Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Borne Sulinowo/Kłomino co ty o tym myslisz?!


Recommended Posts

Tak przeprosił, ale jak odwrócił się na pięcie, to jego koledzy wywalili następną petardę. Poza tym jakie to ma znaczenie? Nie wolno było używać i koniec. A co gdyby się coś stało? Są chyba jakieś standarty zdrowego rozsądku. Jak się stoi w budynku, który ktoś szturmuje, to chyba jest dość duże prawdopodobieństwo, że jakaś osoba jest w pobliżu i można komuś coś zrobić. :ściana:

Link to post
Share on other sites
  • Replies 285
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak przeprosił' date=' ale jak odwrócił się na pięcie, to jego koledzy wywalili następną petardę. Poza tym jakie to ma znaczenie? Nie wolno było używać i koniec. A co gdyby się coś stało? Są chyba jakieś standarty zdrowego rozsądku. Jak się stoi w budynku, który ktoś szturmuje, to chyba jest dość duże prawdopodobieństwo, że jakaś osoba jest w pobliżu i można komuś coś zrobić. :ściana:[/quote']

 

mister... u nas gramy z granatami i wybacz nam, ze nie wiedzielismy, ze tak bardzo Cie to dotknelo... nie rozdzierajmy juz szat :)

Link to post
Share on other sites

pozwole sobie zacytowac Kaprala

" te manewry maja pierwsze dno, drugie dno, trzecie dno , czwarte i piate i szoste dno"

to mi powiedzial po kolejnym zajeciu bazy glownej ( ktora byla broniona przez az dwie osoby?????)

wezcie z tego cytatu cyferki i pozostaje kwintesencja.

 

druga sprawa. zaraz na poczatku zauwazylem w bazie arabow ze pewna ekipa ( w mundurach Szwedzkich) popija sopbie piwko. Bez jaj. to ma byc odpowiedzialnosc? Chcialem podejsc do Dzikiego i zwrocic na to uwage bo bylem ciekaw co na to organizatorzy ale jak sie okazalo chyba wzieli z niego przyklad ( warka w rece) wiec dalem spokoj.

Zalosc...........

 

Zeby nie bylo ze marudze to powiem tylko ze ekipa SPATu z tego co widzialem robila faktycznie to co do nich nalezalo a spotkanie na skrzyzowaniu kiedy prawie sie wycielismy bo nikt nie wiedzial kto kim jest bylo niezle.

"-.. yyyy chcecie przejsc????

-tak. a wy??...

- no.....tez...."

i mijanie sie z maksymalna nieufnoscia:)

Link to post
Share on other sites
druga sprawa. zaraz na poczatku zauwazylem w bazie arabow ze pewna ekipa ( w mundurach Szwedzkich) popija sopbie piwko. Bez jaj. to ma byc odpowiedzialnosc? Chcialem podejsc do Dzikiego i zwrocic na to uwage bo bylem ciekaw co na to organizatorzy ale jak sie okazalo chyba wzieli z niego przyklad ( warka w rece) wiec dalem spokoj.

khmm NATO tu tez nie jest bez winy widziałem :? Ale przyznaję rację że AlkoHol oraz "itp.." na strzelance sprowadzają dodatkowe niebezpieczeństwo na grających.

Link to post
Share on other sites
druga sprawa. zaraz na poczatku zauwazylem w bazie arabow ze pewna ekipa ( w mundurach Szwedzkich) popija sopbie piwko. Bez jaj. to ma byc odpowiedzialnosc? Chcialem podejsc do Dzikiego i zwrocic na to uwage bo bylem ciekaw co na to organizatorzy ale jak sie okazalo chyba wzieli z niego przyklad ( warka w rece) wiec dalem spokoj.

khmm NATO tu tez nie jest bez winy widziałem :? Ale przyznaję rację że Alkochol oraz "itp.." na strzelance sprowadzają dodatkowe niebezpieczeństwo na grających.

