Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

G3 SG/1 + tłumik


Recommended Posts

Co do pytania Cybula (no i tematu tego posta :o ):

1) Tutaj moja wiedza jest uboga i teoretyczna, ale postaram się coś doradzić. Są 2 rodzaje gwintów 14mm (zgodny z kierunkiem ruchu wskazówek zegara i odwrotny), są adaptory które z clockwise robią odwrotny, ale najpopularniejsze wersje tłumików są w obu wersjach, na dwa rodzaje gwintów, więc nie powinno być problemów. Chyba, że G3 nie ma w ogóle gwintu, wtedy trzeba pójść do jakiegoś zakładu :wink: żeby nagwintowali albo poszukać jakiegoś adaptora, ale tu niestety nie wiem gdzie i czy są.

2) Tłumik do ASG - przedewszystkim tani i żeby ładnie wyglądał. Proponuje Classic Army lub Just (oba SOCOMy), ewentualnie Marui.

 

Co do zboczenia z tematu i zagadnienia o tłumikach do broni ostrej i całej związanej z tym "afery", to postaram się to sklecić w parę zdań.

Tłumik ma na celu zmniejszenie płomienia wylotowego, oraz wydawanego przez broń dźwięku wystrzału. Niezależnie od posiadanej broni możemy do niej doczepić tłumik, jeżeli się to nam tylko podoba, czy to pistolet, PM, karabin czy nawet jakaś "pięćdziesiątka". Efekt tego będzie różny, w zależności od tego jaką amunicje stosujemy i przedewszystkim jaką prędkość wylotową osiąga pocisk wylatujący z lufy. I tak powstają 2 grupy rodzajów tłumienia - Supressed (przytłumione) oraz Silenced (wyciszone). Jeżeli do danej broni zainstalujemy tłumik, to mamy wersję SP, jeżeli dodatkowo używana przez nas amunicja jest poddźwiękowa (czyli osiąga prędkość wylotową poniżej bariery dźwięku - 340m/s) to wtedy mamy SD.

Używanie tłumika wraz ze "zwykłą" amunicją, praktycznie nie zmienia osiągów naszej broni, jedynie zwiększa jej masę, przez co odrzut jest nieco mniejszy oraz przedewszystkim, jak już wcześniej wspomniałem "chowa" płomień wystrzału oraz "ścisza" odgłoś wystrzału.

Więc np. jeżeli jesteśmy snajperem (mowa o G3SG1), to założenie tłumika przy normalnej amunicji daje nam większą szanse nie wykrycia naszej osoby, przy zachowaniu praktycznie nie zmiennych osiągów, np zasięgu rażenia oraz mocy rażenia.

Natomiast, jeżeli snajpujemy przy użyciu tłumika oraz amunicji poddźwiękowej, wtedy jesteśmy praktycznie bezszelestni. Niestety amunicja subsonic charakteryzuje się kiepskimi osiągami (celność oraz moc rażenia); prędkość wylotowa jest jednym z głównch wyznaczników celności.

Przy okazji jej zmniejszenia, energia wylotowa pocisku dramatycznie się obniża, więc do nabojów poddźwiękowych stosuje się większej masy pociski, aby otrzymać moc rażenia jak największą, w kompromisie do prędkości wylotowej poniżej bariery dźwięku.

 

Co do słyszalności poszczególnych rodzajów wytłumienia broni...

Odgłos wystrzału broni jak zapewne większość z was wie, można porównać do petardy - bardzo głośny, dla strzelca ogłuszający oraz na dłuższą metę uszkadzający słuch. Ilość DB ponoć (niestety jest to zasłyszane, niepewne źródło) 120-160.

Jeżeli dysponujemy bronią w wersji SP, ogłos prawdopodobnie jest porównywalny do odgłosu Paintballowych markerów, bądź mniejszy lub większy. Niestety nigdy nie miałem okazji usłyszeć na własne uszy, więc moja wiedza jest teoretyczna. Obniżenie natężenia dźwięku przy użyciu tłumika wynosi nawet do 50DB.

Dźwięk wystrzału wersji SD, jest porównywalny do AEGa.

Oczywiście należy pamiętać, że nie można wszystkich zwykłych broni czy SD, czy SP wrzucać do jednego worka (tego samego rodzaju oraz natężenia dźwięku). Podane tutaj przykłady rodzaju odgłosu są ogólne, wiadomo każda broń wydaje inny dźwięk, przedewszystkim w zależności od użytej amunicji.

