Stolar Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Pomysł: Mój stary XM177E2 Marui miał pęknięte body w miejscu mocowania kolby(fot. 1). Pękł także gearbox a dokładniej wyłamana została jego tylnia ścianka(fot. 2 i 3). Gdy po drugim już klejeniu kontuzja znów się odnowiła zdecydowałem, że czas na gruntowną przebudowę. XM miał zostać zwartym rozpylaczem do CQB, w którym z założenie nie miało już się co łamać. W google wyszukałem trochę fotek „ultra krótkich” M’ek, powycinałem, połączyłem i tak w photoshopie zrodził się ogólny projekt. Zakupy: Na wszystkie części starałem się wydać jak najmniej oraz wykorzystywać dostępne w domu materiały. XM miał w końcu zostać tylko bronią awaryjną/dodatkową. Większość potrzebnych rzeczy kupiłem w castoramie(wiele dostępnych na sztuki lub wagę): - dwuskładnikowy klej epoksydowy: „UHU plus 300 kg” - Poliestrowy zestaw naprawczy „Dragon” - „Cyjanopan ME Chemistik” - „Pattex Super FIX” - farba w sprayu „Champion” czarny mat - klej wikolowy „Megastik” - ceownik aluminiowy 1 m - śruby oczkowe M6x30 „HSI” - czarna zaślepka M6 do śrub - rurka PCV 16mm do układania kabli 2 m dodatkowo potrzebne będą: - listewki - gruba 2mm tektura - śruby imbusowe M4 - wtyczka męska chinch - wtyczka żeńska(gniazdo) chinch - przewód 2 żyłowy 1,5 m - pozostałe drobiazgi: o-ring, śruba M5, długopis, blaszki itp. Naprawa: Pierwszym etapem prac była oczywiście naprawa uszkodzonych elementów. Na szczęście tylnia ścianka gearboxa opiera się bezpośrednio o body. Dlatego mocne łączenie czy też wzmacnianie obejmami itp. nie było konieczne – naprężenia są przenoszone bezpośrednio na body, więc na tym elemencie się skupiłem. Wyłamane fragmenty gearboxa wkleiłem tylko po to aby umożliwić złożenie wszystkich jego wnętrzności. Użyłem kleju epoksydowego UHU. Dodatkowo miedzy sprężynę a prowadnicę włożyłem cieniutką podkładkę częściowo odciążającą uszkodzony element. Naprawę pękniętego body zacząłem od usunięcia starej maty i kleju oraz oczyszczenia i zmatowienia powierzchni(fot. 4, 5 i 6). Następnie skleiłem elementy na krawędziach styku Cyjanopanem ME do połączeń sztywnych. Dzięki temu klejone elementy nie będą się rozchodzić podczas powolnego wiązania żywicy. Krok ten należy wykonać bardzo dokładnie a w razie złego ułożenia części względem siebie szybko je oderwać i spróbować ponownie. Następnie przyciąłem odpowiednie paski maty szklanej i przygotowałem spoinę. Zdecydowałem się na klej epoksydowy UHU ponieważ jest on gęstszy i bardziej lepki niż żywica poliestrowa przy zachowaniu podobnej jeśli nie lepszej wytrzymałości. Po nałożeniu warstwy kleju docisnąłem do niej matę szklana. Wygodnie robić to palcami w gumowych rękawiczkach pomagając sobie wykałaczką. Dodatkowo do środka body wsunąłem elastyczny patyczek, który na czas schnięcia dociskał całość. Po około 2 h, gdy mata dobrze się trzyma nakładamy drugą warstwę kleju dokładnie ją wcierając(fot. 7). Po całkowitym wyschnięciu(najlepiej zostawić na noc) przystępujemy do ostatniego etapu – żmudnego szlifowania i dopasowywania gearboxa. Nie należy robić tego równo na całej powierzchni. Tylko w kilku miejscach będzie za wąsko – w pozostałych im więcej maty i kleju się zmieści tym lepiej. Kolba: Rurę, na której osadzona jest kolba uciąłem jeszcze przed klejeniem(fot. 8 ). Zostawiłem 3mm na zaślepkę kończącą body i odrobinę zapasu – wiedziałem, że od razu nie wyjdzie równo i konieczna będzie korekta pilnikiem. Kulistym kamieniem szlifierskim podszlifowałem wewnętrzne krawędzie rury aby wpasować śrubę M5 i gotowe. Zaślepkę przykleiłem Cyjanopanem a od wewnątrz UHU. Na tak małej powierzchni nie było sens docinać paków maty. Posiekałem ja tylko nożyczkami na drobne skrawki