RAIBEN Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 Witam. Wiem, że odświeżam temat ale mam własną propozycję na scenariusz. Miejsce akcji: Kambodża – Dżungla Wstęp: Dwa tygodnie wcześniej oddział amerykańskich żołnierzy został zdradzony przez swojego dowódcę, schwytany i przetrzymywany przez terrorystów w obozie w głębi dżungli. Gdy terroryści celowo popełniają błąd i zostawiają amerykanów samych ze sobą by ustalili plan ucieczki. Żołnierze amerykańscy jednak nie wiedzą, że największy przyjaciel dowódcy który ich zdradził jest w zmowie z terrorystami. Cele Misji: Drużyna A (Porwani żołnierze): w czasie ucieczki mają zdobyć broń, radio, żywność i mapa. Ukryć się w lesie i skontaktowanie się z Drużyną C. Drużyna B (Terroryści): Przed ucieczką Drużyny A: Zabezpieczenie terenu oraz kontakt ze zdrajcą. Po ucieczce Drużyny A: Pościg drużyny A, wyeliminowanie Drużyn C i A. Drużyna C (Oddział ratunkowy): Odnalezienie Drużyny A oraz eskortowanie ich do strefy bezpiecznej lub śmigłowca. Przebieg Akcji: Porwani żołnierze po wymknięciu się z cel muszą odnaleźć magazyn i zaopatrzyć się w broń, żywność i radio. Po zdobyciu cennych rzeczy natychmiastowo muszą się skontaktować ze sztabem i podać im swoje położenie. Drużyna A nie wiem, że w ich szeregach mają szpiega który co jakiś czas musi się skontaktować z terrorystami. W między czasie Ekipa ratunkowa ląduje w bezpiecznej strefie gdzie się przegrupuje i ruszy do natarcia. Terroryści nie przerywają poszukiwań. Drużyna C przekonuje się, że w całym lesie są posterunki terrorystów które muszą zlikwidować jak najciszej, żeby terroryści nie mogli skontaktować się z dowództwem. Informacje dodatkowe: Sorty mundurowe: A - Marpat (ja tak sądzę) B - Najlepiej plamy polskie lub inne C - BDU Ilość ludzi: A – Maks. 5 osób (4 żołnierzy + zdrajca ) B – Min. 20 osób + dowódca z drużyny A C – Maks. 16 osób (4 fireteamy po 4 osoby) Atrybuty: - Krótkofalówki - Chaty lub namioty - Skrzynie z żywnością - Mapy lub ich imitacje Jest to mój pierwszy rozwinięty scenariusz, więc komentarze mile widzane PS. temat niżej do wywalenia. Quote Link to post Share on other sites
Cybul Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 Dwa tygodnie wcześniej oddział amerykańskich żołnierzy został zdradzony przez swojego dowódcę, schwytany i przetrzymywany przez terrorystów w obozie w głębi dżungli. Dowódca został schwytany czy oddział ? Gdy terroryści celowo popełniają błąd i zostawiają amerykanów samych ze sobą by ustalili plan ucieczki. Bezsensu. Celowy błąd ? Hehe, to chyba terroryści są w zmowie z amerykanami jak dają im możliwość ustalenia planu ucieczki :) Żołnierze amerykańscy jednak nie wiedzą, że największy przyjaciel dowódcy który ich zdradził jest w zmowie z terrorystami. To zdradzil w koncu dowodca czy jego przyjaciel ? ----- To bardziej przypomina wstęp do scenariusza filmu z Brazyli albo Argentyny :) Quote Link to post Share on other sites
RAIBEN Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 Dowódca został schwytany czy oddział ? Dowódca jest wśród terrorystów bo, od samego początku jest z nimi w zmowie. Bezsensu. Celowy błąd ? Hehe, to chyba terroryści są w zmowie z amerykanami jak dają im możliwość ustalenia planu ucieczki Wśród schwytanych żołnierzy jest jeszcze jeden "zdrajca" który ma ze sobą radio i jest w zmowie z terrorystami i w/w dowódcą. To zdradzil w koncu dowodca czy jego przyjaciel ? Oboje, tylko przyjaciel dowódcy "zdrajca" się nie ujawnił. To bardziej przypomina wstęp do scenariusza filmu z Brazyli albo Argentyny :lol: hehe to mój pierwszy scenariusz, miejscem akcji jest Kambodża więc raczej to będzie wojna w wietnamie. Quote Link to post Share on other sites
