Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Komunikacja (ręczna, głosowa. radiowa)


Recommended Posts

W temacie o Dowodzeniu booras napisał sporo o radiokomunikacji. Myślę, że warto odpalić taki wątek.

 

W skrócie, gwoli wyjaśnienia. Grupa nasza dzieli sie na cztery podgrupy (lada miesiąc będzie pięć - dojdzie snajper z celowniczym, na razie się szkolą).

 

- Dowódca + odwód.

- Grupa strzelecka A.

- Grupa strzelecka B.

- Czujka.

 

Radia mają TYLKO dowódcy podgrup, przy czym podgrupa dowodzenia ma dwa: jedno do kontaktu z podgrupami, drugie do kontaktu z HQ, na dwóch różnych kanałach.

 

Ale (powtarzam się) są sytuacje, w których łączność się przydaje. Ten przykład radioswiazi, który podałem istotnie zrobił ze mnie takiego bolka żądnego taniego blichtru (łał, ale z nas jest delta force). A nie o to szło.

Przy planowaniu dowódcy podgrup dostają zadania i maksimum samodzielności w ich realizacji. Dotyczy to sytuacji, w których podgrupy działają w dużej od siebie odległości - jak jesteśmy razem, to problem łączności odpada, zaczyna się problem komunikacji, jak Grey już słusznie zauważył.

Radio ma służyć zgraniu operacji w czasie i przestrzeni. Możemy się umówić, że do 14.00 wszyscy mają byc na pozycjach wyjściowych, bo punkt druga zaczynamy. Ale często to czas rządzi nami, a nie my czasem.

 

Na koniec jeszcze o radiach nieindywidualnych: jak do tej pory to właśnie radio używane do kontaktu z głównodowodzącymi strony/sektora nie sprawdzało nam się kompletnie. Na kanałach teoretycznie zastrzeżonych dla łączności z HQ są wszyscy, tylko nie HQ.

 

No i jeszcze koniecznie trzeba wyłączyć ten dings od autouruchamiania nadawania na dźwięk głosu. To się (mówię o nieprofesjonalnych PMR po dwie stówy za komplet, 0,5 W) nie włącza na dźwięk głosu, za to idealnie reaguje na dźwiek pracującego gearboxa.

 

Ze swojej strony chciałbym podkreślić, że występują różne szczeble komunikacji, które SIĘ BARDZO RÓŻNIĄ.

 

- komunikacja w grupie poruszającej się razem - szczebel zespółu

- komunikacja pomiędzy grupami działającymi równolegle i będącymi rdzeniowo jedną grupą (wysunięte czujki, zespoły ubezpieczenia, dwa zespoły szturmowe nacierające skokami) - szczebel drużyny

- komunikację z na szczeblu plutonu pomiędzy dowódcami drużyn, a koordynatorem drużyn - szczebel plutonu, dużej grupy organizacyjnej

- komunikacja na szczeblu najwyższym - pomiędzy plutonami i niezależnymi drużynami, a dowódctwem w strzelance scenariuszowej / milsimie

 

Szczebel zespołu

Podstawa to głos, a w przypadku działań skrytych, znaki ręczne. Na tym szczeblu ważne jest dobre poznanie się w 'warunkach bojowych i treningowych', jednolitość komend i ich rozumienia, jednolitość i w pełni określoność znaków ręcznych. Już na tym poziomie pojawiają się zgrzyty, choć większośc teamów airsoftowych operuje w takiej właśnie sile.

Radio na tym poziomie jest zupełnie zbędne. Odważę się powiedzieć, że wręcz szkodliwe.

Nie od parady będzie uzgodnić na treningu zamknięty system znaków i komend, przećwiczenie ich wykonywania a później wypróbowanie w polu. Dówódca musi też nauczyć się w sytuacji temu sprzyjającej używać GARDŁA, czyli wrzasku. Jednak uwaga. Wrzask jest skuteczny na 30 metrów, powyżej tego jest już mało zrozumiałym ciągiem nieartykuowanych hałasów. I powyżej tej granicy zaczynamy myśleć o

 

Szczebel drużyny

To pierwszy moment, gdzie UMIEJĘTNE korzystanie z radia osobistego typu PMR ma sens. Jednak nie każdy ma mieć radio, a osoba będąca dowódcą lub RTO (radiooperator) w zespole. Dalej w zespole informacja jest rozporowadzana na szczeblu zespołu (patrz wyżej).