i dodałem do kleju jako wypełniacza Budowa „flat-topa”: Rączkę transportową podobnie jak żerdź kolby uciąłem piłką do metalu zostawiając spory zapas na wyrównanie. Przód musi zostać zeszlifowany na płasko. Z tyłu zostawiamy kilka milimetrów pozostałości po rączce tak, aby później była ona na jednym poziomie z „szyną”(fot. 11). Głównym elementem mocującym przedni chwyt i usztywniający całość jest aluminiowy ceownik długości 27 cm. Wykorzystany profil ma 20 mm szerokości 10 mm wysokości i ścianki grubości 1,5 mm. Wymaga on kilku modyfikacji: wycięcia na dźwignie przeładowywania(fot. 11) oraz na wybrzuszenie ponad klapką wyrzutnika łusek(fot. 12). Jest to jeden z najtrudniejszych etapów budowy i wymaga stworzenia improwizowanej „piły stołowej”. Potrzebne będzie biurko z dodatkowym wysuwanym blatem(takim jak pod klawiaturę), do którego przykręcamy imadło. Mocujemy w nim wiertarkę i gotowe. Prowadnice blatu mają zwykle trochę luzu, który teraz wykorzystamy: podnosimy kolanem blat(a więc i wiertarkę) i podsuwamy ceownik pod tarczę tnącą mniej więcej w 1/4 odległości od krawędzi(fot. 9). Włączamy wiertarkę i powoli opuszczamy tarczę by przecięła ściankę profilu. Następnie przesuwamy ceownikiem w lewo i prawo(wiertarka pozostaje nieruchoma w imadle) aż uzyskamy prostą linie ciecia(fot. 10). Dla ułatwienia do blatu możemy przykleić taśmą 2 stroną kawałek listewki/linijkę - posłuży jako prowadnica, po której będziemy suwać ceownik. Na koniec wyrównujemy całość pilnikiem i papierem ściernym. Profil wymaga jeszcze wyszlifowania wewnętrznych krawędzi papierem ściernym – jest on o kilka dziesiątych milimetra za wąski i wchodzi na body zbyt ciasno. Gdy element wreszcie pasuje możemy rozplanować układ śrub. Pamiętajmy, że górna krawędź ceownika ma 1,5 mm, potem mamy minimalna przerwę miedzy body(bo ciężko będzie dopasować części tak by przylegały idealnie) dalej około 1,5 mm grubości body i dopiero możemy wiercić. Łącznie daje nam to około 4-5 mm od górnej krawędzi wiec wygodnie i estetycznie jest zacząć dokładnie po środku na 5 mm. Ja niestety zacząłem o jakiś milimetr za wysoko, przez co kilka śrub jest na granicy body(szczęśliwie udało się je nagwintować). Dlatego radzę do całej operacji bardzo się przyłożyć a jeśli obawiamy się, że coś pójdzie nie tak to zacznijmy wiercenie na 6 mm. Wszystkie czynności wykonujemy z profilem założonym na body(oszczędzi nam to problemów z nieodpowiadającymi sobie otworami itp.). Linie pomocnicze wygodnie rysować cienkopisem do płyt CD(nie rozmywa się on tak jak te do papieru). Gdy są już naniesione precyzyjnie zaznaczamy miejsca na śruby punktakiem i wstępnie przewiercamy na wolnych obrotach cienkim wiertłem np. 2. Rozmiar kolejnego wiertła jest już ściśle związany z rozmiarem śruby(w moim przypadku M4): 4 * 0,8 = 3,2. Po przewierceniu przystępujemy do nagwintowania otworów zaczynając od gwintownika najbardziej „gładkiego”, na „najostrzejszym” kończąc(kolejno: z 1 kreską, 2 kreskami i bez kreski). Cały czas musimy pilnować by gwintownik wkręcał się w otwór pod kątem prostym w przeciwnym razie śruba będzie krzywo. Co kilka obrotów wykręcamy przyrząd żeby usunąć powstały wiór i kontynuujemy prace. Po kilku pierwszych otworach dojdziemy do wprawy i dalej pójdzie już gładko. Dwie śruby z tyłu body nie mogą być dłuższe niż 4 mm, bo będą zahaczać o dźwignie przeładowywania uniemożliwiając jej ruch. Lufa: Do montażu lufy postanowiłem wykorzystać oryginalne części. Wobec tego musiałem tylko wykonać kopię oryginalnej lufy zewnętrznej o wymaganej długości. Idealnym materiałem okazała się rurka PCV do montażu różnego rodzaju przewodów o średnicy zewnętrznej 16 mm. Wydaje się ona niezbyt wytrzymała jednak