeby granat leciał dość daleko to musi być w miare ciężkiWe wzorach na rzuty i tak masa nie ma znaczenia na zasięg, więc może granat ważyć nawet 2 tony :wink: Jeśli granaty mają większą masę to trzeba działać z większą siłą, aby nadać pociskowi taką samą prędkość jak w przypadku lżejszego granatu. Warto pamiętać, że energia, jaką będzie posiadał pocisk w chwili wystrzału będzie miała taką samą wartość w chwili upadku. Trzeba więc uważać żeby nie pozabijać kolegów swoim wynalazkiem :wink: acha mam dobry pomysł jak zrobć tak żeby granat wybuchł przy zetknieciu z ziemią, poprostu odcinamy od petardy zapalnik (siarke) i w jego mijsce przyczepiamy pchełke (to taka mała petarda którą trza rzucić o zemie żeby wybuchła) !!!! W sumie sprytne, ale nie sądzę aby ta "pchełka" mogła spełniać rolę spłonki tak jak w ostrej amunicji :roll: Ale wyjdę z założenia, że taką rolę bedzie spełniać. Co wtedy ? Jeżeli ten zapanik będzie się znajdował z przodu granatu, to powinieneś zadbać, aby pocisk uderzał "przodem" o podłoże. Można tego dokonać przynajmniej na dwa sposoby : 1. Przesunąć środek ciężkości w kierunku zapalnika. 2. Zastosować "lotki" z tyłu pocisku. Warto także nie gwintować lufy, bo pocisk może utrzymać kąt wystrzału i nie wybuchnąć przy kontakcie z podłożem :lol: :wink: Edit : przez przypadek zamiast wyrażenia "pocisk moździerzowy" użyłem "granat" za co przepraszam :wink: Quote Link to post Share on other sites
mjp Posted November 4, 2005 Report Share Posted November 4, 2005 ta historyjka z petardami podsuneła mi pewien pomysł: w sklepach modelarskich można kupić model rakiety, korpus wykonany z tektury "głowica" zplastiku, lotki 3-lekkie drewno, rakieta napędzana jest silnikiem pirotyechnicznym, który wynosi ją na jakieś 150-200m, następnie gazy uwolnione z silniczkazbrane w korpusie rakiety wypychają głowica dzięki czemu otwiera się spadochron i wszystko w 1 kawałku opada na ziemie. koszt takiej rakiety 30-40pln, jest wielorazowego użytku wymienia się tylko ten silnik. Gdyby tak w głowicyzamontować (zmyślnie) kulki i nie przyczepiać lotek można taką rakiete przerobić na pocisk możdzierzowy wielorazowego użytku :twisted: Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 4, 2005 Report Share Posted November 4, 2005 mjp nie radzę się bawić modelarskimi silnikami rakietowymi w żadnej formie w ASG. Po pierwsze kwestia bezpieczeństwa, taki silnik po starcie jeżeli nie jest >umocowany< w rozsądny sposób, nie ma lotek które go ustateczniają potrafi nieźle narozrabiać gdyby tak przypadkiem zaraz po opuszczeniu wyrzutni skręcił. Znam temat z autopsji i z zawodów modeli rakiet jak i z różnych dziwnych ekperymentow z tymi silnikami. Druga sprawa wbrew pozorom nie jest łatwo taki silnik >odpalić< generalnie potrzebny jest elektryczny >zapalnik< co prawda da się zmusić taki silnik do współpracy lontem czy innym źródłem ognia ale trzeba być dość szybkim :D o ile chce się zachować resztki włosów na rękach :) Sprawa trzecia kwestia wyrzucenia kulek. W rakiecie między silnikiem a spadochronem montowana jest tzw >przebitka< chodzi o to żeby >głowica< silnika nie spaliła spadochronu a mimo to najczęsciej używa się spadochronów z folii alu lub metalizowanej. Obawiam się że część kulek mogłaby ulec stopieniu/nadtopieniu. No i czwarty problem. Silniki pracują około 10-25 sekund max. w tym czasie robią obciążone odpowiednio od 150 do 400 metrów pionowo w górę, i teraz pytanie jak chcesz trafić takim wynalazkiem w cel który jest od Ciebie np 50 metrów ?? nie zapominaj o wietrze który tam na wysokości 100 i więcej metrów jest trochę inny niż nad ziemią może miec inny kierunek, a na pewno siłę. Nie widzę szans na efektywne wykorzystanie tego rodzaju broni. A napewno odradzam strzelanie z tego typu wynalazków bezpośrednio do celu. Jako ciekawostke mogę napisac że kieeedyś daaawno ostrzelaliśmy z kumplami takimi wynalazkami (sztuk 5-7) przelatujące na jakichś 100-150 metrach Mi24 dowiedziałem się od znajomego który siedzial na radarach obsługujących pobliskie lotnisko że o mało nie narobili w pory i o dziwo nie załogi dwóch śmigłowców które >były celami< ale dwie następne któer leciały za nimi. Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