 

A więc jedno radio dostaje dwójka snajperów, idąca z przodu oddziału, czujka będąca na ubezpieczeniu podczas zasadzki, wysunieci obserwatorzy podczas zabezpieczania bazy wypadowej, oraz zespół patrolowy, który oddala się na do 500 metrów.

 

Ważne aby zauważyć, że radia PMR mają spore ograniczenia fizyczne, mam na myśli dystans i propagacje fal w trudnym terenie. W efekcie siłą rzeczy drużyna nie może działać na obszarze przekraczającym 500 metrów, o ile posługuje się PMRkami. W gruncie jednak rzeczy, tak naprawdę, drużyna nie powinna operować na dystansie większym niż 100 metrów (3 krotna długośc przeciętnego karabinka ASG). Jeśli zespół oddala się na większą odległość, właściwie należy go traktować jako oddzielną drużynę i koordynacja powinna mieć miejsce na szczeblu plutonu.

 

Opcją zastępczą jest wysyłanie posłańców, jednak strata jednego człowieka bywa bardzo odczuwalna, a ryzyko utraty posłańca często nie jest wyimaginowane.

 

Szczebel plutonu

 

Mało propcentowo jest grup, które miały możliwość działać na tym szczeblu. Pluton współdzieli zadanie, choć konkretne role w ramach zadania są już inne dla poszczególnych drużyn. Na czele plutonu winien stać dowódca, który nie prowadzi dodatkowo drużyny, bowiem te dwa bardzo czaso- i uwagochłonne zadania będą sobie przeszkadzały.

Na szczeblu plutonu można używać PMRek, ale nalezy wziąć pod uwagę częste problemy techniczne związane z kiepską propagacją fal. Dowódcy drużyn i RTO/dówódca plutonu muszą myśleć o zasięgu i ew. szukaniu miejsc dobrych do prowadzenia rozmowy przez PMR. Inna metodą jest zastosowanie CB radio lub komórek w systemie GSM (o ile w danym terenie jest zasięg). Ew. o innych radiach pół i w pełni profesjonalnych.

 

Na tym poziomie komunikacja radiowa musi być już profesjonalna, aby zminimalizować długość komunikatów, ruch na częstotliwości i zmaksymalizować czytelność rozkazów i meldunków.

Innymi słowy grupa działająca w ramach plutonu musi poświęcić czas by dowódcy i dyżurni RTO dobrze radzili sobie z komunikacją radiową. Optymalne jest przy tym ćwiczenie bez radio oraz np. przy pomocy skype'a.

Idealnie jest korzystać z uproszczonych procedur radiowej komunikacji wojskowej (bez 1000 skrótów), oraz nauczenie sie, że pierw należy przygotować zdanie w głowie, a później dopiero wcisnąć przycisk nadawanie. Dobry RTO nie wypowiada do radia dźwięków w stylu: "eeeeee", "mmmm", "hmmm, aha", "nooooo".

 

Same procedury warto omówić, ale nie będę tego robił tu i teraz, poza tym takie informacje są dostępne na sieci.

 

Szczebel najwyższy

 

I tu się zaczynają schody. Na szczeblu najwyższym mamy zwykle wannabe Herr General, który czasem umie, a czasem nie wydawać rozkazy i nadawać komunikaty radiowej, ale ogół braci airsoftowej po drugiej stronie nie ma o tym pojęcia, przez co jakość rozmów na tym poziomie ma tendencje do bycia bardzo niską i chaotyczną.

