Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Maskowanie twarzy...


Recommended Posts

  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Czy po dłuższym czasie używania nie zaczyna boleć głowa od tych naklejek, podobnie jak w przypadku gogli siatkowych? No i czy nie zaciemniają nam kolorów, "maskując" naszych przeciwników? Pytam bo nie używałem tego patentu - głównie dlatego, że odstraszały mnie właśnie te wątpliwości.

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Wydaje mi się że kwestia "widoczności" gogli nie jest na tyle istotna żeby sobie nią głowę zawracać w kwestii kamuflażu. Jeżeli pomalujesz twarz, założysz mundur, kapelusz/czapkę/hełm to z reguły okulary/google w większości wypadkow sa i tak ukryte w cieniu nakrycia głowy. Jedynym problemem związanym z goglami/okularami jest kwestia odbicia - refleksów światła które moga zdradzic pozycję. A to jakiego koloru masz oulary czy są w "plamy" czy nie jest narawdę marginalnym problemem.

Link to post
Share on other sites

chyba najlepsze byłyby czarne, potem białe.

 

Z tymi czarnymi to nie byłbym taki pewny, zdarzyło mi się kilka razy zauważyć czarne gogle całkiem nieźle skądinąd schowanego "przeciwnika" .

 

Problem jest oczywiście bardziej złożony bo zależy od otoczenia, oświetlenia i wielkości samych gogli czy okularów.

 

Jednak najbezpieczniejsze są chyba przeźroczyste

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Drodzy "państwo" ze wszystkim macie racje ale najlepsza i najskuteczniejsza metoda maskowania w terenie to zawsze była jest i będzie "pasta" maskująca, wiem z własnego doświadczenia (a mam go sporo z wojska) że ta metoda jest nie zawodna :) nawet jeśli "pasta" jest słabej jakości to i tak po starciu lub zmyciu potem nigdy nie zostawi "czystej" skóry a co za tym idzie dalej jesteśmy zamaskowani i jest to w niektórych przypadkach lepsza "maseczka" niż świerzo po malowaniu, szczególnie w ostre słońce.

Link to post
Share on other sites

ja jastem snajperem w moim teamie i dla tego kupilem sobie <szminki> maskujace brazowa , zielona , jasna zielona i czerwona tak jakby :uśmiech: no i jeszcze mam siatke maskujaca od brata z woja mi przywiozl i na gana wiaze ...z pobrudzonym costumem nie mam problemu

 

 

Jeszcze jeden tak napisany post i na pewno nikt go nie przeczyta bo zniknie bardzo szybko. Zdania zaczynamy z wielkiej litery, stosujemy polskie litery (ą, ś, ć, ę i.t.p.)

Edited by thor_
Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Hehe, tak przegladam ten post i zastanawia mnie, dlaczego nikt po prostu nie wrzucil jakis przykladowych fotek dobrego maskowania twarzy. Chyba prosciej jest wytluamczyc na przykladzie...

 

Ja znalazlem kilka fajnych przykladow maskowania na http://www.specops.com.pl/taktyka_zielona/...w%20terenie.htm

Przy okazji jesli ktos nie zna zasad nakladania "makijazu" moze sobie odczytac.

Link to post
Share on other sites

Zaczynając od zielonego smarujemy całą powierzchnię twarzy, szyi, i uszu. Jak najjaśniejszy kolor powinien być stosowany pod oczyma celem rozjaśnienia padającego cienia na oczodoły. Brwi, nos, uszy i usta powinny być pomalowane na kolor ciemny a element pośredni na kościach policzkowych i zahaczając o usta dociągnięty do brody. Do tego stosujemy kapelusz w który wtykamy zielsko a dobrze jest również na niego narzucić siatkę maskującą w którą wpinamy zielsko. Celem kamuflażu jest rozbicie bryły twarzy i przykrycie warstwą farby kolor skóry która się świeci w lesie. Na dłoniach z reguły są rękawiczki a na szyi siatka bądź szal/arafata. Kwestia dobrania wzoru na mundurze jak dla mnie jest kwestią bzdurną (kto sobie piksele na twarzy będzie malował). Reszta ciała wchodzi w ghillie i jesteśmy zamaskowani. Zaznaczam że całość trzeba dobrać do warunków pola walki, kolor kształt roślin i ich kolorystykę.

I chyba tyle odnośnie twarzy :-F

Link to post
Share on other sites
Zaczynając od zielonego smarujemy całą powierzchnię twarzy, szyi, i uszu. Jak najjaśniejszy kolor powinien być stosowany pod oczyma celem rozjaśnienia padającego cienia na oczodoły.

 

Po co marnowac zielona farbe na smarowanie calej twarzy skoro jadne kolory ida tylko w te miejsca ktore checmy splycic...?

 

(kto sobie piksele na twarzy będzie malował)

Hemm slyszalem od kumpla ze na ostatniej Raszowce byl jeden taki aniolek co sobie takowy makijaz zrobil :) (zapewne wygladala bosko:P)

 

Reszta ciała wchodzi w ghillie i jesteśmy zamaskowani

Ale my tu mowimy o maskowaniu twarzy a nie ogolnie :) poza tym uwazam ze zwykly mundur tez dobrze maskuje jak na potrzeby patrolu/zwiadu, etc.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Ja mam farby 2 kolorowe:Czarny i zielony.