przy długości 11 cm zachowuje wystarczającą sztywność a jednocześnie jest łatwa w obróbce i tania. Konieczne było wykonanie 2 nacięć – wchodzą w nie występy montażu lufy i zapobiegają jej obracaniu. Przy mocowaniu do body wykorzystamy oryginalne wkręty – wystarczy wywiercić otwory o odpowiedniej średnicy. Z kolei u wylotu lufy mamy śruby. Dlatego polecam otwory nagwintować zamiast wkręcać „na wcisk”. Da nam to możliwość zaciskania lufy zewnętrznej na lufie wewnętrznej bez zbytniego wyrabiania się otworów. Nie byłem do końca zdecydowany na konkretny tłumik płomienia. Wykorzystałem fragment długopisu, którego gwint był bardzo bliski metrycznemu M12(dało się założyć nakrętkę). Zdaje sobie sprawę że nie jest to rozwiązanie zbyt trwałe. Daje ono jednak możliwość poeksperymentowania z różnymi tłumikami by ostatecznie przykleić wybrany na stałe(fot. 13). Lufę wewnętrzną skróciłem nie wyjmując jej z komory hop-up(fot. 14). Standardowo już zrobiłem to piłka do metalu zostawiając 2 mm zapasu na późniejsze wyrównanie drobnym pilnikiem(fot. 15). Gdy końcówka jest w miarę równa wykręcamy lufę z imadła, rozkładamy papier ścierny 240 na płaskiej twardej powierzchni i trzymając lufę prostopadle do niej „jeździmy” po papierze okrężnymi ruchami. Teraz musimy ładnie zakończyć wewnętrzna krawędź lufy – koronę. Wkręcamy wiertarkę z kulistym kamieniem szlifierskim w imadło i włączamy wysokie obroty – mammy prowizoryczną tokarkę. Trzymając lufę w jednej osi z wiertarką delikatnie ją dociskamy. Tak naprawdę musimy tylko minimalnie z fazować zakończenie. Jeśli będziemy chcieli szlifować zbyt głęboko możemy mieć trudności z odpowiednim trzymaniem lufy, kamień będzie się blokował a w efekcie zakończeni będzie poszarpane. Radzę poćwiczyć najpierw na drugim fragmencie lufy – optymalne jest wręcz muskanie lufy, czego efekty widać na zdjęciu(fot. 16). Następnie zapałką przejeżdżamy dookoła zakończenia lufy - pomoże to zebrać ewentualne zadziory jednak drewno nie zarysuje powierzchni. Na koniec szlifujemy zakończenie lufy papierem 1000 oraz ostatecznie wygładzamy fazkę papierem zwiniętym w stożek(dosłownie kilka przetarć). Następnie wydmuchujemy pył z lufy, przepłukujemy ją woda i czyścimy wyciorem nasączonym olejkiem silikonowym. Koniec części 1 [ Dodano: Pią 10 Lut, 2006 ] Część 2 Chwyt przedni: Zdecydowałem się na chwyt o prostym geometrycznym kształcie(8 bok) przypominającym nieco szyny S.I.R. Zacząłem od wykonania prostego modelu z papieru, na którym testowałem różne warianty. Później, gdy znałem już wymiary boków zrobiłem prototyp z cienkiej tektury i ostatecznie zatwierdziłem projekt. Musiałem teraz wykonać wszystkie elementy(ściany, front i tył) z grubej 2 mm tektury(fot. 17). Proste linie wycinałem przy linijce nożem do tapet a półokrągłe dziurkując gęsto tekturę cyrklem na całej długości i wygładzając papierem ściernym(fot. 18). Jeśli przednia ściankę wklejamy „do środka” bocznych musimy wziąć odpowiednią poprawkę na grubość tektury. Wszystkie zagięcia dość mocno nacinamy do 1/3, 1/2 grubości. Kładziemy element na krawędzi stołu, do wystającej części przykładamy linijkę i równomiernie rozkładając silę na całej długości zaginamy. Jeśli widzimy, że tektura zaczyna się rozwarstwiać lub marszczyć to znak ze nacięcie było zbyt płytkie. Czasem pomaga też lekkie posmarowanie tektury pędzelkiem z wodą. Jeśli przypadkiem przetniemy materiał na wylot konieczne będzie jego załatanie od wewnątrz paskiem cieńszej(a więc i łatwiej gnącej) tektury(fot. 21). Czasami przy ostrych zagięciach takie wzmocnienie jest nawet wskazane. Mój chwyt wyszedł lekko przekrzywiony(przez nie idealnie symetryczne nacięcia), dlatego ułożyłem go prawidłowo i wkręciłem w