Robson Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 hehe to mój pierwszy scenariusz, miejscem akcji jest Kambodża więc raczej to będzie wojna w wietnamie. ty chyba nie zrozumiałeś podtekstu Cybula... albo jest coś ze mną nie tak dzisiaj... :roll: Quote Link to post Share on other sites
RAIBEN Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 ty chyba nie zrozumiałeś podtekstu Cybula... albo jest coś ze mną nie tak dzisiaj... Najwyraźniej nie zrozumiałem. Quote Link to post Share on other sites
Pesus the Hunter Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 Wietnam jest w Kambodży... super. To ja proponuje scenariusz którego miejscem akcji będzie Polska więc raczej będzie to wojna w Rosji. Quote Link to post Share on other sites
RAIBEN Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 Wietnam jest w Kambodży... super. Kambodża jest obok Wietnamu i podczas wojny w Wietnamie, w Kambodży też rozgrywały się bitwy. PS. Jak nie wierzysz, że kambodża jest koło Wietnamu to sprawdź se w atlasie. Quote Link to post Share on other sites
Pesus the Hunter Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 No Rosja też jest obok Polski i co? Też na Polske można mówić Rosja i na odwrót? Quote Link to post Share on other sites
Robson Posted September 4, 2005 Report Share Posted September 4, 2005 dajcie spokój..... a mi podobał się scenariusz tych "maniaków", co to zostawili swoje "ładunki" przy czymś tam na wieczornej strzelance.... napewno pamiętacie :D huczno (przez jakie to "h" ) o tym było... Quote Link to post Share on other sites
Pesus the Hunter Posted September 5, 2005 Report Share Posted September 5, 2005 Coś o tym słyszałem w kurierze warszawskim. A właściwie to kto się wtedy strzelał (czy ktoś ich zna?? Mówili, że tej grupce 17-latków grozi kurator a nawet ośrodek szkolno-wychowawczy czy jakoś tam. Quote Link to post Share on other sites
Robson Posted September 5, 2005 Report Share Posted September 5, 2005 Coś o tym słyszałem w kurierze warszawskim. A właściwie to kto się wtedy strzelał (czy ktoś ich zna?? Mówili, że tej grupce 17-latków grozi kurator a nawet ośrodek szkolno-wychowawczy czy jakoś tam. było o tym na forum, poszukaj. Quote Link to post Share on other sites
xasistis Posted October 9, 2005 Report Share Posted October 9, 2005 Double Arrow Wymagania: Minimum jedno zabudowanie. Może być 2-pokojowy domek parterowy czy stodoła a może i być gmach wielkości fabryki. Wielkość w zależności od il. graczy. Całość może rozgrywać się w dowolnym terenie (zabudowane czy las - nie ma większego znaczenia, z tym że jeżeli całośc ma się odbywać w stylu MOUT - należałoby mieć sporej wielkości wioskę). Drużyny (il. osóB): - Terroryści A (1x) - Terroryści B (1x) - Siły Specjalne (2x-3x) Wymagane rekwizyty: Stoper/Timer - 2szt. Bomba - 2szt.(świetnie nadaje się pomalowane pudło po butach z cegłami) Środki pozoracji walki (w ilości dowolnej, lecz nie należy przesadzać z rozmiarami - petardy, świece dymne (ale nietrujące), itp... Podział na drużyny powinien nastapić jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem gry. Terro A znają rozkazy jeszcze przed grą. Terro B znajdują rozkazy w kopercie ukrytej w miejscu wskazanym na mapie (lepiej zrobić ze 2-3 miejsca zeby nie było sytuacji, że po 2-ch godzinach przychodzi koleś z "B" imówi że nie znaleźli koperty i nie wiedzą co robić.) SS o zadaniach dowiadują się systematycznie podczas trwania gry. GRA: 1. Jeszcze przed właściwym rozpoczęciem (najlepiej w czsie gdy SS jeszcze się pryzgotowują) Terro A porywają 1-2 (w zależności od il. graczy, ale lepiej 2-ch) gości z SS. Zostawiają żądania, że np. jeżeli w ciągu godziny-dwóch nie ostanie wypuszczony jakiś Międzynarodowy terrorysta, czy nie dostaną biliona dolarów/euro zabiją zakładników. I znikają. (nic tak nie poprawia atmosfery gry jak coś niespodziewanego). 