Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Dyskusja na temat przydatności pewnych "sprzętów"


Recommended Posts

Kompas - Przydaje się, ale tylko artystą, którzy potrafią się zgubić w lesie Również nie wszędzie działa prawidłowo. Czasem są różnego rodzaju słupy wysokiego napięcia w okolicy. Mam w LBV'ce kompas i tylko raz go użyłem...

 

W zasadzie nie ma co komentować w tej materii....

 

Żadne słupy wysokiego napięcia nie mają wpływu na kompas (chyba że staniesz metr od takiego słupa), Skoro raz tylko użyłeś kompasu to raczej znaczy o tym że miejsca w kórych "bywasz" są na tyle "małe" i "proste" że można je zapamiętać. I że nigdy jeszcze nie byłeś na imprezie terenowej w miejscu Ci kompletnie nie znanym. Zapraszam w Bory Tucholskie bez kompasu ;) Płasko wszędzie drzewa i ciekawe jak się "znaleźć" ? Jak zorientować mapę? Zwłaszcza w nocy....

 

Ghille - Tak, to bardziej klimat niż użyteczność, ale przecież o ten klimat tutaj chodzi!

 

Hmm ghille nie użyteczne... Znaczy na strzelankach trwających od respa do respa 30 minut do godziny może i tak.... Bo na imprezach trwających od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin to bardzo przydatna rzecz. I nie tylko dla snajpera.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 62
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Fakt, na wielkich, nieznanych mi obszarach podczas manewrów nie byłem. A jeżeli byłem, to wraz z innymi, którzy znali to miejsce, więc nie potrzebowałem kompasu.

Nie twierdzę, że kompas w ogóle się nie przydaje :-F Ale po prostu w moim jakże małym doświadczeniu Airsoftowym nie był mi niezbędny.

Tak, masz rację. Miejsca, w których bywam najczęściej znam na pamięć. Ale większość osób podejrzewam strzela się w sprawdzonych miejscach. Wtedy kompas się nie przydaje.

Odnośnie Ghille - Airsoft to zarówno te małe strzelanki-jebanki jak i te duże. Ja przedstawiłem tylko mój punkt widzenia. Każdy ma prawo się do tego ustosunkować. ;)

"Hmm ghille nie użyteczne... " - tego też nie napisałem ;)

Edited by Side
Link to post
Share on other sites

Loooz ja poprostu jestem trochę skrzywiony ;) jeżeli chodzi o "krótkie" strzelanki ;)

 

Co do terenów i kompasu, to często bawimy się na terenie który teoretycznie znamy bardzo dobrze... a jednak są sytuacje w których najlepszy nawet zmysł orientacji w terenie potrafi wyciąć człowiekowi niezły numer. I wtedy przydaje się kompas.

Z własnego doświadczenia wiem że nawet jak chodzi się na grzyby po dobrze znanym lesie ale ma on kilkaset hektarów powierzchni warto mieć kompas.

 

Sam kiedyś doświadczyłem uczucia paniki kiedy w lesie, w którym co roku bywałem na grzybach po kilkanaście/kilkadziesiąt razy, pewnego razu nie mogłem trafić do samochodu. Pół biedy ja (jakoś w końcu bym sobie poradził ale byłem z rodzinką w tym z mamuśką która raczej ze swoimi chorymi nogami nie byłaby w stanie ruszyć na wycieczkę przez las powiedzmy 10 km żeby dość "gdzieś". Jak masz na głowie kilku ludzi którzy w zasadzie są zdani na Ciebie w takiej sytuacji robi się dość szybko nieprzyjemnie. Zaczynasz liczyć za ile czasu będzie ciemno, czy wszyscy są dobrze ubrani żeby przeczekać w razie czego noc... Wiem brzmi dość niewiarygodnie ale Bory Tucholskie to miejsce gdzie naprawde jak masz pecha możesz bładzic przez dobry tydzień albo i dalej zanim trafisz do ludzi. To był ostatni raz kiedy pojechałem do lasu bez kompasu. Nawet mapa nie jest potrzebna jak masz jako taką orientację ale kompas zawsze się przyda. Dodam tylko że dobry kompas a nie taki który "jakoś działa"

 

Są alternatywne sposoby ustalania kierunków ale... o mchu na pniach drzew zapomnij jak jesteś w środku lasu, zegarek i słońce/księżyc to bardzo dokładna metoda ale ma jedną wadę, nie lubi zachmurzonego nieba. Jak znasz zwyczaje owadów i zwierząt to czasem można to wykorzystać zwłaszcza mrówki i mrowiska. W każdym razie najbezpieczniejsze wyjście to mieć przy sobie kompas i przede wszystkim UMIEĆ SIĘ NIM POSŁUGIWAĆ.

