Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

siema

mam pytanie natury prawie filozoficznej :] hihi

jak wg was poruszc sie po tzw. urbanie? razem czy osobno? mam na myśli brak scenariusz tzn. my idxiemy i wy też no i sie strzelamy po całym terenie...raze można wpaść pod full auto i koniec..osobno nie ma "cover me!" co o tym sądzicie?

Link to post
Share on other sites

razem bym zalecal jesli czlowiek ma doswiadczenie w dzialaniach na terenie zurbanizowanym (i kamraci tez :) ). jesli chodzimy sobie zwyczjanie na strzelanki to raczej osobno. jak jest wiecej osob w grupie ktore nie znaja sie na rzeczy to wiecej na raz wpadnie pod ogien nieprzyjaciela i bedzie mala masakra :P powiedzmy ze kompromis to dwie gora trzy osoby ;]

 

pozdro

Link to post
Share on other sites

Popieram słowa wymienione wyżej!! To wszystko zależy od tego z kim idziesz :wink: i jakie doświadczenie sobą reprezentują !! Możesz iść z kolesiami (twoja ekipa) i wiesz ze koleś kryje np jakiś teren i zrobi to i nie musisz sie martwić Ciebie interesuje cos innego !!

Ale możesz mieć sytuacje że pójdziesz z kolesiami których nie znasz i bedziesz rozglądał sie na wszsytkie strony bo im nie ufasz i nie wiesz czy da sobie rade w swoim zadaniu!! Głównie chodzi mi to o poruszanie sie w TEAM-ach

Link to post
Share on other sites

w CQB jest podstawowa zasada - NIGDY nie wchodzi sie do pomieszczenia w pojedynke

 

patrzac szerzej - FIBUA, nie powinno sie chodzic razem.. sam nie jestes w stanie obserwowac 360st i predzej czy pozniej ktos Cie zaskoczy

 

co do ekipy... kurde, jak bedziecie chodzic samopas to nigdy sie nie zgracie!!! trening, trening, trening! chodzcie w zespole, uczcie sie na bledach, czytajcie FMy... na poczatku bedzie ciezko, pozniej za kazdym razem lepiej...

 

jesli stwierdzicie ze "nie umiemy chodzic razem - chodzimy osobono" to nigdy sie nie nauczycie pracy w zespole!

Link to post
Share on other sites

To co napisal Navy to najprawdziwsza taktyczna prawda jest oczywiscie.

Ale troszke z przekory, a troszke zeby pokazac ze nie ma dogmatow nie do podwazenia, bede polemizowal troszeczke:

 

w CQB jest podstawowa zasada - NIGDY nie wchodzi sie do pomieszczenia w pojedynke

 

Kossek mi opowiadal, ze Rosjanie ze specjednostek czyszczacych bloki w Groznym wypracowali inna taktyke.

Poniewaz wiele teamow oberwalo wchodzac do pokoju w ktorym natychmiast detonowal sie Czeczen, zaczeli czyscic pojedynczo... 8O

Kossek mowil i pokazywal ze "sie daje" wyczyscic w pojedynke w miare bezpiecznie pomieszczenie, szczegolnie gdy nie jest ono zbyt duze, i niezbyt zagracone - np mieszkania w bloku.

Podobno znacznie zmniejszylo to straty.

 

Policja (nawet ta znacznie lepiej wyszkolona od naszej) czasem wchodzi pojedynczo: W Hameryce czesto trenowanym scenariuszem jest tzw. First Responder: Pierwsza zaloga ktora pojawia sie na miejscu przestepstwa

wchodzi w ukladzie: jeden przez dzwi frontowe, drugi od kuchni.

Dzialaja wiec praktycznie pojedynczo. Oczywiscie nie dzieje sie tak gdy w banku zabarykaduja sie kolesie z zakladnikami, ale przy bardziej standardowych wezwaniach.

 

pozdrawiam

v

Link to post
Share on other sites
Ale troszke z przekory, a troszke zeby pokazac ze nie ma dogmatow nie do podwazenia, bede polemizowal troszeczke:

:D

 

Poniewaz wiele teamow oberwalo wchodzac do pokoju w ktorym natychmiast detonowal sie Czeczen, zaczeli czyscic pojedynczo... 8O  

Kossek mowil i pokazywal ze "sie daje" wyczyscic w pojedynke w miare bezpiecznie pomieszczenie, szczegolnie gdy nie jest ono zbyt duze, i niezbyt zagracone - np mieszkania w bloku.

