Pazur88 Posted August 24, 2022 Report Share Posted August 24, 2022 Ahoj. Zakładam nowy temat bo nie znalazłem odpowiedniego (chyba, że przeoczyłem). Szukam alternatywy dla granatów wypełnionych mąką. Zazwyczaj są wykorzystywane do niszczenia pojazdów. Chciałbym jednak zrezygnować z "zabawy" jedzeniem. Czy Koledzy mają jakiś pomysł na alternatywne wypełnienie? Pozdrawiam Pazur Quote Link to post Share on other sites
Domin007 Posted August 24, 2022 Report Share Posted August 24, 2022 Na pseudohistorycznych "Ardenach" w 2013 r. mieliśmy PIAT-a w formie procy. Strzelaliśmy do niemieckiego "Brezentpanzera" piłkami tenisowymi. Ongiś na Pomorzu obrzucaliśmy się granatami wypełnionymi mieszaniną grochu, piasku i suchego gipsu. Dawały fajny efekt, ale nie wiem czy wykorzystanie gipsu to dobry pomysł. Może talk? Quote Link to post Share on other sites
wish Posted August 24, 2022 Report Share Posted August 24, 2022 Do granatów gammona na Norwegię wsypywałem popiół. Do samoróbek granatów rolka po papierze, petarda, wsypywałem wymieszne kulki z popiołem. Zdziwiłem się gdy dostałem kulką stojąc jakieś 7-8m od granatu. Pierwszy test na dystansie 3m 3-4kulki 5m pudło 7/8m jakaś zbłąkana kulka mnie trafiła. Test w kąpielówkach więc ją poczułem, w mundurze na pewno nie. Quote Link to post Share on other sites
Mati86 Posted August 25, 2022 Report Share Posted August 25, 2022 Peluszka. Tania i sporo jej w granat wejdzie. Quote Link to post Share on other sites
Lukas42 Posted September 5, 2022 Report Share Posted September 5, 2022 Domin ta proca była zbójcza, wybiliście nią masę Niemców na wzgórzu które atakowaliście ;) z tego co pamietam to miotaliście nią też granaty... Quote Link to post Share on other sites
Domin007 Posted September 23, 2022 Report Share Posted September 23, 2022 Na ostatniej "Bzurze 1939' pojawiła się kwestia granatów przeciwpancernych. Gregor słusznie zwrócił uwagę, że o ile w przypadku granatów przeciwpiechotnych piasek jako obciążenie nie robi problemu, o tyle w przypadku trafienia takim granatem w szybę, ziarna piasku mogą ją już porysować. Dlatego w przypadku granatów używanych do zwalczania pojazdów stosujmy wyłącznie miękki materiał: mąka, talk. Quote Link to post Share on other sites
Basil Posted January 27 Report Share Posted January 27 NEKROMANTA TEMATÓW powraca, bo znalazłem znowu ciekawe filmidło na Youtube: Gość zaprojektował granat zasilany najtańszymi kapiszonami, do zrobienia w druku 3D. Jak dla mnie ciekawa zabawka, szczególnie w porównaniu z dużo cięższymi granatami na gaz które ważą ~300 gramów i więcej (ten waży kilkadziesiąt gramów) a do tego marnują i śmiecą kulkami. Do tego jest to kompletnie bezpieczne piro, bo nikt sobie kapiszonem krzywdy nie zrobi (no chyba żeby taki granat odpalić komuś dosłownie na uchu, ale równie dobrze można dostać kulką w ząb albo środek ucha - to już jest hazard w który wszyscy gramy). Szczególnie fajne jest kilka typów "zapalnika", na stronie z plikami do druku (https://cults3d.com/en/design-collections/FulcrumAirsoft/airsoft-grenades) są też wersje zbliżone kształtem do historycznych granatów, jak Mills bomb i eierhandgranate; przy czym gość zapomniał o najbardziej oczywistym (przynajmniej dla mnie) kształcie dla "odkręcanego" zapalnika - granatu no. 69, który aktywował się po odkręceniu nakrętki i był granatem impaktowym. Dodatkowy plus z "odkręcanego" wariantu - nie ma do