woytaz2 Posted August 22, 2009 Report Share Posted August 22, 2009 Na milsimy z reguły jeżdża ludzie czujacy temat i zapewniam, że dyscyplina jest. Sporo osób jest też w lub po wojsku. Quote Link to post Share on other sites
mer Posted August 22, 2009 Report Share Posted August 22, 2009 (edited) Nie chcę nikomu nic wytykać... To ersoft nie armia.... i czasem o dyscyplinę w oddziale trudno ;-). Jak to? Mówi się: "Otworzyć ogień na mój sygnał" i już. Musisz tylko wymyślić swój sygnał (np. gwizdnięcie albo podanie komendy "Ognia!"). Każdy może to zrobić ;-) Zrobić zasadzkę trzeba umieć (nawet jak na airsoft), dyscyplina przy tym to pikuś. ;) Edited August 22, 2009 by mer Quote Link to post Share on other sites
Tuksiak Posted August 22, 2009 Report Share Posted August 22, 2009 Ja wiem Mer, że Ty nie rozumiesz ironii oraz masz ogólnie jakieś małe poczucie humoru. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, pomyśl, zastanów się co chciałaś mi przekazać, zastanów się dlaczego Twoja wypowiedź ma się nijak do tego co ja chciałem przekazać i zastanów się które z Nas ma rację ;-). Uwaga racja dotyczy tematu ersoft nie armia. Dziękuję. P.S. Umiem dowodzić tak dla wyjaśnienia i zazwyczaj nie mam z tym większych problemów, ale ja i moja ekipa traktujemy ersoft, O ZGROZO, jako zabawę, dasz wiarę? Quote Link to post Share on other sites
mer Posted August 22, 2009 Report Share Posted August 22, 2009 (edited) Ja wiem Mer, że Ty nie rozumiesz ironii oraz masz ogólnie jakieś małe poczucie humoru. Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, pomyśl, zastanów się co chciałaś mi przekazać, zastanów się dlaczego Twoja wypowiedź ma się nijak do tego co ja chciałem przekazać i zastanów się które z Nas ma rację ;-). Uwaga racja dotyczy tematu ersoft nie armia. Dziękuję. Ten temat nie traktuje na temat mojej osoby, mojego poczucia humoru itd. Taki post następnym razem proszę na PW, a nie na forum publicznym. P.S. Umiem dowodzić tak dla wyjaśnienia i zazwyczaj nie mam z tym większych problemów, ale ja i moja ekipa traktujemy ersoft, O ZGROZO, jako zabawę, dasz wiarę? Nie kwestionowałam samego dowodzenia, lecz dyscypliny - która nie musi być jakaś straszna albo typowo wojskowa. To co ja robiłam też było for fun. Would you believe it, too? Edited August 22, 2009 by mer Quote Link to post Share on other sites
junek Posted August 23, 2009 Report Share Posted August 23, 2009 nie tylko dyscyplina jest ważna, ale ogarnięci ludzie, którymi się dowodzi. ok, nie odbiegajmy od tematu już :P Quote Link to post Share on other sites
SaveOurSouls Posted November 5, 2009 Report Share Posted November 5, 2009 Po drugie: kto Ci powiedział że zwiadowca musi mieć stały kontakt z dowódcą? Zadaniem zwiadowcy jest wykryć przeciwnika i poinformować o jego położeniu przełożonego. A czy to robi przez radio, komórkę czy znaki dymne to już wyłącznie sprawa oddziału. Radio/komórka = stały kontakt radiowy/GSM. W przypadku znaków dymnych będzie to stały kontakt wzrokowy. Zacznijmy może od czegoś prostszego...a mianowicie od definicji pojęcia 'stały kontakt' ? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 6, 2009 Report Share Posted November 6, 2009 "stały kontakt" = "wtedy kiedy nad głową od godziny świszczą kulki wystrzeliwane przez osoby niekoniecznie będące po Twojej stronie" ;) Quote Link to post Share on other sites
Garza Posted November 11, 2009 Report Share Posted November 11, 2009 Dyscyplina jest bardzo ważna bo bez niej nic nie zrobisz. Jak cię ludzie nie będą słuchać no nic ci nie pomoże. Quote Link to post Share on other sites