imadło(fot. 19). Rozmiękczyłem zagięcia wodą i zostawi do wyschnięcia w prawidłowej pozycji. Wykonałem też proste wzmocnienie uodparniające chwyt na zgniecenie w poziomie(fot. 20). Wszystkie elementy skleiłem wikolem zostawiając spory jego nadmiar – w czasie schnięcia zmniejsza on swoja objętość i staje się twardy więc na pewno nie zaszkodzi. Aby zapewnić śrubom trzymającym szyny R.I.S. lepsze oparcie wstawiłem do środka metalowe nakrętki i zalałem je klejem(fot. 22). Nasz ceownik ma wewnątrz 17 mm szerokości, tektura 2 mm *2= 4 mm, co ostatecznie daje nam 13 mm – takiej szerokości listewkę musimy wkleić między górne „szczęki” chwytu, aby całość ciasno wchodziła w profil, ale nadal miała możliwość przesuwania się. Tu również nie obejdzie się bez częstego podszlifowywania i dopasowywania. Ponieważ „pierścienie montażowe” w body XM’a są okrągłe musimy w górnej części nadać im nieco bardziej skośny kształt(fot. 23). Element ten nie będzie widoczny, więc możemy nie przejmować się estetyką. Laminowanie: Czynność tą należy wykonywać w dobrze wentylowanym pomieszczeniu w gumowych rękawiczkach. W płaskim naczyniu(np. nakrętce od słoika) przygotowujemy porcje żywicy poliestrowej. Dodajemy do niej 3% utwardzacza(tyle zaleca producent, ja dodaje go więcej dla szybszego wiązania około 5-10%) i dokładnie mieszamy. Substancje nakładamy na chwyt pędzelkiem. Każda warstwa powinna być jak najcieńsza i równo rozprowadzona. Jeśli żywica staje się galaretowata przerwij malowanie, w przeciwnym razie pozostawi ona grudki, zacieki i zniszczy całą pracę. Dlatego przygotowujmy małe porcje i nakładajmy je stosunkowo szybko(max 10 min). Polecam rozłożyć sobie prace na 2-3 etapy(np. przód, tył i dno a za drugim razem boki) a końcówką żywicy malować zawsze wnętrze – tam możemy pozwolić sobie na niechlujstwo i zacieki a im grubsza warstwa tym lepiej(fot. 24). Po około 20-30 min żywica powinna być twarda. Nie da się jeszcze szlifować(nadal jest kleista i „zapycha” papier ścierny). Jeśli powierzchnia jest wystarczająco równa możemy zacząć nakładać 2 warstwę. Uważam, że więcej niż 3 nie są potrzebne – ja zadowalający efekt uzyskałem przy 2 warstwach. Następnie szpachlówka modelarską lub po prostu Pattexem uzupełniamy drobne ubytki i szczeliny na zagięciach chwytu. By zapobiec wykruszaniu spoiny malujemy ja jeszcze raz cienka warstwą żywicy. Całość szlifujemy papierem ściernym zaczynając od 100 na 240(lub drobniejszym wedle uznania) kończąc(fot. 25). Tak wykończony chwyt ma drobną, moim zdaniem ciekawą, fakturę. Możemy się jej pozbyć nakładając na powierzchnie żywiczną szpachle samochodową – algorytm postępowania jest identyczny: mieszamy składniki, nakładamy i szlifujemy. Podobnie jak w body w chwycie również wiercimy i gwintujemy otwory na śruby do przykręcenia górnego ceownika – u mnie są o jakiś 1 mm za wysoko, ale trzymają(fot. 25). Dodatkowo zamontowałem 3 szyny R.I.S. Dwie boczne to plastikowe elementy z shotguna M3000 CG/DE natomiast dolna to przycięta metalowa szyna od G36. Elektryka: XM standardowo posiada baterię w przednich okładzinach lufy. Ponieważ mój maluch nie miał już ani kolby ani dużego chwytu to zostały 3 możliwości: ukrycie baterii w dodatkowym magazynku(tzw. Ready Mag), puszka imitująca laser oraz bateria na kablu wszytym w pas nośny. Ze względu na koszty i wymiary postawiłem na 3 rozwiązanie. Konieczne było przełożenie przewodów w gearboxie do konfiguracji jak w modelach z baterią w kolbie. Czarny przewód wystarczy skrócić i przełożyć(poza blaszką na zewnątrz gearboxa nie jest on w żaden sposób przymocowany) a czerwony należy przelutować aby lepiej się układał. Lutując należy jak najkrócej dotykać płytki stykowej, aby jej nie