 

Mam nadzieje, że dobrze podsumowałem całą tą dyskusje i nie popełniłem żadnych rażących błędów merytorycznych czy pisowni.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

REMOV, jestes wielki :)

W sumie to tak - dwa metry bez paru centymetrów, ale ja nie o tym chciałem napisać :wink:

Twój adwersarz ma rację w tym swoim wywodzie dotyczącym "standardowego naboju Parabellum". Otóż, NATO coś takiego mniej więcej zdefiniowało sobie (pytanie jak to się ma do rzeczywistości pozostawiam otwarte. Podaję za książką Kochańskiego z 1991 roku: "Według wymagań NATO masa pocisku 7,45g, pocisk w płaszczu, prędkość początkowa 396m/s, energia początkowa pocisku 584J, średnia wartość ciśnienia maksymalnego 205MPa, skupienie 76mm na 50m.". Plus wymagania dotyczące wymiarów i samej łuski.

Link to post
Share on other sites

ok, o tym nie wiedzialem,.... ale w sumie powinienem sie domyslec ze NATO to ustandaryzowalo :roll: w koncu oni maja normy na wszystko lacznie ze szczoteczkami do zebow ;)

ale wlasnie - pytanie powane - czy producenci amunicji dla NATO bardzo restrykcyjnie sie trzymaja tej normy? bo rozumiem ze na rynek cywilny ona nie dotyczy ;) i na rynek cywilny kazdy produkuje co chce?

Link to post
Share on other sites

Ooooo! Widze Navy, ze sie w koncu przyznales, ze jednak czegos nie wiesz! ;-)

 

Skonczmy ten temat, podsumowanie Jarchera generalnie mi odpowiada i nie ma co kontynuowac tej dyskusji, bo od pewnego czasu nic nowego tu sie raczej nie wnosi, przynajmniej w warstwie merytorycznej.

 

Na koniec chcialem tylko powiedziec, ze przykro mi jest bardzo, ze nie potrafisz prowadzic dyskusji w sposob spokojny, cywilizowany, przytaczajac argumenty. Co gorsza, uzywasz manipulacji, przypisujac mi zdania i wypowiedzi, ktorych nie zrobilem, a nawet przekrecajac (zlosliwie jak mniemam) sens moich wypowiedzi.

 

Przykladem moze byc fragment o niemal bezglosnym (w moim mniemaniu) strzale z MP5SD!

 

Przytoczylem fragment artykulu o MP5, wytluszcajac fragment dotyczacy wersji SD, czyli z tlumikiem:

"Ponieważ w tym wypadku nie występuje fala uderzeniowa przy wynurzaniu się pocisku z lufy, nie słychać normalnego strzału a tylko dźwięk wydawany przez części ruchome broni i cichy świst kuli. Przy strzelaniu z tej broni nie ma potrzeby używania specjalnej amunicji."

Tekst ten nie mojego autorstwa, jak sadze osoby znajacej sie na rzeczy. W ogole sie nie raczyles ustosunkowac do tej dosc niewygodnej dla ciebie wypowiedzi, na dodatek wycieles ten fragment kotekstu, gdzie dokladnie bylo opisane, ze dotyczy to wersji SD. Jakby tego bylo malo to jeszcze zestawiles to z moim opisem dotyczacym MP5A (bez tlumika):

hmmm pozwol ze znowu Ciebie zacytuje: "Jak jestes taki specunio od MP5ek, to powinienes wiedziec, ze predkosc wylotowa pocisku 9 mm z wersji A wynosi okolo 400 m/s i jest to predkosc PONADDZWIEKOWA!!! Stosowanie tlumika do tej wersji przypomina przypinanie kwiatka do kozucha - mamy ten sam problem z hipersonicznym bum jak przy karabinach." - znowu strzelasz gola do wlasnej bramki

 

Pytanie jakiego gola i do czyjej bramki strzelam, pozostawiam pytaniem retorycznym, Navy...

 

Podobnych przykladow moglbym mnozyc, zreszta kazdy kto przejrzy zapis dyskusji moze sobie o tym wyrobic zdanie.

 

Pozostaje miec nadzieje, ze w przyszlosci bedziesz w stanie przeczytac i rozwazyc argumenty adwersarza, a nie pierwej strzelac (tzn. pisac ;-) ), a dopiero pozniej sie zastanawiac (i wzywac "na pomoc" kolegi REMOVa, ktory jak zauwazylem jest darzony autorytetem w tych sprawach, calkiem slusznie zreszta, o ile zdazylem zauwazyc w kilku watkach)...