Podobno znacznie zmniejszylo to straty.

tia, Rosjanie czesto mieli rozne dziwne pomysly ktore, o dziwo, dzialaly...

"Jak cos jest glupie i dziala to nie jest glupie" Murphy :)

tylko jak czesto w ASG ktos sie wysadza na kulki w pomieszczeniu?...a wlasciwie... moznaby cos takiego zrobic :D

 

tzw. First Responder: Pierwsza zaloga ktora pojawia sie na miejscu przestepstwa  

wchodzi w ukladzie: jeden przez dzwi frontowe, drugi od kuchni.

Dzialaja wiec praktycznie pojedynczo. Oczywiscie nie dzieje sie tak gdy w banku zabarykaduja sie kolesie z zakladnikami, ale przy bardziej standardowych wezwaniach.

wlasnie, tak jak napisales - tak mozna sobie zrobic jak jest podejzenie ze jest zlodziej, a prawdopodobnie nie ma nikogo... a nie jak stoi kapral z AK z hi-capem :D

Link to post
Share on other sites
wlasnie, tak jak napisales - tak mozna sobie zrobic jak jest podejzenie ze jest zlodziej, a prawdopodobnie nie ma nikogo... a nie jak stoi kapral z AK z hi-capem :D

 

Jesli mowimy o realu to Amierikanskie Policjanty nie wiedza raczej czy to

zlodziej, czy pijany domownik, czy nark na glodzie z obcietym remingtonem 870. Oni traktuja takie wejscia smiertelnie powaznie. I sporo ich przy tym smiertelnie umiera. U nas przy najmniejszych watpliwosciach wzywa sie czarnych.

 

Oczywiscie co do Kaprala to siem zgadzam :roll:

 

A self detonacja jest latwa:

Dwie garscie kulek, i jak wejdom to walisz nimi o sufit :idea:

 

pozdr

v.

Link to post
Share on other sites
Jesli mowimy o realu to Amierikanskie Policjanty nie wiedza raczej czy to zlodziej, czy pijany domownik, czy nark na glodzie z obcietym remingtonem 870

 

Czy to wazne? Wazne, ze nie jest to wyszkolony zolnierz z kbk AK. Co do tego, ze nigdy nie poruszasz sie w pojedynke, to nie tylko w CQB ( np. w SASie najmniejszym zwiazkiem taktycznym jest para - nigdzie nie chodzisz bez kumpla ). A czy mozna wyczyscic pomieszczenie samemu...? Wszystko mozna, ale z roznym skutkiem. Wedlug statystyk przy szturmowaniu pomieszczen najczesciej obrywa trzeci wchodzacy, a nie pierwszy, czy drugi. Poza tym bojownicy samobojcy, to dosc niestandardowy przeciwnik. W kazdej innej sytuacji nie zgodzilbym sie na dzialanie w pojedynke. ( ch uj strzela szybkosc oczyszczania, sektory ognia, itd...) Co innego zrobic wejscie i obrot o 90 stopni, a co innego 270...

Link to post
Share on other sites

GuNNeR jesli nie potrafisz wejsc ze swoimi ludzmi we dwoch do pomieszczenia 2x4 metry, to tylko nienajlepiej swiedczy o waszym wspoldzialaniu ;) Nawiazalem do SASu ( choc rozumiem, ze masz bardziej profesionalne zrodla ), bo tam nie ma pojecia dzialania samemu. No coz... Ja osobiscie musze poprzestac na widac niewielkim doswiadczeniu i wnioskach tych chlopakow :D

Link to post
Share on other sites

Ivan, ja nigdy nie twierdzilem ze ZAWSZE wchodzi sie pojedynczo:

To co napisal Navy to najprawdziwsza taktyczna prawda jest oczywiscie.

Ale troszke z przekory, a troszke zeby pokazac ze nie ma dogmatow nie do podwazenia, bede polemizowal troszeczke:

Mialem zamiar tylko wykazac ze zadne wzorce nie zastapia myslenia, i elastycznosci.

 

W wiekszosci armii najmniejszym zespolem jest para.