nadtopić. Najprościej i najpraktyczniej(bo całość jest bardzo elastyczna) przewody zakończyć wtyczką mini i pozwolić żeby wystawała z body. Ja postawiłem na estetykę i wstawiłem okrojoną wtyczkę chinch(fot. 26). Miejsca jest naprawdę bardzo mało – wszystko jest po prostu na styk. Luty przewodów z wtyczką zaizolowałem pokrywając je cienka warstwą kleju na gorąco. Aby kable lepiej się układały wywierciłem również dodatkowy otwór w gearboxie(fot. 27 i 28). Całość ma pewne luzy, przez co może pracować – ułatwia to wsuniecie wtyczki w otwór z tyłu body(fot. 29 i 30). Dla lepszego wyglądu od zewnętrz nasunąłem dodatkowo mały o-ring. Niestety przy dość sztywnym kablu zasilającym nie jest to najlepsze rozwiązanie i ze względów praktycznych polecam jednak zostać przy wystających przewodach z końcówką mini. Jaka źródło zasilania wykorzystałem akumulator Sanyo 9.6V 1900mAh NI-CD do kolby typu Crane Stock. Klejem na gorąco połączyłem jej 3 człony w jedną całość. Dokleiłem też oryginalną płytkę bezpiecznika od XM(pasuje idealnie) z podłączonym przewodem(fot. 31). Jest on przykręcany za pomocą przylutowanych blaszek z otworami(fot. 32). Na drugim końcu założyłem gniazdo chinch i zaizolowałem rureczką termokurczliwą(fot. 33). Idealny byłby gruby przewód w silikonowej koszule o okrągłym przekroju(najswobodniej się układają). Jest on jednak trudny do dostania, dlatego zastosowałem przewód głośnikowy o 2 mm średnicy wewnętrznej – chodzi oczywiście o jak najmniejszy opór a co za tym idzie straty energii(spadek szybkostrzelności). Docelowo bateria ma być przenoszona w ładownicy a przewód wszyty w pas jednopunktowy. Wykończenie: Chwyt i górna listwa zostały pomalowane czarną farba w sprayu. Aluminium niestety nie „trzyma” dobrze farby, więc przydałby się specjalny podkład do malowania tego typu powierzchni. Jeśli go nie mamy to musi wystarczyć dobre odtłuszczenie(płynem do mycia naczyń lub benzyną ekstrakcyjną/innym rozpuszczalnikiem) i zmatowienie powierzchni papierem ściernym 1000. W miejsce tylniego pinu wstawiłem śrubę oczkową M6x30, której gwint częściowo owinąłem izolacją. Z drugiej strony body dałem półokrągłą nakrętkę ze specjalną czarna zaślepką/nakładką z tworzywa. Dzięki temu żaden punk body nie jest narażony na duże naprężenia tak jak mogłoby mieć to miejsce z tyłu body lub w okolicach lufy. Tłumikiem płomienia miała być pierwotnie tuleja dystansowa(podłużna 3,5 cm nakrętka) M12, ale ostatecznie wstawiłem krótszą 1 cm i jestem zadowolony z efektu. Karabinkowi brakuje jeszcze przyrządów celowniczych. Planuje szczerbinkę w prostej geometrycznej osłonie w stylu G36/UMP i muszkę z pierścieniem ewentualnie zaadoptować montaż do taniego kolimatora(wykorzystując już wykonane otwory na śruby lub dorabiając kolejne). A oto efekt mojej pracy: Pozdrawiam! Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Stolar , od dzisiaj się do Ciebie modle . HateMe! Quote Link to post Share on other sites
Gecko Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Brzydactwo straszne ta eMka :mrgreen: :wink: Ale sam pomysł, wykonanie i chęci do opisania tego wszystkiego zasługują na pochwałę :) Dzięki za włożoną pracę :) btw: przykleić by się przydalo ten topic :) Quote Link to post Share on other sites
Westie Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 A co powiesz na takie coś? Rekwizyt z filmu "Długi Pocałunek Na Dobranoc" (scena na dworcu). Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Brzydactwo straszne ta eMka Jak śmiałeś ?! ^^ Dla mnie ładne , ale ja tam jestem człowiek bez poczucia humoru i bez gustu ( Pozdrawiam Grabarza ) . HateMe! Quote Link to post Share on other sites