 

bosze :D czy ktos byl pijany, ze stwarzal niebezpieczenstwo???

 

wydaje mi sie, ze obylo sie bez wiekszych incydentow, nikt sie nie zabil, nikogo nie uszkodzono ... pic trzeba z glowa, a nie pod zakaske. Mysle, ze nalezy wrzucic na luz :)

 

Jak sie nie podobalo, to macie szanse za rok nie przyjechac i tyle :) Kap & Co. sa jacy sa - zrobili cos na miare swoich umiejetnosci :) Szczerze mowiac nie liczylem na wiecej, a inwencja grajacych uratowala dobrze zaczety dzien.

Link to post
Share on other sites

tak moje przymyslenia:

 

Tak wygladal MEU Camp - gdzie przed zrobieniem zdjec z regdornem zostalem poinformowany o niemoznosci przebywania na tym terenie jako o zamknietym terenie gdzie sie przechowuje graty. - pozniej informacji by korzystac to trzeba miec stosowny namiot i klimatyczny mundur?

http://img158.imageshack.us/img158/5938/1xk9.jpg

http://img201.imageshack.us/img201/1751/2qs3.jpg

http://img394.imageshack.us/img394/9084/3jw9.jpg

http://img201.imageshack.us/img201/3224/4hc2.jpg

http://img373.imageshack.us/img373/7774/5bj4.jpg

http://img163.imageshack.us/img163/8306/6tq1.jpg

 

A tak "ASG Core Camp" :)

http://img163.imageshack.us/img163/5976/7hl2.jpg

 

to co mnie boli to :

 

1. NASZYWKA - nawet camo dawalo. na kazdym duzym zlocie byly naszywki.

2. PRĄD - mial byc a nie bylo.

3. ORGANIZACJA - miala byc - ale jakos nie bylo. dla organizatora taki czas to jest ciezka praca.

4. ZAPROSZENIA - kurwa mac. ale po kiego grzyba bylo ze na zlot sa ZAPROSZENIA - kiedy organizator w zadnym przypadku nie zadbal o nawet swoja obecnosc. - czy ktos wie ile osob bylo ? z ilu osob ktore sie zadeklarowaly przyjechalo ? bo wydaje mi sie ze roznica byla zasadnicza. nie bylo ZADNEJ weryfikacji czy ktos zaplacil czy nie - patrzac na to to zaluje bo te 20 pln to bym u foki zainwestowal bardziej rozrywkowo :] lu uciesze gawiedzi i okolicznych autoalarmow.

5. ludzie ktorzy mieli byc na zaproszenia - wlasnie ze wzgledu na to ze zlot mial byc ekstra. a ich nastawieniem bylo pobicie rekordu w wywaleniu kulek na czas.

 

to co mnie cieszy:

 

1. LUDZIE - jako ekipa :), klimat, ich pamiec oraz slowo focze slowo "awizo" :)

2. SCENARIUSZ w wykonaniu kreta - nie wystrzelilem zadnej kulki - ale pewne 5 minut dalo mi kopa za caly dzien i to wystarczy.

3. zlot pojazdow - nastepnym razem przede wszystkim przyjade na zlot pojazdow a pozniej na ASG.

4. knajpa pryncypala

http://img148.imageshack.us/img148/8351/pi...pict2634lo2.jpg

5. wspolpracownicy

http://img201.imageshack.us/img201/817/pict2635ax7.jpg

 

 

a teren... ? hm.. w coraz wiekszym rozpadzie. cywili coraz wiecej. itd.

Link to post
Share on other sites
mister... u nas gramy z granatami i wybacz nam' date=' ze nie wiedzielismy, ze tak bardzo Cie to dotknelo... [/quote']

Mister... u nas gramy bez granatów, na zlocie też graliśmy bez, a nic mnie nie dotknęło, tylko przez reszte strzelanki miałem pisk w uchu i lekkiego stresa, że może być średnio fajnie (na całe szczczęście przeszedł).