mjp Posted November 4, 2005 Report Share Posted November 4, 2005 kwestia bezpieczeństwa, taki silnik po starcie jeżeli nie jest >umocowany< w rozsądny sposób, nie ma lotek które go ustateczniają potrafi nieźle narozrabiać gdyby tak przypadkiem zaraz po opuszczeniu wyrzutni skręcił kiedyś kolekcjonowałem takie rakiety i na korpusie oprócz lotek jest taka mała rurka 3-5mm na prowadnice (długi prosty drut) to skutecznia uniemozliwia skrędnie rakietyprzez jakieś 20m nawet bez lotek Druga sprawa wbrew pozorom nie jest łatwo taki silnik >odpalić< generalnie potrzebny jest elektryczny >zapalnik< co prawda da się zmusić taki silnik do współpracy lontem czy innym źródłem ognia ale trzeba być dość szybkim taki silnik odpala się za pomocąlontu który pali się 10-15 s, więc spokojnie można wycofać się na z góry upatrzone pozycje Sprawa trzecia kwestia wyrzucenia kulek. W rakiecie między silnikiem a spadochronem montowana jest tzw >przebitka< chodzi o to żeby >głowica< silnika nie spaliła spadochronu a mimo to najczęsciej używa się spadochronów z folii alu lub metalizowanej. Obawiam się że część kulek mogłaby ulec stopieniu/nadtopieniu kulki można by umieścićw głowicy i byłoby ok :D co do ostaniej uwagi obciążona rakieta z najsłabszym silnikem poleciałaby jakieś 60-70m ukosem i w mojej wizji w chwili odpadnięcia głowicy/otwarcia się spadochronu kulki "rozpryskiwałby się w powietrzu i spadały gradem na ziemię" jak tylko dorwę sprawny silnik do rakiety przetestuje en pomysł i sprawdze czy nie budzi on zastrzeżeń natury etycznej :D Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 4, 2005 Report Share Posted November 4, 2005 Najsłabsze tego typu silniki mają taaak wielką średnicę że może ze dwie kulki tam wepchniesz :P :P Quote Link to post Share on other sites
samu Posted November 16, 2005 Report Share Posted November 16, 2005 Po pierwsze za stanówcie się nad tm pomysłem z innej strony.Kiedy silnik odpali ładunek wybuchowy w spadochron popychając jednocześnie kulki to to poprzebijają ona spadochron i urwą "łepek" rakiety.Szczerze mówiąc to nie wiem czy ktos chciałby dostac drewnianym szpicem w łeb i to z duża siłą. :wink: Quote Link to post Share on other sites
mjp Posted November 16, 2005 Report Share Posted November 16, 2005 w moim zamyśle chce umieścić kulki w głowicy (a nie w silniku, ani pomiędzy silnikeim a spadochronem) i w tej rakiecie nie ma żadnego drewnianego szpica. Quote Link to post Share on other sites
Irwin Posted November 16, 2005 Report Share Posted November 16, 2005 Chciałbym zwrócić uwage na (nie)opłacalność pomysłu z silniczkami rakietowymi. w małym korpusie nie zmieścisz duzo kulek, więc już lepiej kożystać ze zwykłych rakietek (i taniej). Duże rakietki są niebezpieczne. Korpusy tez sie zużywają no i trzeba je zbierać. Z "granatami" wybuchajacymi po uderzeniu jest ten problem że muszą mieć odpowiednią prędkość i masę a do tego trafić w twarde podłoże. Trafisz w krzaki i niewypał. Zwłaszcza że nie powinna sie używać twardych materiałów na obudowę i części zapalnika bo może nam wyjść prawdziwy granat. (post wyedytowano z powodu pisowni) Quote Link to post Share on other sites
Scalak Posted January 24, 2006 Report Share Posted January 24, 2006 Co do postów o rakietach to powiem tyle, że można wpakować do głowicy kulki, najlepiej jakieś lekkie, miałem dwie wersje tych modelarskich rakiet. Obie miały drewniany "szpic". A w komorze w której jest upchany spadochron można wepchać spokojnie ze 100 kulek a jak przedłużysz korpus to i więcej. Ze względu na kontrowersyjność używania pirotechniki wykluczyłbym wszelkie jej zastosowanie w airsofcie. Szukałem kiedyś konstrukcji komercyjnych granatów, znalazłem jeden "bezpieczny". Zasada działania jest wręcz banalna. Zapewne każdy z Was bawił się jajkiem-niespodzianką + woda i proszek do pieczenia. a teraz wyobraźcie sobię jajko-niespodziankę, w środku ma ok. 20% wody pare kulek i cylinder (strzykawka?) z proszkiem do pieczenia. powiedzmy, że po naciśnięciu przycisku bądź zerwaniu zawleczki proszek miesza się z wodą i bum! Odnośnie samych moździerzy to pomysły dotyczące ładunków miotających typu petarda jest raczej... 1.drogie 2.wolne 3.nieporęczne 4.~niebezpieczne Odnośnie sprężonego powietrza: Przypuszczam, że taki moździerz miałby wymieniane pojemniki z czynnikiem dla poprawy szybkostrzelności... 1.pojemniki z czynnikiem winny być wymienialne i szybko "regenerowane" 2.złożoność procedury np. wymiany pojemników... 3.ewentualne niebezpieczeństwo przy przechowywaniu/składowaniu pojemników (Z tego co czytałem na zagranicznych forach o bazukach do asg to wielu amerykańców miało problemy zdrowotne przez takie coś, i nie mówie tutaj o celach ale o samych operatorach...) Możdzierz z gumy Widziałem fotke na której była skonstruowana wielka proca, jeden człowiek naciągał gume a drugi siedział na konstrukcji by ta się nie majgneła w trakcie naprężania :lol: Zastosowanie sprężyny jako napędu Tak jak już wspomniał maciekhirsz. Można użyć sprężyny z wiatrówy, zrobić przekładnie by "przedłużyć" skok przez co uzyskamy dłuższy rozpęd. Co do naciągania sprężyny, to powiem tyle: czego nie dasz rady ręką to dasz rade nogą :lol: Ale to też może się okazać niewystarczające... Pneumatyki wciąż mają przewage. Po przeczytaniu wszystkich postów naszło mi na myśl jeszcze jedno, ale nie będe o tym pisał póki nie obmyśle konkretnej zasady działania i budowy. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.