 

Pozdro

Pik

Link to post
Share on other sites

przepraszam ale w ktorym miejscu zacytowalem cos czego nie napisales? wszemwstawilem jako Twoj cytat tekst ze strony, ale tekst przytoczony przez Ciebie wiec zrozumialem ze sie z nim zgadzasz...

zaprzeczasz sobie w kilku miejscach co pokazalem cyattami. nigdzie nie uzawalem tekstow ktoryxch "nie napisales" - kopiwoalem i wklejalem tresc z Twoich postow

 

dalsza dyskusja jest bez sensu. zostalo powiedziane wszystko, Ty stwierdziles ze Jarcher dobrze podsumowal i nie ma sensu dalej rozmawiac ale.. i dalszeprzypieprzanie sie bo oczywiscie Ty musisz miec ostatnie zdanie

 

przejzyj dokladnie cala dyskusje i upewnij sie kto dokladnie nie czyta postow.

Link to post
Share on other sites

Navy, nie badzmy dziecmi! Metoda "kopiwania i wklejania" mozna zmienic sens kazdej wypowiedzi i jako przyklad takiej manipulacji przytoczylem uzyte przez ciebie wyrywkowe zestawienie dwoch moich cytatow dotyczacych ROZNYCH wersji MP5 (czego albo nie zauwazyles, albo co gorsza zlosliwie probowales zakamuflowac), co twoim zdaniem mialoby by sugerowac wewnetrzna sprzecznosc moich wypowiedzi, a nic takiego nie mialo tu miejsca!

 

To tylko tak, aby miec ostatniego posta, heh... I tak lubie z toba dyskutowac, Navy! :)

 

Pozdro

Pik

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Akurat ten program oglądałem.

Tłumik zauważyłem, ale jak chciałem się przyjrzeć dokładnie brońce operator przesunął się tak fajnie, że "wszedł" na tablicę rejestracyjną samochodu i wszystko było rozmyte. Jakoś mi to było za długie na kałacha, ale może to tłumik tak zmienił wygląd broni. W innych ujęciach nie bardzo było to widać. Na innych brońkach tłumików nie zauważyłem (UZI, MP5 itp.) były bez nich, po co akurat tam ktoś zainstalował tłumik to dla mnie tajemnica jeśli używać tak, żeby było ciszej więcej broni powinno być wyposażonych, ale jedna sztuka? Chyba bez sensu.

 

Pozdrawiam

 

Medium

Link to post
Share on other sites

hmmm UZI tam nie widzialem, Glauberyty owszem...

 

kalacha z tlumikem bylo widac w dwoch czy trzech ujeciach, a bez tlumika tez byl :)

 

a ja sie nie doszukuje sensu, nie oceniam ani nie komentuje - informuje :)

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Heh, fajne zdjecia, ale nikt nie neguje technicznej mozliwosci zalozenia jednej rurki (zwanej tlumikiem) na druga (zwanej lufa), o czym bylo juz pare razy pisane. Pozostaje kwestia jakosci czy skutecznosci tlumienia odglosu strzalu i mam wrazenie, ze ocena tego przekracza nasze empiryczne i techniczne mozliwosci, nawet szanownego kolegi REMOVa, w zwiazku z czym dyskusja od dawna ma charakter czysto akademicki.

 

Pozdro

Pik

 

P.S. Czekam z niecierpliwoscia na zdjecia tlumikow odglosu wystrzalu armat artyleryjskich, heh... W koncu zasada jest taka sama, pozostaje jedynie kwestia wielkosci ;-)

 

P.S. 1. Moze w koncu admin sie zlituje i zamknie ten watek o tlumikach? :D

Link to post
Share on other sites
Heh, fajne zdjecia, ale nikt nie neguje technicznej mozliwosci zalozenia jednej rurki (zwanej tlumikiem) na druga (zwanej lufa), o czym bylo juz pare razy pisane.
Nikt? :wink:
Pozostaje kwestia jakosci czy skutecznosci tlumienia odglosu strzalu i mam wrazenie, ze ocena tego przekracza nasze empiryczne i techniczne mozliwosci
Nie sądzisz, że skoro się je instaluje, to oznacza to, że są do czegoś potrzebne? Choćby po to, aby zmniejszyć odgłos strzału do poziomu w którym... nie ogłusza strzelającego (a to już jest coś - taka sytuacja jak w BHD jest całkiem prawdopodobna - huk wystrzału z naboju karabinowego przy uchu to koszmar, kiedyś nie założyłem słuchawek obok gościa strzelającego obok - ok. 1,5-2m - z broni na nabój 7,62x54R i dobre parę minut chodziłem ogłuszony). Nie wiem, o jaki poziom czy skuteczność Ci chodzi, wbrew pozorom większość tłumików na broni automatycznej służy raczej do wyciszania w pewnym stopniu odgłosu strzału niż tłumienia sensu stricte.
P.S. Czekam z niecierpliwoscia na zdjecia tlumikow odglosu wystrzalu armat artyleryjskich, heh... W koncu zasada jest taka sama, pozostaje jedynie kwestia wielkosci ;-)
Jest to niepotrzebne, natomiast Rosjanie w swoim czasie wymyślili wytłumiony granatnik podwieszony pod wytłumiony subkarabinek :wink:
Link to post
Share on other sites
kiedyś nie założyłem słuchawek obok gościa strzelającego obok - ok. 1,5-2m - z broni na nabój 7,62x54R i dobre parę minut chodziłem ogłuszony).