2. SS mają za zadanie uwolnić zakładników, jednak nie wiedzą gdzie są oni przetrzymywani. 3. W międzyczasie Terro B idą w/g mapy znaleźć koperty z rozkazami (mogą byc zapisane szyfrem, zeby trochę zajęło im ich odczytanie). 4. Po jakimś czasie Terro A orientują się, że zabrali nie tych zakładników co trzeba (!) (ciekawe czemu?). Równocześnie przez przypadek jednemu z terrorystów uaje się zdobyc broń i uciec. Drugi poważnie ranny zostaje. 5. Terro B odczytują rozkazy z których dowiadują się, że w miejscu wskazanym na kolejnej mapie znajduje się bomba - którą muszą znaleźć. Do jej odpalenia potrzebni są jednak specjaliści z SS. Trzeba ich porwać. 6. Uciekinier SS odnajduje swoją drużynę i wskazuje miejsce przetrzymywania 2-go zakładnika. Grupa SS rusza by go uwolnić. Po tym fakcie dowiaduje się od 2-go zakładnika że Terro A mają bombę, którą moga zdetonować. Należy wrócić i ją przechwycić, rozbroić. I tak: - Terro A muszą drugi raz zdobyć zakładników./saperów z SS. Potem nieprzerwanie przez pół godziny muszą utrzymać zakładnika w pomieszczeniu z bombą - on ją w tym czasie naprawia i uzbraja, Po czym naspuje detonacja - koniec gry. - Terro B muszą wogule znaleźć saperów SS, z tym, że nie wiedzą gdzie oni są, czy u SS czy już u Terro A. zakończenie w ten sam sposób z jedną modyfikacją - czas 1 godzina, bo nikt nie zna ich kryjówki. - SS muszą przejąć/rozbroić bombę należącą do Terro A. Jeżeli w czasie gry zaatakuje i porwie ich saperów drużyna Terro B, to dochodzi im analogiczne zadanie przeciwko druzynie Terro B. SS grają do końca. Może się zdarzyć, że SS pokonają jednych Terrorystów i zajmą się drugimi. Wtedy Grupy terrorystów łączą swe siły, aż do końca rozgrywki. Parę uwag: Nie należy wybijać przeciwnej drużyny do końca. Kogos trzeba wziąć na zakładnika, lub zapytać o informacje. Gracz zapytany nie może kłamać, bo w ten sposób scenariusz zbytnio się przeciąga. Nikt przecież nie będzie targał ze sobą poigrafu. Przy drugim ataku - dowolnych 2-ch porwanych SS pełnią rolę saperów. Jeżeli po ich uprowadzeniu druga drużyna Terro zaatakuje SS w tym samym celu... no cóż. mają pecha i muszą atakować terrorytów, którzy ich uprzedzili. Sprawa respawnów (ekhm... nowoprzybyłych posiłków) i medyków do uzgodnienia. Z ciekawych rozwiązań - SS używają petard jako flashbangów ( w pomiesczeniach sam huk w końcu robi efekt). Natomiast Terro w ataku na SS używają petard jako granatów (niech promień rażenia wynosi ok. 5-6 metrów). Wyśmienicie się sprawdza, pod warunkiem że nie używa się petard z serri trupiej czaszki, bo po paru wybuchach naprawdę niektórzy mogą zrezygnować. Zeby było naprawdę fajnie - ustawienie rekwizytów powinna wykonać drużyna Terro A (i powinni być przygotowani 0,5h wcześniej), gdyż reszta o zadaniach dowiaduje się podczas gry. Zakładając uczciwą grę - sędziowie są niepotrzebni. Jeżeli mają to być jakieś zawody - to po jednym na drużynę i starczy. Quote Link to post Share on other sites