 

Najpierw maluję całą twarz na zielono,później robię ukośne kreski czarną.Następnie poprawiam wszystkie miejsca,które są niedokładnie zakryte,w tym szyja,uszy.Następnie (jak emo) maluję czarną farbą usta i gotowe :)Jeśli nie mam farb maluję twarz popiołem z ogniska :D

Link to post
Share on other sites

Ja używam 2 chustek(wz. moro, niestety nie znam nazwy), Jednana twarz i uszy druga na tylną część szyi. Z kapeluszem trudno zauważyć, czasem koledzy mnie mijają a ja nawet nie mam siatki maskującej. Uważam to za bardziej oszczędne chustka taka kosztuje z 12 zl, a farbka jednak kiedyś sie skończy.

Edited by Ewin
Link to post
Share on other sites

Nie wiem w jakim celu jest tu poruszana w ogóle kwestia kominiarek. Ok, może kominiarka jest wygodniejsza o tyle, że można ją, tak o, założyć po czym ściągnąć, ale na miłość boską - mamy las, aktualnie lato, 20-kilka stopni w najbardziej luksusowych warunkach, do tego dochodzi mundur, najpewniej rękawiczki - tak więc jedynym dużym wentylatorem jest twoja głowa. A jeśli ową głowę szczelnie zamkniesz w kominiarkę, już nieważne ilu otworową, jesteś hermetycznie zamknięty i być może przeciwnik prędzej zauważy twoje mokre ślady na ściółce niż, o zgrozo, czarną kominiarkę.

 

Kolejna rzecz - kominiarki są obcisłe, więc idealnie zakreślają kształt głowy, nieważne jaką fryzurę nosisz. Tak więc, nawet jeśli kominiarka jest oliwkowa albo w kamo, to nie zmienia faktu, że przeciwnik szuka m.in. kształtu twojej głowy, którą kominiarka tylko podkreśla.

 

W lesie musisz polegać na wszystkich swoich zmysłach. Jak chcesz polegać na swoim wzroku jeśli hermetycznie już zamknięty obserwujesz bacznie parę na twoich okularach? A tym bardziej słuch. Cokolwiek masz na uszach (chyba, że jest to aparat słuchowy) ogranicza słuch.

 

Za farbkami, czy też naturalnym maskowaniem, oprócz nakładania/zmywania, ew. zmian alergicznych i kosztów eksploatacji, stoją niemalże same plusy.

 

Mianowicie - twoja skóra oddycha, gorzej lub lepiej (zależy od farbek), + twoja głowa jest znów twoim wielkim wentylatorem = nie przegrzejesz swojego organizmu => nie będziesz się tak bardzo męczył => walczysz efektywniej. I widzisz na oczy w goglach/okularach.

 

W dodatku większość farbek posiada środek odstraszający owady, co usuwa jedną z tych rzeczy, która na ten ułamek sekundy, kiedy wróg przebiegnie przez linię twojego wzroku, odciągnie Cię od obserwacji/nasłuchiwania.

 

Układając odpowiedni wzór (nie koniecznie modne w poprzednim sezonie czarno-białe kropki) powinieneś zniekształcić rysy twarzy oraz ograniczyć odbijanie się promieni słonecznych. Potem przydałby się kapelusz i sporo chwastów nań - i OGRANICZENIE WYKRYWALNOŚCI twojej osoby zakończone. I pamiętać o tym, żeby rondo kapelusza było odpowiednio wysoko nad twoimi uszami, żeby nie tworzyć ściany, która nie przepuszcza dźwięków z daleka i nie rezonuje twojego głosu czy kroków, co bardzo dezorientuje podczas ruchu.

 

Oczywiście gogle/okulary odbijają światło i trzeba się usadowić w cieniu (ale to już wynika z zasady 5xS), albo poszukać gogli z tzw. antyrefleksami. Nie wiadomo mi o istnieniu takowych, wiem jedynie, iż mogą występować, jako że posiadam takowe w "cywilnej" :) wersji korekcyjnej.

 

Farbki trzeba kupić, nałożyć, przeboleć i zmyć. To chyba lepsze niż seria w głowę w kominiarce (bo tylko głowę było widać). Można sobie tutaj pomarudzić, jak mer, co jest wskazane wręcz :) a nie dyskutować o tym, że czarna kominiarka maskuje twarz w lesie..

 

Czy ktoś naprawdę jest jeszcze przekonany o tym, że kominiarka w lesie to dobry pomysł?

 

 

Ad. 1. Forma zwracania się w drugiej osobie nie ma żadnego odzwierciedlenia u adresata posta - adresat jest zbiorowy, forma ta nadana wyłącznie, aby przedstawić temat jasno i z punktu widzenia użytkownika.

 

Ad. 2. Rozważana jest tu kwestia kominiarki i farbek. Żadne inne możliwości maskowania twarzy nie zostały rozpatrzone, ani przedstawione w powyższym poście, który może jawić się jako propagowanie farbek jako środka idealnego, który, jak wiadomo, nie istnieje.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...
  • 4 weeks later...

Kiedyś spróbuję.Dzięki. A co do korka to nie próbowałem;)(chyba chodzi tu o kore z drzewa korkowca,bo raczej nie o plastikowy z taniego wina marki "jeżyna", lub innych specyfików,które nie są drogie,a mocno sponiewierają).Ja, jeśli nie mam farb,zwykle używam popiołu z ogniska...

Edited by evel
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...