Rzez Posted January 12, 2006 Report Share Posted January 12, 2006 Witam Jak to jest z woda na pustyniach. Czy zolnierze w czasie jakis dluzszych wypadow zabieraja ze soba caly zapas wody (co wydaje sie chyba trudne, szczegolnie biorac pod uwage bardzo duze wydalanie wody przez organizm w warunkach pustynnych) ? Czy moze wykorzystuja jakies miejsca naturalne (oazy, studnie artezyjskie, subartezyjskie), aby uzupelnic zapas wody? pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Michal_g Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 Jedno i drugie. Do tego cięzarówki - cysterny z wodą. Poczytaj trochę wspomnień z II wojny z Afryki lub coś o doświadczeniach kolejnych wojenek afrykańskich Legii Cudzoziemskiej - znajdziesz detale. Quote Link to post Share on other sites
sebas Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 Co do zabierania zapasu wody to do tego uzywaja camalbackow...i jak napisal przedmowca ciagle zaopatrzenia. Quote Link to post Share on other sites
Rzez Posted January 13, 2006 Author Report Share Posted January 13, 2006 W camelu za duzo wody nie wezmiesz (wiekszosc ma chyba pojemnosc do 3 L). Poza tym przy duzym wysilku w goracy dzien mozna wypocic wiecej niz te 3 L (z Grom.pl - 3L to minimalna ilosc wody, niektorzy mieli odwodnienie). W jaki wiec sposob rozwiazano ten problem przy dluzszych patrolach? Oczywiscie ciezarowki chyba nie wchodza w gre przy zaopatrzaniu jedneostek spejalnych, a o te wlasnie mi chodzi. pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 Właściwie wszystkie patrole wojsk regularnych i wiele sił specjalnych odbywa sie na samochodach i na nich przewozi się wodę. Siły spc. działają bez pojazdów praktycznie tylko jeśli zakładają punkty obserwacyjne, co w aktualnej sytuacji w Iraku raczej nie ma miejsca. W pozostałych przypadkach działają na samochodach. Poczynająć od drugowojennego SAS i ich Pinky po współczesne siły z FAVami i obciętymi ciężarówkami. Na pustni są ogromne odległości i gdybyś chciał patrol robić na nogach to po pierwsze nic byś nie znalazł bo kilka godzin zajmuje dojście do punktu który widzisz na horyzoncie, a po drugie "kosztowałoby" to wiele litrów wody. Quote Link to post Share on other sites
Rzez Posted January 13, 2006 Author Report Share Posted January 13, 2006 Dzieki za wyprowadzenie z bledu Navy. Rozumiem wiec, ze na miejsce akcji itd. transport samochodowy/helikopterem, a reszta dzialan juz na piechote. pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 Zależy od charakteru zadania. Ograniczmy się do SF, bo regularni zwykle patrolują miasta i szlaki komunikacyjne. Jeśli misją jest obserwacja (jak SAS w Pustynnej burzy) to często przerzut jest drogą powietrzną, nastepuje zbudowanie bazy i obseracja z niej. Natomiast jeśli zadaniem są poszukiwania/śledzenie czy atak, to przecież nie można tego w warunkach pustynnych wykonać na piechotę. Czy po sypkim piachu, czy po kamienistej nawierzchni nie chodzi się zbyt łatwo, więc przejście dużej odległości zajmuje dużo czasu, wysiłku i wody. Jeśli na horyzoncie zobaczysz jakiś obiekt dojście do niego zajmuje wielokrotnie więcej czasu niż w klimacie umiarkowanym. Na piechotę nie masz szans na ucieczkę przed zmotoryzowanym przeciwnikiem. Jak już mówiono - na pustni żołnierz podejmujący wysiłek musi wypić ok 10l wody dziennie. Jak ma to przenieść? To jest 10kg na każdy dzień działania!!! Sam sprze, amunicja, jedzenie to będzie 20-40 kg... A gdzie woda? Poza korytami rzek i oazami na pustni trudno o źródła wody. Oczywiście na pewno były akcje wykonywane na piechotę i można znaleźć ich przykłady, ale to co pisałem wyżej to są ogólne założenia, a nie "zawsze i wszędzie". Quote Link to post Share on other sites
RAI wilku Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 W filmie "Jarhead" było coś o "nawadnianiu". 8) Quote Link to post Share on other sites
sobczaq Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 ...czyli przymusowym piciu wody w bazie :) Quote Link to post Share on other sites
sebas Posted January 13, 2006 Report Share Posted January 13, 2006 Odnosilo sie to wlasnie do tego ze zolnierz traca te wode ktora pija :D Quote Link to post Share on other sites