rogoz Posted October 10, 2005 Report Share Posted October 10, 2005 Witam A co powiecie na zrobienie napadu na pociąg lub też inne warianty przy wykorzystaniu składu kolejki wąskotorowej? Jestem jednym z wolontariuszy Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych, którzy uruchomili i opiekują się kolejką wąskotorową w Starachowicach. W naszych zamierzeniach dotyczących rozwoju kolejki planujemy udostępniać nasz pociąg do organizacji imprez dla grup AirSoftGun oraz Painball. Na razie wymyśliłem następujące scenariusze wykorzystania kolejki: 1. Strzelanie z jadącego pociągu do nieruchomej tarczy, obiektu - można zrobić zawody, kto więcej punktów uzbiera 2. Strzelanie do tarczy na jadącym pociągu 3. Zasadzka na pociąg - grupa dzieli się na napastników i obrońców - napastnicy montują barykadę na torach i zatrzymują pociąg - następuje wzajemny ostrzał do wybicia jednej z grup, ewentualnie wykończenia amunicji Z przyczyn bezpieczeństwa lepiej byłoby prowadzić ostrzał w trakcie postoju pociągu, ale przy zachowaniu pewnych zasad bezpieczeństwa (niezbliżanie się do składu) możliwe były ostrzał w ruchu. Zasady bezpieczeństwa zostaną ustalone prze imprezą. 4. Jak przybędzie druga lokomotywa można zrobić następujący scenariusz: dwa pociągi jadą naprzeciw siebie.Uczestnicy siedzą w węglarkach (dla wyrównania szans obu zespołów). Jak pociągi zbliżają się do siebie uczestnicy starają się ustrzelić ludków w drugim pociągu. Oczywiście, nie wykorzystuje to wszystkich możliwości. Chętnie był poczytał o innych pomysłach. Na sobotę 22.10 planowane jest uruchomienie pociągu roboczego na którym będzie możliwość przeprowadzenia prób ww. scenariuszy. Aby nie tworzyć wielu wątków zainteresowanych odsyłam do Grupy świętokrzyskiej: http://wmasg.pl/forum/viewtopic.php?t=16598 Pozdrawiam Marcin Quote Link to post Share on other sites
Dale Posted October 10, 2005 Report Share Posted October 10, 2005 A ja ma propozycje nietypowego scenariusza a raczej jego parodii lub czyms takim (zgubilem to fajne slowo). generalnie nie jest warty przeczytania ale jesli chcecie to zapraszam. Scenariusz rozgrywa sie w polskim miescie (najlepsza bylaby chyba Łódź - bez obrazy dla mieszkancow ale to co tam sie dzieje zaskakuje wzystkich chyba :lol: :wink: ) Akcja dzieje sie po meczu badz podczas strajku - do wyboru(preferowana jakas lesna polana). walczace ekipy to kibice/strajkujacy oraz polska policja. Policja jest uzbrojona dowolnie ale nie ma ostrej amunicji tylko gumowe kule bo nie chodzi przeciez o ranienie czy zabicie kogokolwiek. Umundorowana w jak dowolna istniejaca czy nie istniejaca policja swiata czyli jakies BDU czy co tam kto ma. Kibice/strajkujacy ubrani w stroje sportowe (przeciez byl mecz) i szaliki lub w stroje odpowiednie dla danego rosdzaju strajku. uzbrojeni w gumowe noze lub nieuzbrojeni. policja stoi w szeregu i przesuwa sie w strone biegajacej i wscieklej grupy kibicow/strajkujacych probujac wprowadzic lad i spokuj gumowymi kulami i samym wygladem. Waznym szczegulem jest to ze w magazynie sie pomylili i wydali ostra amunicje zamiast gumowych kul wie po trafieniu cywile gina na normalnych zasadach. rozgrywka konczy sie po wprowadzeniu spokoju dowolna metoda. tak sobie mysle ze nie bede wymyslal wiecej scenariuszy. nie musicie tego komentowac bo iem ze glupi. chociaz moze komus sie spodoba pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
xasistis Posted October 10, 2005 Report Share Posted October 10, 2005 Bardzo głupi pomysł. Nie wyobrażam sobie jak można śmiać się z tragedii jaką była pomyłka przy wydawaniu amunicji i z jej następstw. Może jeszcze wymyślisz scenariusz na faktach z Poznania, Słupska czy Starachowic, co? Chyba jedyne co masz nietypowe to skład mózgu. Quote Link to post Share on other sites
