Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Mam problem z butami (desanty) pomóżcie..........


Recommended Posts

Witam, Posiadam polskie buciki - desanty, i od jakiegos czasu puszczają bombelki na szwch przy podeszwie. Dzieje sie tak gdy na szfach pojawi sie woda, i gdy zginam noge zaczynają sie robić bombelki od powietrza wychodzacego z wew buta, jest to równoznaczne z przemakaniem wody przez szwy :(

MOJE PYTANIE BRZMI: Co moge zrobić aby zaimpregnowac, zakleić, uszczelinić buty (szwy)???

Słyszałem kiedyś że można podgrzać paste do butów, olej i wosk (nie wiem w jakich proporcjach) i taką ciekłą pase nakładac na wyczyszczone buty - podobno dobrze impregnuje. Myślałem tez o silikonie (czarnym) aby pokryć nim szfy, ale nie wiem jak gługo to bedzie działać i czy wogóle mozna kupić czarny silikon?

Jesli macie jakie pomysły lub sprawdzone sposoby na mój problem PISZCIE.

 

PS Jeśli już się pojawił taki post to przepraszam za zamieszanie i prosze o link do tego postu.

 

Z góry dzięki za jakąś pomoc :)

pozdro

Link to post
Share on other sites

Moje "desanty" doprowadziłem do przyzwoitej wodoodporności (na szwach też) woskiem Nikwax

http://zol-tarnobrzeg.com.pl/catalog/produ...?products_id=44

Po zastosowaniu i odczekaniu około 24 h wskazane jest delikatne usunięcie nadwyżki wosku żeby nie było widać zółtych plam w miejscach gdzie się go za dużo nałożyło. Na to regularne pastowanie (nie pastą samopołyskową tylko normalną z blaszanego opakowania i szmatką). Woskowanie robię gdzieś raz na 2 miesiące a noszę desanty prawie codziennie. Na krakowskie błotko pośniegowe i kałuże wystarcza.

Link to post
Share on other sites

Najlepszym sposobem na zaimpregnowanie desantów jest kupno butów Bundeswehry. :lol:

Moje desanty piły wodę jak tylko widziały odrobinę wilgoci. Ani pastowanie ani zawoskowanie nic nie dało.

Pomogła jedynie wymiana butów.

Pozdrawiam i ..... miłej zabawy z desantami.

Link to post
Share on other sites

Ja mam jakiś szcześliwy egzemplasz "desantów" :P

Mam je już z hmm.....4 lata. Jakiś czas temu tylko porządnie wypastowałem. Po ok 3 godzina intensywnego biegania po "mokrym" śniegu (takim jaki jest przy dodatniej temperaturze) moje skarpetki byly suche.

Apropos butów BW. Też się na nie czaję :P

Link to post
Share on other sites

Osobiście polecam WOSK PSZCZELI. Wspaniała sprawa, przeżyłem już 4 pary desantów. W każdej stosowałem w/w środek. Skutki? - ani jednego przesiąknięcia, żadnych bąbelków, niczego. Przez wosk pszczeli nei mają połysku ale są o wiele bardziej praktyczne. POLECAM!

 

P.S koszt owego wosku ok. 10zł.

Link to post
Share on other sites

Witam.

Ja ostatnimi czasy na strzelanki zimowe robie następująco:

1. porządnie pastuje desanty(bynajmniej nie szczotkuje na połysk, tylko jak nasmarowałem tak zostaje :) )

2. złączenie podeszwy z butem, i szwy(tam gdzie język jest przyszywany do cholewy) dosłownie zatapiam wazeliną techniczną.

Dzięki tym dwóm zabiegom mogę się w nich prawie kompac- jedyny problem to taki że język tak czy siak wilgotnieje(tam gdzie nie zatopiony wazeliną oczywiście :roll: ) Ogólnie rzezcz biorąc do poziomu gdzie używam wazeliny są 100% water proof.

Oczywisty minus to taki, że nie przedstawiają sobą żadnego wyglądu. No ale dla mnie liczy się sucha skarpetka, a nie tytuł mistrza pucybuta. :P

Link to post
Share on other sites
  • 5 weeks later...
Najlepszym sposobem na zaimpregnowanie desantów jest kupno butów Bundeswehry. :lol:  

Moje desanty piły wodę jak tylko widziały odrobinę wilgoci. Ani pastowanie ani zawoskowanie nic nie dało.  

Pomogła jedynie wymiana butów.

Pozdrawiam i ..... miłej zabawy z desantami.

 

święta racja buty BW...

Link to post
Share on other sites
Najlepszym sposobem na zaimpregnowanie desantów jest kupno butów Bundeswehry. :lol:  

Moje desanty piły wodę jak tylko widziały odrobinę wilgoci. Ani pastowanie ani zawoskowanie nic nie dało.  

Pomogła jedynie wymiana butów.

Pozdrawiam i ..... miłej zabawy z desantami.

 

święta racja buty BW...

 

True true... :)

 

Buty sa coraz tańsze, a juz same z siebie nieźle chronią przed wodą z zewnątrz. Tym niemniej, ja swoje dodatkowo impregnuje sport-waxem (dużo i tanio w puszce).

 

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Ja moje "przydziałowe" desanty wspominam całkiem nieźle, może to dlatego, że przez wiele, wiele lat były regularnie pastowane, ale mogłem w nich chodzić w wodzie (do wysokości ok połowy buta) i nigdy nie przemakały. Ale jak sie trafi gorszy egzemplarz to juz nic nie poradzisz....

Link to post
Share on other sites

Ja miałem 3 pary desantów... jedne orginalne z wojska, były najlepsze:) następne były jakiejś firmy (były poprostu sztywnijsze) no i wreszcie ostatnia para... Nie dosyć że sztywna i nei idzie rozchodzić, to podeszwa jest 2x gróbsza od normalnych desantów.. ale nei nażekam nie są aż tak złe, ani razu nie przemokły:)

Link to post
Share on other sites

Z tego co się orientuję nie ma desantów oryginalnych i nieoryginalnych, wszystkie są szyte dla wojska, różnice wynikają z tego że szyje je kilka firm w całej polsce (zdaje się że 5 czy 6). Wszystko zależy na którą firmę trafimy. Ta informacja pochodzi od pani która prowadzi demobil w naszym miasteczku, pokazywała mi różnice i mówiła które czym się które charakteryzują. Najszybciej można je rozróżnić po napisie na podeszwie, niektóre mają nazwę miasta z którego jest firma, inne tylko numer buta, nie zapamiętałem dokładnie tych różnic, ale faktem jest że istnieją. Ja ze swoich jestem zadowolony. Pierwsze 2 tygodnie noszenia to była katorga, otarcia, krew itd. Ale jakoś przetrzymałem, potem jak się dopasowały, są wygodne jak bamboszki. Tylko zimą jest mały kłopot: jest w nich ślisko bardzo.

Link to post
Share on other sites
Tylko zimą jest mały kłopot: jest w nich ślisko bardzo.

 

Moje dwie pary na najgorszym lodzie trzymają sią super - pewnie kwestia materiału z kórego jest wykonana podeszwa, moze to też zależy od firmy? W moich podeszwa strasznie skrzypi przy chodzeniu po twardym podłożu, ale to w znacznym stopniu wina mojego sposobu chodzenia (jestem kręgosłupowcem i dla amortyzacji dość mocno zginam stopę przy stawianiu jej na podłożu).

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...