hehehe ja jak strzelalem z AKMSa to stwierdzilem ze chce sprawidzc jak to jest "na wojnie" i strzelalem bez sluchawek :) na otwartej przestrzeni ale miedzy dwoma walami...

ciekawe przezycie 8)

Link to post
Share on other sites
hehehe ja jak strzelalem z AKMSa to stwierdzilem ze chce sprawidzc jak to jest "na wojnie" i strzelalem bez sluchawek
Tak, wiem, każdy z nas był kiedyś młody i głupi i chciał sobie postrzelać z broni automatycznej (najczęściej ogniem ciągłym) bez czegoś chroniącego uszy, w każdym razie ów stan euforii szybko mija i wraca się pędem po słuchawki, bowiem do progu bólu jest niebezpiecznie blisko. A z tym karabinem to przypadkowo je ściągnąłem, stąd mały szok gdy nagle wszelkiego rodzaju dźwięki przestały istnieć :wink:
Link to post
Share on other sites
Tak, wiem, każdy z nas był kiedyś młody i głupi i chciał sobie postrzelać z broni automatycznej (najczęściej ogniem ciągłym) bez czegoś chroniącego uszy

cooo??? coooo??? co mowisz??? mow wyrazniej i duzymi literami bo nie slysze :D :D :D

 

w każdym razie ów stan euforii szybko mija i wraca się pędem po słuchawki, bowiem do progu bólu jest niebezpiecznie blisko.

no ja wytrzymalem caly magazynek :) 1/3 pojedynczym 2/3 krotkimi seriami :)

Link to post
Share on other sites
Nie sądzisz, że skoro się je instaluje, to oznacza to, że są do czegoś potrzebne? Choćby po to, aby zmniejszyć odgłos strzału do poziomu w którym... nie ogłusza strzelającego

 

Alez wy tworzycie teorie... Do ochrony uszu sluza powszechnie stosowane "nauszniki" ochronne (chyba takie jak ma REMOV na swoim logo, heh). W treningu wojskowym i tak sie ich zbyt czesto nie stosuje, gdyz oswojenie sie z hukiem broni jest jednym z waznych elementow przygotowania strzeleckiego zolnierza!

 

Wielokrotnie strzelalem z kbk AK, zarowno ogniem pojedynczym, jak i seriami i nie pamietam aby moj sluch byl jakos "ogluszony" w czasie czy po strzelaniu...

 

Jak ktos ma sluch delikatny jak ksiezniczka (bez obrazy Ksiezniczko, heh), to nie powinien sie brac za strzelanie z broni ostrej... Co innego ASG... ;-)

 

Pozdro

Pik

Link to post
Share on other sites
Alez wy tworzycie teorie... Do ochrony uszu sluza powszechnie stosowane "nauszniki" ochronne (chyba takie jak ma REMOV na swoim logo, heh).
Też, owe "nauszniki" powszechnie nazywane są zaś słuchawkami. Bardzo często korzysta się - zwłaszcza w wojsku - również ze stoperów, są zarazem mniej i bardziej wygodne. I bynajmniej nie tworzymy żadnych teorii - bowiem dokładnie po to używa się tłumików do broni jak świat długi i szeroki - w dużo mniejszym stopniu mają całkowiecie wyciszyć odgłos wystrzału w dużo większym - po prostu uczynić go mniej denerwującym (znane Ci jest pojęcie "noise pollution"?) - nie tylko dla samego strzelca, ale i ludzi w najbliższej okolicy (a strzelnice nie zawsze znajdują się aż na takim uboczu. Moja SP znajdowała się około 1,5km od jednej z większych strzelnic wojskowych w regionie i powiem, że podczas ostrych strzelań dawno, dawno temu ciężko było wytrzymać. Takie dźwięki są szalenie rozpraszające.
W treningu wojskowym i tak sie ich zbyt czesto nie stosuje, gdyz oswojenie sie z hukiem broni jest jednym z waznych elementow przygotowania strzeleckiego zolnierza!
Stosuje się bardzo często i równie często korzysta się ze stoperów (bo przecież nie słuchawek) na placu boju. Gdy się dobrze poprzyglądasz zobaczysz, że w wielu uszach podczas operacji IF tkwiły małe żółte kuleczki. A już u strzelców wyborowych szczególnie - na jednym uchu głośnik słuchawki w drugim często stoper. Masz wizje jakiegoś treningu-tortury, dla samego bezpieczeństwa słuchu (ile zniesie zawodowy żołnierz) jak najczęsiej powinno się korzystać z ochrony słuchu. Inne działanie jest po prostu głupotą. U nas tego się owszem nie zauważa dla ogółu żołnierzy z poboru, z powodów finansowych, ale większość (o ile nie wszyscy) zawodowcy mają słuchawki, albo stopery. BHP mówi Ci to coś?
Wielokrotnie strzelalem z kbk AK, zarowno ogniem pojedynczym, jak i seriami i nie pamietam aby moj sluch byl jakos "ogluszony" w czasie czy po strzelaniu...
Niech Ci będzie, że wielokrotnie strzelałeś :|