Można radzić sobie różnie, np przydzielać kilku RTO do dowództwa, którzy będą obsługiwać różne kanały do komunikacji z różnymi formacjami. Te, które sobie radzą z radio mogą mieć profesjonalnego RTO, te które nie... jeszcze bardziej profesjonalnego, który będzie umiał zapanować nad chaosem, ale nie będzie mówił kodem, którego zwykły airsoftowiec nie zrozumie.

Zapewne też istnieją inne sposoby.

 

Środki komunikacji są jak na poziomie plutonu, z tym tylko, że często się zdarza, że używa się PMRek i o ile na małym terenie to nie jest poważny problem, o tyle na mislimie lub dużym terenie strzelanki, okazuje się to być wielkim błędem.

Pamiętajmy wtedy, że jest coś takiego jak komórka, a SMS może działać jak maszyna szyfrująca, wysyłająca meldunki burstami do satelity.

W scenariuszach historycznych można też wykrozystać posłańców, o ile walka ma charakter pozycyjny.

 

 

 

 

Czekam na uwagi i dyskusje. Powyższe przemyślenia nie mają charakteru wiedzy objawionej i moga w niej być poważne błędy.

Link to post
Share on other sites
  • Replies 56
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wg mni epodstawa jak napisałeś to komunikacja niewerbalna. W zasadzie tak długo jak w ramach patrolu (4-10 osobowego) nie potrafią ludzie się dogadać bez radia za pomocą przeszczepów to w zasadzie radio można odstawić. Nikt mi nie wmówi, że nauczy się posługiwać radiem nie potrafiąc przekazać swoich myśli kończynami.

 

Niejdnokrotnie miałem przykład że łączność radiowa działała tak długo jak nikt z niej nie korzystał, kiedy robilo się gorąco zaczynało się gadanie przez radio... Kocioł, nikt nie wie kto do kogo, po co itp.

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

no dobra, a jesteście w stanie opisać trochę znaków w komunikacji na "szczeblu zespołu", oczywiście chodzi mi o komunikację gestami. są jakieś znaki uniwersalne, szerzej stosowane, czy rzeczywiście trzeba je ustalać indywidualnie w swoim teamie?

myślę że taka komunikacja jest jakby fundamentem taktyki, na którym można budować rozwiązania każdej spotykanej nas sytuacji, krzyczenie tekstów w stylu "podejdź go od lewej" lub "widzę ich!, skradajmy się!" wydaje mi się ironicznie wręcz prymitywne.

dziwi mnie że temat owego niewerbalnego porozumiewania się nie był dotychczas głębiej poruszany, no chyba że takowy przeoczyłem.

Pozdrawiam.

WFTeam.

Link to post
Share on other sites

Przeoczyłeś bo na forum jest minimum kilka tematów w których podane sa linki do stron z opisanymi róznymi wersjami tych "znaków".

 

Odpowiadając na pytanie: Tak trzeba sobie samemu wewnątrz zespołu ustalić swoje znaki. Oczywiście więszosć można na "żywca" przenieść z innych "miejsc" i przyjąć już poswtałe i opracowane ale część z nich warto sobie samemu zmodyfikować, ustalić.

Link to post
Share on other sites
  • 5 weeks later...
  • 1 month later...

W jakmim przypadku radio zaszkodzi?Lepiej miec niż nie mieć, zawsze sie moze przydać. Nie raz może być tak że oddział zostanie rozbity, tak że poszczególni operatorzy nie będą mieli kontaktu wzrokowego. I wtedy lepiej podać komunikat przez radio, niz drzeć ryja. Oczywiście poziom i jakośc takiej komunikacji zalezy od zespołu.

Edited by krol12
Link to post
Share on other sites

Jeśli u Was są takie umowy... U nas nie ma - wszystkie chwyty dozwolone, WRE w pełnej skali. Nie raz zdarzało się zakłócanie kanału czy, jak na Tomaszowie, wykorzystanie braku umiejętności przeciwnika i podszywanie się pod wrogi sztab.

Link to post
Share on other sites

Co środowisko to inny obyczaj.