Uważam, że to było zaj... nie w porządku i uważam, że nie jest w porządku, że bagatelizujesz ten problem. Organizatorzy powinni wiedzieć, że taki incydent miał miejsce i dlatego o tym napisałem. Co Wy o tym sądzicie, to już jest Wasz prywatny problem. Z mojej strony tyle.

Link to post
Share on other sites
Acha.... Thor' date=' chyba nie masz zielonego pojęcie o organizowaniu imprez/zlotów itp....[/quote']

 

Jasne że nie mam pojęcia o organizowaniu zlotów i imprez... i zauwaz że dlatego nie wypowiadam się na ten temat. Moje spostrzeżenia co do "infrastruktury" dotyczą TYLKO i wyłącznie samej gry/strzelanki.

 

I tu nie zmienię zdania. Byłem tam na własną odpowiedzialność, nikogo nie zamierzam ścigać za nieodgarnięte przed wejściem do "Bahdad Cafe" błoto na którym wyciąłem klasycznego orła rozwalając sobie łokieć, kolano, dłoń i aparat cyfrowy. Biegłem, załatwiłem się i tyle. Nie będe w związku z tym wymagał na nastęnych strzelankach obecności "eRki" czy szpitala polowego.

 

Zabezpieczenie budynków ? Ok skoro ktoś powiedział że na własne ryzyko tam wchodzimy to chyba sprawa prosta?

 

Studzienki ? Hmm z reguły staram się patrzeć pod nogi (nie zawsze jak widać na powyższym przykładzie) i nie wymagam żeby ktoś mi rysował mapę z "dziurami" w ziemi czy znaczył je specjalnie. Jestem na takim terenie i przyjmuje jako element zabawy ryzyko związane własnie z takim terenem. (Mogę dodać że w okolicznych lasach Bornego pracowałem ładnych latek temu, łazili z nami saperzy ale mimo to specyfika robót nie pozwalała za każdym razem ich ze sobą ciągnąć i jakoś żyję mimo "potykania" się o miny różnej "maści" czy niewybuchy. Ciekawe swoją drogą czy teren Kłomina jest w 100% "odsaperzony" ?? Czy jeżeli takiej pewności nie ma to nie powinno się ściągnąć na czas gry saperów ??

 

Na niejednej strzelance w tójmieście zdażają się cywile i osoby ogólnie mówiąc postronne. Czy to powód żeby zwinąć zabawki i opieprzać "organizatora" ?? Niestety żyjemy w kraju który mając około 38-40 mln. ludzi ma tylko 322.577 km2 powierzchni i niestety ciężko znaleźć miejsca w których są budynki/ruiny, drogi i takie tam a gdzi enie ma ludzi.

 

W lasach często w czasie strzelanek trafia się np. na pracowników "lesnych" i czy to w czyms przeszkadza ??

 

W czasie "48H" na terenie lesnictwa na którym była gra odbywao się polowanie i jakoś dało się to wszystko pogodzić.

 

Tak więc Xie sorka ale nie mam najmniejszej ochoty negowac czy chwalić "zlotu" czy co to tam było moja ocena tyczy samego strzelania i wg. mnie nie różniło się ono znacznie od "zwykłych" strzelanek pod względem "zabezpieczenia" a nawet stanowiło wg mnie dokładnie STANDARD. (Osoby z tricity chyba się zgodzą że podobne warunki, z wyłączeniem cywili z wiadomych przyczyn, były na G1 w czasie tamtejszych szczylań jeżeli chodzi o "bezpieczeństwo".

 

 

Następna sprawa:

 

Ciekawy tylko jestem czy pozwoliłbys swoim dzieciom tam pobiegac i pozbierac kulki np. ... albo zonie pobiegac bez gogoli i porobic zdjecia?!