_Misza_ Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Wykonałeś go ładnie, nawet bardzo ładnie - to jest godne podziwu. Wykonanie jednak nie zmienia faktu że z Xm'a zrobiłeś kurz'a :) i mi sie nie podoba. Quote Link to post Share on other sites
che Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 szok ! 8O chłopie... jeszcze chwila i bedzie program na TVN "Majsterkuj ze Stolar'em" gratulacje Quote Link to post Share on other sites
Mr.045 Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Dziwne ze sie ttrzyma na tym kleju ja klejilem zwykla sprezynke M16A1 Tm-a. Odrazu lecialo nawet jaktylko skladalem bez sprezyny. Pomysł super ja przywiercilem do body metalowy kij od mopa i zalozylem na to kolbe.Na kolbe po drugiej zalozylem blaszke i ja przywiecilem, trzyma sie super i jest pewniejsze od plastiku. P.S. czy ten watek nie powinien byc w np. w tuningu lub innym warsztacie? Quote Link to post Share on other sites
Westie Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 chłopie... jeszcze chwila i bedzie program na TVN "Majsterkuj ze Stolar'em" Tia. Od razu "Top Gearbox" :D Quote Link to post Share on other sites
Mr.045 Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Westi ta emka ktora pokazałes można kupic prawdziwa. Wczoraj widzialem na amerykanskiej aukcji, do tego baretta M82A1 za 8,000 dolcow :lol: duzo emek i kalachow. Quote Link to post Share on other sites
Guto_Bandito Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 Tia. Od razu "Top Gearbox" :idea: To jest pomysł :wink: Quote Link to post Share on other sites
lup Posted February 10, 2006 Report Share Posted February 10, 2006 No, no całkiem całkiem, a juz ewidentnie ciekawostka :) Jedna rada zamiast kartonu można stosowac plastry plastiku, które można kupic w wiekszości lepiej zaopatrzonych sklepów dla plastyków. Ludzie robią z tego np makiety architektoniczne a kroi się stosunkowo tak samo łatwo. Quote Link to post Share on other sites
rosomaczysko Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 Świetna robota! Ciekawi mnie tylko jak z wagą... Czy napewno korzystanie z przedniej rączki jest wygodne? Po zdjęciach mam wrażenie, że mała jest tam przerwa ;) Ogólnie bardzo mi się podoba... Rozwiązanie z akumulatorami- świetne... (tylko czy pistolet- maszynowy... Teraz to chyba tak trzeba nazwać :D- nie jest źle wyważony? ) Quote Link to post Share on other sites
Procent Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 (tylko czy pistolet- maszynowy... Teraz to chyba tak trzeba nazwać :D- nie jest źle wyważony? ) PMem nie jest coś ze względu na długość, ale na zasade działania i nabój. A ta M'ka Stolar, choć nie w moich klimatach zupełnie, to podoba mi sie jako zabawka rzeźnicka :D. Bardziej do zabawy niż do pracy jak dla mnie. Quote Link to post Share on other sites
CyberKozA Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 Brawo, Stolar. Brawo... Za mną też chodzi pociachanie mojej m-ki, i to już od dłuższego czasu (zapytajcie Chopina - on wie najlepiej :wink: ). Widzę teraz że to ma sens. Jeżeli na wakacje szarpnę się na coś lepszego (snajpa/aeg) to pewnie i ja swojego moda zrobie. Przyznam że mnie natchnąłeś, i jeszcze berdziej się do tego zapaliłem. Teraz zepsuję swojego pieszczoszka a ty będziesz wszystkiemu winny :F . A sam mod to kupa dobrej (chałupniczej) roboty. Co prawda brzydactwo, ale z drugiej strony nie widziałem jeszcze m-ki która by była ładna :mrgreen: . A nie boisz się że ta rączka to ci odpadnie? Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 ( Pozdrawiam Grabaża ) Pana Grabarza dla ciebie naucz sie ortografii A sama eMka jest miodzio. podobne wystąpiły też w Egzekutorze i Stanie zagrozenia. Uzywana jest (jesli sie nie myle) przez zwiadowcow siedzących w Bradleyach (nawet M4 jest za długa dla ostrzeliwania sie z BWP'a). Quote Link to post Share on other sites
