Lukzari Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 RMG - Ręczny Miotacz Gazu. Pistolety RMG są to butelki gazu "oprawione" w pistolet. Dostępne są na rynky jakiś mały Sig, Glock 19, i jeszcze jakiś ale zapomniałem. Działa na tej samej zasadzie jak gaz podręczny z tymże naciskasz spust i z lufy wylatuje chmura gazu. Fajne ale jak wieje to Ty też możesz zarobić chmurkę :D Quote Link to post Share on other sites
Gerard Heime Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 Hmm no własnie w takim razie czemu pistolety gazowe są gorsze? Powinny mnieć większo zasięg i jednocześnie stanowić mniejsze ryzyko dla używajacego. Co prawda podejżewam, że moze trudniej nim trafić czy cuś, więc słabo się spisuje w zwarciu... ale moze wy mi to wyjaśnicie. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 po prostu jest duzo huku o nic strzelasz - BACH - widac jak dymek sie rozsnuwa pol metra od lufy... takie sa przynajmniej moje doswiadczenia kuzyn przypadkowo wystrzelil w pokoju z pistoletu gazowego mielismy czas zeby ochlonac z szoku (1 sek) i uciec i nas w ogole nie wzielo... a gazem w spray czy ostatecznie RMG a najlepiej zelowy miotaczem kierujesz strumien srodka drazniacego gdzie chcesz i np zelowy na te 3 m poleci i jest szansa na natychmiastowy efekt Quote Link to post Share on other sites
Lukzari Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 Jeśli naprawdę tak już chesz się skutecznie bronić to myślę, że dobrym rozwiązaniem jest paralizator Scorpion 300. Paralizator + miotacz gazu. Nie wiem czy w tym ale widziałem paralizatory, które miały zabezpieczenie przed wyrwaniem i użyciem przez napastnika co jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Również jego kosntrukcja uniemożliwia porażenie Ciebie jeśli porazisz napsatnika w bezpośrednim kontakcie. Quote Link to post Share on other sites
LD_cynik Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 Ile razy trzeba napisac, ze wiatrowka nie jest narzedziem do samoobrony?? Matematycy wciaz usiluja wyliczyc te liczbe, ale nawet najtezsze komputery sobie z tym nie radza..... BTW Gunner, moge zapytac z czystej ciekawosci jak to sie nosisz na dzien powszedni? Jesli tak jak na awatarze to dla mnie ekstra ;] Quote Link to post Share on other sites
Gerard Heime Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 Faktycznie, mundur AT ma pewne właściwości odstraszajace :) Quote Link to post Share on other sites
Ripek Posted August 18, 2003 Author Report Share Posted August 18, 2003 Lub właściwości komiczne - zależy od właściciela. ;) Dzieciak w mundurze raczej groźnie nie wygląda. Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted August 18, 2003 Report Share Posted August 18, 2003 Kupcie sobie psa najlepiej Rotweilera a jako alarm malego jazgotajacego Ratlerka. Przyjemne z pozytecznym. :) Quote Link to post Share on other sites
dzikki Posted August 19, 2003 Report Share Posted August 19, 2003 Ja mam nadzieje, ze ci ktorzy pisza/mysla o stosowaniu narzedzi do obrony pozostana w sferze myslenia - nawet jak cos kupia. Czesto widze gosci, ktorzy nosza przy paskach noze czy palki albo w plecakach i kieszeniach... wiekszosc nie umie tego uzyc. Niech nosza .. poki robia z siebie kretynow to ich zdrowie. Normalny czlowiek jesli chcialby sie poczuc lepiej potrenowalby cos (jak chyba Remov radzi ) a nie swoj strach i obawy ukryc za falszywa obrona jaka stanowia narzedzia. Ucze sie walki bronia od 4 lat (intensywnie od 2 lat) i wciaz wydaje mi sie (blad - jestem pewien), ze umiem malo - sztuki walki poznaje od kiedy skonczylem 15 lat. Walczyc bronia jest ciezka - po drugie na czlowieku spoczywa o wiele wieksza odpowiedzialnosc gdy zmuszony zostaje przez los do jej uzycia. W sumie zgodze sie z Gunnerem - ja tez ciesze sie, ze przepisy sa takie a nie inne - sporo dziwnych osob dostalo by bron do reki. Moze dlatego, ze falszywe przeswiadczenie o rozwiazaniu wszystkich problemow z narzedziem w reku w moich oczach urasta do rangi debilizmu calkowitego. Od kiedy pamietam nie paralizatory, palki , RMG czy inne pierdoly pomagaly na ulicy - ale solidny trening i wzmocniona psychika... tchorz z bronia i tak pozostanie przeciez tchorzem. Po drugie jakosc uzywanych narzedzi - sprezynowe palki, RMG o mocy pierdniecia (wiem - mialem w reku ..nawet okazje do uzycia tez) i paralizatory, ktore musza dotknac golej skory ( nie tak latwo trafic jak ktos nie chce sie dac trafic hehhe..).... z palek uzywam tylko teleskopow (osobno trenuje tez substytut ratanowy tej palki). Z gazow podrzucam polecany tu juz gaz zelowy - dlatego, ze paruje i opary tez dzialaja, nie sposob go zetrzec tak latwo (sie wciera) a po drugie nie trzeba az tak obawiac sie wiatru. A co do noszenia wiatrowek i starterow ... czasami moze sie okazac, ze na widok takiej atrapy ktos wyciagnie prawdziwa bron. Trzeba byc ciezkim przypadkiem aby nosic w takim celu te gadgety. Quote Link to post Share on other sites