Salvator Posted January 18, 2010 Report Share Posted January 18, 2010 (edited) i tu się pojawia ;) nikt nie chce zginąć ;p a czasem żeby wykonać zadanie oddział musi ponieść straty, w pewnym momencie każdy zaczyna dbać tylko o siebie co jest jeszcze gorsze i po kolei wtedy dochodzi do wybicia oddziału. Uważam że dyscyplina (rozkaz) i dbanie o zadek kolegi to jedne z głównych elementów każdej z taktyk . Edited January 18, 2010 by Salvator Quote Link to post Share on other sites
Mamlas Posted January 18, 2010 Report Share Posted January 18, 2010 IMHO swój "oddział" ZAWSZE powinno się utrzymać przy "życiu"... Nie powinno być takich sytuacji - "Dobra, idziemy tu, tu i tu, paru na pewno zginie, ale większość powinna przeżyć". Quote Link to post Share on other sites
Garza Posted February 8, 2010 Report Share Posted February 8, 2010 (edited) Dowódca ma na celu sprowadzić wszystkich podkomendnych "do domu". :uśmiech: Edited February 8, 2010 by Garza Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted March 29, 2010 Report Share Posted March 29, 2010 Więc żyłem w nieświadomości, bo do tej pory uważałem że głównym celem dowódcy jest wykonanie zadania. Quote Link to post Share on other sites
Bat_Sirius Posted March 29, 2010 Report Share Posted March 29, 2010 W czasach kiedy mniej liczono się z stratami, rzeczywiście dowódca miał za wszelką cenę wykonać rozkaz, lub zginąć próbując. Teraz "troszkę" się to zmieniło. Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted March 31, 2010 Report Share Posted March 31, 2010 Sirius nie zgodzę się z Tobą. Rzuć okiem na to: http://www.fas.org/irp/doddir/army/ranger.pdf Co prawda nie jest to powiązane z SAS, ani niczym co ma powiązanie z wyspiarzami ;] ale na tym można się opierać Quote Link to post Share on other sites
Patison Posted March 23, 2013 Report Share Posted March 23, 2013 (edited) A co byscie powiedzieli jesli chodzi o sprzet do obserwacji np lunete obserwacyjna ?? nadala by sie czy za duzo zachodu:) Edited March 23, 2013 by Patison Quote Link to post Share on other sites
CzaroSW Posted March 23, 2013 Report Share Posted March 23, 2013 Złota łopata dla ciebie. Oczywiście może się nadać. Odpowiednio zamaskowana. Quote Link to post Share on other sites
Irnyy Posted March 24, 2013 Report Share Posted March 24, 2013 No trzy lata odkopał,ale w sumie może i dobrze.Zwiadowca musi przede wszystkim być zgrany ze swoją drużyna,najlepiej jak najmniejszą ale jak najlepiej doświadczoną i wyszkoloną oraz mieć jak najlepszą orientacje w danym terenie.A reszta to kwestia treningu. Quote Link to post Share on other sites
eliasz Posted March 25, 2013 Report Share Posted March 25, 2013 @Irnyy - Patison zapytał w isniejącym wątku, by taką drobnicą nie zaśmiecać forum. Za to ty mało tego, że nie ustosunkowałeś się do jego zapytania to swoimi mondrościami nie wniosłeś nic do tematu. A powiem więcej się zbłaźniłeś. Myślę, że zaszczytne miano grave diggera należy się właśnie Tobie. Bo wygląda na to, że tylko czekałeś aż ktoś nadkopie mogiłkę byś mógł dokończyć dzieła. Quote Link to post Share on other sites
CzaroSW Posted March 25, 2013 Report Share Posted March 25, 2013 Eliasz, twoja wypowiedź także nie wniosła nic do tematu. Co nie zmienia faktu ,że trochę prawdy w tym jest. Proszę zakończyć offtop. Quote Link to post Share on other sites
Okruch Posted March 26, 2013 Report Share Posted March 26, 2013 Luneta obserwacyjna wymaga dość bliskiego kontaktu z oczodołem, a okulary lub gogle uniemożliwiają odpowiednie przyłożenie okularu lunety do oka. Sytuację poprawi np. wywinięcie gumowej osłony okularu lunety i przyłożenie soczewki bezpośrednio do okularów/gogli. Tych kłopotów można uniknąć stosując do obserwacji lunety celownicze, trzymane w pewnej odległości od środków ochrony oczu. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.