Tathagata Posted March 10, 2008 Report Share Posted March 10, 2008 Ja jestem zwolennikiem ręczniaków. Pancerna obudowa i długi czas działania a akumulatorki zawsze można mieć dodatkowe. Przydaję się w akcjach w nieznanym terenie, na większym obszarze np. Milsimie. Oznaczam obóz, stanowiska i wiadomo co i gdzie jest. Mam prostego Garmin legend z monochromatyczną mapą i wystarcza, czasem w lesie trzeba poczekać chwilę i "poszukać nieba" żeby złapać pozycję. Nie jest to nowy, czuły model ale daje radę. Oczywiście szczegółowa mapa i kompas jest też potrzebny. Nie zawsze są dostępne szczegółowe mapki terenu do Garmina. Ręczniak ma tą zaletę ze robimy ślad, waypointy i zawsze wiemy jak trafić z powrotem do wybranego punktu. Quote Link to post Share on other sites
Yarlan Posted March 11, 2008 Report Share Posted March 11, 2008 Ja mam Garmina 'żółtka'. Sygnał łapie wyśmienicie, podaje współrzędne w dowolnym układzie, jest wodoszczelny, temperaturo odporny, ma pancerną obudowę, baterie na długo starczają, a jak włączam tylko podczas sprawdzania pozycji - to są niewyczerpalne. DO zastosowań survivalowo/milsimowych - full wypas. Quote Link to post Share on other sites
javelin Posted March 11, 2008 Report Share Posted March 11, 2008 To samo mogę powiedzieć o swoim :) Magellan Explorist 100. Nie obsługuje niestety map, zostawia tylko ślad i umożliwia stawianie waypointów. Ale do większości zastosowań zupełnie wystarczy (a jak dodatkowo mapy mapę z siatka współrzędnych, to już jest miód, bo każdą pozycję można przenieść z mapy na GPS i na odwrót). I tak jak u kolegi wyżej - sprzęt pancerny, wodoodporny, prosty w obsłudze i długo działa na komplecie bakterii :) Quote Link to post Share on other sites
Yarlan Posted March 11, 2008 Report Share Posted March 11, 2008 Ja jestem staroświecki i nie wiem jak można się połąpać na tych mapkach w gps'ach... Współrzędne zczytać, wprowadzić się da, do tego kompas, mapa, ołówek i nie wiem jak można z takim zestawem się zgubić w lesie... Quote Link to post Share on other sites
poldeck Posted March 13, 2008 Report Share Posted March 13, 2008 Krótko - nie mozna. Też między tymi trzema miałem "żółtka" i nie narzekałem. Aktualnie nie używam GPSu bo nie operuję w terenach w jakich byłby mi potrzebny ;-) . Quote Link to post Share on other sites
bredok Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 Jezeli chodzi o Garmina to polecam wersje na telefon komorkowy z wbudowanym GPSem, a jest juz ich coraz wiecej. Maja jedna zalete: Sa wiele mniejsze niz te wszystkie palmtopy ;) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Maja tez jedną wadę. W czasie używania żrą baterię z telefonu co czasem może okazać się dość zgubne w skutkach. Quote Link to post Share on other sites
bredok Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Jest mozliwosc by przejsc w tryb "offline" czyli swobodnie korzystamy tylko i wylacznie z GPSa i innych aplikacji co znacznie zwieksza czas dzialania naszego urzadzenia racji tego, ze telefon dodatkowo nie pozera baterii bedac w sieci GSM. Quote Link to post Share on other sites
lup Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Thorowi chyba nie do końca o to chodziło... Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Jak masz osobno telefon i ososbno gps to włączasz każde z tych urządzeń wtedy kiedy potrzebujesz i masz zapewnioną ich pracę nawet na tydzień. W układzie jaki proponujesz nagle może się okazać że chcesz zadzwonić nie daj Boże po pomoc a tu bateria out. Albo w drugą stronę chcesz sprawdzic pozycję a tu bateria out i nawet nie zadzwonisz po pomoc. Zasada jest prosta: urządzenia od których może zależeć Twoje bezpieczeńtwo powinny być niezależnie zasilane i przechowywane. A najlepiej zdublowane (w tym przypadku chodzi o telefon). Quote Link to post Share on other sites