Ja w takim razie strzelałem mało i mam zamiar być mięczakiem z słuchawkami na uszach i dobrze chronionym jednym z zmysłów - uważam, że po prostu mi się to opłaca. Nawet powiem więcej, za jakiś czas wolną gotówkę całkiem spokojnie zamierzam przeznaczyć na okulary strzeleckie. Też głownie z uwagi na bezpieczeństwo. Moim zdaniem z niektórych postaw się po prostu wyrasta (ale to przychodzi z wiekiem) i niektórym ludziom zrozumienie tego zajmuje sporo czasu...

Jak ktos ma sluch delikatny jak ksiezniczka (bez obrazy Ksiezniczko, heh), to nie powinien sie brac za strzelanie z broni ostrej... Co innego ASG... ;-)
Ach, ach, co za twardziel... Prawdziwy macho co powiem. Wybaczysz, że nie dołączę do szumnych deklaracji - za dużo mam lat na karku i zbyt wiele doświadczenia, aby zjadać tłuczone szkło oraz pocięty drut kolczasty i popijać płynem do spryskiwaczy.
Link to post
Share on other sites
Stosuje się bardzo często i równie często korzysta się ze stoperów (bo przecież nie słuchawek) na placu boju. Gdy się dobrze poprzyglądasz zobaczysz, że w wielu uszach podczas operacji IF tkwiły małe żółte kuleczki. A już u strzelców wyborowych szczególnie - na jednym uchu głośnik słuchawki w drugim często stoper. Masz wizje jakiegoś treningu-tortury, dla samego bezpieczeństwa słuchu (ile zniesie zawodowy żołnierz) jak najczęsiej powinno się korzystać z ochrony słuchu. Inne działanie jest po prostu głupotą.

LOL!

 

REMOV - wybacz, ale trace do ciebie szacunek jako "tubylczego" autorytetu w sprawach militariow... Ja wiem, ze jakies tam super jednostki maja sluchawki z radiem na uszach, ale wielu armii na to nie stac i ciekawi mnie jak sobie wyobrazasz wydawanie rozkazow na polu walki zolnierzom z zatyczkami w uszach??? Nawet kominikacja miedzy samymi zolnierzami bedzie utrudniona w takiej sytuacji... Przeciez nie mozna polegac na sygnalizacji gestowej w ogniu walki, bo to wymaga patrzenia na dowodce, zamiast wypatrywania i celowania do wroga! Zreszta juz za starozytnych czasow wybierano na wodza ludzi, ktorzy mieli przede wszystkim doniosly glos, a umiejetnosci taktyczne byly stawiane w drugim rzedzie, heh...

 

Co do wieku, to wkrotce pewnie mi zaspiewa Rosiewicz piosenke z czterdziestolatka, hehe, tak wiec nie mozna powiedziec abym byl gowniarzem... Za twardziela sie wcale nie mam, ale odpekalem SPR i kilkukrotne cwiczenia rezerwy, w tym sporo strzelan seriami do figur bojowych (jak pamietam tzw "dwojka") zarowno w warunkach dziennych jak i nocnych (amunicja smugowa), takze chyba moge sie wypowiedziec w tym temacie? Nie jestem takze osoba przyglucha, aby moja ocena byla mocno zafalszowana, choc jak kazda opinia jest subiektywna.