Jednak w Handbuku Randzera, w dziale dotyczacym MOUT jest podany schemat wejscia do pomieszczenia. Napisane jest ze wchodzi JEDEN (zaraz po pierdyknieciu granatem). Jest tam takze, ze MOZE wejsc jednoczesnie DWU rangerow, jesli rozmiar pomieszczenia tego wymaga.

Nie mozna im raczej odmowic wyszkolenia? I elitarni tez sa chyba dostatecznie prawda?

 

Acha, i jeszcze jedno czyszczac samopierw pomieszczenie musisz obrocic sie "tylko" o 180 stopni.

 

Jeszcze raz podkreslam, ze znam zasade wejscia zespolem, tylko nie trzymam sie jej kurczowo. Np. kible sprawdzam sam.

 

pozdrawiam pokojowo

v.

Link to post
Share on other sites
ale swiadczy to raczej nie o braku wyszkolenia tylko braku glupoty

 

Widze, ze poza wiedza z zakresu taktyki znasz sie tez na psychiatri ( jak wynika w kazdym razie z Twojej wypowiedzi - w szczegoly na wszelki wypadek nie wnikam :lol: ). Co do sprawdzania kibli, to moze zle sie wyrazilem - za pomieszczenie uznaje cos, co ma szerokosc ( czyli na lewo lub prawo od drzwi przestrzen na ktorej moglby znajdowac sie potencjalny biorca olowiu ). Ale nawet czyszczac kible i tak mam kogos za plecami z mojej pary...

A tak na marginesie - nie reagujcie tak nerwowo - mowie o tym, co wiem i co sprawdzilem. Nikt nikogo do nieczego nie zmusza - i tak kazdy sam wybierze, to, co wg. niego bedzie skuteczniejsze

 

Niektorzy ida slepo za tekstami jakie znajda w sieci lub podpatrza gdzies tam

Nie GuNNer - nie przeczytalem tego w sieci, ale jak zapewne sie domyslasz, nie bede podawal zrodel ;)

Link to post
Share on other sites
A jak bedziesz mial pomieszczenie metr na dwa.... to co tez w 2-4 osoby bedziesz wchodzic??ZAWSZE wchodzi sie w tyle osob ile potrzeba a nie zawsze 2 czy iles tam. Jesli jedna osoba bedzie w stanie zabezpieczyc pomieszczenie to po co ma sie pchac tam druga i tylko przeszkadzac??

 

GuNNeRku kochany, masz rację ale.. Jeśli jest małe pomieszczenia, które może spokojnie sczyścić jedna osoba, to druga musi stać ,,tuż za nią" by móc szybko zareagować w sytuacji gdy jedynka obrywa.

Link to post
Share on other sites

W Ranger Handbooku jest napisane, że wchodzi się w pojedynkę lub dwójkę?? To jakaś nowa wersja (podobno ostatnio zmienia się taktyka MOUT w USA)

 

Mam RH i widzę wyraźnie, że wchodzi się we czwórkę lub w przypadku małych pomieszczeń, we dwójkę. Ale widze też oczywiście, że RH jak każdy inny manual podkreśla, że działania muszą być elstayczne. Standardy są po to, by nauczyć myśleć i działać szybko, ale w życiu często należy je modyfikować ad hoc.

Link to post
Share on other sites
Mam RH i widzę wyraźnie, że wchodzi się we czwórkę lub w przypadku małych pomieszczeń, we dwójkę. Ale widze też oczywiście, że RH jak każdy inny manual podkreśla, że działania muszą być elstayczne. Standardy są po to, by nauczyć myśleć i działać szybko, ale w życiu często należy je modyfikować ad hoc.

 

Popieram cie Grey - w MOUT znalezionym w sieci jest jak byk pokazane - od dwoch do czterech czyszczacych pomieszczenie.

http://www.biggerhammer.net/manuals/mcwp3-...35.3/appa-5.pdf

Moze to jakis stary manual ale wg mnie calkiem rozsadnie zapisany. Sposob przedstawiony powyzej jest jak najbardziej sprawdzony w Airsofcie i daje sie zrobic - dobrze tez dziala w korytarzach o ksztalcie litery T.