1991 Posted March 28, 2008 Report Share Posted March 28, 2008 (edited) Mam pytanie, jak ustawic OziExplorer'a na palmtopie MDA z odbiornikiem Mainnav? Chodzi o communication port etc. Nie posiadam instrukcji do Mainnavi. Edited March 28, 2008 by 1991 Quote Link to post Share on other sites
union123 Posted July 1, 2008 Report Share Posted July 1, 2008 Witam Osobiście korzystałem z "ręczniaka" tego Pzygotowując sceno w lasach sopockich dokładność wychodziła około 10-20 m. Oczywiscie nie wyobrażam sobie aby miec GPS a nie znac podstaw topografii. GPS pomaga a nie zastępuje mapę. Jezeli chodzi o GPS to zdecydowanie ułatwiają nawigację w terenie , pozwalają skupic się na działaniach , zamiast na mapie. Jezeli chodzi o patrol to przy wprawie w korzystaniu z GPS , nawigator moze zająć sie obserwacją terenu a nie tylko obserwowaniem mapy. Jeżeli chodzi o ten konkretny model to na plus oceniam długość pracy . Najdłuzej działał mi nieprzerwanie 12 h i pokazał na koniec 1/2 baterii. Można go wyłaczać w trakcie ale ja tego nie czyniłem. Jak dla mnie ten model ma tylko jedną wadę , słaby odbiornik. Wystarczy las bukowy latem i mamy duzy problem ze złapaniem dokładnego sygnału. Co do dokładności to jak pisałem ale wynik dokładności nie jest jednoznaczny z uwagi na możliwe błedy, także moje. Ja chodziłem z tym "ręczniakiem na azymut. Odczytywałem z mapy azymut( mozliwy bład co do dokładności odczytu z mapy) , odczytywałem odległośc z mapy ( mozliwy bład w przeliczaniu odległosci). następnie te dane wprowadzałem do GPS ( odległosc i azymut). Marsz nie stanowił już problemu , bo urządzenie zawsze wskazywało drogę do celu. Super sprawa. Jak widziałem że jest droga , to szedłem drogą , GPS reagował i podawał nowy namiar na interesujący mnie punkt. Obecnie weszła nowa generacja z bardziej czułym odbiornikami , czyli podstawowa wada została wyeliminowana. Nie wiem czy kolorowy wyświetlacz to lepiej czy gorzej. Dla mnie ważniejsze jest aby działał jak najdłużej. Obecnie myślę o modelu HCX, ma kartę pamięci wyjmowaną , co ułatwia załadowanie nowych map. Quote Link to post Share on other sites
lup Posted July 1, 2008 Report Share Posted July 1, 2008 Kolorowy ma sens jak możesz mapy podpiąć ale jego minusem jest większe zużycie baterii. Quote Link to post Share on other sites
union123 Posted July 4, 2008 Report Share Posted July 4, 2008 no własnie z danych producenta wynika , że nie ma róznicy w czasie używanie kolor/czarne. w sumie to chciałbym uslyszec zdanie osoby która miała jeden i drugi sprzet Quote Link to post Share on other sites
lup Posted July 4, 2008 Report Share Posted July 4, 2008 Mieć oba - nie miałem. Mój jest czb - Garmin 60-ka Znajomy ma 60Cs czy jak tam się ta wersja zwie i generalnie idąc razem w lesie, kiedy co chwilę oba szukały satelit, bo je po kieszeniach kitraliśmy - gypsy, nie satelity ;) , mój spokojnie cały dzień na jednych bateriach chodził. Kumpla tak pod koniec potrzebował zmiany. Nie twierdzę, że jest to constans dla wszystkich takich przypadków, ale coś tam znaczy :) Quote Link to post Share on other sites
Lesław Posted July 15, 2008 Report Share Posted July 15, 2008 Ja mam Vistę HCX. Czas pracy na jednym komplecie aku, może sięgać nawet 25-30h! Chipset MTK gwarantuje dokładność rzędu 5-8m nawet w gęstym lesie. Mogę nosić GPS w plecaku, a i tak mam sygnał. Do zastosowań turystycznych, survivalowych itp., moim zdaniem jest idealny. Quote Link to post Share on other sites
leander Posted July 16, 2008 Report Share Posted July 16, 2008 A ja polecam zwykłego eTrexa na nowym chipsecie. Najtańszy, trzyma na baterii przeszło dobę, a nie zdaża mu się zgubić w lesie sygnał. W budynku już gorzej, ale w terenie niezależnie od gęstości roślinności- działa. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 29, 2008 Report Share Posted July 29, 2008 ...i nawet na dużym mrozie wyświetlacz LCD mu się nie rozlewa :wink: Quote Link to post Share on other sites