javelin Posted January 14, 2006 Report Share Posted January 14, 2006 Tak, chodziło o to, że osoba w początkowej fazie odwodnienia nie zdaje sibie sprawy ze swojego stanu. Nie chce mu się pić więc nie pije, a organizm już ma za mało wody. Dlatego kilka razy dziennie chłopaki nawadniali się na rozkaz :) Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 14, 2006 Report Share Posted January 14, 2006 Kiedy w marszu czy w działaniach zaczyna ci się chcieć pić oznacza to już początki odwodnienia, dlatego w czesi wysiłku nie można czekać aż poczujesz pragnienie, tylko pić po kilka łyków co 10-15 minut. Quote Link to post Share on other sites
lw22 Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 Witam Jak to jest z woda na pustyniach. Czy zolnierze w czasie jakis dluzszych wypadow zabieraja ze soba caly zapas wody (co wydaje sie chyba trudne, szczegolnie biorac pod uwage bardzo duze wydalanie wody przez organizm w warunkach pustynnych) ? Czy moze wykorzystuja jakies miejsca naturalne (oazy, studnie artezyjskie, subartezyjskie), aby uzupelnic zapas wody? pozdrawiam Czytałem że w survivalu ze niekiedy czy na pustyni czy gdzieś indziej to bierze się kopie duł w wstawia się tam jakiś garnek cz menażkę i przykrywa się duł folia i na środki folij kładzie się kamień ale nie wiem czy to sie stosuje w wojsku Pisz po polskiemu, zanim wyślesz posta wrzuć go do jakiegoś głupiego Worda czy gdzie indziej sprawdź ortografię i takie tam OK? thor_ Quote Link to post Share on other sites
lw22 Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 Witam Jak to jest z woda na pustyniach. Czy zolnierze w czasie jakis dluzszych wypadow zabieraja ze soba caly zapas wody (co wydaje sie chyba trudne, szczegolnie biorac pod uwage bardzo duze wydalanie wody przez organizm w warunkach pustynnych) ? Czy moze wykorzystuja jakies miejsca naturalne (oazy, studnie artezyjskie, subartezyjskie), aby uzupelnic zapas wody? pozdrawiam witam ostatnio czytałem w książce survival ze jak się nie ma wody na pustyni czy w lesie jak się zgubi ktoś to się bierze kopie duł i w ten duł się wkłada (miskę labo menażkę albo coś co może w to nalecieć woda) i ten dół się przykrywa folią i są środku folij kładzie się kamień... Coraz lepiej ale jeszcze poćwicz, i przede wszystkim zanim wyślesz przeczytaj co napisałeś to zobaczysz jak Ci ciężko składnia idzie Quote Link to post Share on other sites
kelo Posted August 26, 2008 Report Share Posted August 26, 2008 (edited) powiem tak na pustyni ciężko byś wykopał odpowiadający dÓł. Za DUŻO PIACHU! ale co innego w lesie ale tam trzeba jeszcze do dołu włożyć igliwie i jeszcze liście. igliwie po to by odkazić wszystko jak wiadomo olejki z igliwia były i są lekami np. tak zwana inhalacja robiona wam przez wasze mamy gdy byliście jeszcze młodzi i rześcy to właśnie były miedzy innymi wyciągi z igliwia. Co do liści to by zwiększyć ilość pozyskanej wody. Są i inne sposoby ale to bardziej do lasu. Podam ich kilka. Założenie worka na śmieci albo czegoś co nie przepuszcza wody na grubą dobrze ulistnioną gałąź i szczelne jej zawiązanie Zawiązanie jakiego pasa materiału na gałęzi która jest pochylona ku dołowi i podstawienie jakiegoś zbiornika. Ma to na celu zwiększyć nasze możliwości zbierania wody z deszczówki Jak wiadomo to są jedynie podstawowe metody pobierania wody zdatnej od razu do picia ale mają jeden poważny mankament - nie uzbieramy za dużo w nich wody niestety. Ale one są do warunków surwiwalu Nie wspominałem tu o bardziej zawansowanych metodach i o filtracji wody. Są przecież możliwości jeszcze poboru płynów z zwierząt np. na morzu ja dobrze wiadomo nie można pić zwykłej wody wiec mieszamy wodę morską z sokiem rybnym. Nie jest to smaczne ale działa. [Znaki interpunkcyjne nie ograniczają sie do kropki, stosuj je.] Edited August 27, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 Założenie worka na śmieci albo czegoś co nie przepuszcza wody na grubą dobrze ulistnioną gałąź i szczelne jej zawiązanie Taaa, i czekanie tydzień aż zbierze się 100ml brudnego syfu. To już lepiej zaczerpnąć z pobliskiego strumienia. Quote Link to post Share on other sites