"A co tam kochane dzieci kochana zono biegajcie sobie 200 osob bedzie napewno na was uwazac tylko ich nie straszcie bo moga wziac was za przeciwnika ... " A jak dostaniecie czasem z jakiegos rykoszeta pod oczy to sie nie martwcie ten kto bedzie najblizej odpowie za to ... tak wiec nadal uwazam

 

Nie nie powiedziałbym a wiesz dlaczego ? Bo czasem zdaża mi się myśleć i gdybym trafił z rodziną w takie miejsce to bym się zawinął na grzyby do pobliskiego lasu a nie łaził między ersofciarzami. I w zasadzie delikatnie mówiąc g.. mni eobchodzi taki todzic który w takim momencie nie potrafi myśleć i nie założy na dupę gówniarzowi kilku szybkich za "kręcenie się po polu walki". Może ja jestem nie normalny ale to dokładnie taka sama sytuacja jak pogryzienie przez psa dziecka które ojciec puścił przez dziure w płocie po piłkę. Sory ale to nie wina psa.....

 

Skoro w czasie samej gry potrafili ludzie przechodzący koło mnie zapytać "którędy bezpiecznie da się przejść" (do tego ludzie z dziećmi) to wybacz ale nie interesuje mnie przypadek jakiegoś oszołoma z wiatrówką czy pozwalającego zbierać kulki między strzelającymi. Oszołom z wiatrówką jak widać został oszołomem skoro na wyraźne prośby/apele nie reagował i nawet milion znaków taśm czy zapór czołgowych by go przed tym nie uchroniło. Podobne zdanie mam o tych od "dzieci zbierających kulki".

Link to post
Share on other sites
mister... u nas gramy z granatami i wybacz nam' date=' ze nie wiedzielismy' date=' ze tak bardzo Cie to dotknelo... [/quote'']

Mister... u nas gramy bez granatów, na zlocie też graliśmy bez, a nic mnie nie dotknęło, tylko przez reszte strzelanki miałem pisk w uchu i lekkiego stresa, że może być średnio fajnie (na całe szczczęście przeszedł).

Uważam, że to było zaj... nie w porządku i uważam, że nie jest w porządku, że bagatelizujesz ten problem. Organizatorzy powinni wiedzieć, że taki incydent miał miejsce i dlatego o tym napisałem. Co Wy o tym sądzicie, to już jest Wasz prywatny problem. Z mojej strony tyle.

 

jezu, czlowieku - robisz z igly widly - nikt nie bagatelizuje twojego strasznego przypadku, tylko placzesz nad rozlanym mlekiem. Stalo sie i juz. Wojna to pieklo! Nie zawsze jestes w stanie zapanowac nad wszystkim, bo w przeciwnym wypadku byloby to koszmarnie nudne. Wszyscy sa cali i zdrowi. Nastepnym razem wpadnij do naszego campu (PSN2006, nie 24 MEU) i wspolnie bedziemy rozpamietywac to przy browarze. Jednak zlituj sie juz teraz 8)

Link to post
Share on other sites

bylem blisko miejsca gdzie petardy rzucali...... hmm.... glupki i tyle. a pisanie o tym musi byc, trza ludziskom bledy wytykac!!!!

a co do piwka:) jest luz po dzialaniech a nie na strzelance i tu nie o to chodzi ze kotos piwko jedno wypije i nie jest pijany, cos sie stanie i koles bedzie odpowiadal za swoja glupote (pół biedy jak sie jemu cos stanie).

Link to post
Share on other sites
Więc mogli się skupić na innych rzeczach nie wiem' date=' jakich [/quote'] :wink:

No, mieli tyle roboty, że musieli się skupiać na wielu rzeczach...

 

Nie wolno było używać i koniec. A co gdyby się coś stało? Są chyba jakieś standarty zdrowego rozsądku. Jak się stoi w budynku' date=' który ktoś szturmuje, to chyba jest dość duże prawdopodobieństwo, że jakaś osoba jest w pobliżu i można komuś coś zrobić.[/quote']Hargin napisał, że nie wiedzieli, że nie można używać. A akurat użycie granatu w sytuacji szturmu budynku to logiczne rozwiązanie. Jeśli taka taktyka Cię niepokoi, radzę przed każdym zlotem upewniać się czy jest na nim dopuszczona pirotechnika i nie przyjeżdżać na imprezy, na których jest dopuszczona, bo tak jak Hargin napisał - niektórzy stosują ją regularnie

 

slowo focze slowo "awizo"
Nie denerwuj mnie... Nadal nie ma... :?