Dlatego kwestię komunikacji opracowujesz obyczajowo w swoim środowisku. Radio służy temu i temu, telefonia GSM czemu innemu, a znaki werbalne jeszcze inaczej. Co, jak i z czym ustalacie sobie właśnie w grupie, po tym można poznać tych zgranych i zaprawionych w boju, że takie rzeczy mają poustalane i wyrobione.

Link to post
Share on other sites

Ze swojej strony zgadzam się w całej rozciągłości z autorem artykułu oraz tym co powiedział thor - na poziomie oddziału kilkuosobowego, poruszającego się razem radio jest nie tylko niepotrzebne ale i wręcz szkodliwe.

Myślenie że radio ułatwia komunikację gdy rozmówca jest w zasięgu wzroku ( a większości czasu i tak powinien być jeśli ma mieć miejsce jakakolwiek koordynacja działań) to raczej myślenie życzeniowe - bo kontakt radiowy wymaga właściwego doboru sprzętu, umiejętności się nim posługiwania i wbrew pozorom - większej ilości czasu niż sygnał niewerbalny.

O takich kwiatkach jak włączone cały czas na nasłuch radio bez żadnej formy zestawu słuchawkowego, z daleka oznajmiające przeciwnikowi (po dźwięku jego własnych transmisji radiowych ) zbliżanie się jego właściciela aż żal wspominać.

Poza tym nie wiem co oznacza radiowe fair play w airsofcie - przecież nasłuch przeciwnika to najlepszy sposób na zdobycie o nim informacji.

Do tego dochodzi zabawa w dezinformację (człowiek z radiem gadający sam ze sobą wprowadzający przeciwnika w błąd chociażby co do kierunku podejścia) oraz zagłuszanie ( ostatnio przerobiłem pmr-kę z allegro na "szumo-nadajnik" działający na kilku kanałach pmr ) , a pewnie są i inne pomysły na utrudnienie życia przeciwnikowi posiadającemu radio.

Podsumowując - jeden operator na oddział do łączności z bazą (zwłaszcza na większych imprezach ) - absolutnie tak, ale musi to być właściwy sprzęt , a właściciel musi umieć się nim posługiwać .

Link to post
Share on other sites

Znasz kogoś kto ma kodowane radio? Bo używanie kryptonimów jest daaaleko od kodowania rozmowy.

 

Jakich kryptonimów?

Jestem teraz na urlopie i nie mogę podać ci danych technicznych mojego radia (to dość powszechne radio) ale znalazłem coś takiego po 3 sek goglowania:

http://www.cb-radio.info.pl/sklep/krotkofalowki_radiotelefony_pmr/radiotelefony/rid,139.html ://http://www.cb-radio.info.pl/sklep/k...y/rid,139.html

Cytat:

Krótkofalówki Intek T60 klasy PMR (0,5 W) to urządzenia z wbudowanym z systemem kodowania transmisji. Wbudowany 4 kodowy scrambler pozwala zakodować rozmowę tak aby nie jej treść była niezrozumiała dla innych użytkowników pasma PMR. Dzięki temu korzystając z ogólnodostępnego pasma bez zezwolenia ograniczasz możliwość podsłuchania prowadzonej rozmowy.

Link to post
Share on other sites

Ależ ja nie piszę, że takich nie ma. Pytam czy znasz kogoś kto to ma? Przynajmniej 2 osoby, bo jedna, to sobie może szyfrować ;)

No znam, kupiłem z kumplem 2 takie radia w zestawie ;)

Użyłem tej opcji 3 razy w życiu...

Edited by ross154
Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Wg mnie to było by dobre do przekazywania informacji np. Obserwator - dowództwo lub team snajperski - oddział szturmowy, a podsłuchiwanie można przecież też wykorzystać.,.,. Poza tym bez problemu można podawać np. swoje położenie bo mało kto będzie miał ze sobą mapę itp... A nawet jeśli ma to można ustaliuć że X podajemy o 20 większy o Y o 11 mniejszy... i kto będzie wiedział ze wprowadzasz błąd i pchają się w zasadzke??

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...