zgubienia dźwigni i zawleczki. Różnica w cenie jest dla mnie najważniejszym atutem całej tej zabawki - pliki do druku kosztują po 30 zł dla body i zapalnika każdego typu (czyli 60 zł za podstawowy granat), do tego WSZYSTKIE zapalniki i body są kompatybilne i wymienne ze sobą. Natomiast gotowe granaty gość sprzedaje za 40 funtów (200zł), a granaty gazowe kosztują jeszcze więcej (>250 zł) + gaz i kulki. Koszt wydruku takiego granatu to są grosze, no MOŻE kilka złotych + śrubki z najbliższego sklepu budowlanego, a kapiszonów można sobie za 20 złotych kupić zapas do końca życia. Planuję kupić jeden z modeli z "odkręcanym" zapalnikiem i przemodelować by wyglądał jak no. 69, jak mi się uda go zrobić to na pewno wyśle tutaj posty. Quote Link to post Share on other sites
Basil Posted February 7 Report Share Posted February 7 (edited) No i się udało zrobić coś ciekawego: kupiłem model z zapalnikiem przekręcanym, trochę zmodyfikowałem żeby wyglądał bardziej jak no. 69, kolega wydrukował prototyp a ja dokupiłem te kilka części co potrzeba (sprężyny, śruby itd.) i po złożeniu które trwało całe kilka minut jest takie coś: Jest to dość lekkie, wygląda nawet fajnie, waży około 100 gramów (granaty ASG zaczynają się od ok. 250-300 g), a kosztuje grosze w produkcji i użytkowaniu (nie wliczając kosztów modelu i przeprojektowania). Ładowanie jest banalne i możliwe jest załadowanie różnej ilości kapiszonów żeby regulować głośność "wybuchu", który wygląda tak: granat-short_NJUWRoGn.mp4 Ciekawi mnie czy takie coś by weszło i jakby na nie patrzono, bo jest lżejsze od typowych granatów ASG, nie jest to żadna pirotechnika (nie ma szans nic zapalić bo ten kapiszon jest głęboko w środku obudowy, nie ma tu żadnego ognia, ślepaków, gazu itd.), nie śmieci kulkami (w zasadzie nie pozostawia po sobie śladu) i jest dużo tańsze w eksploatacji. Docelowa wersja byłaby oczywiście z jaskrawego plastiku żeby go było łatwo znaleźć (myślałem o czerwonym żeby naśladować jedną wersje no. 69) i miała trochę bardziej zaokrąglone boki. Co myślicie? Edited February 7 by Basil Poprawka wideo i formatowania Quote Link to post Share on other sites
Mati86 Posted Thursday at 11:04 AM Report Share Posted Thursday at 11:04 AM Podsumowanie użycia dostępnych granatów na rynku. Nazwy są poprawnie wpisane, nie chciałem umieszczać zdjęć ale można skopiować nazwę i Google wyświetli. W grudniu używałem po raz pierwszy granatów Thunder B Produkcji Hakkotsu Pakiet 12 skorup, dwóch zawleczek (używa się jednocześnie obu) i urządzenia inicjującego kosztował mnie około 120 zł (na promocji) Do tego wymagane jest 12 kapsuł CO2 (skorupy są jednorazowe). Pierwsze wrażenie pozytywne, jest trochę zabawy z uzbrajaniem tego, wybuch bardzo głośny. Opóźnienie mniej więcej 4s przy 12*C, przy temperaturze około 0 czas wybuchu wydłuża się nawet do 15s :( Podobno większe znaczy lepsze, granaty są ponad normalną wielkość, konstrukcja zapalnika i długość kapsuły wymusiła to. Jednakże wchodzą (ledwo) w standardowe ładownice na granaty. Zawleczka trzyma się - po prostu trzyma, nie ufam jej ale to moje odczucie. Z resztą zawleczki są dwie a po użyciu połowy partii granatów są już tak powykrzywiane, masakra. Oczywiście dotrwają do końca, ale myślę nad wymianą na oryginalne. Po wystrzeleniu wszystkich urządzenie inicjujące pozostaje i można dokupić same skorupy plus kapsuły co2, co jest fajnym pomysłem. Podsumowując - Plusy - jest głośny - jest bezpieczny dla innych graczy - nie emituje odłamków - niska cena (12,5-15 zł pierwszy zakup, kolejne skorupy i naboje - 8/9 zł za wystrzał) - wiele kształtów skorupy w tym dostępne (jeszcze nie w PL) stielhandgranate! - bardzo fajny do gry w budynkach, bunkrach, okopach. - szybko się ładuje - po 2-3 zakupach mamy już kilka kompatybilnych inicjatorów więc nasza siła bombardowania rośnie - dostępność w sklepach4 Minusy - wielki nieporęczny, nie jest to do końca minus ale wolę modele 1:1 - opóźnienie wybuchu w zależności od temperatury (tu wchodzi już fizyka i właściwości gazu co2) - nie ma fragmentacji, możemy go wypełnić ale to nic nie da (to jest plus i minus, zależy od sytuacji) - szukanie tej skorupy po wybuchu, albo zawleczek makabra. - gdzie są stielhandgranate!? Dlaczego jeszcze ich nie wprowadzono na nasz rynek? Granat Tagg Inn - Tag-19W Jednorazowy granat w skali 1:1, użycie jak palny odpowiednik czyli zawleczka i odskakująca łyżka. Opóźnienie około 4s i zawsze(!) działa. Głośny, przeznaczony na rynek ASG więc powiedzmy bezpieczny, nic się w nim nie pali, nie powinien zapruszyć ognia. Moje ulubione granaty, używałem dość często na milsimach, większych imprezach. Są już dość długo na rynku. Plusy - niezawodność - bardzo łatwa obsługa, szybkość użycia - najbardziej zbliżony do prawdziwego - kilka kształtów w tym rozpryskowe i hukowe - zawleczka siedzi naprawdę mocno - jednorazowy, nic nie szukamy po wybuchu Minusy - cena na poziomie 65 zł za sztukę tworzy najdroższy granat w kategorii cena/wybuch. - dostępność w sklepach (są ale trzeba polować na nie) ogólnie szukać głównie sklep w Poznaniu. Granat PIRO-F1-G (Piro to nazwa firmy) Dosłownie klon Tagg Inn. Te same modele, takie samo działanie, wersja rozpryskowa i hukowa. Nawet kolory podobne. Wszystko co wyżej napisałem do Tagg Inn odnosi się do PIRO. Ciekawi mnie dlaczego ww sklep umieścił Dane Techniczne Wersji Bojowej na swojej stronie. Plusy - wszystkie jak wyżej w Tagg Inn - dostępność (allegro było niedawno zalane tymi produktami) - korzystniejsza cena Minusy - brak Cena z dziś PIRO-5G 40zł sztuka allegro. Granat rozpryskowy GR-2 Nie mam pojęcia kto je produkuje, ale są dostępne na rynku już co najmniej od dekady. Zawleczka siedzi mocno, są niezawodne, wypełnienie groch. Głośne. Są całkiem spore więc podobny problem co Thunder B. Właściwie są tego samego rozmiaru. Ładunek prochowy, opóźnienie 4/6 sekund. Nie mamy łyżki, pociągniecie zawleczki odlicza czas. Są dostępne na wielu stronach w różnych cenach ale to jest ten sam produkt, więc warto wyszukać najtańszy. Tylko jeden model rozpryskowy. Występują modele hukowe pod inną nazwą (GH-2). Plusy - mamy dostępny granat zawleczkowy w przystępnej cenie 24zł - nie wiem jak niezawodność podczas deszczowej pogody, ale umówmy się, głównie gramy w piękne dni. - gdy wpadnie w śnieg - wybuchnie. - wypełnienie grochem - dostępność - dostępne są dymy i kurtyny dymne od tego producenta Minusy - jest całkiem spory, nawet za duży. - wygląda jak rolka z kibla - no i jest gruby, nawet nie wysoki jak Thunder ale jest takim małym spaślakiem - ciężko wyciąga się go z ładownicy - rzucając go, nigdy nie wiem gdzie trafię (to chyba moja wina) Granaty Tagg Inn Reaper MK-2 (i cała rodzina granatów do granatnika) System działania jest następujący, musimy mieć granatnik ASG (używam GP-25 Boyi) Może to być podlufowy jak M203, może