 

Na niejednej strzelance w tójmieście zdażają się cywile i osoby ogólnie mówiąc postronne. Czy to powód żeby zwinąć zabawki i opieprzać "organizatora" ??
Thor' date=' nie przesadzaj. Powiedz gdzie, na jakiej strzelance widziałeś takie ilości cywilów! Tam, w czasie tranie całej strzelanki, przewinęło się kilkadziesiąt osób, w tym konwuj samochodów terenowych i plączące się dzieciaki na rowerach.

 

Osoby z tricity chyba się zgodzą że podobne warunki' date=' z wyłączeniem cywili z wiadomych przyczyn, były na G1 w czasie tamtejszych szczylań jeżeli chodzi o "bezpieczeństwo".[/quote']Ja się nie zgodze - weekendowa strzelanka to inny temat - strzelamy się na terenie nam znanym, znamy obiekt i nie ma formalnego organizatora. Na zlocie jest kilkadziesiąt osób z całej Polski, które nie znają terenu a formalny organizator może ponieść odpowiedzialność prawną za wypadek.
Link to post
Share on other sites

Ja będe wulgarny i położe laskę na dyskusje i pozostanę przy podziękowaniach .

Panie pierwsze więc dziękuje drogiej Księżniczce za bycie bardzo dobrym zestrzelonym pilotem, który przekonywał araba do swoich poglądów.

Kretowi za jego dodający smaczku wątek fabularny, doskonały tytoń i towarzystwo.

Rebeliantom (w tym ekipie, której jestem członkiem czyli Renegatom) za odpowiedni strój, szerzenie chaosu, względną karność i próby realizacji założeń scenariusza oraz towarzystwo na zlocie.

 

Aha i ja organizatorem zlotu nie byłem i jeśli komuś się to pomyliło to mu prostuje. Moja rola, skromna jak wujek, koncentrowała się na koordynacji strony arabskiej, a w szczególności (żeby nie powiedzieć tylko i wyłącznie) dzielnych wojowników arabskich stojących na straży wiary (znaczy się Rebeliantów). Swoje zadanie wykonywałem do momentu wypadku, kiedy wszystko i tak zostało przerwane (głownie przez decyzje większości osóB). Starałem się być cały czas w polu, zbierać informacje , dodawać zadania i takie tam. Na ile to wyszło to wiedzą tylko Rebelianci i tak ma być.

Link to post
Share on other sites
bylem blisko miejsca gdzie petardy rzucali...... hmm.... glupki i tyle. a pisanie o tym musi byc' date=' trza ludziskom bledy wytykac!!!!

[/quote']

 

czy ktos Cie obraza? albo dal ci mandat na obrazanie innych?

 

pisze po Polsku, a zaczynam odnosic wrazenie, ze nie wszyscy rozumieja nasza ojczysta mowe...... napisze jeszcze raz:

 

1. G R A M Y _ Z _ G R A N A T A M I - ich uzywanie, to dla nas rzecz normalna (jak dla niemalze calej Wawy i kilku innych zaprzyjaznionych miast)

 

2. N I E _ W I E D Z I E L I S M Y _ O _ Z A K A Z I E - byl burdelik organizacyjny i nie mielismy INFO. Gramy zbyt dlugo w asg, aby swiadomie wypinac sie na pewne sprawy.

 

A na drugi raz, to zapraszamy do rozmowy NA MIEJSCU, aby uniknac jalowych dyskusji na forum. Troszke obywatelskiej odwagi i sprawe zamkniemy na miejscu.