kelo Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 Wiesz wszystko zależy od kilku czynników od pory roku między innymi ale tak oczywiście mówiłem ze jest to mało wydajna metoda ale w warunkach surwiwalu każda ilość jest ci potrzebna do przetrwania podałem kilka sposobów sam go osobiście używam nigdy nie robię tak że korzystam z jednego źródła wody tylko kilku. P.S. Skąd ci się wzięło ze to jest brudny syf bo jeśli tak sądzisz to nie mam pojęcia jaka jest twoja wiedza biologiczna. No chyba ze ja się mylę to naprawę chętnie posłucham. Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 Ogólnie woda na pustyni: - studnie i sezonowe oczka wodne w wadi i strumieniach - lokalsi znają i ukrywają więc trzeba mieć u nich chody - podany patent z kondensacją rosy (znakomita większość pustyń na świecie nie jest piaszczysta) - destylacja siuśków - wykopki po zewnętrznej stronie zakrętu wadi czy wyschniętego strumienia (najniższe miejsce) - korzenie roślin, katusy, itp. - krew zwierząt Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 P.S. Skąd ci się wzięło ze to jest brudny syf bo jeśli tak sądzisz to nie mam pojęcia jaka jest twoja wiedza biologiczna. No chyba ze ja się mylę to naprawę chętnie posłucham. Oglądałem takie instalacje. Liście odpadają z gałęzi i gniją w tej wodzie. A słoneczko jak przygrzeje to proces nabiera niezłego rozpędu! ;-) To już chyba lepiej zbierać rosę nad ranem np. szmatą lub mundurem chociażby i wycisnąć do menażki. Quote Link to post Share on other sites
ruffin-89 Posted August 27, 2008 Report Share Posted August 27, 2008 Jest jeszcze sposób krabów, bodajże z Australi. Jako jedyny gatunek krabów, który żyje na pustyni musi jakoś zdobywać wodę. Robi to następująco kopie jamym których jest w miarę stała temperatura, kiedy w nocy na zewnątrz jamy robi się chłodno, krab wychodzi na zewnątrz i czeka parę chwil, następnie wraca do cieplejszej jamy a reszta to już czysta fizyka :D Kraba zmieniamy na kamień, butelkę cokolwiek na czym skondensuje się wilgoć z powietrza. Quote Link to post Share on other sites
brax25 Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Ludzie chciałem zapytać czy wy piszecie o naszym pięknym kraju czy tak ogólnie. Macie problemy ze znalezienie kropli wody to ,nie jest afryka mamy mnóstwo rzek,strumyków,jezior i innych badziewi ,gdzie można się napić ,wodę zawsze można oczyścić przez filtr własnej roboty ,ewentualnie dodając jodyny . Woda jest wszędzie tylko trzeba troszkę,cierpliwości i wytrwałości te sposoby podane wyżej są dobre,ale trzeba czekać długo. A jak już wszystkie sposoby i metody zawiodą bierzecie w dłonie różdżkę i głośno się modlicie ,każdy do swojego boga i szukacie żył wodnych,po znalezieniu owego miejsca ,bierzecie saperkę ,albo łopatę i kopiecie. Może traficie na jakąś małą fontannę lub stworzycie w 5 minut jakiś zbiornik typu jezioro nazwą go waszym imieniem i będziecie sławni i już, nigdy nie zabraknie wam wody :twisted: Quote Link to post Share on other sites
ruffin-89 Posted August 29, 2008 Report Share Posted August 29, 2008 Jak to jest z woda na pustyniach Że zacytuje pytanie z pierwszego posta. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted September 3, 2008 Report Share Posted September 3, 2008 Na pustyni można odzyskać wodę z powietrza, zjawisko to mogli zaobserwować kilka dni temu uczestnicy milsima Bravo Two Zero na Pustyni Błędowskiej. W nocy nastąpił duży spadek tempertury, co spowodowalo kondensację pary wodnej w powietrzu. Wszystko było mokre, wystarczyło zebrać rosę :-) Quote Link to post Share on other sites
ruffin-89 Posted September 3, 2008 Report Share Posted September 3, 2008 Czyli właśnie sposób, który ja opisałem :P Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted September 4, 2008 Report Share Posted September 4, 2008 Ludzie chciałem zapytać czy wy piszecie o naszym pięknym kraju czy tak ogólnie. Macie problemy ze znalezienie kropli wody to ,nie jest afryka mamy mnóstwo rzek,strumyków,jezior i innych badziewi ,gdzie można się napić ,wodę zawsze można oczyścić przez filtr własnej roboty ,ewentualnie dodając jodyny . Nie wiem czy jesteś tego świadom, że Polska ma mniej wody pitnej niż np. Egipt :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.