Kmieciu4eveR Posted August 19, 2003 Report Share Posted August 19, 2003 "I`ve got Ak47, well you know it makes me fell all right, got an Uzi by my pillow, helps me sleep a little better at night, There`s no feeling any greater than - shoot first and ask questions later now i`m trigger happy, trigger happy every day" " -Dlaczego zastrzeliłeś tego gościa? -Palec mi drgnął - 6 razy ?!?!?...." Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 3, 2003 Report Share Posted September 3, 2003 tak sobie czytam ten watek... i pomijajac wypowiedzi kilku osob to posty po prostu wolaja o pomste do nieba... Jedyna sytuacja w ktorej bralem udzial i byla odrobine niebezpieczna to byla sytuacja gdy stanalem w obronie kolegi z grupy studenckiej, jednak ciezko mowic o niebezpieczenstwie i samoobronie gdyz to Ja byl bym napastnikiem poniewaz to nie mnie atakowano. . nieprawda.wcale bys nie był napastnikiem ale...bohaterem... Quote Link to post Share on other sites
Lukzari Posted September 3, 2003 Report Share Posted September 3, 2003 Powiedz to sędziemu albo temu pobitemu, że wcale nie uważasz się za napastnika tylko bohatera... :) Przynajmniej było by śmiesznie na rozprawie :wink: Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 3, 2003 Report Share Posted September 3, 2003 Powiedz to sędziemu albo temu pobitemu, że wcale nie uważasz się za napastnika tylko bohatera... :) Przynajmniej było by śmiesznie na rozprawie :wink:byc może ktos by sie usmiechnął .jesli świadek powiedziałby taką rzecz > że jest bohaterem. a jesli twierdzisz, że stałby tam jako oskarżony to w myśl tej zasady jeśli widze, że kogoś leje banda debili to....nie pomagam mu bo boje sie prokuratora ??? Quote Link to post Share on other sites
Edo Posted September 4, 2003 Report Share Posted September 4, 2003 Był dokładnie taki przypadek - kiedy przechodzień pomogł niesprawnemu mężczyźnie, którego biło 2 chuliganów. Pogonił ich najpierw, ale potem oni za nim pociągnęli - aż do jego domu, czekali na niego, wyzywali, rzucali kamieniami w szyby... Co gorsza, potem to ONI JEGO oskarżyli o pobicie. Sprawa trafiła do sądu i, o ile pamiętam, wyrok nie był dla NIEGO pomyślny. Prasie powiedział wtedy, że nie pomoże już nigdy żadnemu człowiekowi na ulicy. Zresztą chyba były jeszcze przypadki bezczelnego pozywania poszkodowanych stających w obronie własnej lub cudzej przez przestępców. Sam fakt trafiania i rozpatrywania w sądzie takich spraw już woła o pomstę do nieba. Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 4, 2003 Report Share Posted September 4, 2003 troszke namieszałes...to było w tvn a tam wiele głupot gadają wiec lepiej konsumujmy te telewizje ostroznie.poza tym to nie o to chodziło że sąd go skazał bo go nie skazał tylko o to że nikt mu nie pomógł a poszkodowany tez miał go w dupie. znam wiele przypadków gdzie czyjas pomoc uratowała komus może zdrowie i prosze żebyście nie bali sie tak strasznie prokuratury i policji czy tez sadów bo gorsze od tego są chyba wyrzuty sumienia że mogłes a nie pomogłeś. widzisz że kogoś leją>dzwoń na gliny.a jak dobrze już rozpoznasz kto napada a kto sie broni to pomóż. Quote Link to post Share on other sites
Lukzari Posted September 5, 2003 Report Share Posted September 5, 2003 a jesli twierdzisz, że stałby tam jako oskarżony to w myśl tej zasady jeśli widze, że kogoś leje banda debili to....nie pomagam mu bo boje sie prokuratora ??? Ja nie mówię, że bym nie pomógł bo napewno jak bym został napadnięty oczekiwałbym pomocy od innych. Ale żadko zdarzają się takie akty heroizmu gdyż przeciętny obywatel ma to głęboko w dupie bo boi się, że sam oberwie. Akurat ja należe do ludzi, którzy nie lubią patrzeć na cudzą krzywdę i znając moje zapędy zaraz poszyby w ruch jakieś pomoce uliczne :wink: by ratować poszkodowanego. Ale nie wiem czy tak do końca ja mógłbym liczyć na pomoc innych. Co do prokuratora :D Oj byś się zdziwił jakie nasze prawo jest popier... Quote Link to post Share on other sites
cougar Posted September 5, 2003 Report Share Posted September 5, 2003 Co do prokuratora :D Oj byś się zdziwił jakie nasze prawo jest popier...zdaje się , że po tylu latach życia spędzonych w kontakcie bezposrednim z prawem niewiele mnie może zdziwić;)) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.