 

EOT

Link to post
Share on other sites

Witam i pozdrawiam. Nie czytam wszystkich postów bo nie mam na to siły i ochoty, ja dobrze się czuję w terenie a nie ASG internetowym a bajko pisarstwo pozostawiam innym. Podsumowując ten "zlot"; mając w pamięci tak niedawny zlot w Rawiczu (wielkie dzięki JACA) ZLOT W Bornym był jakaś wielka porażka. Żadna organizacja, 0 zaangażowania, wielki olew i brak dojżałości w organizacji tak poważnych imprez masowych "brak zabezpieczenia miejsc niebezpiecznych" na przykład. To była wielka strzelanka a nie zlot. Mam wielki niesmak i żal do organizatorów. W szczególności że jak się za coś płaci to się wiecej oczekuje.

Link to post
Share on other sites
Ja się nie zgodze - weekendowa strzelanka to inny temat - strzelamy się na terenie nam znanym' date=' znamy obiekt i nie ma formalnego organizatora. Na zlocie jest kilkadziesiąt osób z całej Polski, które nie znają terenu a formalny organizator może ponieść odpowiedzialność prawną za wypadek.[/quote']

 

Foczy alez ja nie piszę o zlocie tylko o wyjętej ze zlotu strzelance na całkiem fajnym terenie ;) I nie mam zamiaru rozpatrywać tego w kategorii zlotu bo dla mnie zlotu nie było wpadłem w sobotę rano na strzelankę a nie na zlot. I tak samo wpadałem na strzelanki na G1 na kilka godzin postrzelać i tyla ;)

 

Co do ilości cywili ok zgoda że nie takie ilości ale się zdażają, a terenówki... ależ proszę np ostatnio jak siedziałeś w bunkrze na Kolibkach i pilnowałeś nieprzytomnego worka wypchanego sianem/słomą ;) Były i terenówki ;)

 

Nie chodzi mi o licytowanie gdzie więcej a gdzie mniej tylko o podejście i tyle ;) Mi tam cywile w Kłominie nie przeszkadzali ;)

 

Dużo bardziej przeszkadzął mi bajzel w scenarze ;) ale co tam i tak bawiłem się super zwłaszcza jak mnie prawie rozwalił patrol USmanów a nikt z kochanych braci kontraktorów (poza jednym) nawet nie raczył odpowiedzieć na wołanie o pomoc w radio ;)

Link to post
Share on other sites

Zaś w kwestii osób postronnych - mam na ten temat takie zdanie:

jeżeli idę na strzelnicę, to moim obowiązkiem jest przerwać strzelanie, jeżeli ktoś wlezie pomiędzy kulochwyty. Jeżeli zaś idę na zawody, to - oczywiście - nic mnie z tego obowiązku nie zwalnia, zaś dodatkowo nakłada na organizatora obowiązek trzymania gawiedzi z dala od strzelających, torów i tarcz, prawda?

Na marginesie - gdyby cokolweik stało się komuś z osób postronnych, to organizator - zgodnie z przepisami o organizacji imprez masowych - beknąłby za to w sądzie, a dodatkowo zaczęłoby się poszukiwanie faktycznego sprawcy uszkodzeń ciała, co znacznie pogorszyłoby atmosferę...

Link to post
Share on other sites

Jeśli chodzi o moją prywatną ocenę imprezy,to wyraże to jednym zdaniem : dobrze że był tam jeszcze przynajmniej Zlot Pojazdów Militarnych ...

Małe pytanie ...

Czy jako uczestnicy zobaczymy jakąkolwiek formę "rozliczenia finansowego" ze strony organizatorów ?

Link to post
Share on other sites
TYLKO TEN NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW KTO NIC NIE ROBI !!

 

...i faktycznie. "Organizatorzy" nie popełnili błędu bo nie zrobili NIC by przygotować sobotnią strzelankę.

 

Teraz moje 3 grosze!

 

Dziękuje Wszystkim przybyłym za to że mogłem się chwilę z Wami pobawić. Dziękuje stronie Arabskiej za klimat i zaangażowanie. Dzięki Wam mój przyjazd do Bornego nie był straconym czasem.