 

A BHP? Lepiej chyba wyjsc chyba gluchym, ale zywym z walki... Zreszta weterani wojen raczej gluchli od starosci niz od przebytych walk :lol:

 

Pozdrawiam

Pik

Link to post
Share on other sites
U nas tego się owszem nie zauważa dla ogółu żołnierzy z poboru, z powodów finansowych

ale tak obiektywnie czy nasi zolnierze potrzebuja sluchawek? wystrzeli taki w ciagu roku 5-10 razy, to od tego nie ogluchnie ;)

chyba ze mialyby chronic przed wrzaskami "dziadkow" ;)

 

 

Nawet powiem więcej, za jakiś czas wolną gotówkę całkiem spokojnie zamierzam przeznaczyć na okulary strzeleckie. Też głownie z uwagi na bezpieczeństwo.

polecam te.

znaczy nie polecam w sensie - mam i duzo uzywam i testowalem, ale w sensie sa super i je sobie kupie :D

Link to post
Share on other sites
ale tak obiektywnie czy nasi zolnierze potrzebuja sluchawek? wystrzeli taki w ciagu roku 5-10 razy, to od tego nie ogluchnie ;) chyba ze mialyby chronic przed wrzaskami "dziadkow" ;)
Niewątpliwie to też jest powód ich braku. Ale porozmawiaj sobie z tym, którzy strzelają częściej. Ilu znasz takich, którzy nie używają słuchawek?
znaczy nie polecam w sensie - mam i duzo uzywam i testowalem, ale w sensie sa super i je sobie kupie :D
No, nie są nawet takie drogie - z transportem jakieś 250PLN. Zobaczymy.
Link to post
Share on other sites

Co do ochrony słuchu - mógłby się wypowiedzieć Damien od nas, ale zdaje się że nie ma teraz dostępu do sieci. Jakoś na dniach właśnie miał zostać myśliwym. Tuż przed Janowem miał mało przyjemne przejścia. Na strzelnicy myślwiskiej wystarczyło kilka oddanych w jego pobliżu strzałów. Nie miał osłony uszu - po prostu nie pomyślał nawet o niej. W końcu żołnierze w WP też jej nie używają prawda?

Skończyło się na pobycie w szpitalu, drogich lekach i ubytku słuchu.

Sam chodzę od czasu do czasu na strzelnicę. Jeżeli tylko widzę że jest ktoś prócz mnie (sam strzelam z .22 więc hałasu specjalnego nie ma), z czymkolwiek większym niż kaliber .22, natychmiast wyciągam 2zł i kupuję prócz amunicji również stoppery (nie powinno się ich używać wielokrotnie, względy higieniczne...).

Mnie tam nie dziwią stopery w uszach amerykańskich (i innych) żolnierzy w Iraku...

Link to post
Share on other sites
REMOV - wybacz, ale trace do ciebie szacunek jako "tubylczego" autorytetu w sprawach militariow...
Pikace - wybacz, ale mnie Twoje osobiste odczucia co to tego kim w Twoich oczach jestem interesują w niewielkim stopniu. A jeśli to ma być jakikolwiek argument w dyskusji to obawiam się, że źle wybrałeś sobie rozmówcę.
Ja wiem, ze jakies tam super jednostki maja sluchawki z radiem na uszach, ale wielu armii na to nie stac i ciekawi mnie jak sobie wyobrazasz wydawanie rozkazow na polu walki zolnierzom z zatyczkami w uszach???
Nigdzie nie napisałem, że jest to regułą i że faktycznie na placu boju zawsze powinno się je nosić (zasadą bynajmniej to nie jest). Takoż wydaje mi się, że stoperów to chyba nigdy w uszach nie miałeś, bo mam wrażenie, że niespecjalnie się orientujesz co w nich słychać.
Nawet kominikacja miedzy samymi zolnierzami bedzie utrudniona w takiej sytuacji... Przeciez nie mozna polegac na sygnalizacji gestowej w ogniu walki, bo to wymaga patrzenia na dowodce, zamiast wypatrywania i celowania do wroga!
Interesujące rzeczy mówisz, ale po pierwsze - gdy dookoła strzelają ludzie to i tak nic nie słyszysz, a po drugie - kolejny raz mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz jaką rolę spełniają stopery. Sprawdź empirycznie - załóż je sobie, idź na strzelnicę i spróbuj postrzelać i mówić.
Zreszta juz za starozytnych czasow wybierano na wodza ludzi, ktorzy mieli przede wszystkim doniosly glos, a umiejetnosci taktyczne byly stawiane w drugim rzedzie, heh...
Dobrze, że ja nie zajmuje się opisywaniem moich uczuć w stosunku do innych. W każdym razie stwierdzam, że bardzo interesujące rzeczy mówisz... zawsze się dowiem czegoś nowego.
takze chyba moge sie wypowiedziec w tym temacie?
W kwestii strzelania sobie od czasu do czasu seriami - a proszę bardzo.
Nie jestem takze osoba przyglucha, aby moja ocena byla mocno zafalszowana, choc jak kazda opinia jest subiektywna.
Przykro mi, ale niespecjalnie mam z czym polemizować. SPR odbębiony w warunkach państwa którą do zdrowia poborowego żołnierza przywiązywało (i niestety nadal przywiązuje) wagę niewielką i wyciąganie na tej postawie szerszych wniosków jest cokolwiek... hmm... niewłaściwe, tak to dyplomatycznie ujmę.

