Upadki z wysokości

[Saper91]

Generalnie panowie (i panie) wydaje mi się iż wezwanie pomocy to ABSOLUTNE minimum. A jeśli ktoś nie zna się na podstawowej pomocy to zawsze może po prostu zabezpieczyć miejsce. Rozmawiać z gościem (komfort psychiczny), a jeśli jest nieprzytomny to przykryć kocem lub kurtką (komfort termiczny, osoba nieprzytomna szybciej traci ciepło.) ewentualnie zatamować krwotok, nie ruszając poszkodowanego. Myślę, że to za bardzo nie zaszkodzi, a może uratować życie.

 

P.S. Przeszkolony, na stażu w grupie :)

Pozdrawiam.

 

Edit: Ups, przepraszam za archeolog, dopiero teraz widzę datę ostatniego posta

Edited July 27, 2008 by Saper91

[Podrzyk]

Jestem ratownikiem struktur ZHP (system ratowniczo-gaśniczy PSP).

dwie sprawy jak dla przeciętnego Polaka który "musi" wezwać pogotowie ratunkowe.

 

1. prawo mówi że za nieudzielenie pierwszej pomocy grozi nam od 3 lat do 6 (o ile dobrze pamiętam).

Przy czym jeśli nie potrafimy udzielić tej pomocy wystarczy zadzwonić pod 999. (W Polsce 112 nie działa poprawnie i można dodzwonić się na drugi koniec Polski!!!) To już jest poczytane względem prawa jako udzielenie pomocy.

 

2. jeśli zadzwonimy to pani "po drugiej stronie" powie nam co trzeba w razie czego zrobić- ta pani jest "po szkole" a la medycznej.

 

3. Wiem że sprawdzić stan poszkodowanego (przytomny/nieprzytomny) jest w stanie sprawdzić każdy, nawet dziecko. ROBIMY to.

Potem sprawdzamy czy oddycha. TO SĄ BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA "PANI PO DRUGIEJ STRONY". Jeśli jest nieprzytomny to delikatnie odchylamy głowę. Żeby się nieprzytomny nie udusił a oni są w stanie to zrobić. Naprawdę :/

 

Statystycznie większość osób które giną w wypadkach (miedzy zdarzeniem a przyjazdem pomocy medycznej) dusi się. Nie giną na miejscu. Dlatego udrożnienie górnych dróg oddechowych jest tak ważne.

 

Saper91 dobrze mówisz :)

 

Pozdrawiam medyków i ich ofiary ;)

[Foka]

Jeśli jest nieprzytomny to delikatnie odchylamy głowę.

Przy upadku z wysokości? Odważnie.

 

Dlatego udrożnienie górnych dróg oddechowych jest tak ważne.

Tak, ale odchylenie głowy nie jest jedynym sposobem, a przy upadku ryzyko uszkodzenia kręgosłupa jest bardzo wysokie.

[Medi]

Podrzyk - brawo, właśnie przetrąciłeś pacjentowi kręgosłup szyjny.

 

Drogi oddechowe w tym mechaniźmie urazu udrażniamy chwytając obustronnie palcami za kąty żuchwy i wysuwamy ją do góry. Żadnego ruszania głową !

 

Zgadzam się, udrożnienie dróg oddechowych jest ważne, u osób nieprzytomnych język lubi się zapaść i zablokować w/w, ale skoro istnieją inne, skuteczne, sposoby, to po co narażać na dalsze uszkodzenie szyjną część kręgosłupa?

 

/Jutro postaram się wrzucić jakąś grafikę na ten temat, laptopa, na którym mam notatki, zostawiłem w pracy./

 

Zgodnie z obietnicą.

 

Grafika zaczerpnięta z prezentacji multimedialnej autorstwa Piotra Holajna.

[Dante666]

Odgrzeję temacik.

Wg. uściśleń BLS w przypadku wypadku z podejrzeniem urazu kręgosłupa gdy "pacjent" ma "świszczący" oddech, odchylamy głowę do tyłu. Dalej standardowo usztywniamy odcinek szyjny rozczapierzonymi palcami obu dłoni.

Informacje oparte na własnych doświadczeniach na Mistrzostwach Centralnych PP PCK.

Powiem tak, ja byłem lekko w szoku, gdy się o tym dowiedziałem. Przez całe życie wpajano mi zasadę "jak najmniej ruchu" a tu taki kwiatek.

[SebaSoltys]

Nie ma w tym nic dziwnego - w każdej dziedzinie wiedzy są jakieś podstawowe zasady od których w miarę przyswajania informacji zaczynamy dostrzegać wyjątki ; na końcu tej drogi i tak pozostaje logika i doświadczenie.

W tym konkretnym przypadku najpierw jest zasada bezwględnego unieruchomienia kręgosłupa szyjnego przy urazach (i tyle powinno wystarczyć każdemu ratownikowi po kilkugodzinnym kursie lub....czasem tylko lektury for internetowych).