 

„Organizatorzy” początek doby, czyli medialna informacja na forum, dużo ambitnego tekstu o budowie „Wioski ASG”, planach zagospodarowania terenu na cały rok i jeszcze wiele innych równie ważnych informacji. Wyszło jak wyszło... Czyli ni jak , plama i porażka.

 

Powtarzać nie muszę bo wszyscy widzieli, część słyszała jak bardzo się staraliście. „Chcieliśmy zabezpieczyć te studzienki ,ale nie było czym...” – słowa QBS na początku strzelania.

 

Chwalmy Pana Najjaśniejszego że wypadek pod koniec strzelania nie miał innego finału. Bo tak sobie myślę że poszkodowany będzie miał tylko parę siniaków i awersję do studzienek kanalizacyjnych. Włos mi się jednak zjeżył, dzwoniąc na Pogotowie z informacją o sytuacji i stanie zdrowia poszkodowanego, jak dowiedziałem się że nikt z „Organizatorów” nie poinformował Służb Ratunkowych o odbywającej się równolegle do Międzynarodowego Zlotu Pojazdów, zabawie ASG na 200 chłopa w niebezpiecznym terenie Kołomina. Całe szczęście że udało mi się wytłumaczyć przez telefon załodze Karetki jak ma dojechać do drogi na Kołomino i to że pechowiec nie wymagał natychmiastowej pomocy. Bo oznakowanie dojazdu i całej imprezy było „imponujące”.

 

Co bym nie napisał jeszcze nie zmieni to faktu że moim zdaniem impreza pod względem organizacji nie była przygotowana.

Scenariusz i jego realizacja zależała już od ludzi uczestniczących a ich „profesjonalizm” było widać w niektórych przypadkach bardzo dobrze i usłyszeć bardzo głośno

(petardy ,wybijanie szyb, czy jawne picie piwa).

 

W jednym jednak dziękuje „Organizatorom” . Pokazaliście wszystkim jak nie powinno się organizować Zlotów czy spotkań ASG. Każdy następny nie popełni myślę takich błędów jak Wy.

 

POZDARAWIAM!

Link to post
Share on other sites

A mi najbardziej nie podobał się szpital, korytarz przed salą RTG był bardzo paskudny przewody i jakieś rury na wierzch i ten wszech ogarniający półmrok a jazdę karetką można porównać do kolejki górskiej to był szatan nie kierowca. Ale przynajmniej obsługa była miła. Spotkanie z tą studzienką nie należało do najmilszych rzeczy. Miałem cholerne szczęście, że wyszedłem z tego cały, i mam obite solidnie obite plecy i zadrapaniami.

Dziękuje chłopakom za opiekę do czasu przyjazdu karetki, stawiam im kolejką przy najbliższej okazji.

 

Mam tylko nadzieje że nauka nie pójdzie w las. Nasza zabawa nie należy do bezpiecznych, tu nie chodzi o odpowiedzialność i rozsądek, wypadki się zdarzają i będą się zdarzać.

Dlatego proponuje by na następnych zlotach w miejscu rozgrywania scenariusza była przynajmniej jedna karetka pogotowia, bo od tego może zależeć czyjeś zdrowie lub życie a na tym niema co oszczędzać.

 

Co do reszty było miło, odświeżyłem stare znajomości, nawiązałem nowe i bawiłem się jak tylko mogłem.

Link to post
Share on other sites
Panie pierwsze więc dziękuje drogiej Księżniczce za bycie bardzo dobrym zestrzelonym pilotem' date=' który przekonywał araba do swoich poglądów.

Kretowi za jego dodający smaczku wątek fabularny, doskonały tytoń i towarzystwo.[/quote']

No tak... w końcu mogę dwa słowa powiedzieć o przyjemnych rzeczach... Przyznam, że najprzyjemniejszymi elementami strzelania był czas spędzony w Cafe (dołączam się do podziękowań) oraz wspomniana niewola...