 

Wiesz, są ludzie, którzy bez problemu mogą jeść szkło, takoż ludzie, którzy potrafią w zębach przeciągnąć autobus. Zatem - z pewnością isteniją także tacy, którym huk wielokrotnych wystrzałów nie przeszkadza, w ogóle ich nie rusza, mogą sobie arie śpiewać i nie wytrąci ich to z równowagi. Niemniej jednak takich ludzi jest stosunkowo mało.

A BHP? Lepiej chyba wyjsc chyba gluchym, ale zywym z walki... Zreszta weterani wojen raczej gluchli od starosci niz od przebytych walk :lol:
Po pierwsze - mowa była w dużym stopniu o treningu. Po drugie - o wypadkach na strzelnicy związanych z urazami słuchu sporo słyszałem. Po trzecie - jak to mówił Einstein - tylko wielkość wszechświata dorównuje ludzkiej głupocie. Żołnierz zawodowy - czego być może nie rozumiesz - jest zbyt cenny, aby narażać go na przypadkowe urazy podczas treningów. Także niezależnie od Twoich słów, zawodowcy z wszystkich krajów ćwiczą sobie radośnie z stoperami w uszach, czym pewnie w Twoich oczach nie zyskują sobie prawda do stawania się "prawdziwym żołnierzem" (dotyczy to min. moich znajmych z armii amerykańskiej, brytyjskiej czy nawet LE). Biedacy, nikt im pewnie nie wytłumaczył, że z stoperami nie usłyszą rozkazów, gestów nie zobaczą, a tak w ogóle to ich dowódca został wybrany nie ze względu na umiejętności tylko tubalny głos :wink:
Link to post
Share on other sites

REMOV - wydaje mi sie, ze gubisz sie w swoich wypowiedziach, bo raz piszesz, ze

Bardzo często korzysta się - zwłaszcza w wojsku - również ze stoperów, są zarazem mniej i bardziej wygodne.

a zaraz potem dodajesz

Nigdzie nie napisałem, że jest to regułą i że faktycznie na placu boju zawsze powinno się je nosić (zasadą bynajmniej to nie jest).

Nie jestem lingwista aby oceniac czy stwierdzenie "bardzo czesto"="jest regula", ale mam wrazenie, ze z lekka lawirujesz, bo moim zdaniem o ile "stopery" sa uzywane na placu boju, to "sporadycznie" ;-)

 

Sam piszesz, ze sluch jest jednym z wazniejszych zmyslow, a z drugiej strony uwazasz, ze dla "zdrowia" zolnierzy nalezaloby ich praktycznie pozbawic tego zmyslu na polu walki... To jest po prostu smieszne!

 

Zeby byla jasnosc, to nie uwazam ochrony uszu za bzdurny pomysl, ale zolnierz, nawet armii USA nie strzela przeciez codziennie, jak np moze to robic czlowiek przestrzeliwujacy produkty fabryki broni. Takze nie popadajmy w skrajnosci.

 

Co do gluchniecia, to uwazam ze przesadzacie. Mamy za soba 2 wojny swiatowe, w ktorych bralo udzial miliony zolnierzy, nikt sobie nie zawracal glowy takimi bzdetami jak ochrona delikatnych uszu zolnierzy i "gluchniecie" raczej nie nalezalo do najwiekszych zmartwien, i nie byla to raczej powszechna choroba po zakonczeniu wojny.