Stolar Posted February 11, 2006 Author Report Share Posted February 11, 2006 Stolar , od dzisiaj się do Ciebie modle Przesłać fotkę do budowy ołtarzyka? :wink: Tia. Od razu "Top Gearbox" Nie przypominaj mi – od ponad miesiąca nie mam TVN Turbo :cry: A teraz wracamy do tematu :P : Cieszę się, że są osoby, którym przeróbka się podoba i dziękuje za słowa uznania. Od początku wiedziałem, że będzie też dużo głosów „na nie” i o gustach nie zamierzam dyskutować – cały projekt był swojego rodzaju reanimacją wysłużonego guna więc wyznacznikiem sukcesu będzie jego test w boju a nie wygląd. A co powiesz na takie coś? Rekwizyt z filmu "Długi Pocałunek Na Dobranoc" (scena na dworcu). Tego typu konstrukcje też rozważałem(bushmaster robi cos podobnego) ale jednak mniej mi się podoba. Jedna rada zamiast kartonu można stosowac plastry plastiku, które można kupic w wiekszości lepiej zaopatrzonych sklepów dla plastyków. Hmmm będę musiał poszukać bo faktycznie ciekawe. Tektura ma jednak tą zaletę(może ten plastik też? Nie znam tego materiału), że można ja łatwo zaginać i przykładowo u mnie wszystkie ścianki boczne to jeden „płat” – z plastiku trzeba by chyba wyciąć każdy prostokąt osobno i posklejać pod odpowiednim kątem. Plastiku nie trzeba by z kolei laminować - jak widać coś za coś. Świetna robota! Ciekawi mnie tylko jak z wagą... Czy napewno korzystanie z przedniej rączki jest wygodne? Po zdjęciach mam wrażenie, że mała jest tam przerwa... ...czy pistolet- maszynowy... Teraz to chyba tak trzeba nazwać - nie jest źle wyważony? ) Wagowo peacekeaper wypada imho lepiej od XM. Co prawda usunięta została kolba z ciężką rurą ale poza tym większość masy tego plastikowego modelu(czyli GB) została bez zmian. Efekt: całość jest lżejsza a duuuużo mniejsza. Odnośnie wyważenia: środek ciężkości jest przesunięty do tyłu na chwyt pistoletowy jednak przy niewielkich wymiarach i masie w niczym to nie przeszkadza. Z resztą jak to Procent trafnie określił jest to „zabawka rzeźnicka” :twisted: więc dopóki lufa nie ciąży to wyważenie jest imho na drugim planie. Rączka RIS jest dla mnie bardzo wygodna(mam małe dłonie) ale nic nie stoi na przeszkodzie by przesunąć ją na sam skraj chwytu(bo przecież mamy szynę). Przyznam że mnie natchnąłeś, i jeszcze berdziej się do tego zapaliłem. Teraz zepsuję swojego pieszczoszka a ty będziesz wszystkiemu winny I co mam napisać „ weźmiemy za to odpowiedizalnosć” :lol: Gorąco zachęcam – daje dużo radochy :D A nie boisz się że ta rączka to ci odpadnie? Sam chwyt jako taki jest za mały i zbyt toporny(głównie dzięki ceownikowi) żeby mógł odpaść. Jednocześnie całość lekko pracuje(i skrzypi :( ale to chyba wina body - przyzwyczaiłem się :) ). Natomiast jeśli pytasz o rączkę RIS to nie wykluczone ze przy jakimś dynamicznym manewrze zostanie ona wyrwana razem z szyną(trzyma się tylko na 2 śrubach) lub co gorsza z dolną ścianką chwytu(najczarniejszy scenariusz). Specjalnie się tym nie przejmuje i nie martwię na zapas -w razie czego będę kleił wzmacniał itd. :D A sama eMka jest miodzio. podobne wystąpiły też w Egzekutorze i Stanie zagrozenia. Uzywana jest (jesli sie nie myle) przez zwiadowcow siedzących w Bradleyach (nawet M4 jest za długa dla ostrzeliwania sie z BWP'a). Skoro już mowa o pochodzeniu tego typu mikrusów: Ja skupiłem się na estetyce i maksymalnym skróceniu. Nie przejmowałem się brakiem ostrego odpowiednika. Jak widać uciąłem rurę z tyłu body(bo mi się nie podobała :P ) więc „straciłem” miejsce na sprężynę zamka*. Z kolei chwyt jest chyba za krótki by zmieścić w nim system gazowy jak w LR*. Bulva podpowiadał mi patent z zamkiem swobodnym. Nie wiem może wy pomożecie dorobić do tego jakaś sensowną teorie :F Pozdrawiam! * jak cos pokręciłem to sory Quote Link to post Share on other sites