to być M79, RPG-26, RPG-7, Panzerfaust, Bazooka. Do tego potrzebujemy łuskę inicjującą wielokrotnego użytku (600-800 zł). Łuski na CO2 potrzebują adapter (taka strzykawka wielka), nowe łuski kick nie potrzebują) Następnie do wybranej łuski kupujemy granaty (50-60 zł w zależności od granatu, 60-80 zł kick). Czyni nam to najdroższy wskaźnik cena/wystrzał. Czyli jak to działa w filmach propagandowych, widzimy oddział wroga, celuję granatnikiem, walę w okno gdzie się schowali mordując wszystkich w środku. Dobrze czytacie, pocisk jest wystrzelony poza zasięg naszej repliki, leci 80-100m i wybucha kulkami. Skuteczność tego jest niewielka, pocisk leci parabolą i na końcową odległość trafienie w coś nie jest proste. Łuski są gwintowane, więc pocisk dostaje rotacji a to faktycznie działa. Celność prawo lewo jest niemal 100% skuteczna. Gorzej z odległością. Można się wstrzelać, są nawet pociski treningowe wielkokrotnego użytku. Mimo jaskrawego koloru łatwo je zgubić. U mnie wygląda to tak, dźwigam ten granatnik całą grę, w ciągu rozgrywki jest może jedna albo dwie sytuacje gdzie mogę oddać taki strzał. 2 minuty trwa ładownie gazem, wyciągnięcie pocisku, celowanie, znalezienie miejsca bez krzaków i i tak nie trafię. Ale frajda jaką to daje jest niesamowita, zwłaszcza gdy gramy w terenie zabudowanym. Strzał w drzwi wyczyści pomieszczenie. Las - średnio, teren zurbanizowany - super. Mimo lekkiej krytyki polecam Plusy - jedyny taki system dostępny na naszym rynku (na świecie są też inne niestety u nas niedostępne) - wiele rożnych odmiennych pocisków, od dymnych po treningowe. - nowa wersja kick z uproszczonym strzałem zmniejsza ten czas naprawdę do wsadź i strzel. - dostępne zestawy naprawcze - dostępne w sklepie w Poznaniu, który jest głównym importerem, będzie je importował i mimo niskiej sprzedaży nie wycofa się z tego. Minusy - cena - cena łuski - konieczność posiadania granatnika - mały dostęp granatników ww2 (to nie jest minusem konstrukcji ale naszych realiów) - czas wystrzału, ładowania, obsługi kapsuły CO2 - pierwsza moja łuska miała wadliwą uszczelkę, już to zmieniono. - nie używa się tego często, wynika to z zakazu pirotechniki. Granaty "samoróbki" Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Najlepiej odwzorowuje to system własnej produkcji granatów. Wszystkie indywidualne patenty, taśmy, rolki, słomki, peloszki i czas produkcji pozwala na osiągniecie najtańszego przelicznika cena/wybuch. Dlatego plusy i minusy dotyczą tylko moich wyrobów. Plusy - cena - ilość - dopasowana wielkość Minusy - niezawodność, naprawdę nie mam zaufania czy to wybuchnie, czy lont się nie przekrzywił. - kruchość, wiele eksperymentów nie dotrwało do dnia imprezy - miałem sytuacje gdzie rozpadały mi się w dłoniach - czasochłonność Podsumowanie, które polecam? Absolutnie wszystkie, mimo minusów które widzę każda gra z pirotechniką urozmaica ją. Świetne jest strzelanie z granatnika, dużo radości daje rzut granatem, jest wiele modeli które podpasują każdemu graczowi. Każdy granat może się spełnić w innej sytuacji. Możemy je nosić w ładownicy, torbie, chlebaku, plecaku. Nie używałem gazowych typu Tornado i sprężynowych, więc nie wypowiem się. Mam nadzieję, że trochę wzbogaciłem ogólną wiedzę i w razie dylematów co wybrać można śmiało do mnie napisać. Wszystkie powyższe przerobiłem na własnej skórze. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.