kali Posted January 5, 2006 Report Share Posted January 5, 2006 A ja tam dam też coś od siebie! UCIECZKA 1. Grupa USA: 1 jeniec w mundurze ruskiego oficera (bo go zabił i się przebrał. Grupa ruskich: min. 9 ludzi, rozleniwionych, zmęczonych ciągłą służbą garnizonową. Sędzia się może przydac przy większej ilości ludzi. 2. Ograniczenie tylko dla jeńca. Ma on miec jakąś słabą broń KRÓTKĄ!, zależnie od dostępności (wiecie, jak macie więkrzośc gaziaków to on ma słabą sprężynę itp.) Ruscy uzbrojeni dowolnie, jednak wymagana jakaś dobra broń, która będzie robic za kaem przy bramie (o tym później). 3. Cele dla USA: powiadomic dowództwo i SPIEPRZAC DO ŚMIGŁOWCA! Ruscy nie mają żadnego określonego celu. Jak będzie alarm to biec do ogrodzenia i pilnowac własnej dupy. 4. Żołnierz delty został złapany na terenie rosyjskim i jest teraz w jakejś małej bazie na zadupiu (baza to powinien byc jakiś teren ogrodzony, najlepiej z budynkiem). Do tego pipidówka przyjeżdża oficer żeby "przesłuchac" jeńca. Jeniec go zabija i musi uciec. Twarz oficera widziało tylko 2 ludzi: wartownik przy bramie i gościu przy kaemie- również przy bramie i tylko ci dwaj mogą ogłosic alarm gdy zobaczą jego TWARZ (jak przyuważą np. nogę zza rogu nie mogą wszcząc alarmu). podejżane zachowanie delty może też spowodowac alarm, chociaż raczej powinni się zapytac "a co pan robi?" i byc bardziej czujni. konieczny jest też ekwipunek jeńca trzymany pod strażą (1 lub więcej żołnierzy). Sprzęt to powinien byc: jakaś dobra broń (znowu zależne od dostępności), RADIO (jakieś pudło, tylko duże i ciężkie) i jeszcze jakieś bajery przydatne (granaty, świece dymnie itp.). Jeszcze jest potrzebne radio rosjan i przy nim radiooperator z jakimiś słuchawkami na uszach, słabo uzbrojony. Jeniec ma zdobyc radio zaalarmowac swoich i przejśc do strefy lądowania (jakiejś polany), przy czym czas od powiadomienia HQ do przejścia do LZ powinien byc ustalony (np 10 min). TYLE! Proszę o jakieś uwagi i komentarze oraz korekty. A i delta może zabijac po cichu (np. poprzez złapanie kogoś za szyję i trzymanie przez jakieś 5-10 sec) Quote Link to post Share on other sites
Primohastat Posted January 6, 2006 Report Share Posted January 6, 2006 O interesujący wątek znalazłem! :) Dale: Scenariusz jest bardzo fajny - może trochę niepoprawny politycznie, ale fajny. Kret zakładając ten wątek 4 lata temu pisał o tym by "wymieniać się scenariuszami pomiędzy graczami, względnie komentować je i sugerować zmiany". Ja w twój scenariusz grać nie będę ale natchnął mnie on. I bardzo dobrze! Na pewno większość z Was oglądała film "44 Minutes: The North Hollywood Shoot-Out". Scenariusz 44 minuty :arrow: Z jednej strony: - dwóch gości z upgradowanymi ASG, dużo kulek, hi-cap dozwolone, „body armor”, mają do dyspozycji samochód* który musi mieć opuszczone wszystkie szyby oraz otwarty bagażnik * najlepiej diesel, toczy się pomalutku, a na jedynce jest na tyle silny, że nie trzeba trzymać nogi na gazie – kierowca może wysiąść z niego na chwilę wesprzeć towarzysza ogniem i wrócić za kółko :arrow: Z drugiej strony: dowolna ilość „policjantów” podzielonych na 2 grupy - grupa nazwijmy ich LAPD, dowolna liczba, guny „stockowe”, tylko ogień pojedynczy, możliwość respawnu, żadnych pancerzy - grupa SWAT, liczba (nie pamiętam ilu ich tam było…) powiedzmy czterech, guny „stockowe”, mogą strzelać serią, brak respawnu, raczej low-capy, nie pamiętam czy mieli pancerze… :arrow: Teren: najlepiej las, „policjanci” mogliby pod osłoną drzew przemieszczać się przed, za i z boku samochodu, samochód jeździ sobie leśnymi dróżkami, może się np. zatrzymać, zacząć cofać, itp. … :arrow: Cel: Ci dwaj goście i tak zginą… Pytanie jak długo wytrzymają… :idea: Dla klimatu byłoby dobrze jakby LAPD co chwilę darła się (po polsku czy po angielsku) „Stop! Drop yo’ weaponz!! LAPD!!! Stop or I’ll shoot! Yo’ surrounded! Give up!!” Jeśli tylko dziesięciu LAPD będzie co tylko 30 sekund wykrzykiwać swoje hasła to będzie fajnie. :idea: I jeszcze jedno – opcjonalnie – jeśli jeden „policjant” zostanie ranny to jego koledzy raczej będą chcieli go ratować, a nie rzucać się jak tygrysy na maskę samochodu… Quote Link to post Share on other sites
tralala Posted January 7, 2006 Report Share Posted January 7, 2006 1. Ogólny zarys sytuacji, czyli co i jak 2. Rekwizyty 3. Strony konfliktu, ich liczebnośc, uzbrojenie, wyszkolenie, stan pogotowia, itp. ewentualny podział stron na mniejsze grupy 4. Dokładniejsze informacje na temat misji, rozmieszczenie sił 5. Odprawy dla grup, cele poszczególnych stron 6. Kiedy jest zaliczane zwycięstwo, kiedy porażka, a kiedy remis 7. Dodatkowe uwagi 1: Oddział rangersów po treningu w terenie poszedł do bunkra aby odpocząć. Po przebudzeniuoriętują sie ze jeden z członków drużyny znikł więc idą go szukać. znajdują martwego z karabinem w ręku i poderżniętym gardłem.wiedzą że są obserwowani... 2:Nieśmiertelnik martwego członka drużyny(może to też być zdjęcie albo naszyjnik cokolwiek) 3:Rangersi:zdezorientowani, dobrze wyszkoleni, dobrze uzbrojeni(broń długa i przyboczna, mozna tez zabrać broń i amunicje martwego członka drużyny), 6-8 osób(razem z martwym członkiem) Tajemniczy przeciwnik: gotowi do akcji, dobrze wyszkoleni, dobrze uzbrojeni, z przewagą liczebną podzieleni na 2-3 osobowe grupy(najlepiej jakby byli w maskach gazowyh by dodać tajemniczości) 4:(najlepiej jesli scenariusz będzie odgrywany rano kiedy nie będzie jeszcze zbyt jsno) Rangersi zaczynają w bunkrze może to być mały bugyneczek, szałas albo bunkier z worków z piaskem ale z zadaszeniem. rangersi nie znają terenu którym jest gęsty las , są niewyspani i lekko przestraszeni, ale przeczesują teren by znaleźć sprawców Tajemniczy przeciwnik :bardzo dobrze zna teren, jest wypoczęty i gotowy do akcji, zaczyna 200-250m od miejsca w którym leży martwy rangers. Grupki na które jest podzielony mają już upatrzone kryjówki, jedna z grupek misi być w pobliżu meijsca w którym leży martwy rangers.jeden z znich musi mieć przy sobie nieśmiertelnik 5:Rangersi: Jeden z naszyh nieżyje musimy znaleźć sprawców wyeliminować ich i wziąść nieśmiertelnik martwego CELE: wyeliminować tajemniczego przeciwnika,dostarczyć nieśmiertelnik do punktu ewakuacyjnego Tajemniczy przeciwnik: Zabiliśmy juz jednego z nich teraz czas zgładzić reszte CELE: Zabić rangersów 6:Rangersi WYGRAJĄ: kiedy wyeliminują tajemniczego przeciwnika lub kiedy osoba która bedzie miała nieśmiertelnik dojdzie do punktu ewakuacyjnego z innym członkiem drużyny PRZEGRAJĄ: kiedy wszyscy zginą TAJEMNICZY PRZECIWNIK WYGRA: kiedy zabije wszystkih rangersów PRZEGRA: kiedy rangersi dostarczą niesmiertelnik do punktu ewakuacyjnego lub kiedy wszyscy zginą 7: Tajemniczy przeciwnik może robić zasadzki Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 Resident Evil ? Testowane dzisiaj - Masa radochy :) 2 teamy , tyle samo osób w każdym. Zadanie - Wybić team przeciwnika / przeżyć. Po "śmierci" gracz czeka 30-60 sekund i staje się zombie. Zasady zombiaków. Zombie jest nieśmiertelne. Zombie strzela tylko "z biodra". Zombie ma strefy trafień - Dostaje w ręke = Nie rusza ręką. Dostanie w noge = Wlecze nogę za sobą. Zombie nie komunikują się między sobą, ani nic nie mówi, najwyżej ryczy, jęczy, etc. ( Kermitowi to najlepiej wychodziło :D ) Zombie nie atakuje innych zombie. Zombie zasadniczo jest "głupie" - Idzie wprost na przeciwnika, nie chowa się za przeszkodami, nie unika kulek przeciwnika. Wygrywa team który zdąży wybić drugi team zanim dopadną go zombie lub wygrywa gracz który jako jedyny nie jest zombie. All rights reserved by Thor's Hammer ;) Quote Link to post Share on other sites