 

Zreszta o ile pamietam to np w jednostkach Fallschirmjager z braku odpowiedniego oparcia swoim ramieniem jak podstawa dla MG42 sluzyl ladowniczy? Natezenie dzwieku musial odbierac niesamowite, ale gdyby trwale tracil sluch, to chyba wkrotce zabrakloby ladowniczych, heh??? :lol:

 

Pozdro

Pik

Link to post
Share on other sites
REMOV - wydaje mi sie, ze gubisz sie w swoich wypowiedziach(...)
Mam wrażenie, że brakuje Ci argumentów na jakąs poważną dyskusje i czepiasz się elementów, cokolwiek dziwnych. Zatem wyjaśnię Ci, bo może umknął Ci jakimś dziwnym trafem kontekst obu wypowiedzi. Pierwszy cytat dotyczył korzystania ze stoperów w ogóle, drugi zaś, że jest regułą na placu boju. Innymi słowy wybierając dwa elementy wypowiedzi wyrwane z kontekstu możesz przy odrobinie zręczności postarać się mi udowodnić, że pisałem na przykład o zamachu na Kennedy'ego. Jeśli taki jest sposób toczenia przez Ciebie polemiki to wybacz, ale nie mam zamiaru (ani czasu) się w coś takiego angażować. Innymi słowy - na podobnym poziomie baw się sam, dobrze?
Sam piszesz, ze sluch jest jednym z wazniejszych zmyslow, a z drugiej strony uwazasz, ze dla "zdrowia" zolnierzy nalezaloby ich praktycznie pozbawic tego zmyslu na polu walki... To jest po prostu smieszne!
Zadam Ci proste pytanie - w nieco ukrytej formie wystąpiło poprzednim razem. Ile razy w życiu zdarzyło Ci się korzystać ze stoperów podczas strzelania? Mam wrażenie, że gdybyś miał je w uszach, to raczej nie tworzyłbyś podobnych teorii jak powyżej (szczególnie to o pozbawieniu zmysłu słuchu jest niezwykle ciekawą hipotezą, którąż to miałem według Ciebie zasugerować).
Zeby byla jasnosc, to nie uwazam ochrony uszu za bzdurny pomysl, ale zolnierz, nawet armii USA nie strzela przeciez codziennie, jak np moze to robic czlowiek przestrzeliwujacy produkty fabryki broni. Takze nie popadajmy w skrajnosci.
Znaczy - skoro nie strzela codzinnie, to znaczy, że słuchu chronić nie musi? Na tej samej zasadzie skoro sporadycznie prowadzę motocykl to nie potrzeba mi hełmu w przeciwieństwie do profesjonalnego zawodnika oraz jeśli rzadko korzystam ze spadochronu nie potrzebuję brać ze sobą zapasowego, w przeciwieństwie do doświadczonego skoczka. O to Ci chodziło, czy coś źle zrozumiałem z Twojej logiki wypowiedzi?
Co do gluchniecia, to uwazam ze przesadzacie. Mamy za soba 2 wojny swiatowe, w ktorych bralo udzial miliony zolnierzy, nikt sobie nie zawracal glowy takimi bzdetami jak ochrona delikatnych uszu zolnierzy i "gluchniecie" raczej nie nalezalo do najwiekszych zmartwien, i nie byla to raczej powszechna choroba po zakonczeniu wojny.
Jest takie przysłowie o tym, że nie należy żałować róż, kiedy płonie las. Czy to wystarczy za komentarz, czy mam wdawać się w szerszą polemikę i wyjaśniać Ci, jak to czasy od drugiej wojny się zmieniły, jak to na wojnie raczej giną ludzie i pozbawienie kogoś w większym lub mniejszym stopniu słuchu w tamtych czasach nie było na tyle istotne, aby w to inwestować i tak dalej.
Zreszta o ile pamietam to np w jednostkach Fallschirmjager z braku odpowiedniego oparcia swoim ramieniem jak podstawa dla MG42 sluzyl ladowniczy?
Jak już pisałem zawsze dowiaduję się interesujących rzeczy z takich list czy grup dyskusyjnych. Ze sporadycznego działania (podejrzewam, że wiem jakie zdjęcie widziałeś) tworzy się reguła. A powiedz mi, gdzie się dowiedziałeś o takiej błyskotliwej taktyce niemieckich spadochroniarzy, w której z braku odpowiedniego oparcia (znaczy się rozumiem MG42 nagle pozbawiony został dwójnogu) wykorzystywane było ramię innego żołnierza? Stał on, czy może klęczał, aby jeszcze łatwiej było z tej pozycji trafić? Czy mógłbyś odpowiedzieć mi na te pytania, bardzo jestem tego ciekawy...
Natezenie dzwieku musial odbierac niesamowite, ale gdyby trwale tracil sluch, to chyba wkrotce zabrakloby ladowniczych, heh???
Gdyby takie działanie rzeczywiście miało miejsce, to nie sposób nie zgodzić się z wnioskami które wyciągasz. Niemniej jednak skoro tak się nie działo, to o czym to świadczy? (Podpowiedź - sprawdź jeszcze raz, gdzie słyszałeś o tak wymyślnej technice strzelania z ukaemu).
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...