Yarlan Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Szpargał, a w ilu minusach testowałeś ? :D Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Temperatura powietrza była -15, wiatr ponad 100km/h, czyli odczuwalna poniżej -40 stopni. Ponad 2 godziny żółtek był w zewnętrznej kieszeni kurtki, nic złego mu się nie stało. Acha, raz zostawiłem go w zimie w Alpach na noc na tarasie, bo zapomniałem, rano nawet jeszcze trochę pozycję pokazywał :-) Quote Link to post Share on other sites
Yarlan Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Mhm - no to w bardzo podobnych warunkach testowałem swojego żółtka na kasprowym. Do tego wilgotność powietrza była chyba spora, bo siedziałem w chmurze :) Działal bez zarzutu. Tzn było widać że wyświetlacz ma wydłużony czas reakcji, ale w żaden sposób nie utrudniało to odczytów. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 A testował ktoś może PDA w takich warunkach? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted July 30, 2008 Report Share Posted July 30, 2008 Hmm PDA to tylko tyle, że standardowo wysietlacz sobie robi strajk włoski i zanim się ruszy to można kolację przygotować ;) MDA II jak coś ;) Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 1, 2008 Report Share Posted August 1, 2008 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,GPS...,wiadomosc.html GPS wywiódł angielskich turystów do polskiego lasu Trójka angielskich turystów spędziła kilkanaście godzin w lesie w okolicach Korfantowa (Opolskie) Do lasu zaprowadziła ich... nawigacja satelitarna. Po zjechaniu z głównej drogi, na której prowadzony jest remont, ich samochód utknął na leśnym dukcie - poinformowała policja. Trójka młodych turystów - dwudziestokilkulatków z Anglii podróżowała w czwartek z Opola do Pragi w ramach wakacyjnej wyprawy po Europie. Posługiwali się przy tym nawigacją satelitarną. Jadąc trasą nr 409 (Opole-Prudnik) w miejscowości Smolarnia napotkali na zamkniętą z powodu remontu drogę. Nie mogli kontynuować jazdy obraną trasą. Skorzystali ze wskazań nawigacji satelitarnej, która poprowadziła ich przez tereny leśne - relacjonował podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji. Jak się okazało - wiedziony najnowszą techniką satelitarną - samochód osobowy, którym jechali, nie sprostał polskiej leśnej drodze, i ugrzązł w środku dużego kompleksu leśnego. Zagubieni turyści najpierw powiadomili swoich rodziców w Anglii, a ci zawiadomili ambasadę. Następnie młodzi podróżnicy zawiadomili pomoc drogową. Ta jednak nie dotarła, nie potrafiąc ich odnaleźć w środku lasu. Anglicy czekali na wóz pomocy prawie 9 godzin. W końcu - korzystając z numeru alarmowego 112 zawiadomili policję. Policjanci ustalili położenie geograficzne pojazdu na podstawie wskazań urządzenia GPS turystów. Po penetracji terenów leśnych funkcjonariusze natrafili na zagubionych w czwartek przed północą - powiedział policjant Ostatecznie rozwiązaniem kłopotów młodych turystów okazał się ciągnik rolniczy. Na prośbę policjantów miejscowi rolnicy wydobyli unieruchomiony samochód swoim traktorem. Dwaj mieszkańcy Przechodu dostarczyli im również napoje, które z uwagi na panujący upał w trakcie dnia oraz kilkanaście godzin spędzonych w lesie bardzo się przydały - zaznaczył Dryszcz. Dodał, że po wyciągnięciu samochodu, policjanci pomogli turystom dotrzeć do jednego z nyskich hoteli. Po emocjach nocnej przygody pojadą w dalszą podróż - tym razem pewnie omijając drogi leśne - podsumował policjant. (sm) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 1, 2008 Report Share Posted August 1, 2008 Ha ha, ale traumę przeżyli! :lol: Pomijając jakość i oznakowanie naszych dróg, wcale mi nie szkoda debilnych Angoli. W górach widać ich całe mnóstwo, kompletnie nieprzygotowanych, zero wyobraźni! Do tego doprowadza ich nowoczesna edukacja... Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.