bastekkk Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 Zombie ma strefy trafień - Dostaje w ręke = Nie rusza ręką . Dostanie w noge = Wlecze nogę za sobą . a ja dostanie w obie nogi w ręce i w łeb to co ? Zombie strzela tylko "z biodra" . czyli ? Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 No to pada na ziemie. Logiczne, nie ? "Z biodra" - Trzymając guna na poziomie bioder ( Swoich ofkoz ;) ). Quote Link to post Share on other sites
Westie Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 Niestety szlag trafił stronę Unconventional Airsoft, ale ichni wariant Resident Evil wyglądał mniej więcej tak: Zaczynamy wieczorem. Na jednej osobie mocujemy latarkę z czerwoną szybką - tak, żeby ją było widać. Dajemy jej springa tudzież gaziaka z jednym magazynkiem i każemy się dostać do oznaczonego punktu. Na drodze stają jej nieuzbrojone zombiaki - jedno dotknięcie - trup. Określamy miejsce, gdzie należy trafić zombiaka, żeby go wyłączyć na dobre - trafienie gdziekolwiek indziej zatrzymuje go na kilka sekund. Ot, i cała historia. Quote Link to post Share on other sites
woma Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 a ja mam do przemyslanie taki oto scenariusz: ZDRAJCA Raczej na walke psychologiczna niżli fizyczną Liczba osób: dowolna raczej niewielka do 10 Uzbrojenie: dowolne czyli co kto posiada MIejsce akcji: downolne najlepiej małe pomieszczenie z wyjsciem Historia: Rzecz dzieje się w dżungli. Chatka. W środku grupa żołnierzy ONZ stacjonuje juz 10 miesiecy. Po roku mają wrócić do domu. Ich służba odbywała sie bez incydentów. Ale pewnego dnia ginie jeden z nich. W pobliżu koszar zabity amerykańskim nozem. To sugeruje tylko jedno- wśród nich jest zdrajca. Cel żołnierzy: Ujawnić zdrejcę poprzed wywarcie psychicznej presji badz dogadanie sie z kumplami. Cel zdrajcy: Zabić "kolegów", względnie zbiec z chaty. Przypuszczalny powód morderstwa: Jeden z żołnierzy porozumiał się z mieszkańcami pobliskiej wioski którzy zaoferowali mu pieniądze w zamian za "pomoc" w usunieciu jednostki ONZ które przeszkadzaja w czarnych interesach z ich terenów. Rekwizyty: kartki złożone wszystkie puste jedna z kropką badz jakies inne oznaczenie którym wylosujecie zdrajce. W zasadzie jest to pomysł na spedzenie popołudnia w klimacie ASG razem z paczka znajomych. Niedlugo postaramsie wyprobowac! Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted February 12, 2006 Report Share Posted February 12, 2006 Zombie zasadniczo jest "głupie" - Idzie wprost na przeciwnika , nie chowa się za przeszkodami , nie unika kulek przeciwnika . Dość ryzykowne.... Nie chciałbym być takim zombie który sobie idze prosto na gościa z repliką wyciagającą 300-400 fps-ów i który nagle wpada na pomysł że trafienie w głowe powinno "zabić" umarlaka :( Quote Link to post Share on other sites
HateMe Posted February 13, 2006 Report Share Posted February 13, 2006 Hm, u nas nie ma mocno tuningowanych replik więc o tym nie pomyśleliśmy. I zresztą i tak jest ustalone że strzał w głowe nie zabija zombie... Nie chodzi o super realizm, chodzi o dobrą zabawe i relaksacyjny scenariusz między poważnymi akcjami :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.