supermichi4444 Posted December 13, 2015 Report Share Posted December 13, 2015 Witam serdecznie. Mam prośbę do osób które były/są posiadaczami repliki E&L AKM pierwszej generacji i do znawców tych replik o opinię czy lepiej zakupić używkę w dobrym stanie od E&L czy nową Cymę 0.48. O ile znam cymkę dobrze i wiem, że to w miarę porządny sprzęt dla średniaka jak ja, o tyle nie wiem czy nie lepiej jednak brać E&L gdyż jest to ponoć świetna firma robiąca genialne repliki jak się naczytałem. Tak więc która z nich jest po prostu lepsza. Quote Link to post Share on other sites
SirHawk Posted December 13, 2015 Report Share Posted December 13, 2015 Zobrazuję wybór w ten sposób - Honda Civic albo Mercedes klasy S. No, z Ską to może przesada ale wiadomo o co chodzi :P Quote Link to post Share on other sites
supermichi4444 Posted December 13, 2015 Author Report Share Posted December 13, 2015 Może i porównanie dobre ale jest to 1 generacja i to mnie martwi, czy aby nie jest słabsza lub nie ma jakichś rażących wad ? :/ Quote Link to post Share on other sites
Hudy01 Posted December 14, 2015 Report Share Posted December 14, 2015 Zastanawianie się nad cymą mogąc kupić E&L jest zbrodnią. Bebechy i tak sie wymienia prędzej czy później. Quote Link to post Share on other sites
supermichi4444 Posted December 14, 2015 Author Report Share Posted December 14, 2015 Ale jest to 1 generacja i w dodatku używka, czy napewno warto się w to pakować ? Quote Link to post Share on other sites
xxx768 Posted December 14, 2015 Report Share Posted December 14, 2015 Po roku użytkowania E&L powiem Ci tylko jedno - nie warto ani nowego, ani używanego. No chyba, że kupisz sam korpus (i to w promocji) lub ewentualnie używka posłuży Ci jako dawca organów pod tuning, a wnętrzności dobierzesz sobie wedle własnego uznania. I to pod warunkiem, że ta używka jest w cenie < lub = 700 zł. Ewentualnie nowy Forcecore i też dalsza zabawa w tuning. Wtedy ma to jakiś sens, bo za koszt zakupu "pełnowartościowego" E&L + 200/300 zł otrzymujesz kawałek fajnego sprzętu. W każdym innym przypadku szkoda na to pieniędzy. I nie ma najmniejszego znaczenia jakiej generacji jest to badziewie. Cyma nie udaje czegoś czym nie jest w przeciwieństwie do E&L, które ewidentnie nie jest tym co sugerowałyby krążące legendy o jego legendarności. Quote Link to post Share on other sites
Mati86 Posted December 15, 2015 Report Share Posted December 15, 2015 Miałem pierwszą generację, syf kiła i mogiła. Od razu sprzedałem, nigdy nie strzelała jak chciałem a pory tuning poszedł. Mój kolega ma wersje z pre ordera do dzisiaj, stock i jest zadowolony, wiec to loteria. Nigdy el nie kupię. Quote Link to post Share on other sites
Hudy01 Posted December 15, 2015 Report Share Posted December 15, 2015 Bez przesady. Skoro pyta sie o cyme i E&L, to znaczy, ze cenowo obie oferty są podobne. Jeśli zdecyduje sie na tuning, to i tak wpakuje w replikę ileś hajsu. A to chyba trochę przykre wpakować ileś tego hajsu w replikę która wygląda jak kupa. Bebechy wymieni, budy nie. Dlatego wybór pomiędzy cymą a jednym z topowych AK na rynku (oczywiście pod względem zewnętrznym :) ) jest dla mnie prosty. Oczywiście uważam, że E&L nie są warte swojej ceny sklepowej. Dzieliłem się swoją opinią w temacie o E&L. Zawsze może sprawdzić AK Force Core. Quote Link to post Share on other sites
supermichi4444 Posted December 15, 2015 Author Report Share Posted December 15, 2015 A warte te forcecory coś w ogóle ? nic w necie nie znalazłem o nich :/ Quote Link to post Share on other sites
pan kozaq Posted December 15, 2015 Report Share Posted December 15, 2015 Buda E&La, bebechy forcecora. Quote Link to post Share on other sites
Bart_Forrester Posted December 15, 2015 Report Share Posted December 15, 2015 FC>E&L>Boyi>chaty z gówna>Cyma w kwestii opłacalności. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.