KosiarA Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 Jak juz wlazłem i przeczytałem wszystko to powiem to. Zajebista robota. Jestem pod ogromnym wrażeniem. PRzydal by się jakis otwarty koli i krótki mag :D Pozdrawiam !:D Quote Link to post Share on other sites
che Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 najlepiej usunac tą rączke pomocnicza [chyba ze chcesz cos zupelnie na wzor mp5k ] i wlasnie dac jakis krotki mag... weń poprostu spluwa bedzie, glanc Quote Link to post Share on other sites
N.A.T.puszek Posted February 11, 2006 Report Share Posted February 11, 2006 Wyrazy uznania raz za to co zrobiles z tej eMki a dwa za zaje*%e dokładny opis. Osobiście nie gustuje w krótkich spluwkach ale IMO dluzszy tlumik ognia bylby lepszy :) Quote Link to post Share on other sites
Bienio Posted February 13, 2006 Report Share Posted February 13, 2006 Hm, niestety takie krotkie karabinki mi sie nie podobaja, tak jak HK MP5K. Powiem tylko, ze powinno byc PEACEKEEPER, a nie PEACEKEAPER :D Quote Link to post Share on other sites
Juby Posted February 13, 2006 Report Share Posted February 13, 2006 Opatentuj jakoś ten projekt. Naprawde fajnie wygląda. A mieżyłeś może moć ile takie cudo wyciągnie. Quote Link to post Share on other sites
Schabek Posted February 13, 2006 Report Share Posted February 13, 2006 Witam bardzo fajnie :) ale z mojej strony dodalbym , abys popracowal nad jakims tlumikiem, bo ten cypelek lufy , ktory wystaje , nie wyglada zbyt ciekawie ;) Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
koonik Posted February 13, 2006 Report Share Posted February 13, 2006 Nie jest to dyskusja o gustach-wiec bardzo dobra robota ciekawi mnie tylko jak ze sztywnoscia tej okladziny (naprawde zastanow sie czy nie zrobic tego z plytek czegostam albo pcv). Jestem ciekaw jak by wygladal taki skrocony kalach :D aa najbardziej podobal mi sie opis PILY na szufladzie od klawiatory :lol: Quote Link to post Share on other sites
Stolar Posted February 13, 2006 Author Report Share Posted February 13, 2006 Powiem tylko, ze powinno byc PEACEKEEPER, a nie PEACEKEAPER :F Dzięki za czujność już poprawione :) Opatentuj jakoś ten projekt Trademarki „Stolar Arms” :wink: w przygotowaniu*: A mieżyłeś może moć ile takie cudo wyciągnie. Jeśli chodzi o fps to nie mam chronometru aby to sprawdzić. Lufka jest o 2 cm dłuższa niż w mp5k wiec osiągi powinny być zbliżone. Jak zrobię testy(w hali lub przy nieco wyższych temperaturach bo na razie warunki nie sprzyjają) to zamieszczę tutaj wyniki. ciekawi mnie tylko jak ze sztywnoscia tej okładziny Tak jak pisałem, całość jest imho wystarczająco sztywna – nie odkształca się przy mocnym ściśnięciu itp. Już samo body trochę „pracuje” więc nie widzę powodu dlaczego chwyt miał by być niewiadomo jak pancerny. Uważam że lepiej zachować pewna elastyczność materiału niż stworzyć coś zbyt kruchego podatnego na złamanie czy pęknięcie -> patrz plastik w badziewnych pistoletach z bazaru. W związku z powtarzającym się pytaniem „co wpisywać w google” kilka pomocniczych haseł: ‘bushmaster pistol’ / 'carbon 15'– ostra M’ka, duzo fotek, fajny chwyt super fotka od Bulvy: http://img175.imageshack.us/img175/8439/18...8747384m1eu.jpg - również ostra dodatkowo różne(przeważnie Airsoftowe) mniej lub bardziej trafne wariacje wyszukają nam: ‘patriot gun’ np. http://www.gun-world.net/old/USA/M16/deriv...ed/derived2.htm ‘M4 CQB’ ‘M4 shorty’ itp. Pozdrawiam! *podobieństwo do loga HK zamierzone :P Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.