A przy okazji: drodzy z FST przykro mi że nie zrozumieliśmy się w kwestii odgrywania larpowych ról. Z Dzikkim się dogadałam odnośnie buntowniczości jeńców (z braku argumentów słownych przeszliśmy w sumie do czynów, ale zabawy przy tym sporo było). W sumie i tak ułozona przez was zdrada arabskiego przewodnika miała ciekawy klimat, a jego odgrywanie swojej roli było naprawdę rewelacyjne - to sobie zreszta omówiliśmy już wieczorem przy piwie :wink: .

Aha... i w sumie szkoda, że zrezygnowaliście z pomysłu dostarczenia zdjęć przez moja odciętą głowę... ja bym z zadania się wywiązała a przy tym pewnie "odbiorca" byłby nieźle z pomysłowości zdziwiony.

 

Aha i ja organizatorem zlotu nie byłem i jeśli komuś się to pomyliło to mu prostuje.
hehe... Ciebie też o organizowanie posądzano? :D

 

 

Acha QBS' date=' wybacz że publicznie, ale naprawdę wydaje mi się że rozmawialiśmy przed zlotem o kwestii załatwienia karetki... i jeśli pamięć mnie nie myli (a raczej mi się to nie zdarza) ustaliliśmy, ze trzeba przynajmniej poinformować sanitariuszy o "zabawie" w Kłominie i upewnić się że na pewno maja na miejscu surowicę. Brakuje mi słów jeśli faktycznie tego nie zrobiłeś :|[/b']

Link to post
Share on other sites

Witam.

 

Ja musze poprzec i powiedziec ze zlot...od odprawy byl po prostu chaosem. W sumie nie bylo prawie w ogole rozkazow dla najemnikos (albo my, ekipa na wozach) po prostu nie zostalismy o nich poinformowani.

 

Jak juz ktos napisal, namieszalismy w scenariuszu...WLASNIE TAK! Jak dla nas, lepsze od siedzenia pod CAFE bylo probowanie handlowania (w koncu jestesmy NAJEMNIKAMI) z dowodcami sil US w celu uzyskania korzysci materialnej ;]. Coz..na wojnie tez moglo sie cos takiego zdazyc.Ja bawilem sie przez spora czesc swietnie, wlasnie dlatego ze namieszalismy i cos zaczelo sie dziac.

 

PROPO KWESTII BEZPIECZENSTWA!!

 

-TRAGEDIA bylo to ze w ogole w srodku terenu rozgrywki...mieszkali sobie ludzie w domu :o

-NIE bylo ZADNYCH widocznych oznaczen studzienek.

-kupa ludzi walesajacych sie po terenie + wiatrowkowicze strzelajacy o centymetry od ludzi

 

 

TERAZ JEDNA RZECZ JEZELI CHODZI O ORGANIZACJE! PROSZE NIE TLUMACZYC ZE ORGANIZATORZY NIE MIELI WPLYWU NA TRAGICZNY STAN BUDYNKOW, NIEZABEZPIECZONE STUDZIENKI, WALESAJACYCH SIE LUDZI BO PRZECIEZ TO ORGANIZATORZY WYBIERAJA TEREN ROZGRYWKI!!

 

Jeszcze tylko dla wytlumacznia. 2 Osoby wpadly do studzienek. Na szczescie jednej (gosciowi z mojej ekipy) nic sie nie stalo, skonczylo sie na paru siniakach. Druga natomiast...z tego co slyszalem, po wpadnieciu do studzienki nie mogla podniesc sie z ziemi i prawie sie nie ruszala. Ile z tego prawdy? Nie wiem. Lepiej zeby ktos inny sie wypowiedzial. Ja natomiast widzialem jak skomplikowany byl dojazd do miejsca strzelania i ile czasu zajelo dotarcie ambulansu... skomentuje to tak "dobrze ze kolega zyje..."

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...