Wyjątki można stosować wtedy kiedy ratownik wie kiedy odstąpić od zasad, zna konsekwencje swoich działań i potrafi zastosować alternatywne, lepsze w danej sytuacji, postępowanie.

A po kilku latach nabywa się maniery pójścia na skróty i tłumaczenia innym : Uduszonemu na nic nie przyda się kręgosłup w nienaruszonym stanie, a żywego zawsze można próbować leczyć.

Wypowiadam sie w ten sposób dlatego, że prywatnie jestem przeciwny omawianiu wyjątków od zasad, zwłaszcza w przypadku pierwszej pomocy, gdzie szum informacyjny wiecej zrobi złego niż dobrego i zamiast pomóc przyszłemu ratownikowi tylko go zablokuje. A jak kogoś temat interesuje to jeżdząc na kursy i pytając instruktorów i tak dowie się o wiele więcej (do czego zachęcam, tak jak nieraz to robili inni użytkownicy tego forum)

[Medi]

ŕ propos wytycznych :

 

UDRAŻNIANIE DRÓG ODDECHOWYCH U PACJENTÓW Z PODEJRZENIEM OBRAŻEŃ SZYJNEGO ODCINKA RDZENIA KRĘGOWEGO

Jeżeli podejrzewa się obrażenia kręgosłupa (np. po upadku z wysokości, urazie głowy i/lub szyi, skoku do płytkiej wody) należy w czasie resuscytacji utrzymywać głowę, szyję, klatkę piersiową i okolicę lędźwiową w pozycji neutralnej. Energiczne odgięcie głowy może pogłębić obrażenia i uszkodzenie rdzenia w odcinku szyjnym kręgosłupa [106–110]. Tego rodzaju powikłania nie zostały udokumentowane i względne ryzyko jest nieznane. Jeśli istnieje podejrzenie uszkodzenia rdzenia w odcinku szyjnym kręgosłupa należy udrożnić górne drogi oddechowe przez uniesienie lub wysunięcie żuchwy w połączeniu z wykonywaną przez asystującą osobę ręczną stabilizacją w osi (Manual In-Line Stabilisation — MILS) głowy i szyi [111–112]. Gdy zagrażająca życiu niedrożność dróg oddechowych utrzymuje się mimo prawidłowo wykonanego uniesienia lub wysunięcia żuchwy, należy stopniowo odginać głowę do momentu uzyskania drożności; udrożnienie dróg oddechowych jest czynnością priorytetową w stosunku do potencjalnego uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym.

 

źródło : http://prc.krakow.pl/wyty/04.pdf (wytyczne Polskiej Rady Resuscytacji)

 

Podsumowując - głowę odginamy w ostateczności.

[MT-MED]

W przypadku upadku z wysokości, jeżeli osoba poszkodowana oddycha, ważne jest pozostawienie w pozycji zastanej, z jednoczesną stabilizacją odcinka szyjnego kręgosłupa. Jeśli jednak osoba jest nieprzytomna, nieoddycha, to należy taką osobą przełożyć na plecy, jeśli mamy taką możliwość to WE DWIE OSOBY! Jedna z osób cały czas stabilizuje odcinek szyjny kręgosłupa, druga natomiast płynnym ruchem, przewraca na plecy. Osoba, znajdująca się przy głowie, musi wydać jasne polecenie, w którym momencie ma to nastąpić, np: 3,2,1, obrót. Udrożnienie dróg oddechowych u osób z podejrzeniem uszkodzenia kręgosłupa, polega na wyluksowaniu żuchy, czyli obrazowo pisząc na wyciągnięciu jej z "zawiasów", tak aby dole zęby były powyżej zębów górnych. Ewentualnie jeżeli WIEMY jak użyć i mamy przy sobie rurkę UG, można ją zastosować.

Dalej omawiąjąc przypadek osoby, u której nie stwierdzono oddechu, rozpoczynamy RKO od uciśnięć klatki piersiowej. W tym wypadku jeśli nie mamy do dyspozycji worka samorozprężalnego, zaniechałbym wentylacji, gdyż wg. wytycznych ERC z 2010 roku, nie jest ona obowiązkowa. W przypadku gdy jedna osoba uciska, druga, cały czas stabilizuje odcinek szyjny kręgosłupa. Zmiany pomiędzy ratownikami, w tym wypadku są niezwykle trudne. Więc najlepiej całą akcję prowadzić w 3 osoby. Jedna cały czas stabilizuje kręgosłup, a dwie, po około 100- 120 uciśnięciach zmieniają się, redukując do minimum odstępu czasowe, między zmianami.

Oczywistym faktem jest wezwanie w każdym przypadku zespołu ratownictwa medycznego, jednak pamiętajmy, żeby mówić o stanie poszkodowanego: świadomy, nieświadomy, przytomny, nieprzytomny, oddychający, czy też nie.