bols7 Posted January 10, 2007 Report Share Posted January 10, 2007 Witam! Próbowałem już różnych sposobów przyciągnięcia do swojej grupy ludzi, ale nie daje to znaczącego skutku. W wypadku gdy grupa liczy kilkanaście osób problemy personalne w grupie nie są aż tak poważne ponieważ jest to ilość wystarczająca aby prowadzić rozgrywki w kręgu własnej grupy - co pozwala na częstsze spotkania. Jeżeli tak jak u nas w Świdwinie grupa liczy w tym momencie 3 osoby to coś jest nie tak... Proszę, powiedźcie jakie macie metody na skuteczną rekrutację? Jakie wypróbowane sposoby? Gdzie szukać takich ludzi? Wiem, że część maniaków (w tym także ja) nie jest za tym, żeby popularyzować Air Soft w gronie przypadkowych ludzi tak więc plakaty i ogłoszenia na mieście odpadają... Proszę o odpowiedź na forum lub zapraszam do dyskusji. Namiary: www: http://www.otswdn.republika.pl GG: 4672859 e-mail: +bols7@poczta.onet.pl+ Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted January 10, 2007 Report Share Posted January 10, 2007 spytać sie w pobliskim sklepie z militariamy czy mozecie zostawic jakieś ulotki z kontaktem lub zawiesić tam jakiś plakat. wkręcić też znajomych. Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 10, 2007 Author Report Share Posted January 10, 2007 To jest jakieś rozwiązanie, ale pod warunkiem, że w mieście jest sklep militarny - w sumie można też zostawić w myśliwskim itp. może to da jakiś skutek :uśmiech: . Co do znajomych wyczerpałem już możliwości. :roll: Quote Link to post Share on other sites
RainMaker Posted January 10, 2007 Report Share Posted January 10, 2007 Zacznij od WMASG - popatrz po forach regionalnych gdzie Ci najblizej. Nas w Jeleniej nie ma zbyt wiele ale za to jezdzimy do Legnicy, czasem do Wroclawia lub Zgorzelca. Zbiera sie wiecej ludzi dzieki temu. Nasza ekipa jest rozsiana po Polsce. Ekipowe zloty mamy 4 razy w roku. gdyby nie kontakty "miejscowe" wogole nie byloby strzelania :) Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 11, 2007 Report Share Posted January 11, 2007 Nasze ekipa dziala regionalnie i ma czlonkow z "poza". Jeslich chodzi o rekrutacje to najlepsi ludzie przychodza zawsze sami bez szukania i pytania. Najgorsi bywaja z "lapanki " i sami sie szybko wykruszaja. Quote Link to post Share on other sites
trex Posted January 11, 2007 Report Share Posted January 11, 2007 Ciężko wytypować tu "złoty srodek". Z własnego doświadczenia wiem, że najlepsza jest "poczta pantoflowa". W przypadku naszej ekipy najczęściej nowa osoba z czasem przyprowadzała kolejną. Oprócz nas w miescie jest jeszcze jedna ekipa z którą spotykamy się na strzelankach, więc sytuacja jest wyśmienita (czasami na spotakaniach pojawia się ponad 20 osób) Świetnym sposobem na rekrutację jest własna stronka internetowa - wiele osób nawiązuje w ten sposób z nami kontakt. Spróbuj też zgłosić się do lokalnej prasy, możesz zaineresować redaktorów swoim hobby, trzasną artykulik, kilka fotek - u nas zdało egzamin. Z drugiej strony wiem, że w niektórych miastach wszystkie te "zabiegi" poszły psu w dupę i nic na to nie poradzisz - np. z ASG w Łomży jest cieniutko :lol: :lol: (pozdrawiam Pietrzaka). Quote Link to post Share on other sites
oficer80 Posted January 11, 2007 Report Share Posted January 11, 2007 W mojej grupie na początku było też nie najlepiej z członkami, a ci co przybywali to raczej byli znajomi i znajomi znajomych. Bardzo pomocna jest też strona internetowa, warto nad nią popracować. Jednak najskuteczniejszą metodą w moim przypadku było umawianie się z innymi grupami na strzelanki, gdzie również przybywają niezrzeszeni. Pokazanie się z dobrej strony w środowisku to najlepsza reklama i promocja grupy. Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 11, 2007 Author Report Share Posted January 11, 2007 Dzięki za rady... w naszej grupie to też nie jest do końca tak, że siedzimy na dupie i nigdzie nie jeździmy. Jeździmy na spotkania do Połczyna Zdroju, w zasięgu jest Kołobrzeg i Białogard - nie stanowi to problemu, ale szukam po prostu sposobu sciągnięcia do siebie ludzi. W ostatnich latach grupa liczyła nawet 10-12 osób ale były to osoby ze słomianym zapałem, trochę "na siłę" wciągnięte w tą zabawę. Trzeba po prostu poczekać na lepsze czasy... Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 11, 2007 Report Share Posted January 11, 2007 Najlepsi sa tacy ludzie ktorzy przychodza sami. Nie trzeba prosic, pilnowac, tlumaczyc itp. Niestety takich ludzi jest malo. Wiekszosc dazy do posiadania wlasnej ekipy i dlatego powstaje masa 3-5 osobowych ekip w jednym miescie. TO PARANOJA. ASG nie polega na ekipach, przynaleznosci itp tylko dobraj zabawie. Idealem jest by ekipa byla twoim drugim domem , przyjaciolmi,kolegami z pracy, miescem odpoczynku od szarosci dnia codziennego. Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 11, 2007 Author Report Share Posted January 11, 2007 Tak się składa, że w Świdwinie jesteśmy tylko my, a Świdwin to mieścina gdzie jak na razie air soft jest mało znany i trudno tu cokolwiek zdziałać... Tymbardziej, że jak napisał Wolf jest mało "takich ludzi"... pozostaje tylko szukać odpowiednich i spotykać się na strzelankach poza miastem. Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 12, 2007 Report Share Posted January 12, 2007 Niestety, ale dokladnie tak jest. To nie gra w szachy lub pilke. To bardzo specyficzny "sport", stawiajacy uczstnikom bardzo wysokie wymagania. Quote Link to post Share on other sites
maciejs Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 Trudno na siłę coś promować. Trzeba pamiętać, że na kwestię ASG czy ogólnie wojskową różni ludzie różnie patrzą. Jednym się podoba musztra innym same spotkania i strzelanki. Po prostu pokazuj osobom zainteresowanym swoją grupę i formę prowadzenia a osoby zainteresowane same się znajdą. Quote Link to post Share on other sites
Kamil Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 Jeśli już szukać ludzi do ekipy, to nie wśród gojów ;) 99% osób wciągniętych na siłę szybciutko się wykruszy, wiem z to z własnego doświadczenia. Poprostu zostaw ogłoszenia na forach airsoftowych, przynajmniej będziesz miał pewność że przeczytają to ludzie "w temacie". Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 Srodowisko generalnie mozna przeciez podzielic na tych co lubia wojsko i jakis realizm, i tych co wola szybkie strzelaki. Quote Link to post Share on other sites
hichel Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 Srodowisko generalnie mozna przeciez podzielic na tych co lubia wojsko i jakis realizm, i tych co wola szybkie strzelaki. Co nie znaczy, że takie osoby nie mogą/nie potrafią współdziałać na polu walki ze sobą w jednej ekipie. Jeśli szukać rekrutów to napewno nic na siłę. Z autopsji wiem, że tacy co nas sami znajdują są najlepsi i najwierniejsi :) Metoda: przyprowadza znajomy znajomego najczęściej kończy się na słomianym zapale aczkolwiek nie zawsze :) Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 Niestety ale w tym punkcie sie z toba nie zgodze. Ekipa powinna skladac sie z ludzi o podobnych zainteresowaniach. (Jesli masz na mysli ekipe/team a nie oddzial na strzelance) Oczywiscie nie mozna nikogo nic narzucac,drobne odstepsta sa nawet wskazane.Ale duze roznice zdan i podejscia do ASG w obrebie jednej ekipy nie jest wskazane i raczej zle sie konczy. Quote Link to post Share on other sites
Ciastek_siedlce Posted January 13, 2007 Report Share Posted January 13, 2007 dokladnie bo w tedy jak jest duza rozbierznosc zainteresowan to mala szansa ze sie dobrze zgracie Quote Link to post Share on other sites
hichel Posted January 14, 2007 Report Share Posted January 14, 2007 No to w takim razie widocznie jesteśmy jacyś wyjątkowi, że sobie dobrze radzimy w mieszanym składzie :D Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 14, 2007 Author Report Share Posted January 14, 2007 Wszystko co mówicie jest prawdą, ale zawsze musi przyjść ta pierwsza osoba, która przyciągnie resztę... ;-) Quote Link to post Share on other sites
ARC Posted January 20, 2007 Report Share Posted January 20, 2007 Świdwin?? Kurcze, przespałem półtora roku w tamtejszych koszarach ;-). Może to jest problem, że to miasteczko koszarowe (czy może już nie? W takim razie mielibyście niezły teren do strzelań), i ludzie mają dość mundurów? Taka niechęć przechodzi na młodsze pokolenia. Przedmówcy mają rację: łapanka nic nie da, muszą przyjśc tacy którzy tego chcą, ale muszą wiedzieć, gdzie Was znaleść ;-). Artykuł w gazecie lokalnej jest dobry, podanie w nim adresu strony www i kontaktu na pewno zwiększy zainteresowanie. Plusem jest to, że gazetę trzeba umieć czytać ;-). Poza tym umiarkowane pokazywanie się w środowisku rówieśników, opowieści o swoim hobby. Jeśli to któregoś zainteresuje, może wpaść i zobaczyć. A jak już wpadnie... to po człowieku ;-). Z mojej krótkiej kariery wynika, że najwięcej nowych przyszło przez znajomych ze szkoły, jak z ich wytrwałością, to się dopiero zobaczy. Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 20, 2007 Author Report Share Posted January 20, 2007 Tak jest, można tak powiedzieć, że Świdwin to miasteczko koszarowe - ściślej stacjonuje tu min. 21 Baza Lotnicza. Mundurów i tym podobnych rzeczy jest dużo na tym terenie choć i o to jest coraz trudniej. Fajnie byłoby pozyskać nowych "towarzyszy broni" w kręgu żołnierzy zawodowych, lub ich dzieci (np. Ja :-P )... Muszę powiedzieć, że od czasu napisania pierwszego posta w tym temacie zgłosił sie do mnie sam e-mailowo delikwent, który przeglądał stronki na necie... i znalazł, a tak żył by dalej ze świadomością, że na jego podwórku nic się nie dzieje. Miejmy nadzieje, że przyprowadzi z czasem kogoś nowego. Jeżeli chodzi o strony to dobrze dodać je do katalogów i wyszukiwarek różnych portali - to też pomaga ;-) Quote Link to post Share on other sites
killerekpl Posted January 20, 2007 Report Share Posted January 20, 2007 No np. u mnie bylo tak że opowiedziałem kumplowi z klasy o asg, i on kupil, on opowiedzial innemu i tamten tez kupil i tak przez okolo miesiac po 3-4 spotkaniach przyszlo 14 osob. Glownie to duzo naopowiadalem ludzia na zbiorkach ZHP, wiec jezeli dziala jakas druzyna tam u was, mozesz tez dac jakies info. Aktualnie nasza druzyna sklada sie z 50% harcerzy lub ludzi ktorzy byli w harcerstwie. Jest jedna wada tego co opisalem u gory (poczta pantoflowa czy jakos tak - jak juz ktos wspomnial). Przyszlo tych 14 osob, i jak tu ich trzymac pod kontrola? Nie mamy zalozonych okularow a koles zaczyna strzelac itp. :( Poprostu brak dyscypliny. Po tym dowiedzialem sie od kumpla ktoremu mowilem o Asg ze u niego w druzynie harcerskiej zalozyli ekipe ASG. Jako ze jestem tez harcerzem skontaktowalem sie z nimi, przynioslem harcerzy z mojej druzyny do nich na spotkanie, i tak istniejemu juz od marca 2006. Napoczatku nas bylo 7, a teraz 14 i duza kolejka do rekrutacji. Byl moment gdzie mielismy duzy kryzys. Bronie sie na psuly, nikt nie chcial dojsc. Odkad powstala druga ekipa w Świnoujściu - Mniejsza, mniej oficialna - Spotkalismy sie na strzelance z nimi. Oczywiscie my mielismy wieksze doswiadczenie. I znalazlo sie kilku ktorzy chcieli dojsc. Az wreszcie bylo nas za duzo jak na sktrukture druzyny ktora wtedy byla. Hmm... i po co ja wam to pisze.... ? Sie rozpisalem... W kazdym badz razie moze cos z tego wywnioskujesz ;) Aha, no i aktualnie jestesmy tak jak by elita w Świnoujściu ;] Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 20, 2007 Author Report Share Posted January 20, 2007 W Świdwinie są dwie drużyny, ja oczywiście należe do tej lepszej, prowadzonej zresztą przez druhów - zawodowych żołnierzy :-P , ale w tejże drużynie jak i drugiej zapał jest na razie słomiany, zobaczymy z czasem - może się nakręcą... Quote Link to post Share on other sites
killerekpl Posted January 21, 2007 Report Share Posted January 21, 2007 hmm, Zapomnialem dodać że jesteśmy drużyna specjalnościową - Służby granicznej. I moze to jest wlasnie ta roznica. W ogole to u nas w hufcu wiekszosc to maniacy militarni wiec u nas znalesc maniakow w zhp nie byla tak trudna. Jedyne przeszkody to byly: Dyscyplina, Mundur (wz. 93 nie jest tani) i kasa. Chociaz juz wieszkosc z nas uzywala wz.93 np. do munduru harcerskiego. Co do dyscypliny to chodzi o dyscypline na polu walki. Quote Link to post Share on other sites
bols7 Posted January 22, 2007 Author Report Share Posted January 22, 2007 No to może jest właśnie to... nasza drużyna to drużyna turystyczna. Nie głupim jednak pomysłem byłoby na najbliższym rajdzie jaki będzie w Białogardzie położyć gdzieś parę ulotek... 8) Może i to jest jakiś pomysł na zainteresowanie ludzi. W końcu wiele grup ASG wywodzi się w większości ze struktur drużyn ZHP. Możliwe, że w hufcu znalozłoby się trochę maniaków, ale hufiec nam zabrali ze Świdwina do Białogardu :???: Mundury w okolicach Świdwina to nie jest największy problem i prawie wszyscy używają je do mundurów ZHP bądź na trasy itp. tylko wz.93, gorzej jest zachęcić odpowiednią grupę osób. Nie jest w końcu wyczynem zwołać do ekipy ludzi przypadkowych, którzy wyłamią się po krótkim czasie... Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.