Link to post
Share on other sites

Popieram przedmówców.

Na obcym terenie, na swoim terenie, do tego aby wykonać zadanie przemarszu i odnalezienia punktu w zaplanowanym czasie, aby znaleźć swoją pozycję na mapie i umieć odpowiedzieć sobie lub naszym kolegom; "no, gdzie teraz idziemy?" KOMPAS! Tylko - dobra rada - dajcie sobie spokój z kompasami za 10-20 zł. Szkoda kasy. Jak kompas to przynajmniej firmy SUNNTO. Dosyć dobre są także oryginalne kompasy wojskowe.

Pozostaje jeszcze elektronika GPS, różne zegarki z funkcją "kompas" renomowanych firm, kompasy elektroniczne. Nie mam, nie używałem, nie wypowiadam się.

Do kompletu z kompasem bardzo przydatna jest MAPA rejonu w którym "działamy" :) No, ale takim zestawem trzeba już, tak jak powiedzieli moi przedmówcy, umieć sie posługiwać. A z tym, znaczna część graczy ASG ma bardzo poważy problem.

Edited by Wshark
Link to post
Share on other sites

To ja pociągnę temat bipoda. Jak ci udowadnia od początku Thor jest on niezbędny dla precyzji strzelania. Nie ma ku zachwianiu tej opinii racjonalnych argumentów. Zrób sobie prosty test. Przejdź się po terenie kilka kilometrów, albo żeby oszczędzić czasu zrób dwa krótkie sprinty po 200m. Wróć po replikę i strzelaj sobie na stojąco w cel. odnotuj wyniki. Później zrób to samo tylko strzelając oprzyj łoże karabinu chociażby o drzewo. Zobaczysz różnice...

Test taki ma G wielke do przydatności tego elementu do ASG ale da ci podstawy do zrozumienia funkcji i zastosowania bipodu.

Link to post
Share on other sites

dla mnie bipod to podstawa

często jako snajper musze szybko się zaczaić żeby osłaniać mój oddział podchodzący np do obozu wroga, jeżeli jeszcze leże na jakiejś górce i mam trzymać np przez 15-25min podniesiony karabin do oka to po tych 15min ręka mi tak lata że trafić w cel jest bardzo ciężko

ja głównie używam karabinu do obserwacji i koordynowania i sporadycznego likwidowania przeciwników

i jak musisz się położyć w nieprzygotowanym wcześniej miejscu to bipod jest niezbędny

a co do kompasu to przy nocnych strzelankach, nawet w terenie świetnie znanym zdarzało mi się uciekać w pierwszym lepszym kierunku, byle z dala od gości z maszynówkami i żeby potem wrócić na teren gry to kompas był niezbędny

z kolei tłumik (np. nawet atrapa) podnosi realizm strzelania, gdyż porównując repliki do normalnej broni to są one cichutkie, a posiadając tłumik strzał bardziej „odpowiada” dobrze wytłumionej normalnej broni

pozdro

Link to post
Share on other sites

Dwójnóg przydatny do ciężkich karabinów. Do lekkich nie widzę potrzeby. Druga sprawa to teren na którym się strzelamy. Jak jest równy, gładki nie zachaszczony to owszem przyda sie. Ale Gdy jest odwrotnie to dwójnóg zamiast pomagać w celowaniu to tylko przeszkadza. Ciągła zabawa jedna nóżkę skrócić, drugą wydłużyć, a weź potem obróć się z tym, zahaczysz o jakieś badyle czy chabazie, przeklniesz, a przeciwnik cię rozstrzela ;). Przy zmianie pozycji obowiązkowo złożyć nóżki, bo jak nie złożymy to zahaczymy o gałąź "x" i nam urwie dwójnoga :???: . Miałem m700, lekki karabin, dwójnóg wyj... odłożyłem na półkę :x

 

Mówię to z punktu widzenia , nie prawdziwego asg snajpera czyli "świra", tylko normalnego maniaka asg, który miał przygodę ze "snajperstwem" ;-)

 

"świr" użyty w pozytywnym tego słowa znaczeniu, żeby nie było...

Link to post
Share on other sites

Ekmh snajper który się obraca na pozycji? mhmm znaczy się snajper którego albo ktoś zaskoczył z d.. w krzakach albo quazi snajper co ma bliżej do rekruta niż do snajpera.