Link to post
Share on other sites

"Marines mogą także użyć topora lub ładunków wybuchowych, jeśli są dostępne. W ostateczności, Marines mogą wyważyć drzwi kopnięciem prostym lub "kopnięciem muła". (...) W sytuacjach w których limitowana jest możliwość użycia broni i zadawania zniszczeń strukurom a pułapki nie są spodziewane (a kiedy są? Przypis tłumacza), użycie klamki może być właściwym rozwiązaniem".

 

Uwielbiam podręczniki wojskowe ;)

 

Ale poza tym, materiał w pytkę. Dzięki, Dzikki.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Ogolnie caly http://www.biggerhammer.net jest ok - sporo informacji. Ja nie przebrnalem jeszcze przez polowe nawet.

Ogolnie handbook's dla armii amerykanskiej to dobry pomysl - nie kazdy zolnierz jest na tyle sprytny by na wszystko wpasc - czemu nie usiasc i nie wypisac wszystkiego.

 

Kret no i ulubiony sposob czyszczenie pomieszczen - wrzuc granat i wejdz, jesli dalej strzelaja wrzuc jeszcze jeden. Podchodzisz pod okno - wrzuc granat , jesli widzisz dziure w murze wrzuc granat ... hmm... dlaczego nie sprzedaja jeszcze granatow do ASG.

Link to post
Share on other sites

Sprzedają... ale Włosi. Kupiłbyś granat od Włocha?

 

A poważnie, to sam wiesz dobrze z innych wątków - żeby to naprawdę było skuteczne to albo musi być niebezpieczne, albo totalnie umowne (po wybuchu wszyscy mieszkańcy wychodzą - ale wtedy co z flashbangami?).

 

Podoba mi się ten podręcznik, bo jest PolitBiurowski mocno - nie tam żadne pieszczenie się, precyzja i odbijanie zakładników, tylko konkretne czyszczenie w sytuacji, gdy wsparcie lotnicze jeszcze nie doleciało a artyleryjskie jest za daleko. No i pasuje też ludziom z dłuższą bronią.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Ja nie wiem - doszedlem do wniosku, ze w ASG jest najlepsze wejscie na swiatlach (oczywiscie wtedy kiedy sie to oplaca), we dwoch a jak da rade to i trzech , na full-auto walac do wszystkiego co nie zdazy przecisnac sie przez dziurki w kontakcie.

Liczy sie dynamika i pierwsze uderzenie, ktore musi byc na tyle silne by kulki wyszly przeciwnikowi z drugiej strony....

Link to post
Share on other sites

Ciekawym materiałem jest manual na stronie o Full Spectrum Warrior. W tej grze odwzorującej taktykę piechoty US Army jest duży nacisk, by cały fireteam w warunkach MOUT przebywał jak najbliżej siebie i wspierał ogniem. I druga rzeczy, by jak najwiecej przebywać przy ścianie (ale nie opierać się o nią).

 

Otóż tam czteroosobowy team często kryje się cały ZA JEDNĄ PRZESZKODĄ, na przykład samochodem. Było to dla mnie trochę szokiem, gdy to zobaczyłem po raz pierwszy. Ale tak zaczynam trenować i zobaczymy, czy to zda egzamin. W ASG jest ten plus, że raczej nie występują granaty, czyli największe zagrożenie dla takiej skupionej grupki.

Link to post
Share on other sites

Grey i wlasciwie tak powinno byc w ASG. Blisko sciany, ponizej linii okien, kazdy oslania odpowiedni dla niego pod wzgledem kata widzenia kawalek. Jesli przechodza jakas przestrzen wieksza to dziela sie - pierwszy idzie pozostali oslaniaja, potem ten ktory dotarl oslania kolejny idzie reszta robi to co na poczatku i tak az calosc przejdzie. Oczywiscie z wyczuciem - proces zatrzymuje sie w momencie zagrozenie i jest kontynuowany po jego zniknieciu/usunieciu lub dostosowuje sie plan do dalszej sytuacji.

Tak jak powiedziales jesli jest zaslona to wieksza grupa w ASG moze sie smialo schowac - oczywiscie na otwartej przestrzeni jednak wciaz rzadzi szereg rozbity - wciaz zbyt latwy cel dla serii.

Jednak wracaja do tematu - grupa bedaca razem ma wieksze szanse przetrwania. Wspiera sie razem, oslania, jest w stanie wycofac sie lub przebic latwiej niz pojedynczy strzelcy.

Oczywiscie caly czas mowa o ASG.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...