Dwójnó składasz dosłownie w 2 sekundy i nie widzę pola do dyskusji nt. jak sie tu z dwójnogiem przedzierać przez krzaki po prostu. snajper nie strzela w biegu, nie strzela stojąc a pozycja jaką ma wypracowaną powinna być na tyle dobra żeby nie musiał zmieniać pozycji co najwyżej przesunąć się w miejscu by zmienić pole obserwacji....

 

Tyle!

Pozdrawiam Asto mam nadzieje że nie odbierzesz tego jako jakiś atak na ciebie;)

Link to post
Share on other sites

raeone

 

Wszystko fajnie , ale prawdziwy snajper miał podobno zmieniać pozycję co parę strzałów ?

 

Dwójnó składasz dosłownie w 2 sekundy

 

Ale jak to w 2 sekundy ? Narobisz hałasu i cię rozstrzelają :D To trzeba powoli ,ze snajperska precyzją ;)

 

Pozdrawiam Asto mam nadzieje że nie odbierzesz tego jako jakiś atak na ciebie;)

 

Po prostu Jabol, ASTO to taka stara drużyna której już od dawien lat nie ma , ale nie chciałem męczyć dupy administratorom aby mi nick'a zmienili. Pewnie że się nie obrażę , podchodzę do takich tekstów z dystansem iście snajperskim ;)

 

Również pozdrawiam, a jak :)

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Dyskusja na temat tego czy biegać z, czy bez dwójnogu. A nie można by go np odpinać kiedy nie jest potrzebny? Kiedy leżę dwójnóg mam wpięty do karabinu, ale kiedy mam wstać i biec to odpinam go i przyczepiam do pasa, zajmuje mi to dosłownie 3 sekundy. Chyba jest to jakieś rozwiązanie?

Link to post
Share on other sites

O, Thor jaki miły, no nie wierze :P Nie chodzi o to w której kieszeni, bo sądzę że noszenie dwójnogu w kieszeni będzie po prostu niewygodne. Zalecam do tego zakupienie najprostszego i najtańszego nawet pasa parcianego, i zapinanie dwójnogu na linii zgięcia pachwiny udowej, tak żeby nie przeszkadzał podczas marszu. Albo ew. jeśli jesteśmy bez ghillie to możne go sobie zapinać z tyłu, tak żeby było łatwo po niego sięgnąć. Chociaż trzeba nauczyć się szybko i dobrze go odpinać/zapinać i montować/demontować ;-)

Link to post
Share on other sites

Luz czasem mam dobry dzień ;)

 

Kwestia czy biegac z dwojnogiem czy bez to indywidualny problem do rozważenia przez każdego ze "snajperów/strzelców wyborowych".

 

Będzie tylu samo zwolenników "z" co i "bez" ;) A sposób noszenia to dokładnie ten sam problem ;) To tak jak z tlumikiem. Czasem warto go zdjąć i wtedy trzeba gdzies go schować, najlepiej w takie miejsce żeby go potem znaleźć :D no i żeby był pod ręką (tyczy to w zasadzie tylko tłumików QD).

Link to post
Share on other sites

Jak ktoś będzie marudził co z tłumikiem albo dwójnogiem, to podpowiem że jest takie jedno miejsce gdzie można te rzeczy wsadzić, nic im się tam nie stanie bo jest miękko, są zawsze pod ręką, i łatwo je wyjąć :D Gorzej ze schowaniem, bo to już zależy od indywidualnych preferencji czy ktoś coś czuć w tym miejscu lubi ;-) (Nie, ja ich tam nie chowam, przypinam wszystko do pasa ;-))

 

no dobra ale więcej takich nie zostawię ;)

edit by thor_

Link to post
Share on other sites

Zależy jakiego sprzętu używasz. Załóżmy że jesteś strzelcem wyborowym w drużynie. Z jakichś tam powodów musicie przejść przez miasto w którym siedzi wróg i do tego w dzień. Nie zawsze da się iść ulicami czasem trzeba przejść przez budynki. Spieszycie się. Twój karabinek to jakaś wariacja na temat M4/SPR itp. Myślę że w takiej sytuacji nie ma co korzystać z tłumika a jednak krótsza trochę lufa pomoże poruszać się w takich okolicznościach.

 

W naszych realiach czasem przy potrzebie szybkiego przemieszczenia oddziału w lesie też warto zrezygnować z tłumika żeby móc łatwiej manewrować w krzaczorach. Oczywiście pisałem o tłumikach QD bo jak miałbym odkręcać i przykręcac tłumik to dałbym sobie z nim spokój ;)

 

A no i w realu pamiętajmy że tłumiki osłabiają energię pocisku więc czasem jak chcesz trafić cel na granicy zasięgu warto zdjąć tłumik.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...